Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Feminizm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 99, 100, 101  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 19:13, 16 Sie 2009    Temat postu:

Ja też miewałam straszliwe wyrzuty sumienia porzucając dzieci na rzecz pracy. Taka rozdarta sosna byłam. Teraz jak dzieci są nastoletnie jest zdecydowanie lepiej ale nadal od czasu do czasu nachodzi mnie bolesna swiadomośc, że za mało czasu im poświęcam. Moje Potworynki skrzętnie potrafią to wykorzystać- wiadomo, że jak mnie najdzie, to będę starała się tę straszliwą krzywdę pozostawienia ich samopas jakoś im wynagrodzić. Wtedy albo biorę wolne, albo zaiwaniam nocą, żeby sobie to wolne wypracować. Następnie lepię straszliwe ilości pierogów, piekę ciasta w nadmiarze i jadę z nimi do aqaparku albo innego zoo czy kina.
Zgadzam się jednak z Garfim, że dla dobra całej rodziny i dziecka warto jest, zeby młode nie przebywało z rodzicami ciągle i nieustannie. Przedszkole, opiekunka, sasiadka na przychodne- nawet po to, zeby gdzies wyjśc tylko we dwójkę to nie grzech.
Babcie u mnie strasznie nowoczesne i kategorycznie odmawiały pomocy przy dzieckach, chyba ze sytuacja była ekstremalna. Nie wyobrażam sobie zresztą, żeby je dziecmi obarczać- wszak swoje już wychowały. Sama zamierzam być dokładnie taką samą babcia. Będę sobie wnuki brać do siebie tylko na własne życzenie, z rzadka i ohydnie rozpuszczać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:36, 18 Sie 2009    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
Wiolinowa napisał:
Tak, można generalizować... ale to raczej ryzykowne. Gdyby każdej matce pracującej było trudniej, dlaczego niektóre z nich decydują się na ten trudny los, jeśli sytuacja materialna wcale je nie zmusza do zarobkowania? Jedna z moich znajomych miała dobrze zarabiającego męża, który na dodatek chciał, aby żona zajmowała się dzieckiem w domu. Nie wytrzymała jednak w domu z dzieckiem dłużej niż trwał urlop macierzyński. Nie żeby miała jakiś szczególny talent czy wizję kariery zawodowej (choć takich przypadków też jest przecież sporo), ale zwyczajnie brakowało jej kontaktu z ludźmi. A może czuła się ograniczona w domu z dzieckiem? Faktem jest, że wiele kobiet po prostu nie chce spędzać kilku lat życia z dzieckiem w domu.
czyli gdyby obiecac im kase, to chetniej by sie na to godzily?

Wątpię, aczkolwiek nie wykluczam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:56, 18 Sie 2009    Temat postu:

Kewa napisał:

Wiolinowa - nie znam osobiście kobiety, która pracuje jedynie dla przyjemności na tzw. kosmetyki. Wiadomo jak jest na rynku pracy, jeśli kobieta zdecyduje się zostać w domu - wypada z obiegu. Bardzo trudno jest jej znaleźć pracę. Patrz: żony górników. Los bywa okrutny. Nigdy nie zawierzyłabym swego losu mężczyźnie.

Masz do tego prawo. Jednak nie wszyscy są tacy jak Ty. Każdy ma prawo pójść swoją drogą i popełniać błędy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:54, 18 Sie 2009    Temat postu:

Mati napisał:
Trzy lata siedziałam z nią w domu a potem poszłam do pracy. Nie ukrywam, że było to wybawienie. Nareszcie ludzie! Nareszcie coś się wkoło dzieje! Nareszcie znowu życie poza ścianami domu! A dziecko?

Właśnie o tym pisałam, że jest wiele matek, które nawet za pieniądze nie będą chciały siedzieć z dzieckiem w domu. Niektóre wytrzymają 3 lata, inne już po roku zaczną gorączkowo szukać zajęcia poza domem. Po prostu jesteśmy różne i tyle. Ja np. mogłabym z dzieckiem siedzieć z 10 lat i wcale nie nudziłabym się. Zresztą nie ma czasu na nudę, "siedzenie" z dzieckiem w domu i rola strażniczki domowego ogniska (gotowanie, sprzątanie, pranie, dbanie o nastrój) to czasochłonne i męczące zajęcie. A przecież trzeba jeszcze wygospodarować czas dla siebie. Bo dla mnie rola "kury domowej" nie ogranicza się do w/w zajęć. Musi łączyć się jeszcze z własnym rozwojem. Czy to będzie taniec, czy ogródek, czy nauka hiszpańskiego, czy kurs haftu... to już kwestia upodobania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sid
syndrom irracjonalnej destrukcji


Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:19, 18 Sie 2009    Temat postu:

Mati napisał:
sid napisał:
Wg mnie nie chodzi o to by stać się niewolnikami swoich dzieci, ale również nie chodzi o to, by z kogoś innego go robić, w pale mi się nie mieści, jak można podrzucić dziecko sąsiadce, po to żeby mamusia się mogła pójść zabawić, albo babci na miesiąc, bo mamusia postanowiła realizować swoje marzenia, co innego sytuacje, gdy zmusza do tego jakaś konieczność... Nie krytykuję tego, ani Ciebie, ale masz bardzo lekkie podejście do macierzyństwa i obowiązków z nim związanych, dlatego może nie potrafisz zrozumieć kobiet, które odczuwają wyrzuty sumienia rozstając się z dzieckiem.


d'oh!

no toś pojechał
chyba masz w takim razie za małą tę pałę Blue_Light_Colorz_PDT_02
może dlatego szybko oceniasz nie mając pojęcia o moim życiu..
w czym jest kwestia?
w tym, że babcia lubi mieć czasem wnuczkę dla siebie a wnuczka z radością odwiedza babcię (względnie bawi się z dziećmi sąsiadów) czy w tym, że ja w tym czasie mogę sobie pójść np. na romatyczną kolację?
a może w tym, że sąsiedzi sobie nawzajem pomagają dając szansę spędzenia kilku chwil na rozrywce?
Dla mnie to normalne i ze stopniem ciężkości w podejściu do macierzyństwa nie ma nic wspólnego..


Przecież stoi jasno jak byk, że nie krytykuję i nie oceniam. Kwestia nie w tym, czy babcia i wnuczka lubią ze sobą przebywać, tylko w tym, że wg mnie we wszystkim trzeba mieć umiar, a wg mnie podrzucanie dziecka na miesiąc to lekkie przegięcie, większość znanych mi babć, w tym moja własna matka, już po dwutygoniowym pobycie wnuków, marzy o ciszy i spokoju... No ale może Twoja córka to uosobienie spokoju i grzeczności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sid
syndrom irracjonalnej destrukcji


Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:24, 18 Sie 2009    Temat postu:

Seeni napisał:
Babcie u mnie strasznie nowoczesne i kategorycznie odmawiały pomocy przy dzieckach, chyba ze sytuacja była ekstremalna. Nie wyobrażam sobie zresztą, żeby je dziecmi obarczać- wszak swoje już wychowały. Sama zamierzam być dokładnie taką samą babcia. Będę sobie wnuki brać do siebie tylko na własne życzenie, z rzadka i ohydnie rozpuszczać


Nie nowoczesne, tylko asertywne, i bardzo dobrze. W pewnym wieku robi się już po prostu coraz ciężej i wnuki z ich niespożytą energią potrafią wykończyć dziadków. Dlatego dzieci powinny mieć tego świadomość i nie przekraczać pewnych granic w wykorzystywaniu rodziców. To tylko taka moja prywatna opinia, której zresztą nikomu nie narzucam, przecież i tak każdy postępuje jak chce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:32, 18 Sie 2009    Temat postu:

ja wyrzutów nie mam, że zostawiam małą z babcią na całe dnie, a sama popadam w pracoholizm. zresztą niewiele siedziałam w domu po jej urodzeniu "nic nie robiąc" (poza opieką nad dzieckiem). z różnych względów, i dla własnej równowagi psychicznej - najpierw praca w domu, zdalnie, a po 2 miesiącach - wyjazdowo, w firmie, jednej i drugiej.

wyrzutów nie mam, bo wiem, że ktoś musi zarobić na to, żeby małej żyło się ok - żeby miała gdzie mieszkać, co jeść i czym się bawić. babcia zajmuje się nią idealnie. krzywda jej się nie dzieje. miałabym wyrzuty pewnie, oddając ją do żłobka, ale na szczęście nie muszę.

mam natomiast OKROPNE poczucie tego, że omija mnie sporo ważnych i niepowtarzalnych chwil z życia mojego dziecka. i nie powiem, żeby mi było z tym fajnie. bywa niefajnie. ale. taki koszt tego, że zarabiam na życie zawodowo i wyjazdowo.

chociaż marzy mi się czasem siedzenie w domu z córką i zajmowanie się wyłącznie tylko nią i gospodarzeniem domowym... Angel ale to nie ten czas i nie ta rzeczywistość Anxious


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sid
syndrom irracjonalnej destrukcji


Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:33, 18 Sie 2009    Temat postu:

Garfield napisał:
Chyba nie do końca zrozumiałeś co Mati miała na myśli, zresztą ja też bym nie zrozumiał gdybym nie miał własnych szkodniczków i nie wiedział jakim wybawieniem może być ich "sprzedanie" na kilka godzin sąsiadce lub babci. Moje starsze dziecko od 6 msc życia było zostawiane u opiekunek bo... życie jakie jest każdy widzi. Stanęliśmy z moja panią przed dylematem: wegetować z jednej pensji i odmawiać dziecku wielu udogodnień i zbytków lub oboje idziemy do pracy i wtedy będzie nas stać na trochę zbytków i szaleństw. Dodatkowo dziecko nauczyło się że nie zawsze i nie na każdy "gwizdek" rodzic jest przy nim.
Nie wspomnę już o sytuacji gdy rodzice rezygnują z małych WŁASNYCH przyjemności a potem cały żal "przelewają" na pociechę, bo przecież właśnie przez nie przestali chodzić do teatru, kina, stracili znajomych itp itd


Też dzieci mam i chyba zrozumiałem, co Mati miała na myśli. Zresztą w poprzednim poście zaznaczyłem, że "co innego, gdy do skorzystania z pomocy rodziców zmusza konieczność"... Natomiast niewątpliwie dostrzegasz różnicę pomiędzy zostawieniem dzieci na parę godzin a podrzuceniem ich na miesiąc? Zaś co do "przelewania" żalu na dziecko za to, że trzeba zrezygnować z jakichś pierdół, to jeśli ktoś to robi, to tylko wskazuje na jego niedojrzałość i że nie powinien był się na dziecko decydować. Jeśli ktoś się decyduje na potomstwo, to powinien to robić z tą świadomością, że z czegoś trzeba będzie zrezygnować, natomiast uważam że są też jasne i piękne strony bycia rodzicem, które rekompensują wszystkie te drobne "niedogodności"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 22:47, 18 Sie 2009    Temat postu:

Nie wiem skąd Wy te babcie takie chętne do tych wnuków bierzecie ????
Ostatnio poprosiłam Mamę, żeby moje urośnięte dziecki przechowała przez weekend, gdyż z małżonkiem zamierzaliśmy udać się na romantyczny weekend we dwoje. Moja Mama zwyczajnie powiedziała, że niestety mój termin romantycznego weekendu koliduje z jej planowaną imprezą i zasadniczo jej impreza jest dla niej ważniejsza niz moje plany. Najpierw się nadęłam straszliwie, ale później sobie pomyślałam, że zwyczajnie ma rację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:50, 18 Sie 2009    Temat postu:

moja chętna, bo wnuczę pierwsze Blue_Light_Colorz_PDT_02

a tak serio - to opcje były u mnie dwie - żłobek albo niania. Nie chciałam zamęczać mojej mamy opieką nad niemowlęciem. Ani też nie chciałam przewidywalnych kryzysów między nami na tle "wychowania i opieki" Bo każda z nas ma inne zdanie na wiele tematów w branży "Dzieci".

Ale babcia honorowa i zazdrosna o wnusię chyba - bo jak się dowiedziała o niani, która do nas przychodzi - to wpadła do domu, niczym Rejtan od progu zawołała: "Po moim trupie!" i sama się zajmuje małą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 6:03, 19 Sie 2009    Temat postu:

U mnie przez 10 lat rządziły nianie. Angel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 7:55, 19 Sie 2009    Temat postu:

Wiolinowa napisał:
Każdy ma prawo pójść swoją drogą i popełniać błędy.
Nie jest przypadkiem tak, że za swoje błędy należy ponosić odpowiedzialność a nie zwalać ją na państwo? Jak pisałam - nie wykluczam obowiązku pomocy, ale przerzucanie odpowiedzialności na państwo i życie na zasadzie "jakoś to będzie" burzy mój ład moralny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 8:32, 19 Sie 2009    Temat postu:

sid napisał:
...


na szczęście moja mama jest taka, jaka jest i to między innymi za Jej i Ojca namową postanowiłam pojechać na pierwsze od wielu lat takie wakacje. Jestem im za to wdzięczna i cieszy mnie fakt, że mam taką możliwość..i życzę każdemu, kto ma dzieci takich dziadków. Może inne babki mają dosyć swoich wnuków po dwóch dniach, tygodniu i dwóch, sa takie, które nawet na kilka godzin nie chcą zabrać ich do siebie, są i takie, które nie wykazują nawet zainteresowania swoimi wnukami, ale moja dziewięcioletnia córka faktycznie jest grzeczna i - co mnie martwi - niezwykle spokojna, więc po tym miesiącu moi rodzice nie chcieli mi Jej oddać, oczywiście - żebyś nie miał watpliwości - w żartach. Poza tym na pewne moje decyzje wpłynęło kilka innych aspektów o których tutaj nie będę pisać i o których nikt specjalnie nie musi wiedzieć ale ten miesiąc uważam za swego rodzaju zbawienie. A to, jaką jestem matką okaże się, kiedy Jula zacznie dojrzewać i wszystko co jej do tej pory 'sprzedam' zacznie przynosić owoce w postaci Jej zachowania. Każdy jest inny i inaczej programuje sobie życie rodzinne, grunt, żeby wszystkim było dobrze. Nam jest


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Śro 8:42, 19 Sie 2009    Temat postu:

sid napisał:


Nie nowoczesne, tylko asertywne, i bardzo dobrze. W pewnym wieku robi się już po prostu coraz ciężej i wnuki z ich niespożytą energią potrafią wykończyć dziadków. Dlatego dzieci powinny mieć tego świadomość i nie przekraczać pewnych granic w wykorzystywaniu rodziców. To tylko taka moja prywatna opinia, której zresztą nikomu nie narzucam, przecież i tak każdy postępuje jak chce.


Dlatego fajnie jest załatwić sobie wnuki w młodym wieku, to sama przyjemność móc grać z nimi w piłkę, fikać koziołki i skakać na skakance.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Śro 8:53, 19 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
.
kaprys polnego konika


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 327 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:13, 19 Sie 2009    Temat postu:

Wiolinowa napisał:
.. Ja np. mogłabym z dzieckiem siedzieć z 10 lat i wcale nie nudziłabym się. Zresztą nie ma czasu na nudę, "siedzenie" z dzieckiem w domu i rola strażniczki domowego ogniska (gotowanie, sprzątanie, pranie, dbanie o nastrój) to czasochłonne i męczące zajęcie. A przecież trzeba jeszcze wygospodarować czas dla siebie. Bo dla mnie rola "kury domowej" nie ogranicza się do w/w zajęć. Musi łączyć się jeszcze z własnym rozwojem. Czy to będzie taniec, czy ogródek, czy nauka hiszpańskiego, czy kurs haftu... to już kwestia upodobania.


.., fajnie.., tylko nadal nie wiem, dlaczego mam za to płacić ? Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wiolinowa
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z innej bajki
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:00, 24 Sie 2009    Temat postu:

Bo dzieci są naszą przyszłością i w interesie państwa i jego obywateli jest, aby były zdrowe. Kochającej matki nikt nie zastąpi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:16, 26 Sie 2009    Temat postu:

e tam...a kto to jest matka? czy Twoim zdaniem koniecznie ta co urodziła? czy koniecznie osoba obdarzona kobiecymi kształtami? A może to rola kogoś najwazniejszego i najbliższego dla dziecka?
Czy ktoś tu się czepia Mati, że pojechała na wakacje?! muszę doczytać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 8:50, 27 Sie 2009    Temat postu:

franek kimono napisał:
Czy ktoś tu się czepia Mati, że pojechała na wakacje?! muszę doczytać...


taaaa.. bo chciał jechać ze mną a musiał zostać z dziećmi w domu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:17, 27 Sie 2009    Temat postu:

a to rozumiem!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oto_ja
maszynista z Melbourne


Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 2094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:19, 27 Sie 2009    Temat postu:

Mati napisał:
[Każdy jest inny i inaczej programuje sobie życie rodzinne, grunt, żeby wszystkim było dobrze. Nam jest

Otóż to.
Nam też


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 99, 100, 101  Następny
Strona 25 z 101

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin