Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nudziarz Gość
|
Wysłany: Czw 15:21, 18 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Myśle ze w tym sensie "zawodową" iz samochód jest narzedziem niezbednym do wykonywania jej zawodu .
A nawet 300 km dziennie to duzo. Biorąc pod uwage plataninę po mieście, parkowanie i te sprawy.. wychodzi ok 5-6 godzin dziennie za kółkiem. Do tego dochodzi zlatwianie spraw.
Jesli Slepa nie spieszylaby się... wracalaby do domu późna nocą... stad moje domniemania
P.S. Pierwsza zwrotke juz umiem |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Czw 15:29, 18 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
ech, nudziarzu, podajesz kolejny przyklad na to, ze usrednianie mozna o kant d... za przeproszeniem potluc. takie 17000 km to kilka dwu dniowych wyjazdow z Poznania na Ślask czy Pomorze i z powrotem, kilka jednodniowych wyjazdow do Wawy i z powrotem plus likendowe wypady za miasto (np. sobota Torun, niedziela Zielona Gora). chociaz jest wiele prawdy w tym, ze przedstawiciele handlowi to zawodowi kierowcy.
swoja droga, dzieki zapytaniu EMESa udaje Ci sie ladnie odwrocic uwage od swojego stylu jazdy, szukajac na mnie haka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Czw 15:35, 18 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
to żeby zmienić tor tematu powiem coś z innej beczki, modlińska jaka jest każdy wie (przynajmniej ten co choć raz nią jechał . Ostatnio któregoś późnego popołudnia stwierdziłem że nigdzie mi się nie spieszy więc sobie pojadę 70tką a co
Wrażenia ? z ręką na sercu powiem że trochę wydygany byłem gdy ktoś non stop wjeżdżał przede mnie na mój pas gdy tylko mnie mijał z klasyczną dla tej trasy prędkością. Jadąc do końca środkowym pasem nie było większych problemów, ale gdybym miał wykonywać jakieś manewry, skręty itp. to wtedy zaczęłyby się schody.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Czw 15:37, 18 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
eeeee tam. Myślę ze bez strachu wsiadlabyś do mojego samochodu
Bo co innego przecież to nazda nawet 130 czy 140 km/h po prostej z widocznoscią po horyzont w lecie po suchej jezdni... a co innego jazda tylko 80 km/h, ale przez wieś w niedzielne popołudnie .
Co innego wyprzedzenie tego ciagnika.. a co innego TIRA na niewidocznym luku w prawo.
Od razu mowię ze jestem jak najdalszy tym "drugim" manewrom .
I jeszce jedno.. dobiegam z wolna do miliona km pod tyłkiem .. i odpukać... jeszce nie mam na sumieniu nawet zadraśniecia innego uzytkownika drogi, a nawet poważniejszego uszkodzenia czyjegoś samochodu.
I prosze Najwyzszego, zeby to sie nie zmienilo |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Czw 16:14, 18 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
oczywiscie nudziarzu, ze bez obaw wsiadlabym do Twojego auta, bez leku rowniez zapewne pozwolilabym Ci odpalic silnik i byc moze gdzies sie podwiezc... najbardziej przekonuje mnie ten milion i mowie to bez zlosliwosci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Nie 15:11, 01 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
kiedyś nudziarz napisał: | Saznowny PORI. Nie mam nic przeciwko fotoradarom, kontrolom etc.
Pod jednym warunkiem.
Że nie sa one środkiem zastepujacym budowe dróg po których mozna jeździć płynnie, bezpiecznie i spokonie.
I ze stawianie ich nie wynika z prostej kalkulacji: jeden kilometr drogi kosztuje 2 mln zł... jeden fotoradar ok 10-30 tysiecy.
P.S. plus znak ograniczajacy predkość.. pewnie ok 300 zl. |
I chyba miał troche racji
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
|