|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 12:21, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Kewa napisał: | Na tym, że kiedy kobieta (lub mężczyzna) zdecyduje się iść inną drogą, niż to się utarło, to będzie tak samo trudno. Jednakowo. |
To prawda. Dlaczego więc to mężczyźni częściej wykraczają poza ramy przeciętności? (nie będę się upierać, że zawsze w pozytywnym sensie). |
ale w jakim sensie przekraczają ?
bo ja tego nie dostrzegam, możesz podac przykłady ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 12:24, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Kewa napisał: | Na tym, że kiedy kobieta (lub mężczyzna) zdecyduje się iść inną drogą, niż to się utarło, to będzie tak samo trudno. Jednakowo. |
To prawda. Dlaczego więc to mężczyźni częściej wykraczają poza ramy przeciętności? (nie będę się upierać, że zawsze w pozytywnym sensie). |
To chyba tak kulturowo się utarło i myślę, że teraz jest już inaczej. Jest wiele świetnych artystek, reżyserek, pisarek, projektantek, które mówią śmiałym głosem i zdecydowanie wykraczają poza ramy przeciętności. Kiedyś było trudniej, bo zaraz palili na stosie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 12:39, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
rosegreta napisał: |
ale w jakim sensie przekraczają ?
bo ja tego nie dostrzegam, możesz podac przykłady ? |
W każdej dziedzinie sztuki (innych dziedzin nawet się nie tykam) - porównaj proporcje. Jeśli proporcji nie dostrzegasz, na nic zdadzą się przykłady. |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 12:50, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | rosegreta napisał: |
ale w jakim sensie przekraczają ?
bo ja tego nie dostrzegam, możesz podac przykłady ? |
W każdej dziedzinie sztuki (innych dziedzin nawet się nie tykam) - porównaj proporcje. Jeśli proporcji nie dostrzegasz, na nic zdadzą się przykłady. |
sztuki powiadasz.
A wiesz, ze badania dowodzą, ze nawet poezja tworzona przez mężczyzn rózni się od tej tworzonej przez kobiety. Inaczej rymujemy i tez to wynika z budowy mózgu. Tak samo jak inne problemy poruszamy choćby w poezji, w książkach, filmach.
Nie uważam, że te kobieca są gorsze. I nie dostrzegam tutaj tych proporcji jakoś. Jesli chodzi o sztuke wymaga ona promocji a także tego co oczekujemy- my jako odbiorcy.
Jesli chodzi o naukę, techniczne kierunki dostrzegam przewagę mężczyzn.
przykłady pozwoliłyby mi dostrzec co uznajesz za przejaw geniuszu.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Nie 13:05, 13 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 13:07, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
rosegreta napisał: |
A wiesz, ze badania dowodzą, ze nawet poezja męska rózni się od damskiej. Inaczej rymujemy i tez to wynika z budowy mózgu. |
Wiem, Rosegreto. Znane mi są też informacje o różnicach w budowie męskich i damskich mózgów. Nie jesteśmy w szkole. Nigdzie też nie dowodzę, że inaczej, znaczy - gorzej.
Żądasz przykładów? Nie sięgając daleko - nie wiem, czy to geniusz, na pewno ponadprzeciętność - Polska, poezja dwudziestolecia międzywojennego:
Lechoń,
Tuwim,
Słonimski,
Wierzyński,
Staff,
Leśmian,
Stern,
Jasieński,
Iwaszkiewicz,
Broniewski,
Przyboś,
Czyżewski,
Młodożeniec,
Gałczyński,
itd.
Pawlikowska-Jasnorzewska,
Iłłakiewiczówna,
itd.??
(a uwarunkowania tego okresu nie groziły poetkom żadnymi reperkusjami). |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 13:13, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Liczyłam na cos współczesnego.
Wiem, to moja ulubiona epoka. Widzę to trochę inaczej.
Z tym, że musze sie przygotować.
Trzeba się zastanowić jaka rolę wtedy odgrywały kobiety.
Patrząc na tę epokę właśnie oczami kobiety np Krzywickiej. Nie wiem dlaczego, ale jakoś ona do mnie przemawia, wierzę jej. |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 13:39, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
rosegreta napisał: |
Trzeba się zastanowić jaka rolę wtedy odgrywały kobiety.
|
a jakie to ma znaczenie?
piszę o kobietach i mężczyznach wyłącznie w kontekście ponadprzeciętności jednostki, a nie ich ról społecznych. |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 14:01, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | rosegreta napisał: |
Trzeba się zastanowić jaka rolę wtedy odgrywały kobiety.
|
a jakie to ma znaczenie?
piszę o kobietach i mężczyznach wyłącznie w kontekście ponadprzeciętności jednostki, a nie ich ról społecznych. |
wydaje mi się, że jesli chodzi o epokę wymienioną to ma.
Krzywicka pisała jak podchodzono do kobiet na uczelni choćby w tamtych czasach. Kobietom właściwie tak naprawdę był narzucany kierunek studiów.
A wychowywano ich większości na ozdobę, dodatek do mężczyzny.
Poza tym też przeczytałam wypowiedź jakiegoś naukowca. Nie podam nazwiska. A nie mam jakoś ochoty szukać obecnie. On to twierdził, ze kobiety osiągają więcej jesli mają dobrego partnera i był przykład Skłodowskiej. Moze coś w tym jest. Krzywicka tez inspirowała się Boyem i tak jakoś wydawalo mi się, że jakby swoje zasługi przypisywała jemu.
Stąd moze przekonanie wielu kobiet, że lepiej im się pracuje z mężczyznami. Z czego to moze wynikać ? Może z uwarunkowań, moze z tego, ze kobiety jednak nie mają tej pewności siebie, ze natura jakby pozbawiła ich tych cech.
Poza tym jestesmy trochę uwarunkowane, podporządkowane hormonami, czy nam to odpowiada czy nie. Czy będziemy temu zaprzeczać czy nie. Określa nas cykl. I w tym cyklu róznie reagujemy. Osobiście to samopoczucie uwarunkowane tez jest z moimi jakby predyspozycjami umysłowymi. Popadamy od stanu euforii do rozdrażnienia. Teraz np. gdyby nie to moje pisanie, ryczałabym nieustannie.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Nie 14:03, 13 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 17:22, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dlaczego chciałam bardziej współcześnie. Bo w dzisiejszych czasach wydaje mi się jest juz trochę inaczej. Łatwiej. Ówczesne czasy o których wspominasz, nie były czasami kobiet. Z tego co czytam nie było równych szans, dla kobiet, Żydów, ludzi z innych sfer.
Przypomniało mi sie jeszcze coś co przeczytałam. Autorka wspominała, ze za jej czasów mlodości kultem obdarzano Świętochowskiego. Obok niego Orzeszkowa wydawała się współczesnym całkiem malutka. Ale dziś aktualniejsza jest Orzeszkowa i kto był lepszym pisarzem ?
Przeczytałam tez, że Pawlikowska była zaangażowana w ruch na rzecz kobiet, świadomego macierzyństwa.
Zreszta jak większość w tamtych czasach wykształconych i w miarę niezależnych kobiet.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Nie 17:34, 13 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Nie 18:17, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Gdyby iść przez epoki, kobiety zawsze miały "gorzej". I teraz nadal mają "gorzej", czego nie neguję, podobnie jak tego, że skoro feminizm istnieje, to widać był potrzebny. Tylko że ja nie o tym piszę i nie było moim zamiarem licytowanie, komu bozia dała więcej talentu czy rozumu.
Kobiety są pragmatyczne, twardo stąpające po ziemi i dobrze przystosowane społecznie. Być może w tym tkwi przyczyna, dla której rzadziej dokonują spektakularnych rzeczy, rzadziej mają okazję zaistnieć w powszechnej świadomości, dla której mocniej trzymają się średniej - a nie w kłodach, jakie rzucały im pod nogi kolejne epoki. Historia pokazuje, że w każdej epoce pojawiały się - wbrew okolicznościom - wyjątkowe postacie kobiece i ta kobiecość ich nie blokowała. Tylko że zawsze było ich mniej. Może jest za wcześnie na takie podsumowania. Może historia XXI w. albo kolejnego, pokaże, że feminizm stał się przyczynkiem do nagłego rozkwitu damskiego geniuszu. I niech tak będzie, na zdrowie. W tej chwili nie, geniusz na pewno nie jest zarezerwowany dla męskiego świata, ale bardziej w nim błyszczy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 18:20, 13 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Na randce:
- Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że kobiety powinny tylko prać i gotować. Uważam, że mogą robić dokładnie to samo co faceci, a faceci bez wstydu wykonywać kobiece obowiązki.
- To bardzo dojrzałe, całkowicie się z Tobą zgadzam.
- Świetnie, trzymaj rachunek.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 7:39, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | rosegreta napisał: |
Trzeba się zastanowić jaka rolę wtedy odgrywały kobiety.
|
a jakie to ma znaczenie?
piszę o kobietach i mężczyznach wyłącznie w kontekście ponadprzeciętności jednostki, a nie ich ról społecznych. |
To się przeplata i w oderwaniu od kontekstu społecznego analizy "geniuszu", czy ponad przeciętności nie mają sensu. Jak teraz ocenić, czy kobiety były genialne, jak zwykle tworzyły w cieniu swoich mężczyzn? To mężczyźni zbierali laury niejednokrotnie również w imieniu, wspierających ich kobiet. Kobiety opiekowały się artystami, były muzą i natchnieniem. Jeśli coś tworzyły, to było to przecież takie "niepoważne". Wspomniany Słonimski bardzo ładnie o tym pisał i dostrzegał skrywany geniusz kobiet. Kobiety miały być ciche, nie zabierać głosu i nie rywalizować. te, które łamały standardy natychmiast wykluczano jako rozwiązłe lub męskie, więc nieatrakcyjne. Maria Skłodowska trafiła na wspaniałego męża, który to o nią się upomniał, bo oczywiście początkowo jego to właśnie chcieli nagradzać, pomijając osiągnięcia żony. Piotr uważał, że Maria bardziej zasługuje na Nobla, niż on i odmówił przyjęcia nagrody, jeśli żona będzie pominięta. Podobnie jak Rose do podawania przykładów kobiecej ponad przeciętności musiałabym się bardziej przygotować, ale spróbuję chociaż
"Lechoń,
Tuwim,
Słonimski,
Wierzyński,
Staff,
Leśmian,
Stern,
Jasieński,
Iwaszkiewicz,
Broniewski,
Przyboś,
Czyżewski,
Młodożeniec,
Gałczyński,
itd.
Pawlikowska-Jasnorzewska,
Iłłakiewiczówna,
itd.??"
Maria Kuncewiczowa
Helena Boguszewska
Aniela Gruszecka
Zofia Nałkowska
Pola Gojawiczyńska
Maria Dąbrowska
Późniejsze :
Joanna Chmielewska
Maria Nurowska
Krystyna Kofta
Manuela Gretkowska
Izabela Filipiak
Olga Tokarczuk
Hanna Krall
Julia Hartwig
Bożena Keff
I wreszcie wspaniała reżyserka: Agnieszka Holland!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ws maszynista z Melbourne
Dołączył: 02 Wrz 2005 Posty: 2151 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 127 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:53, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Być może w tym tkwi przyczyna, dla której rzadziej dokonują spektakularnych rzeczy, rzadziej mają okazję zaistnieć w powszechnej świadomości, dla której mocniej trzymają się średniej - a nie w kłodach, jakie rzucały im pod nogi kolejne epoki. Historia pokazuje, że w każdej epoce pojawiały się - wbrew okolicznościom - wyjątkowe postacie kobiece i ta kobiecość ich nie blokowała. Tylko że zawsze było ich mniej. |
przyczyny są co najmniej trzy:
system (historia nie była łaskawa dla kobiet)
natura (biologia)
specyfika potrzeb (dokonują innych wyborów)
flykiller napisał: | Może historia XXI w. albo kolejnego, pokaże, że feminizm stał się przyczynkiem do nagłego rozkwitu damskiego geniuszu. I niech tak będzie, na zdrowie. W tej chwili nie, geniusz na pewno nie jest zarezerwowany dla męskiego świata, ale bardziej w nim błyszczy. |
mi to osobiście nie przeszkadza, że to męski błyszczy i mimo, że błyszczy chyba już na równo w niektórych dziedzinach - np. muzyka, literatura, film, to jednak na wielu polach to się nie zdarzy, być może nawet nigdy, a szkoda,
myślę że to prawdopodobne, że świat wygląda jak wygląda, bo nie ma równowagi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 19:22, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | (...) musiałabym się bardziej przygotować, ale spróbuję chociaż
|
Niekoniecznie. Powtarzam, nie chodzi o licytację. Tak można się przerzucać, coraz bardziej naciąganymi przykładami, w nieskończoność.
ws napisał: |
specyfika potrzeb (dokonują innych wyborów)
|
Zastanawiam się, czy feminizm na pewno to dostrzega, popychając kobiety w kierunkach niekoniecznie im bliskich, sugerując wybory, które nie są do końca ich własnymi i podając rozwiązania "na tacy". Myślę tu o parytetach i o wyborach dokonywanych na zasadzie bo mogę (tak jakby bez parytetów nie można było), a nie - bo chcę. |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pon 20:20, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Myslę, że ten nasz feminizm tez się zmienia, w zalezności od epoki, od potrzeb czasu i możliwości.
Nikt już nie każe nam prowadzić traktorów. I nie wygłasza haseł z lat 50.
Wydaje mi się, ze zmierzasz do tego aby pokazać, ze przez parytet "wyborczy" zamiast jakiegos dobrego polityka mężczyzny może trafic sie przeciętna kobieta.
Kobiety posiadają wiele cech, które wskazywałyby (o tym wspominała Tina ), że powinny bardziej sprawdzac się w polityce niż mężczyźni. Dostrzegają wiele problemów społecznych a więc powinny byc lepszymi przedstawicielami naszymi w sejmie.
Dlaczego ich tak mało, a jak już sa to większości wypadają jakos marnie ?
Musiałabym się zastanowić. |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 20:25, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
rosegreta napisał: |
Wydaje mi się, ze zmierzasz do tego aby pokazać, ze przez parytet "wyborczy" zamiast jakiegos dobrego polityka mężczyzny może trafic sie przeciętna kobieta.
|
a skąd! raczej to, że zamiast damskiego polityka z powołania i świadomego wyboru, może tam trafić damska miernota. Bo męskich miernot już ci w naszym parlamencie dostatek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:33, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | [
"Lechoń,
Tuwim,
Słonimski,
Wierzyński,
Staff,
Leśmian,
Stern,
Jasieński,
Iwaszkiewicz,
Broniewski,
Przyboś,
Czyżewski,
Młodożeniec,
Gałczyński,
itd.
|
Sami geje albo Żydzi
Albo jedno i drugie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ws maszynista z Melbourne
Dołączył: 02 Wrz 2005 Posty: 2151 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 127 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:35, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: |
Zastanawiam się, czy feminizm na pewno to dostrzega, popychając kobiety w kierunkach niekoniecznie im bliskich, sugerując wybory, które nie są do końca ich własnymi i podając rozwiązania "na tacy". Myślę tu o parytetach i o wyborach dokonywanych na zasadzie bo mogę (tak jakby bez parytetów nie można było), a nie - bo chcę. |
czy popycha dając możliwość ?
nie wydaje mi się, Kewa chciała być leśnikiem, lecz nie mogła, teraz by mogła
chodzi tylko o możliwość wyboru, o nie mówienie komuś co może a czego nie z racji płci,
nie mam zdania na temat parytetów, nie zajmuję się polityką, nie wiem czy istotnie tak jest, że ważne by były parytety, bo kobiety nie mają siły przebicia, nie wiem tego
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ws maszynista z Melbourne
Dołączył: 02 Wrz 2005 Posty: 2151 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 127 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:38, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
powiem za Wojciechem Eichelbergerem, że jesli kobiety chcą władzy, takiej prawdziwej, to powinny się zająć ekonomią, finansami, bo to tam jest ulokowana władza, to ona kieruje polityką, zwłaszcza tą światową, bo u nas to jeszcze wiele musimy się nauczyć
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pon 20:49, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Animal napisał: |
Sami geje albo Żydzi
Albo jedno i drugie |
to by świadczyło o tym,. że mają większy potencjał i talent,
już wiesz, skąd pochodzą geniusze |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|