Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:11, 14 Kwi 2006 Temat postu: ....lepsza niż kobieta |
|
|
Cyt." Można nazywać ją jak się chce: okowita, gorzałka, woda ognista, wódka. I można być pewnym, że się nie pogniewa. Można zamykać ją w karafkach i butelkach i trzymać po kilka sztuk w domu. Można uszczknąć każdej po troszku i żadna nawet nie piśnie z zazdrości. Tym wódka różni się od kobiety. Jednak gdy się przeholuje, to rzuci. O ziemię."
Nie skarży się, wiernie czeka. "Pomaga" zmagać się z problemami, podkreśla smak sukcesu. Skutecznie uwalnia od myślenia. Rozgrzewa.
Wiele zalet. Czy jednak potrafimy z niej korzystać? Kiedy mamy ochotę na utratę kontroli....zamieniając zalety jej spożywania na wady.
Lubicie alkohol? Jeśli tak, to dlaczego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:33, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Lubię od czasu do czasu wypić lampkę wina. Białe półsłodkie, albo półwytrawne. Zdecydowanie riesling. Szampana jak jest okazja też wypiję, ale czasem mi smakuje, czasem nie - nie mam ulubionego. Jeszcze likier kokosowy. Uwielbiam go
Tak więc nie jestem żadnym tam koneserem. Piję to co lubię, nie zmuszam się do towarzyszenia komukolwiek, nie ulegam wpływom typu "na drugą nóżkę" itd. Alkohol bardzo szybko uderza mi do głowy, tak więc doskonale wiem kiedy przestać.
Piwo. To co piję złośliwi nie nazywają piwem. Właśnie leży jedno w lodówce, ale poleży sobie ze względu na moje przeziębienie. Pił ktoś któreś z tych nowych karmi? Bo klasycznym swojego czasu napoiłam palżę nad morzem, nie smakowało mi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:29, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Smakuje mi karmi kawowe, choć nie zawsze mam na nie ochotę.
Ze smakiem jak z gustem, potrafi się zmienić nie wiadomo dlaczego.
Wina słodkie...zdecydowanie, choć z powodu kompromisu cmyktam półsłodkie lub półwytrawne. Wytrawnego nie ruszę, skręca mi co tylko sie da.
Nie rozumiem natomiast dlaczego ludzie piją wódkę i chyba nigdy nie zrozumiem. Może dlatego że zupełnie nie trafia w mój gust. A już w szczególności podziwiam tych, którzy twierdzą, że jedna smakuje lepiej inna gorzej.
To już dla mnie czarna magia. Widać moje kubki smakowe są felerne.
Czy to co zacytowałam w pierwszym poście może być powodem częstszego sięgania po alkohol przez panów niż przez panie? (z przymrużeniem oka)
A może mamy do czynienia z kolejnym mitem, bo panie raczej wolą pić w zaciszach swoich domów, przez co mniej "ich na ulicach"?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:06, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Drahna napisał: | Smakuje mi karmi kawowe, choć nie zawsze mam na nie ochotę.
Ze smakiem jak z gustem, potrafi się zmienić nie wiadomo dlaczego.
Wina słodkie...zdecydowanie, choć z powodu kompromisu cmyktam półsłodkie lub półwytrawne. Wytrawnego nie ruszę, skręca mi co tylko sie da. |
No, no Skarbie....Jesteś krok od alkoholizmu.
Prawdziwy "degustator" alkoholu nie ma takich dylematów
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 8:31, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Oj tam lulka, musze mieć jakąś słabostkę. Ludzie ich pozbawieni są nudni
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:06, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Drahna napisał: | Oj tam lulka, musze mieć jakąś słabostkę. Ludzie ich pozbawieni są nudni |
Ja wiem, że robę offtop, ale muszę, muszę, muszę...
Troszeczkę zmienię to zdanie. Ludzie, którzy myślą, że są pozbawieni słabostek są nudni. Bo tak naprawdę to je mają, a wiadomo, że belki w swoim oku nie zauważą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:12, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Nie piję wcale alkoholu. Nie smakuje mi. Nie cierpię czuć się nietrzeźwy. I tak nie jestem zbyt mądry, po co jeszcze ten stan pogarszać?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:27, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
melpomena napisał: | Drahna napisał: | Oj tam lulka, musze mieć jakąś słabostkę. Ludzie ich pozbawieni są nudni |
Ja wiem, że robę offtop, ale muszę, muszę, muszę...
Troszeczkę zmienię to zdanie. Ludzie, którzy myślą, że są pozbawieni słabostek są nudni. Bo tak naprawdę to je mają, a wiadomo, że belki w swoim oku nie zauważą. |
To ja sobie moge już postawic swój wymarzony domek, tych belek w moich ślepiach jest duuuużo
Aproxymat napisał: | Nie piję wcale alkoholu. Nie smakuje mi. Nie cierpię czuć się nietrzeźwy. I tak nie jestem zbyt mądry, po co jeszcze ten stan pogarszać? |
To do pewnego momentu był jedyny argument przemawiajacy za tym że nie piłam nic. A moja ignorancja w tej dziedzinie była tak daleka, że aż wstyd (beknęło za to jedno z moich dzieci )
Nie znoszę utraty samokontroli. Dalej tak twierdzę, z małym tylko ale : odkryłam, że jeden kieliszek czegoś co mi smakuje nie zmienia sytuacji wcale. Więc smakuję....a co mi tam.
Jedne poprzez wąchanie, w inne wtykam paluszek, a jeszcze inne sączę z przyjemnością.
Ale rozumiem Apro.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:37, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Drahna napisał: |
To ja sobie moge już postawic swój wymarzony domek, tych belek w moich ślepiach jest duuuużo |
E tam. I tak nie chodziło o ciebie
Licytacja proszę państwa? Niech będzie. Pierwsze piwo w wieku 28 lat. Fuj, niedobre. Wódka w drinku raz i więcej już nie. W dodatku w złości. Nie polecam.
OT. Pierwszy papieros - ciągle przede mną
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 12:41, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
czuję się przy Was jak sponiewierany alkoholik
Jednak gdy dorosłam, przestałam się upijać, wcześniej zdarzało mi się sporadycznie, więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:43, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
melpomena napisał: |
E tam. I tak nie chodziło o ciebie |
Szkoda.
melpomena napisał: |
Licytacja proszę państwa? Niech będzie. Pierwsze(...) |
A reszta uzależnień gdzie? I które są lepsze niż facet? Wierniejsze, bardziej wyrozumiałe?
kewa2 napisał: | czuję się przy Was jak sponiewierany alkoholik
|
A co się przejmujesz, mnie też już bliżej niż dalej (brech)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Sob 21:07, 15 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
czy lepsza niż kobieta? bo ja wiem? - równie jej ufać nie można i równie łatwo można jej ulec
(ale gęsta jak klej czysta wódka w zimnym kieliszku, to jest coś co mi smakuje)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cadrah napastnik LZS Mizerów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 7:16, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy lepszy niż z kobieta, lecz chyba w jednym i drugim można się zapamiętać
A tak nieco poważniej, to preferuje wino....raczej wytrawne....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:34, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Cadrah napisał: | A tak nieco poważniej, to preferuje wino....raczej wytrawne.... |
Ależ skromnie...( ?)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cadrah napastnik LZS Mizerów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:36, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Drahna napisał: | Cadrah napisał: | A tak nieco poważniej, to preferuje wino....raczej wytrawne.... |
Ależ skromnie...( ?) |
Skromnie....czasem lubię skromnie czasem mniej.....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:40, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No to masz okazję nieskromnie wypowiedzieć sie na temat skromności.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:26, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
kewa2 napisał: | czuję się przy Was jak sponiewierany alkoholik
Jednak gdy dorosłam, przestałam się upijać, wcześniej zdarzało mi się sporadycznie, więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję... |
Za to ja czasmi myślę, że sporo straciłam. I nie chodzi mi o skutki uboczne, ale na przykład spotkania, atmosfera, picie kulturalne i od czasu do czasu niekulturalne...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Śro 18:29, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ooo! tak Melpomena, atmosfera jest najważniejsza. Najbardziej utkwiła mi pewna sylwestrowa impreza w domu moich rodziców, miałam chyba 16 lat i moja siostra świeżo upieczona mężatka polewała mi szampana, którego na stole było kilka otwartych butelek (rodzice preferowali =P~ mocniejsze trunki). Miałyśmy potem napady śmiechu, śmieszyło nas dosłownie wszystko. Miałam potem lepsze i gorsze sylwestry, ale ten utkwił mi w pamięci. Niby nic a cieszy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Śro 22:09, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
melpomena napisał: |
Za to ja czasmi myślę, że sporo straciłam. . |
pocieszę Cię Mel - więcej można stracić pijąc. Choć można i zyskać nieco doświadczeń....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 8:41, 20 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Słuszna uwaga i dlatego ostatnio robię za kierowcę na alkoholowych imprezach. Mam jednak ukłucie zazdrości, gdy moje szalone koleżanki spotykają się na całonocnych biesiadach przy winku i naprawdę nie chodzi tu o winko
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|