po 30-tce

STALKER · Gość

No tak w VI rzeczpospolitej to
1.Człowiek z wyraźną manią prześladowania (opinia kilku psychologów) jest ministrem koordynatorem służb specjalnych
2. Minister rolnictwa jest karany za wysypywanie zboża zagranicznych firm
3.To czemu taki hmmm napiszę łagodnie Fucktyga ma nie być ministrem spraw zewnętrznych?

Owszem prawnicy to przygotowują dokumenty , umowy , memorandum ale to wszystko jest owocem rozmów bezpośrednich (często tet a tet ! Lic z pierwszej ligi dyplomacji )
Angielski jest w tym momencie obowiązkiem... (to tak jak by Prezes Centralnego Banku nie znał by tablicy mnożenia tłumacząc ze ma doradców i komputery które robą to dokładnie i profesjonalne! )

jupiter · Gość

Guzik tak.

Było całe mnóstwo wielkich polityków co to nawet w swoim własnym języku czytać i pisać nie potrafili. Teraz jest więcej poliglotycznych głupków.

nudziarz · Gość

Szanowny Jupiterze.
Idac dalej Twoim tokiem rozumowania dyplomacie niepotrzebna jest takze umiejętność polugiwania się nozem i widelcem, dopuszcalne jest dlubanie w nosie, wycieranie go w rekaw itp.

O ile jestes w stanie udowodnić iz takie zachowania nie spowodują w srodowisku dyplomacji jawnego lekcewazenia takiego delikwenta i skrajnie negatywnej opinii o kraju który go na to stanowisko powołal.. chyle czola.

ribka_pilka

nudziarz · Gość

Czy przegiąłem?
Szanowny Jupiter postawił teze iz dyplomacie nie jest niezbedna znajomośc jakiegokolwiej języka obcego, a nawet poprawna ojczystego.

Jestem zdania, iz te umiejetnosci charakteryzuja czlowieka wyksztalconego i kulturalnego.. tak jak i miedzy innymi umiejetnośc zachowania sie przy stole.
Stad moje pytanie

ribka_pilka

Aś się uparł na Fotygę! Nie wolno kobiecie wad wytykać.
I po raz kolejny napiszę, ukochaną przeze mnie definicję dyplomaty:

Dyplomata to ktoś, kto powie ci spier... w taki sposób, że poczujesz podniecenie przed oczekującą cię podróżą......

deja

Jakby to powiedzieć..... ?
Nie słyszałam, żeby protokół dyplomatyczny, pomimo faktu, że świat robi się globalną wioską, przestał obowiązywać. Tego bedę sie trzymać ... i słowo daję, że tylko u nas możliwa jest kariera różnej maści "Dyzmów".
Naszym dyplonatom wiele do ideałów dyplomacji brakuje, bo kiedy ich partnerzy z innych krajów studiowali, bywali w innych krajach i prawie przez skórę mogli wchłonąc ichnią kulturę, mentalność (co kraj to obyczaj), ci nasi siedzieli tu i uprawiali partyzantkę albo inną działalność związkową. Jednym słowem: zaplecze mamy cienkie, szczególnie w przedziale wiekowym, który właśnie jest "u władzy". Oczywiście żadne to usprawiedliwienie i nie chcę nikogo usprawiedliwiać, ale zwrócić uwagę, że tym bardziej powinni się starać nadrobić swoje braki, chociażby poprzez naukę języków. Na pewno się przyda rozumieć o czym szepczą inni

bez tłumacza

nudziarz · Gość

ribka_pilka

1963

wracając do tematu

czy ktoś z grona nie przedszkolaków mógłby potwierdzić lub zaprzeczyć temu iż Karta Praw Podstawowych ma charakter deklaratywny czyli nie wiążący...

bo jeśli tak jest w istocie że to tylko deklaracja... którą Trybunał Sprawiedliwości nie jest związany to ten cały zgiełk niepotrzebny nieuwłaczając jest...

jupiter · Gość

Sądząc z tego jak wypowiadasz się o kobiecie, o ministrze w rządzie Twojego kraju to widać wyraźnie, że wykształcenie i kultura nie są zasadniczo ważne, bo jesteś wszak człowiekiem wykształconym i kulturalnym.

1963

nudziarz · Gość

Na Boga Jupiterze... posiadles umiejetność czytania rzeczy nie napisanych.
Czy ja gdziekolwiek wypowiedzialem sie na temat Pani Fotygi ???????

P.S. Nie byles tak mily odpowiedzieć na moje ptanie

jupiter · Gość

Z tą viagrą znaczy się coś źle zrozumiałem.

Przegiąłeś. Co prawda mógłbyś jeszcze napisać, że nietaktem jest zjadać ambasadorów obcych państw.

Pochodzenie O-Ren Ishii

również uważam że polityk, w szczególności MSZ, powinien sobą coś reprezentować i jestem PRZEKONANY że oficjalny tok rozmów nigdy nie będzie tak skuteczny jak ten nieoficjalny (bez tłumaczy, krawatów i kamer) - jak np. w Davos...
wystarczy spytać sprzedawcę odkurzaczy Rainbow ile ich sprzedał korespondencyjnie a ile face-to-face, ile ubezpieczeń na życie jakiśtam AmplicoLife sprzedał rozsyłając maile promocyjne... wreszcie wystarczy sobie wziąć codzienną sytuację z pracy kiedy chcesz coś z działu X gdzie pracuje Krzyś z którym wczoraj się wypiło piwo i Bambo z którym nigdy nie gadałeś bo zna tylko suahili aczkolwiek ma tłumacza....
Państwo to Firma - w obu są zatrudnieni ludzie którzy kierują się ludzką naturą - trudno to zrozumieć ?

Seeni

bosska · Gość

o ile mogłabym wybaczyć u dyplomaty brak doskonałej znajomości języka obcego, by razem zagrać w tenisa, o tyle brak umiejętności współbycia z ludźmi, brak umiejętności tworzenia relacji międzyludzkich, brak towarzyskiej ogłady, pokazywanie innym, że jest się tutaj za karę i ciągłe bycie naburmuszonym z miną męczennika + podejrzewanie każdego, że chce wykiwać - jest dla mnie nie do przyjęcia.