|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 10:15, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
gReta napisał: | Czują się okaleczone, sprawdzają reakcje innych...
|
Ciekawe, prawda? Taka konfrontacja. To musi wymagać odwagi. Pewnie (chyba) liczą na bagatelizowanie, wsparcie, pocieszenie (e, nie jest tak źle, ładnie się goi, wcale nie przeszkadza, zrobisz sobie plastykę i będziesz jak nowa), ale jeśli się przeliczą i zobaczą w czyichś oczach, np. wstręt? To musi być trudne i bardzo ryzykowne, bo nigdy nie jest się pewnym cudzej reakcji. Zamiast wsparcia, można wpaść w jeszcze większy dół. Zatem może ludzie nie odsłaniają się ze swoimi chorobami i defektami, bo nie czują się na siłach konfrontować ich z innymi, ze zdrowymi? A inni, ci "ekshibicjoniści", może właśnie tego potrzebują - czyjejś oceny, reakcji, zderzenia z rzeczywistością, miejsca, od którego można się odbić?
Nie chciałabym się o tym przekonywać. |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 10:19, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Nie chciałabym się o tym przekonywać. |
O czym?
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Śro 10:19, 17 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 10:24, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
No, czy byłabym z tych skrytych, czy odkrywających się. |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 10:27, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | No, czy byłabym z tych skrytych, czy odkrywających się. |
Mam nadzieję, ze nie będziesz musiała się przekonywać, szczerze
Trochę się rozkleiłam,
zajmę się czytaniem instrukcji, bo po to usiadłam do kompa
miłego dnia |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:12, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Według mnie jest kilka powodów dla takiej ekshibicjonistycznej ekspresji. Wiemy, że jeśli niechcący zauważymy u niektórych jakieś defekty to odwracamy głowę, lub udajemy że niczego nie zauważyliśmy. Dlaczego? Bo wydaje nam się, że jeśli okażemy komuś, że zauważyliśmy to możemy wprawić go w zakłopotanie. Może on ukrywał przed nami ten defekt? Może nie chciał pokazać? Ci, którzy pokazują lub otwarcie mówią o swoich problemach lub ‘awariach’ chcą w ten sposób odtajnić kwestie. ‘Mówię wprost, pokazuję wprost – nie ma zagadki, tajemnicy, wstydu, lęku’. W dobie dzisiejszego kultu piękna, zdrowia i młodości niełatwo być starym, brzydkim i chorym.
Poza tym artysta nie istnieje bez publiczności. Odbiorcy i ich reakcje są dla niego motorem, stymulują, stanowią źródło inspiracji. Podejrzewam, że często ich zachowanie jest spowodowane wbudowanym, czasami nieświadomym pierwiastkiem prowokacji. Artyści są po to, żeby pokazywać życie i jego aspekty z różnych perspektyw i w różnych wymiarach, są po to, żeby szokować, zatrważać, przerażać, wzbudzać skrajne emocje, które nam samym pokazują właśnie nas. Skłaniają do refleksji, zastanowienia się, uargumentowania faktu, że coś nas obrzydza, frapuje, zachwyca.
Pokazywanie okaleczonego ciała to życie jest, to co nas otacza. Jakże jesteśmy odrealnieni skoro nas to osłabia. Nic co ludzkie nie powinno być nam obce. I w przeciwieństwie do Nudziarza nie porównałabym tego do Big brothera. Ani też nie oceniłabym ich tak skrajnie. Zwykły człowiek nie czuje sensu takiego działania, oni nie są zwykli dlatego trudno pojąć ich motywy. Żyją gdzieś w swoim świecie a obrazy tego świata pokazują nam w swoich dziełach. Ale czasami te motywy są proste jak budowa cepa: Bartek – Jej mąż – powiedział: To będzie film o miłości w czasach współczesnej zarazy, jaką jest rak. Historia dwojga ludzi, którzy się kochają, z chorobą nowotworową w tle. Mam ten film w sercu...
Jak można stworzyć lepsze dzieło od tego, które w sercu się nosi?
Czy znamy już cel dla którego nakręcili ten film?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:01, 19 Lis 2010 Temat postu: Re: Granice prywatności, intymności |
|
|
FRIDA napisał: | po co sprzedawać tak daleko swoją intymność, bardzo indywidualne przeżycia, stany, skrajne emocje, drastyczne widoki związane z rekonstrukcją piersi ogółowi? Po co robić z tego film, po co pisać o tym liczne artykuły w internecie, prasie? |
Syty głodnego nie zrozumie. Na wiele pytań jest prosta odpowiedź: bo jesteśmy różni. Część z nas nigdy w życiu (za największe pieniądze) nie wystąpiłaby w Big Brother, nigdy w życiu nie zgodziłaby się na rozbieraną sesję w Playboyu. Część z nas zrobiłaby to bez oporów. Dlaczego? Ano dlatego, że np. dla jednych pieniądze są ważniejsze niż dla innych; jedni są wstydliwi, skromni, powściągliwi, inni zaś- wyzywający, prowokacyjni, bezpruderyjni. Jedni skryci, inni- otwarci. Po prostu. Dziwimy się, gdy ktoś bardzo się od nas różni, zastanawiamy się nad motywami, intencjami... ale czy to ma sens? Czy nie wystarczy przyjąć, że każdy jest inny i ma prawo do bycia sobą?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 12:24, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja się z tym ostatnim zgadzam. Mamy prawo być sobą. Czytajac post Wiolinowej nie mogę jednak nie zauważyć dokonanego zestawienia dwóch różnych postaw. Ci nie występujący w Big Brotherze są:wstydliwi, skromni, powściągliwi. Ci występujący są natomiast:wyzywający, prowokacyjni, bezpruderyjni.
Odczytuję zatem, że dokonując wyboru występowania w Big Brotherze, wyboru do którego mam prawo, otrzymam opinię osoby wyzywajacej, prowokacyjnej i bezpruderyjnej, tj. co do zasady opinię negatywną.
To mi odbiera radość owego bycia sobą
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 12:44, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
A ja sie zgadzam i nie zgadzam, pomiedzy tymi szufladkami jest tyle szufladek posrednich ze nie czuje sie na silach pakowac do jednej z nich i zostac na stale.
W Big Brotherze bym nie wystapil, za to rozebralbym w Playboyu
Na rozkladowce
Seeni, bez wzgledu na to co zrobisz i tak jestes oceniana, nie ma znaczenia czy to bedzie kupno kolejnych butow (rozrzutna!!), rozebranie w Playboy (rozwiazla) czy karmiaca ptaszki w parku (kochajaca zwierzatka).
Bycie soba nie polega na martwieniu sie o opinie jaka maja inni na Twoj temat ale wlasnie postepowaniu wg wlasnego widzimisie pomimo tych opinii.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 13:01, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Aj tam, aj tam.....
Bycie soba polega raczej ( moim zdaniem) na nie podejmowaniu działań wbrew sobie. Występ w Big Brotherze mogę sobie darować: wolę nie wystąpić niż dostać łatkę wyzywającej i powokacyjnej. Rezygnacja z nowych butów nie wchodzi w grę- nowe, śliczne obuwie, mimo iż kolejne leży tak bardzo w mojej naturze, że brak zakupu byłby postępowaniem wbrew sobie. Tylko w takich sytuacjach nie interesuje mnie opinia rozrzutnej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 13:03, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ale nie wystpiasz ze wzgledu na ta latke i gdyby nie ona to bys wystapila??
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 13:07, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Głównie z uwagi na łatkę.
Ja mam raczej taką silną potrzebę gwiazdorstwa - i to od dziecka.
Zasadniczo nadaję się na celebrytkę
Ale u Drzazgi bym nie wystąpiła
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 13:14, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie to by taka łatka "rozwiązłej" chyba ubawiła.
Jestem nader powściągliwa i, momentami, pewnie nawet pruderyjna, ale za odpowiednim wynagrodzeniem dałabym sobie zrobić sesję w "Playboyu", mając zwłaszcza na uwadze, że cały sztab profesjonalistów pracowałby nad tym, abym wyglądała na fotkach 5 razy lepiej niż w rzeczywistości. Urocza pamiątka na starość, sporo szybkiej (ale wcale niełatwej) kasy, no i, właśnie, taka niecna nieco radocha, że ludzie, którzy nic o tobie nie wiedzą, mają cię za rozwiązłą, wyzywającą i bezpruderyjną |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 13:26, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Po sąsiedzku mieszka dziewczyna, właściwie już starszawa kobieta, która tak z 15 lat temu (może więcej) dala się sfotografować dla Pip shopu (to taki prowincjonalny Playboy ) Pozowała tam w strasznych, obleśnych pozach i pozaciąganych rajstopach, nawet chyba dziurawych. Numer z sesją podawany był z rąk do rąk, aż rozsypał się w pył. Do dziś towarzyszy jej łatka. Nawet nie wiem jak ma na imię, ale każdy w miasteczku wie, kto to "pipszoł" Dziewczyna jest brzydka, z grubym karkiem, chudymi nogami, z okropnym makijażem. Czasem mi jej po ludzku żal. Mam żal też do jej ojca, który ponoć woził ją na te sesje. Starszy miły pan - spotykamy się na spacerze z psami, ale nie lubię go właśnie za to, że nie chronił córki. Aha, ona straciła pracę w banku i teraz to tak stale szuka, gdzieś tam się łapie, a potem znów na bezrobociu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 14:14, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Te zdjęcia w Playboyu są estetyczne, dobrze wykonane, nieobsceniczne.
I w ogóle, chyba z dwojga złego wolę publiczne odkrywanie ciała niż psychiki. Z reguły strasznie mnie denerwują ludzie przesadnie uzewnętrzniający się przed kamerą, zwłaszcza, jeśli niczemu to nie służy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 14:19, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Te zdjęcia w Playboyu są estetyczne, dobrze wykonane, nieobsceniczne.
I w ogóle, chyba z dwojga złego wolę publiczne odkrywanie ciała niż psychiki. |
Taaak- ja też.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pią 14:46, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
nie mam nic przeciwko okazywaniu swojego wnetrza czy zewnetrza i nawet nie bede probowala domyslac sie czyjejs motywacji, o ile w kazdej chwili moge wylaczyc nadawany program i nie musze dalej ogladac.
gdybym juz miala napisac, dlaczego moim zdaniem, ktos decyduje sie na uchylenie rąbka tajemnicy, to brak szlachetnosci motywow zupelnie mi nie przeszkadza, o ile nadal moge to wylaczyc i nie zmusza mnie nikt do ogladania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pią 15:28, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Tak sobie pomyślałam, że ja jednak nie dałabym się z fotografowac w akcie, nawet do Playboya. Nie wiem dlaczego, ale uzewnętrznianie uczuć od pewnego czasu mi nie przeszkadza, za to pokazywanie, odsłanianie się tak. Nie lubie nawet chodzic w stroju plażowym. Na basenie w stroju kąpielowym, szybko wchodze do wody. Może to kompleksy, a może jakiś rodzaj zahamowania, blokady, sama nie wiem.
Kiedyś znajomy fotograf zaproponował mi zdjęcia aktów ( niby póki człowiek jest mlody, aby miał pamiątkę), nie zgodziłam się. Nie byłam oburzona propozycją, chciał dobrze, bo taka moda była wówczas. Fotograf to kolega, i na dodatek gej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 17:49, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też bym się nie dała obfotografować w akcie ani nie podjęłabym się tańczyć nago na rurze.
Z tym, że nie dlatego, że się wstydzę, boję, uważam to za wyuzdane, rozwiązłe czy ogólnie be.
W moim wieku to po prostu nieestetyczne by było i koniec.
To zasadniczo niesprawiedliwe jest, że kiedy byłam młoda i miałam ciało do pokazywania byłam taka pruderyjna.... Kolejna stracona szansa, szlag by to trafił.
Idę wkurzona robić porządki w swoich kremach przeciwzmarszczkowych
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:41, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Ja też bym się nie dała obfotografować w akcie (...) W moim wieku to po prostu nieestetyczne by było i koniec. |
I tu sie Seeni mylisz. Bez fotoszopa mozna zrobic naprawde swietne akty... i wcale nie trzeba na nich swiecic strategicznymi elementami damskiej anatomii, a i tak to beda akty.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pią 19:46, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
a ja tam jestem pruderyjna a właściwie to ja nie udaję zgorszenia, ja po prostu szczerze jestem czasem |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|