po 30-tce

Neonek

Ideologia gender jest wdrażana w życie m.in. poprzez propagowanie rozwiązłego życia wśród dzieci i młodzieży przez tzw. seksualizację, przez którą rozumie się proces, w wyniku którego wartościowanie drugiej osoby oraz samego siebie jest dokonywane głównie z punktu widzenia atrakcyjności seksualnej. Najczęściej czynią to edukatorzy seksualni, którzy są skupieni wokół m. in. PONTONU tj. Grupy Edukatorów Seksualnych przy Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, łódzkiej fundacji JASKÓŁKA oraz nieformalnej grupy edukatorów NAWIGATOR. Zapraszani są do szkół, placówek wychowawczych, a nawet katolickich uczelni czy parafii, co wynika czasem z braku wiedzy dotyczącej tego, kim są i jak działają oraz wskutek powszechnej nieznajomości ideologii gender. Gdy uznają to za potrzebne przedstawiają się jako katolicy.

Podstawową zasadą działania edukatorów seksualnych jest twierdzenie, że nie walczą z Kościołem, ale w ramach zajęć podają „jedynie sprawdzoną, rzetelną, opartą na osiągnięciach nauki, obiektywną wiedzę, do której wszyscy mają prawo”. Wywołują tym coraz większy dysonans u dzieci i budują ich negatywne postawy wobec Kościoła, jako instytucji przestarzałej, zacofanej, nienaukowej. Wymuszają sytuacje, żeby zawsze na zajęciach z dziećmi pozostawać bez obecności jakiejkolwiek osoby dorosłej („aby dzieci nie czuły się skrępowane, to jedynie dla ich dobra”). Nie ma więc jakichkolwiek możliwości sprostowania wobec dzieci ich twierdzeń. Wywierają na dzieci naciski, aby wobec rodziców, nauczycieli, katechetów zachowały tajemnicę, odnośnie tego, co było na zajęciach.

Edukatorzy seksualni są zapraszani w ramach organizowania tzw. zajęć dodatkowych. Podjęli oni walkę z przedmiotem wychowanie do życia w rodzinie poprzez ośmieszanie treści wykładanych w ramach tego przedmiotu czy osób prowadzących tego typu zajęcia. Tymczasem wiele badań wskazuje na to, że wychowanie do życia w rodzinie, mimo że jest to przedmiot nieobowiązkowy, przyniosło dobre efekty, zarówno w wymiarze kształtowania pozytywnych postaw, jak i przeciwdziałania negatywnym zjawiskom w tej dziedzinie.

Polecam więcej na ten temat : FRONDA. Nie jest to TVN i Lis ale zawsze...

letnisztorm

Abstrahując od tego całego gendera i Kościoła to nie wiem Neonek jakie są Twoje dzieci, nie wiem jakie są dane statyczne na temat wychowania w kontekście uświadamiania ale delikatnie mówiąc nie traktujmy dzieci i młodzieży jako bezwolnych, niemyślących istot.
Mój syn uczęszcza na zajęcia " wychowanie w rodzinie" i kompletnie nic z nich nie wynosi, pani przychodzi odklepuje swoje formułki a cała klasa w tym czasie zajmuje się czymś innym, zero zainteresowania. Podejrzewam że gdyby były prowadzone przez"siły zła" podejście młodzieży byłoby identyczne, a już sytuacja "przymuszania do milczenia" jest zupełnie absurdalna, bo w wieku przekory to by była pierwsza informacja która by ujrzała światło dzienne.

Neonek

letnisztorm

Załóżmy że masz rację z tą podatnością, to biorąc pod uwagę to że zanim dziecko trafi do gimnazjum ma lekcję religii dwa razy w tygodniu ( a uczęszczają na nie prawie wszyscy) przez jakieś siedem lat to wychodzi na oko 560 godzin lekcyjnych, więc teoretycznie powinni już mieć tak ukształtowany system wartości, że kilka pogadanek nie powinno tego zmienić. A jeżeli nawet zmieni to brnąć dalej w podatność, można skorygować na kolejnych zajęciach religii.

Tak uczę swoje dzieci szacunku dla ludzi, wszystkich.

Neonek

l

Pasztet

Kewa

l

Kilo OK

tu jeszcze nie wklejałem filmu gender kontra biologia?
to macie
http://www.youtube.com/watch?v=5oGL7njQwrg#t=256

Neonek

A to ci dopiero feministka!

''Joanna Mucha zdradza kulisy swojego odejścia. "Odeszłam przez mężczyzn. Nie piłam z nimi whisky"
Minister Joanna Mucha przerywa milczenie i zdradza prawdziwe przyczyny swojego odejścia z resortu. Była minister sportu myślała, że ma poparcie premiera Tuska i nie wie dlaczego je straciła. – Niestety, mężczyźni robią taką politykę, której ja nie umiem robić i nie chcę się jej uczyć – mówi Joanna Mucha.

Była minister sportu sugeruje, że odeszła z resortu dlatego, że nie załatwiała spraw tak, jak mieli w zwyczaju robić to mężczyźni, czyli nie piła alkoholu z działaczami sportowymi.''

A to bidulka.

Kewa

l

Wiolinowa

l

Seeni

A nie można by tak tych dzieci uczyć tak jak dotychczas?
Mam taką koleżankę, która ma dwie córeczki. Pamiętam, że jak były małe miałam kategoryczny zakaz zakupu dla nich zabawek innych niż klocki. Dozwolone były także książeczki. Kiedyś zapomniałam o owym surowym zakazie, dodatkowo wpadłam zachwyt nad miniaturową kuchenką ze stali nierdzewnej z doskonałym zestawem mini garów i nieopatrznie ów cudowny zestaw kuchenny zawiozłam dziewczynom. No zasadniczo nie wyproszono mnie za drzwi, ale prezent kazano zabrać. Bo....bo to jest wtłaczanie w określone role. Not talking

Równie naganne jest podarowanie lalki niemowlaka, lub - co nie daj boże, wózka dla lalek.
Nie do końca podoba mi się ideologia gender.
Generalnie boję się wszelkiego rodzaju ideologii. Poszanowanie dla drugiej płci, dla innych orientacji seksualnych, dla innego koloru skóry, innej religii i inności w ogóle to nic innego jak poszanowanie dla drugiego człowieka. Po co zaraz robić z tego ideologię, misję na skalę ogólnoświatową. To tak jakby zakładać specjalne szkoły, które uczą nie kraść i nie zabijać.
Zawsze mam wrażenie, że takie rzeczy są robione wyłącznie pod publiczkę. Że komuś chodzi o to, żeby coś ugrać a piękna misja jest jedynie przykrywką.

Kewa

l

Seeni

Olać badania. Wiadomo, że klocki to fantastyczna zabawka- pobudzają wyobraźnię.
Ale dlaczego tylko klocki.?
Dlaczego, jeżeli dam dziewczynce zestaw garów z kuchenką to osadzam ją w roli gospodyni domowej?
Przecież to nieprawda jest.
Dajmy naszym dzieciakom te zabawki, którymi chcą się bawić. Właśnie o wolność mi chodzi- wolność wyboru małego człowieka
Not talking

l

najpierw piszesz, ze "olac badania"
a piotem, ze "wiadomo"

a przeciez wiadomo SKADS, na podstawie badan, czyz nie?