Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Feminizm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 42, 43, 44 ... 99, 100, 101  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 8:04, 02 Maj 2012    Temat postu:

I jeszcze jedno. Padły tu jakieś takie sugestie o idealności mojej rodziny, że niby patrzę ze swojego punktu widzenia. ( No zasadniczo trudno, żebym patrzyła z punktu widzenia Kowalskiej)
Otóż obalam mit. Moja rodzina nie jest idealna. To typowa, polska, lekko dysfunkcyjna rodzina z dwójką dzieci i psem. Kłócimy się czasami i o ile w 10 punktowej skali za bycie mężem przyznałabym osobistemu 8,5 punkta to za bycie Ojcem otrzymałby 4 punkty. On punktując mnie ( do czego czasami jest zmuszany) oceniałby dokładnie odwrotnie. Dzieci nie są zwieńczeniem tortu. Starsza żyje właściwie własnym życiem a Mała przysparza nieustannych problemów wychowawczych i ze sprawowania ma nieodpowiednie. Nawet Pies nie jest wzorem cnót psich.
Nie mamy, co prawda problemów z alkoholizmem( chociaż Mała próbowała), hazardem( chociaż Mała próbowała), narkotykami( Mała zaprzecza, ale jestem pewna, że próbowała), nikt nikogo nie bije, nie rzucamy w siebie talerzami ale różowo nie jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:29, 02 Maj 2012    Temat postu:

tja... a u mnie jest ... rozowo!

tzn. zdaje sobie sprawe z tego, ze zycie jest po prostu zyciem, wiec tez nie wymagam codziennych euforii szczescia.
bo juz wiem, ze skoro brak jakis powazniejszych nieszczesc - to jest super! i wlasnie rozowo!

czyli to jest mozliwe, wszystko zalezy jak widzimy swiat. u mnie szklanka jest zawsze do polowy pelna! i jesli ktos tez tak postrzega swoje malzenstwo - to brawo! moge tylko przyklasnac!
przceiz to nic zlego!!!

dobra, ale wracajac do tematu feminizmu.
kazda z Was ma racje - zalezy tylko z jakiej perspektywy patrzymy na nasz problem.
bo sa kobiety wykorzystywane, nie potrafiace sobie poradzic. ale sa tez kobiety czesto w takim polozeniu - o czym chyba usiluje powiedziec Seeni - bo NIC nie robia, aby ta sytuacje poprawic.
tylko nie mowcie mi, ze jakas tam ONA nie potrafi, bo nie ma szans, srodkow itp.
ZAWSZE jest jakies wyjscie!
tylko niektore kobiety wola sklamzec i biadolic, ze im jest zle, bo np. maz bije i pije. ale odejsc? sproboj jej tylko to doradzic!
TOS WROG NR 1!

i taka tez jest prawda. ze nie maja dokad?
chm...
moja mama odeszla od meza w jednej chwili (i to z innych powodow niz picie i bicie). po prostu wziela dziecko ma rece i wyszla... w jednej sukience...
(w pierwsza noc nocowala z dzeickiem na ...dworcu) da sie? da!
a moge sie zalozyc, ze w dzisiejszych czasach kobiecie jest o wiele latwiej odejsc.


a swoja droga istnieja kobiety (chm czy to sa te feministki?), ktore wlasnie nie potrafia tak spokojnie patrzec na to wszystko i walcza! ale walcza czasami na oslep.
byleby przeciwko mezczynom!
bo tak najlatwiej. czy rzeczywiscie? jakim kosztem? czy rzeczywiscie wtedy wygrywaja? bo mnie sie wydaje, ze jednak przegrywaja...

i dlatego sadze, ze te kobiety zamiast walczyc z mezczynami, to powinny sie z nimi dogadac. i w ten sposob cos osiagnac.
wtedy bede obie strony zadowolone i wtedy tez najlatweij osiagnac jakis krok naprzod - korzystny wlasnie dla kobiet.

ps. oczywiscie z pijakiem nie ma sensu dochodzic do kompromisu. tu trzeba sie odciac.
natomiast mi chodzi tu o walke feministek. zeby ona sie przeklacicila w dialog z mezczynami.

chm...
czyli: miecze na lemiesze!

Angel


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Śro 12:42, 02 Maj 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 13:02, 02 Maj 2012    Temat postu:

uff..mniej więcej to usiłowała powiedzieć Seeni- dzięki Tino Angel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 2990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:51, 02 Maj 2012    Temat postu:

no bo tak wlasciwie, to nam wszystkim kobietkom przeciez chodzi o to samo
Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:40, 02 Maj 2012    Temat postu:

ws napisał:

Pytanie, o co Wy tutaj panowie walczycie, co ?

Ja absolutnie o nic.
Wydaje mi się , iz zawędrowałem na forum dyskusyjne, ze swojej idei bedące platforma scierania się pogladów. Ścierania się, a nie koniecznie przyklaskiwania i wzajemnego popierania się ( choc i takie sytuacje sa z oczywistych przyczym mozliwe.)
Szanuję tak osoby tu piszące jak i ich poglady... z tym ze poglady dopóki nie padnie stwierdzenie " co Ty tam możesz wiedziec skoro nie jestes kobietą "... stwierdzenie poniekad zatykajace usta , bowiem rzeczywiście nie mam macicy , ale co gorsze stwierdzenie mające w samym jego załozeniu zdyskredytowac wszystko to co napisałem.. mądrzej lub głupiej, jednak starając się ze wszystkich sił nie traktowac postów napisanych przez innych podmiotowo... a jesli to robiłem, zaznaczałem - jak sadzę - dostatecznie jasno , iz to tylko żart, lub przejaw sympatii.

Życze pozostałym dyskutantom wielu jeszce owocnych postów.. samemu - z braku macicy oraz drugorzędnych cech płciowych - się z niej wycofując.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 14:44, 02 Maj 2012    Temat postu:

Aj tam, aj tak- toć jakieś tam drugorzędne cechy płciowe posiadasz... Angel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Śro 18:31, 02 Maj 2012    Temat postu:

Abstrahując od głównego wątku zaczęłam zastanawiać się nad tym wychowaniem. To co nam przekażą rodzice, to jak nas wychowano ma jednak istotny wpływ na dalsze nasze zycie. Jest nawet takie powiedzenie - czym skorupka za młodu nasiąknie...
Wróce więc do mojej historii, którą się podzieliłam zbulwersowana bezsilnością. Były mąz mojej znajomej nie miał normalnej rodziny. Matka go porzuciła. Właściwie on był tylko przypadkiem (wpadką) z tego co mi wiadomo. Matka lubiła się bawić, a więc zostawiła go swojej matce, jego babci. Babcia cóz mogła mu przekazac skoro nie miała wpływu na swoją rodzoną córkę. A więc powiedzmy, ze Jasio, chował się tak naprawdę sam. Imponowało mu pewno środowisko. Szkoda, ze nie kolega Andrzej z ławki obok, piątkowy uczeń, ale osobniki, co to do szkoły mieli nie po drodze, bo ona jest dla frajerów. Liczy się kasa i szpan. Poza tym liczy się tez to, ze nie mozna się hańbić zwyczajną pracą, bo nie pracą ludzie sie bogacą. I tak obserwował starszych kolegów naciągaczy i złodziei, oszustów z drobnych mafii. Wyrastał kręcąc się przy nich. To mu imponowało.
Nie wiem co widziała w nim koleżanka... Wiem natomiast, że była z rodzin pełnej. Gdzie rodzice przejawiali nadopiekuńczość.
Jej żal bylo kogoś kto nie miał rodziny, kogo porzuciła własna matka, kto nie znał swojego ojca.
Ponadto chciała tez zbuntowac się przeciwko rozsądkowi i nadopiekuńczości rodziców. No i nieszczęście gotowe. Przyglądałam sie temu. Nawet próbowałam coś zrobić, ale wtedy mnie nie słuchała.
Wiedząc o tym sama jak wazne jest dzieciństwo, boje się o własne dzieci. Boję się, ze przekażę im coś co będzie im przeszkadzać, albo nie przekażę czegoś co jest niezbędne w dorosłym zyciu. Wiem, że najważniejsze jest poczucie akceptacji i milości. A mimo wszystko się boję. I pewnie te moje obawy są bezzasadne, ale są.


Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Śro 18:37, 02 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 18:53, 02 Maj 2012    Temat postu:

Nie ma recepty. Zresztą rodzice wpływ na wychowanie dziecka mają przez kilka pierwszych lat jego życia, potem nie mają i raczej stanowią antyautorytet, potem dzieciaki znowu wracają. Moje obie córki traktowane są w podobny sposób, przy niemalże identycznych priorytetach i wartościach i są wychowawczo zupełnie inne. Akceptacja- cóż- niewątpliwie jest ważna. Trudno jednak wytłumaczyć dziecku, że akceptuje się je w całości nie akceptując jego pewnych zachowań. Nie pozwolisz przekłuć pępka, nie pozwolisz malować włosów na różowo i nosić czarnych paznokci do szkoły- usłyszysz, że nie akceptujesz indywidualności dziecka. Jak jest inteligentne to tak Cię nakręci, że sama zaczniesz wątpić, czy aby nie jest tak jak mówi. Każesz chodzić w mundurku, wracać przed zmrokiem- ograniczasz wolność, podajesz mięso- niszczysz światopogląd. Jednym słowem większość potencjalnych nastolatków chronicznie czuje się nie akceptowana. No a skoro nie jest akceptowana- to z całą pewnością nie jest też kochana.
Przeciętnie krnąbrnego nastolatka nie przekonasz o sile swoich uczuć w żaden sposób. W pewnym okresie wzrostu, poczucie akceptacji i miłość to pobożne życzenie jest.
No chyba, że trafi się nietypowy nastolatek. Tego idzie przekonać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:14, 02 Maj 2012    Temat postu:

Seeni napisał:

Ktoś za to ponosi przecież winę. Angel


nie, odpowiedzialność, oboje,

ale ja pisałam nie o tym, ale odpowiadałam na Twoje słowa "że przecież sobie tak wybrała, to teraz ma" (upraszczając),
odpowiedziałam o poszeniu konsekwencji tego wyboru, wymieniłam kilka, co do których uznałam, że to i tak bardzo wiele

nie mówiłam, ani o winie, ani o złych mężczyznach,

i przyznam, że tyleż frustruje co i zniechęca mnie to, że się nie słucha tego co ktoś mówi, ale własnego echa tych słów we własnej głowie, psu na budę komukolwiek taka dyskusja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:27, 02 Maj 2012    Temat postu:

nudziarz napisał:

zawędrowałem na forum dyskusyjne, ze swojej idei bedące platforma scierania się pogladów. Ścierania się, a nie koniecznie przyklaskiwania i wzajemnego popierania się ( choc i takie sytuacje sa z oczywistych przyczym mozliwe.)


no tak, no tak,
jakoś pomślałam, że adwersarze do czegoś zmierzają, a nie mogłam dostrzec celu, stąd i pytanie,
jeśli było tendencyjnie wymuszające poparcie, czy posiadało jakiekolwiek ukryte inne treści, z progiem czy bez, to z racji bycia kobietą (w tym wypadku niestety) w pierś się nie uderzę przysięgając, że nie miałam z tym nic wspólnego ,
kto wie co tam w zwojach się czai, świadomie intencji takiej nie było

nudziarz napisał:
bowiem rzeczywiście nie mam macicy ,

nie o anatomię szło a o doświadczenie, którego nie masz, rzeczywiście dlatego, że nie jesteś matką samotnie wychowującą dzieci, czy kobietą dyskryminowaną w ten czy inny sposób w rozmaitych sytuacjach życiowych,
mógłbyś mieć rzecz jasna tematycznie takie doświadczenia, ale nie jako kobieta/matka, lecz jako ojciec np, czy dyskryminowany mężczyzna, to tak, no i tutaj my nie mogłybyśmy się wypowiadać inaczej, jak tylko gdybając, bo wiedzy na ten temat byśmy nie miały, ani doświadczeń,

no być może prócz tych z nas, które musiały, czy muszą, być i ojcem i matką, co naprawdę łatwe nie jest, ani dla kobiety naturalne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 19:29, 02 Maj 2012    Temat postu:

Ja tych złych mężczyzn odczytałam, bo mowa była o jej rozczarowaniu, jej rozwodzie, jej samotnym macierzyństwie( no jego to raczej trudno) i jej niedogodnościach finansowych, czyli o tym jak Ona płaci za ten nienajlepszy wybór.

Wasze posty są pełne złości, rozgoryczenia, ba...nawet agresji. Z jednej strony deklarujecie jedynie walkę ze stereotypami z drugiej ulegacie największemu stereotypowi: że kobieta jest gorsza, słabsza od mężczyzny.
Uważam inaczej. Uważam, że kobieta może być równa mężczyźnie, może być od niego silniejsza a także lepsza. Jeżeli oczywiście chce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:37, 02 Maj 2012    Temat postu:

podobno nie ma sensu się spinać by być idealnym rodzicem, zwłaszcza, że twór taki nie istnieje, podobno wystarczy być wystarczająco dobrym rodzicem

pewnym jest, że popełnimy błędy, na 300%,

musimy ufać, że nasze dzieci sobie z tym poradzą, komunikacja miedzy dorosłymi dziećmi a rodzicami, kiedy te dzieci już umieją o tych naszych błędach mówić, jest nie mniej ważna niż to, że tak bardzo się staramy, by ich nie popełnić

ważne by czuły się kochane, bezwarunkowo, niby banał, a wcale nie jest to ani proste, ani takie oczywiste, ludzie zawsze coś chcą, i zawsze dają coś w zamian za coś innego, więc jak tu kochać za nic , łatwo powiedzieć

wiem, nie wydaje mi się ale właśnie wiem, że zarówno rodzic niedobry, jak rodzic nieobecny duchem, jak i ten którego nie ma wcale, to bardzo istotnie negatywnie wpływające motywy na nasze dzieci, dlatego pieniądze to piskuś w porównaniu z tym co daje prawdziwa obecność, nawet ta mniejsza po rozwodzie, ważne by była, to oczywiście dotyczy obu stron, ale dzieci zostają zazwyczaj z matką, więc kieruję je zazwyczaj do panów ..

rodzicem jest się nie do rozwodu, ale do końca życia, i tyle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:39, 02 Maj 2012    Temat postu:

widzisz ws...
przemiły ten post tylko...
zadałaś pytanie: "o co wy tu panowie walczycie? "
Stanowiska Seeni i moje na tym topicu są idealnie zbiezne, czemu nie raz i nie pięć dawaliśmy oboje wyraz.
Nie zapytałaś "o co Seeni tu walczysz ".

A ja po prostu "walczę" o to by ludzi oceniać i klasyfikować wyłącznie na podstawi ich poglądów, charakterów.. zachowań... a nie ze względu na płeć.
Co Tobie niestety się przytrafiło.
Zostaęlm oceniony inaczej niż Seeni tylko dlatego że jestem mężczyzną .
I dlatego też nigdy nie będę zwolennikiem jakichkolwiek organizacji , dla ktorych płeć ( skądinąd dana nam tak samo jak kolor skóry, włosów etc ) jest kryterium oceny ludzi
Teraz juz naprawdę miłej rozmowy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Śro 19:46, 02 Maj 2012    Temat postu:

Moja babcia mawiała i troche pokrywa się to niestety z moją obserwacja Panie i Panowie, że meżczyzna kocha dzieci dopóki kocha kobietę, matke tych dzieci. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich mężczyzn i nie będę generalizować, bo znam ojców, których dobro dzieci liczy się bardzo i którzy swoje dzieci kochają.
Ale no właśnie - dorosli często zapominają, ze dzieci to nie zemsta, nie karta przetargowa, nie robienie drugiemu na złosć. Mam znajomą, która ustąpiła mężowi, czyli dzieci zostały z nim. Wyrodna matka ? Nie, po prostu nie chciała wli, bo to nic dobrego dla dzieci. Oczywiście uczestniczy w wychowaniu ich. Różne sa ludzie decyzje i wybory. Z wyborów składa się zycie. Oby więcej było tych dobrych. Choć w pewnych sytuacjach nie chciałabym się znaleźć.
Ale jak zwykle odbiegłam od tematu.
Powrót do góry
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:56, 02 Maj 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
Ja tych złych mężczyzn odczytałam, bo mowa była o jej rozczarowaniu, jej rozwodzie, jej samotnym macierzyństwie( no jego to raczej trudno) i jej niedogodnościach finansowych, czyli o tym jak Ona płaci za ten nienajlepszy wybór.


bo tematem były historie kobiet opisywane przez inne tu kobiety i Twój komentarz do wyboru jakiego kobieta, dana jakaś tam, dokonuje,
mam zwyczaj mówić na temat, po prostu

Seeni napisał:
Wasze posty są pełne złości, rozgoryczenia, ba...nawet agresji. Z jednej strony deklarujecie jedynie walkę ze stereotypami z drugiej ulegacie największemu stereotypowi: że kobieta jest gorsza, słabsza od mężczyzny.
Uważam inaczej. Uważam, że kobieta może być równa mężczyźnie, może być od niego silniejsza a także lepsza. Jeżeli oczywiście chce.


Seeni, to Twoje echo w Twojej głowie,
a to Ty, nie kto inny usiłuje wmówić nam, że mężczyxni są tacy czy inni, generalnie upośledzeni, bardzo tego nie lubię, ponieważ z jednej strony to nie jest prawda, z drugiej zwalnia męską stronę od wielu kwestii, jak to zwykle zwalnia się osobniki upośledzone,

nie wiem, czy gdybyś miała syna, to taki właśnie przekaz byś mu wgrywała od urodzenia, byc może tak, a wtedy kto wie, czy nie wyhodowałabyś osobnika, o którym mówił z pasją Formalny,

i ja protesuję

świat się wyraźnie zmienia, o czym pisała Rosi wcześniej, mężczynom podobno trudniej się dostosować do zmian społeczno, ekonomiczno, obyczajowych, ale już pokolenie około 30-ów radzi sobie bardzo dobrze, właśnie takie pary mają szansę, takie społeczeństwo jest tym do czego zmierza świat,
jesteśmy tak samo słabi jak silni, tak samo mądrzy jak niemądrzy, po prostu to są inne obszary występowania tych cech, jesteśmy równi jako ludzie

ja nie chcę być lepsza, silniejsza, niż mężczyzna, wystarczy mi, ze jestem lepsza od siebie z wczoraj, nie zamierzam konkurować z mężczynami, a równa im jestem, jako człowiek, to mi wystarcza

a o co chodzi ?
chodzi o wybór, żeby nikt nikomu nie mówił do czego się nie nadaje z racji płci, nie tworzył do tego ram systemowych, ale by ludzie mogli wybierać w życiu drogę jaką chcą, czyli jak kobieta chce być matką i żoną przede wszystkim, to niech jej nikt za to nie dokucza, a jak chce iść do wojska to niech idzie i niech jej tam nikt nie dyskryminuje, jak chce mieć dzieci, niech ma, jak nie chce, niech jej nikt nie pierniczy o naturalnej roli kobiety

wszystko


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 19:57, 02 Maj 2012    Temat postu:

rosegreta napisał:

. Z wyborów składa się zycie. .

O to też mi chodziło. I o to, że musimy się liczyć z konsekwencjami złych wyborów.
Idę sobie telewizję pooglądać.
Dobranoc Dziewczynki i Ty Nudziarzu.

Ps. Też poczułam się pominięta tym: O co Panowie walczycie?"
Bardzo, bardzo. Not talking
A o tych problemach z dziećmi to może osobny temat? Czasami mam ochotę się poradzić. Albo chociaż wyżalić


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:03, 02 Maj 2012    Temat postu:

nie wydaje mi się bym Cię oceniła, ale ...
co Seeni, to wiem o co jej chodzi,
z Seeni jeszcze nie skończyłam

zapytałam "panowie", w domyśle pytając Ciebie i Formalnego, bo po prostu nie rozumiałam do czego zmierzacie

nie należę do żadnej organizacji , i nigdy nie bedę należeć, sercem jestem z ludźmi, towarzysko jestem jednoską nieomal aspołeczną


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 20:27, 02 Maj 2012    Temat postu:

ws napisał:

nie mówiłam, ani o winie, ani o złych mężczyznach,

i przyznam, że tyleż frustruje co i zniechęca mnie to, że się nie słucha tego co ktoś mówi, ale własnego echa tych słów we własnej głowie, psu na budę komukolwiek taka dyskusja

Ani ja. Nie jestem tez agresywna i nieraz podkreślałam, że mężczyzn lubię nawet kocham, cenię i dostrzegam, gdy również im dzieje się krzywda. Znam też kobiety, które zrobiły mi świństwo, które mam głęboko w pogardzie. Gdy jednak problem przestaje być jednostkowy, to nie mogę powiedzieć inaczej, niż tak jak do tej pory: kobiety są nadal dyskryminowane, dlatego należy je wspierać. Nic osobistego, żadna agresja, żadna napaść, jedynie stwierdzenie faktu społecznego.
Gdy czytam Ciebie, WS, to mam wrażenie, że wyjęłaś frazy z mojej głowy, właściwie nie napisałaś ani jednego słowa, z którym się nie zgadzam, przyznaję, że to bardzo miłe uczucie.
Nudziarzu, o ile z Tobą mogę toczyć "zażarte boje" nie tracąc sympatii do Ciebie, o tyle z Formalnym mi nie wychodzi. Zarówno Ty, jak i Seeni, mimo, że stoicie jakby po drugiej stronie, to staracie się zrozumieć, dyskutujecie i jesteście otwarci, a żarty w tym poważnym temacie również są mile widziane. Formalny, niestety nie słucha - On mówi do lustra. Jest bardzo pewny swoich racji i jeśli raz coś zadeklarował, będzie się tego trzymał do końca. Trochę mi smutno, gdy próbuje mi przypisywać cechy, których nie posiadam, bo skądinąd cenię sobie jego wiedzę w innych, może bardziej technicznych tematach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:42, 02 Maj 2012    Temat postu:

050 050 050
:hamster_beautiful:
przeca w tym forumowym interesie o to chodzi , by się spierać.
I nikt nie napisał w regulaminie, ze nie może być tak, iż kazdy zostanie przy swoim ( skadinąd jedynie słusznym ) zdaniu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 20:44, 02 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 20:45, 02 Maj 2012    Temat postu:

nudziarz napisał:
050 050 050
:hamster_beautiful:
przeca w tym forumowym interesie o to chodzi , by się spierać.
I nikt nie napisał w regulaminie, ze nie może być tak, iż kazdy zostanie przy swoim ( skadinąd jedynie słusznym ) zdaniu

To może oznaczać tylko zawieszenie broni


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 42, 43, 44 ... 99, 100, 101  Następny
Strona 43 z 101

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin