|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Tak wygladaja "marzenia"? |
tak |
|
33% |
[ 4 ] |
nie |
|
66% |
[ 8 ] |
|
Wszystkich Głosów : 12 |
|
Autor |
Wiadomość |
Yo` Mama nie oddaję pożyczek
Dołączył: 14 Wrz 2005 Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:26, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
kuurde..
czytam ten blog i zaczynam wątpić w to, co napisałem..
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Czw 10:35, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Yo,
[link widoczny dla zalogowanych] jest wypowiedz, z ktora sie na 100 % zgadzam. |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Czw 18:12, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: | Yo,
[link widoczny dla zalogowanych] jest wypowiedz, z ktora sie na 100 % zgadzam. |
a ja z tego wytnę jedno zdanie i tu wkleję:
Nie będę oskarżał rodziców - ludzie w skrajnie trudnej sytuacji miewają najdziwniejsze pomysły.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
teraz maksymalna dawka powietrza
Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 456 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:22, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
muszę zweryfikować swoje myślenie - byłam skłonna usprawiedliwiać nie tylko rodziców ale i lekarzy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Pią 8:40, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
bo ja napisał: | Kasztanka napisał: | Yo,
[link widoczny dla zalogowanych] jest wypowiedz, z ktora sie na 100 % zgadzam. |
a ja z tego wytnę jedno zdanie i tu wkleję:
Nie będę oskarżał rodziców - ludzie w skrajnie trudnej sytuacji miewają najdziwniejsze pomysły. |
bo ja, mnie chodzilo o cala wypowiedz. W formie papierowej.
Nie mam obowiazku sie otwierac, tak jak zrobil to pan profesor. Ale wiem jedno - nikt nie ma az takich praw do decydowania za zycie innych.
Ale to zalezy od postawy jaka sie przyjmuje.
Lub tez jakiej sie nie przyjmuje.
Przeciez nie napisalam, ze jestem za tym, by rodzice za to, co zrobili zostali ukarani. Twierdze tylko, ze nie mieli takiego prawa. |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pią 9:18, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Przymierzałem się do napisania tu postu od jakiegoś czasu... ale obawiałem się iż będzi on troszkę za bardzo "na krawędzi".
Wciaz twierdze, ze problem nie w decyzji jednej pary rodziców rodziców, ale w usankcjonowanej prawnie MOZLIWOSCI przeprowadzania podobnych "zabiegów".
Tak bowiem jest.. ze o ile człowiekowi da się do reki jakiekolwiek narzedzie z pewnoscia je wykorzysta.. dla swojego dobra, bądź kleski.
Umożliwienie podejmowania decyzji o działaniach medycznych nie będacych de facto leczeniem .. za osobę do takich decyzji niezdolną.. otwiera puszkę Pandory.
Tylko czekac, kiedy rodzice będa sprzedawać nerki niesprawnych dzieci i czynić inne podobne obrzydlistwa...
Bo z jedna nerka tez przeciez da się życ. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Pią 9:23, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Bo Ty nudziarz sie czaisz jak czajnik.
Wysłany: Śro 8:50, 17 Sty 2007 Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------
Naprawde Wam trzeba wytlumaczyc artykul?
Niepodobamisieprzesuwaniegranicgodnosciludzkiejnawetjezelijesttoprzyslowiowaroslinkawzwiazkuzniemoznosciasprawowaniaopiekiprzezrodzicowiustanawianietegotypuzachowanwmajestacieprawa.
Wiem, jak wyglada zycie z dzieckiem gleboko uposledzonym wazacym 90-120 kg, w momencie gdy matka wazy 50. Ale to chyba nie tedy droga? |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pią 9:26, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ale za to bezprzewodowy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Pią 9:37, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: |
bo ja, mnie chodzilo o cala wypowiedz. W formie papierowej.
|
ale ja Kasztanko wyciełam ten fragment nie po to by komentować twoją wypowiedź lecz by dać wyraz moim poglądom - chyba nie dość wyraźnie to zaznaczyłam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Pią 9:43, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Przepraszam.
Ostatnio wiele do mnie nie dochodzi, bo postanowilam zrobic porzadek ze swoimi zwojami mozgowymi i do czyszczenia polozylam je na stole, a jak sie tam nie zmiescily, to jeszcze na podlodze. Ale zwierzaki jak to zwierzaki - na surowizne leca jak moga, wiec paru sie nie doszukalam.
Sprobuje nastepnym razem nie ingerowac. |
|
Powrót do góry |
|
|
Yo` Mama nie oddaję pożyczek
Dołączył: 14 Wrz 2005 Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:47, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
zgadzam sie, Kasztanka, z tym co mówi p. Szałata w "Twoim" artykule (zresztą, z tym zdaniem wykrojonym przez Boję, też.. )
odzwyczajamy się od śmierci, choroby, starości.. całej tej śmierdzącej ale prawdziwej strony życia..
najpierw się odzwyczajamy, potem zapominamy, a jak przyjdzie się z nią zmierzyć, to już dopust boży..
jak się wysłucha opowieści kogoś, kto był, towarzyszył do końca umierającemu -
łatwiej uwierzyć, że pomaga sama obecność, bliskość..
no ale to dotyczy osób świadomych
a w przypadku Ashley - czy medycyna powinna nieść ulgę pacjentce czy jej rodzicom? To dla mnie jest sedno sprawy:
"... Oto los słabego, nieświadomego dziecka zależy od uczuć, jakie we mnie budzi. Jeśli budzi litość, wytnę mu macicę lub odłączę od aparatury. Niech się tak nie męczy. Ono? A może chodzi o to, żebym ja się już nie męczył w jego obecności? To nie jest wina konkretnych lekarzy czy rodziców, to kwestia społecznego wychowania. Cała dzisiejsza cywilizacja nie jest w stanie usiąść przy łóżku cierpiącego człowieka. Cierpienie nas peszy i przeraża. Zamiast spędzać z ojcem jego ostatnie chwile, uciekamy na szpitalny korytarz i dzwonimy do kolejnych lekarzy, znów myśląc przede wszystkim o sobie, żebyśmy "mieli pewność, że zrobiliśmy wszystko, co można". Nie umiemy po prostu być - wziąć za rękę, pomilczeć. Musimy koniecznie coś z cierpiącym zrobić. Gdzieś go wysłać, coś mu wyciąć, w ostateczności - podać barbiturany i wysłać na tamten świat. ... "
ale nie oceniam..
nadal nie wiem, jak sam bym postąpił w takiej sytuacji
i wolę się nie dowiadywać
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 13:43, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Taka wariacja w tym temacie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Interwencja chirurgiczna, na którą chcą zdecydować się rodzicie nie jest aż tak drastyczna jak w przypadku Ashley, ale także kontrowersyjna.
Zastanawiam się [nie sugeruję, że ma to miejsce w tym przypadku, choć przeszło mi przez myśl], czy można wstydzić się własnego dziecka z powodu tego, co od niego niezależne.
P.S. Dlaczego ta strona jest taka rozdziawiona? Można coś z tym zrobić, Aproxy?
Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Czw 13:44, 13 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:04, 13 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
musiałby zmoderować wpis Kasztanki, w którym nie użyła spacji (chciałem tu gdzieś wtrącić słowo "pierdołowato", ale nie za bardzo miałem gdzie )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|