|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cadrah napastnik LZS Mizerów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:36, 25 Lis 2005 Temat postu: Ekshibicjonizm emocjonalny |
|
|
W kontekście tegoż forum i wielu innych...powiedzcie mi czym jest spowodowany tzw ekshibicjonizm emocjonalny.
Wcale tego nie deprecjonuje i nie mówie że to źle, poprostu jest mi to tak obce, że aż niezrozumiałe....
Wyjaśniam o co mi chodzi....W trakcie dyskusji, oczywiście padają argumenty, oczywiście ustosunkowujemy się do nich, często wplatając w dyskusje osobiste przeżycia i doświadczenia. Możnaby rzec że jest to całkiem naturalne i pewnie nieuniknione.
Ale czy zatem spowodawane jest podawanie zancznie większej ilości informacji o sobie niż wynikałoby to z toku dyskusji, żeby być dobrze zrozumianym ....słowo chyba "epatowanie" dokładnie to oddaje.
Rozprawianie z pasją czy ktoś chce czy nie o własnych emocjach ..uczuciach.
Z czego to wynika? z samotności...z ran odniesionych w walce z życiem , czy w końcu z takiej a nie innej konstrukcji.
Czy może w końcu z kompilacji wszystkich tych czynników.
Ciekawym waszego zdania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:11, 25 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawe spostrzeżenie
Szczególnie na tym forum, gdzie ludzie przychodzą od niechcenia, lub z braku laku...Takie jest moje odczucie.
Na swój sposób wyjątkowe (to forum- rodzaj alternatywy?) . Tutaj wszystko jest przemyślane, pozbawione większych emocji bo i ludzie po różnych forumowych doświadczeniach.
Czasami ktoś sie z czymś "głupim" wyrwie.
Jaras, wkurza mnie niesamowicie, ale to chyba jedyny forumowy NIE trup.
I Nandu.
Nie chcę nikogo obrażać, bo ja też jestem forumowym trupem.
Ekshibicjonizm???
Tutaj go nie ma. Jest jeszcze coś takiego jak prowokacja. Z dwojga złego wolę to pierwsze.
A dlaczego? Po co pytasz skoro sam sobie na to pytanie odpowiedziałeś ?
PS Bawmy się na tyle na ile jeszcze potrafimy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:32, 25 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
He, he, he, he...
Powinieneś faktycznie chyba zacząć od pytania :dlaczego są tu ci wszyscy ludzie ?"
Przyczyny są różne. Ale zasadniczo chyba dwie. Jedną jest chęć zabawy czyli miłego spędzenia wolnej chwilki...drugą samotność.
Czepmy się pierwszej.
Chęć zabawy.
Nie wiem dlaczego ludzie bawią się tu a nie na (jeśli czepimy się netu) komunikatorach z ludzmi, których znają. Nie wiem też dlaczego nie bawią się z partnerami, przyjaciółmi, znajomymi w swoich zaciszach domowych, bleblając przez telefon itd. Zwalmy to na brak czasu albo koszta ( w przypadku telefonów)
Net jest miły, niezobowiązujący, można go zawsze "wyłączyć". Nikt cię nie widzi, emocje starannie ukryte, wymiana informacji jest zwięzła i niewiele wnosząca.
Rozmowy tego typu przypominaja wymianę zdań dwóch sąsiadów z sąsiadujących ze sobą balkonów :
- dzień dobry P. Kwiatkowski
-witam P. Kowalski
- ziiiiiiiiimno, wcześnie jak na ta porę roku
- najwyższy czas zamknąć balkon
......
Zawsze to "jakaś" wymiana zdań, zawsze z "kimś", zawsze "gdzieś".
Większośći z nas to i tak wystarcza.
Samotność.
Tego chyba wyjasniać nie muszę. W dobie gnania za mamoną, płytkich związków, marnego sexu i fałszywych przyjaźni...gdzieś i z kimś musimy "pogadać".
Tutaj zawsze ktoś znajdzie czas, tutaj możesz bluznąć, wylać swoje żale, podzielić się swoją radochą albo wątpliwościami. Zadać pytanie i otrzymać odpowiedz.
Ekshibicjonizm emocjonalny powinien "być dostępny" tym najblizszym.
Pytanie zatem pozostaje :gdzie oni są ? Gdzie są ci przed którymi możemy obnażyć nasze dusze ?
A tak zupełnie na marginesie.....co Ty tutaj robisz kochanie, hę?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Drahna dnia Sob 1:03, 26 Lis 2005, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:36, 25 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Fajnie Drahna, że napisałaś coś o sobie
Ja też kiedyś napiszę, ale po Andrzejkach
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:37, 25 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Czekaj, czekaj....To "Kochanie" to było do mnie?
Bo poprzednim razem nie doczytałam do końca?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:57, 25 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Nie lulka, to "kochanie" to było do tego padalca, co pierwszy post spłodził w tym temacie.
Btw
napisałam coś o sobie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jaras mrówkolep jadowity
Dołączył: 23 Wrz 2005 Posty: 765 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Sob 0:08, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Witam.
lulka napisał: | Jaras, wkurza mnie niesamowicie, ale to chyba jedyny forumowy NIE trup. | A mogę się spodziewać jakiegoś uzasadnienia?
Sorry, ale mam dziś trochę zły humor i każdemu, kto mnie ugryzie - odgryzę się. :-/
Czekam...
lulka napisał: | Nie chcę nikogo obrażać (...) | Ale możesz się znaleźć bardzo blisko cienkiej od tego granicy. :-/
Dziwne dla mnie jest to pojęcie "ekshibicjonizm emocjonalny". Dlaczego? Bo jego przeciwieństwem, no takim jakby "antonimem" jest dla mnie fałsz i obłuda, czy też brak szczerości, a jeśli nawet nie, to po prostu zwykła dyplomacja. :-/
Nie wątpię, że kogoś mogę wkurzać, skoro po prostu piszę to co myślę - bez ogródek. Mam nadzieję, że jednak skutecznie staram się nikogo nie obrażać ani krzywdząco krytykować. W odróżnieniu od innych ludzi na tym i wielu innych forach. :-/
@ Drahna:
Zarzuć, proszę, linkiem (bo kiedyś go podawałaś, a ja teraz nie moge znaleźć) do tego posta ze [link widoczny dla zalogowanych] i z [link widoczny dla zalogowanych], w którym była mowa o szczerości i "słodzeniu" sobie nawzajem. A jak Ty nie podasz, to ja podam, jak tylko znajdę.
Ooo, tak właśnie ludziom jest najwygodniej: "posłodzić" sobie troszkę, ponarzekać jak to źle na świecie, pokrytykować może kogoś, ale raczej nie odkrywać z siebie samego czegokolwiek. :-/
Pozdrowienia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 0:19, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Qrcze Jaras, może coś bliżej o tym linku.....jak skojarzę z konkretnym tematem to może będę wiedziała gdzie go szukać.
Bo szczerość i słodzenie sobie niewiele mi mówią. Tam tego "w pip" pod każdym "krzakiem".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jaras mrówkolep jadowity
Dołączył: 23 Wrz 2005 Posty: 765 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Sob 0:37, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
No dobra - już znalazłem:
>>[link widoczny dla zalogowanych]<<
[link widoczny dla zalogowanych] na [link widoczny dla zalogowanych] napisał: | nieszczerość
na forum - budowanie własnego ja, wyobrażenia o sobie samym, osobowości, która chcielibyśmy być w rzeczywistości.
w rzeczywistości - kłamiemy wybierając mniejsze zło, nie jesteśmy szczerzy, bo tak czasami łatwiej.
********************
Forum a rzeczywistość.
********************
Nieszczerość wobec siebie czy wobec innych? Gdy w realu ironizujemy z niektórych nicków, a na forum już nie. Na forum jesteśmy "politycznie poprawni", piszemy tak, żeby nikogo do siebie nie zrazić, żeby to jedno nasze niebieskie wdzianko było nieskalne złą opinią. Na forum zaczynamy "słodzić". W rzeczywiśtości "szyderczo wyśmiewamy" osoby i ich zachowanie pomimo, że na forum się "przymilamy".
Po co ta "polityczna poprawność"?
Czy to nie jest zatracanie własnej osobowości?
Czy w stosunku do ludzi z codziennej rzeczywistości tez zachowujemy sie tak, żeby tylko sobie nie zaszkodzić?
Co wówczas z własna opinią, z własnym zdaniem?
Dlaczego tak sie zachowujemy? Dlaczego tak zachowuja sie niektórzy z forumowiczów?
ps. wystarczy porównac zachowanie niektórych na forum i w rzeczywistości, by dojść do podobnych wniosków (mi wystarczyło).
ps. teamat powinien być dedykowany, ale zachowam "polityczną poprawnośc".
Pozdrawiam. |
Nie ja jestem autorem tego posta, ale zgadzam się z nim całkowicie.
Dobra, idę spać.
Przesyłam pozdrowienia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 1:00, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
To teraz do wszystkich to czytających. Zwróćcie proszę uwagę szczególnie na to
Gdy w realu ironizujemy z niektórych nicków, a na forum już nie.
To świadczy o tym, że w realu te nicki się znają. To raz. Dwa, że następuje podczas spodkania tzw. obrabianie dupy.
Osobiście uwazam, że piszący ten post mógłby śmiało napisać, że to nie jest domeną tylko forum.
Jesteśmy nieszczerzy na codzień. Spotykamy się w realu z innymi i tym z reala też obrabiamy co nieco. A potem będąc już w ich towarzystwie (równiez realnym) jesteśmy "poprawni politycznie"
Tu nie ma znaczenia czy to jest net czy real.
Być może to zbyt śmiała teza, ale szczery będzie szczery i w necie ( to ten tzw ekshibicjonizm..)
Zakłamany i fałszywy również.
Szukający zabawy nie napisze nic szczególnego uskuteczniając li tylko "pogawędkę balkonową". Cham nabluzga. Samotny poszuka towarzystwa. Niewysłuchany zapragnie wysłuchania i rozmowy.
....itd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cadrah napastnik LZS Mizerów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 8:23, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Chyba jednak nie zostalem......nie zostalem zrozumiany
1. Najpierw dlaczego tu jestem Kochanie? - cóż, bawie się, ot i tyle poprostu. Lubię wiedzieć co na "jakiś" temat myślą inni, niw mam monopolu na jedynie słuszną analizę rzeczywistości, bynajmniej.
2. Dlaczego Jaras dziwi cię to pojęcie? Nie sądze aby przeciwieństwem tegoż "Ekshibicjonizmu" byl fausz. Mogę powiedzmy, że szczerze powiedzieć co sądzę na dany temat, nie opowiadając przy tym historii swego życia i wszystkich związanych z tym bólów egzystencjalnych. Czy to fausz? Nie mówię że tak nie można, czy jest to w jakiś sposób nie wlaściwe, poprostu mi obce. NIe odczuwam potrzeby wykonywania wiwisekcji na swoich uczuciach i emocjach na oczach innych, "obcych", zer i jedynek. Skoro tak jest to według ciebie, według postawionej przez ciebie tezy musiałbym być fałszywy.
3. Lulka piszesz że odpowiedziałem sobie na pytanie, lecz nie w tym rzecz, pytanie jest czy odpowiedziałem właściwie.
4. Drahna - każdy zachowuje jakąś tam poprawność....Nie ma sensu mówić komuś że jest "głupi"..jeżeli ta "głupota" nie dotyka nas osobiście.
Ekshibicjonizm ze szczerością nie zawiele wspólnego, przynajmniej tak mi się wydaje. Czy facet biegający po metrze tylko w prochowcu jest szczery czy nie, mozna powiedzieć że nie wstydzi się swego ciała, a wszyscy tekstylni są falszywi.....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jaras mrówkolep jadowity
Dołączył: 23 Wrz 2005 Posty: 765 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Sob 10:08, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Witaj.
Nie wiem czy trafne jest porównanie "pana w prochowcu" do szczerości.
Chociaż... jakąś tam niewielką płaszczyznę nawet i tu bym znalazł...
Ten "pan w prochowcu" biegający po metrze i pokazujący młodym kobietom swe "wdzięki" przynajmniej szczerze okazuje swe intencje, w przeciwieństwie np. do "pana w eleganckim garniturze", który nie biega, niczego nie pokazuje, ale omamia młode kobiety nadzieją na szczęśliwe małżeństwo, choć w rzeczywistości chodzi mu tylko o prawie to samo, co temu "panu w prochowcu".
To takie jest trochę "krzywe" porównanie, więc dlatego nie będę się nim posługiwał.
No, to z innej beczki...
Cytat: | Wstałem rano, rozbolała mnie głowa. Potem poszedłem do pracy, gdzie spędziłem 8 godzin. Mój szef nakrzyczał na mnie, bo był w złym humorze. Kiedy wracałem z pracy, zostałem ochlapany przez przejeżdżający samochód. Wróciłem do domu, ale nie było w nim mojej Żony, gdyż musiała zostać o dwie godziny dłużej w swojej pracy. Syn dostał dziś dwie "dwóje" ("jedynki") w szkole. Zrobiłem obiad, zjadłem i poszedłem z psem na spacer. Później moja Żona wróciła z pracy i powiedziała, że od dziś będzie musiała dłużej pracować, ale nie podwyższą jej pensji. Potem zjadła obiad, który wcześniej przygotowałem. Wieczorem poszliśmy sobie do knajpki na drinka. Wróciliśmy do domu, ale nasze niezbyt dobre nastroje po tym całym dniu sprawiły, że po prostu poszliśmy spać. | Czy widzisz, czym charakteryzuje się ten wymyślony powyżej przeze mnie tekst?
Bo ja tu zauważam następujące cechy:- Niewiele przymiotników - a jeśli już są, to nie określają "mnie samego", lecz kogoś innego lub sytuację. Przede wszystkim zdania tworzące to opowiadanie składają się tylko z podmiotu i orzeczenia.
- Policyjne zeznanie - przedstawiłem tylko suche "fakty", bez pokazania emocjonalnego zaangażowania w nie, co najwyżej może trochę pokazane jest zaangażowanie innych ludzi. Ten tekst czyta się trochę jak właśnie zeznanie świadka albo gadkę robota.
- Nie sposób jednak uciec od całkowitego schowania swych uczuć - pokazuje to fragment ostatniego zdania: "nasze niezbyt dobre nastroje". Niestety, tu właśnie już upatrywałbym się jakiegoś chowania uczuć, gdyż po TAKIM dniu "nasze nastroje" powinny być już nie tylko "niezbyt dobre", ale chyba raczej "cakowicie do dupy", bo "byliśmy źli jak cholera" itp. No chyba, że po "mnie" i "mojej Żonie" wszystko to "spływałoby jak po kaczce".
(oczywiście użyłem cudzysłowów dla słów "mnie samego", "fakty" lub "nasze nastroje" - bo powyższa historyjka jest fikcją: nie mam żony ani psa, ani nie przeżyłem takiego dnia)
A teraz pomyśl sobie, jak wyglądałaby ta sama historyjka opowiadana przez kogoś, kto nie kryje się ze swoimi uczuciami...
Kolejna sprawa.
Wydaje mi się, że osoba, która nie chowa swych uczuć pokazuje swe prawdziwe (a więc szczere) odniesienie się do danej sprawy. Ot proste: kiedy mi się coś nie podoba, to piszę/mówię o tym; kiedy zaś ktoś mi sprawił przyjemność, to uśmiecham się/dziękuję itp.
Znaczy tak: kiedy na forum ktoś mnie obrazi, powinno to "spłynąć po mnie jak po kaczce" i bez żadnych zbędnych dyskusji powinienem dalej sobie miło (ech... co ja gadam: nie miło, lecz normalnie) dyskutować z tamtą osobą? Albo też: kiedy ktoś mi napisze jakieś miłe słowo, to nie mam mu za to dziękować ani pokazywać jak to słowo wpłynęło na mój nastrój?
Dochodzę po tym "ciekawym" toku myślenia do jeszcze "ciekawszego" wniosku: w takim razie, nie powinno się w ogóle nikomu pisać ani miłych słów, ani niemiłych, ani w ogóle nikogo krytykować, ani też podziwiać, bo to już może zostać odebrane jako "ekshibicjoinizm emocjonalny" - po prostu, "zeznawać" jak robot, nie angażując się w to co "zeznaję"?
Heh - to nie w mojej naturze. ;-)
A co do tezy @ Drahny, to ja nie dość, że się z nią zgadzam w zupełności, to dorzuciłbym swoje "trzy grosze" do tego.
Kiedy na forum jakąś osobę się obraża, to nikt inny, nawet z ludzi, którzy lubią tamta osobę, nie staje po jej stronie, aby ją obronić, wszyscy nagle milkną albo piszą zupełnie o czymś innym w wątku, bo czekają po prostu "jak ta osoba się obroni" (sama). Identyczna sprawa jest wówczas, kiedy ktoś komuś "za bardzo słodzi" - nikt nie przyjdzie i na przykład nie naprostuje toku myślenia tej "słodzącej" osoby, kiedy w trakcie "słodzenia" przesadziła "zdeka" przy odniesieniu się do tematu wątku.
Chciałem zauważyć, że tak właśnie funkcjonują TWA, z których śmialiście się na początku, kiedy jeszcze nawet ja nie byłem tutaj userem. :-/
Przypomina mi się kilka rzeczy, celem zobrazowania powyższego na przykładzie:- historia @ *S* na forum - jej prośby i racje były tylko "wołaniem na puszczy", bo nikt jej nie chciał przyjść z pomocą, bo i po co;
- historia @ Yashy - kiedy @ latexfist ją zaczął obrażać i pisać, że jest dwulicowa itp., a nikt inny nie stanął w obronie np. Jezusa, którego też "trochę" on obraził;
- historia @ Wirtualnej na [link widoczny dla zalogowanych] - kiedy ona wszystkich po kolei zaczęła obrażać, a jednak nikt nie starał się ani jej jakoś "doprowadzić do porządku" (dobrowolnie lub przy użyciu "mechanizmów forum") ani też bronić racji tych niesłusznie obrażanych;
- czy choćby tu @ jaras - na którego @ lulka sobie ot tak napisała, że on ją wkurza, ale już uzasadnienia żadnego nie napisała, bo i po co.
Co do ostatniego zaś, pewnie można by napisać: "no jak to - było już późno, więc @ lulka po prostu poszła spać". Nieprawda. Jej ostatni post wczoraj był wysłany o godzinie 1:24, a więc dość długo zarówno po napisaniu przeze mnie posta, w którym prosiłem o to uzasadnienie, a także po tym, jak w dziale "O Wszystkim napisała: "PS Teraz to już całkiem na poważnie idę spać.".
Uważam, co następuje.
Są różne fora tematyczne, techniczne i tam moderatorzy są potrzebni do tego, aby rozmowy o głównym temacie całego forum nie przekształciły się w rozmowy "o gównie". Do tego służą im np. ostrzeżenia i bany, a także przenoszenie wątków we właściwe miejsca. Zatem można by było powiedzieć, że są oni taką jakby cenzurą na forach.
Zaś na takich forach jak nasze lub niektóre działy [link widoczny dla zalogowanych] moderatorzy mają inną rolę: nie dają WARN-ów ani nie banują, a przenoszą wątki już tylko w krytycznych przypadkach. My na takich forach sami dla siebie jesteśmy moderatorami i cenzorami. Moderatorzy tu zwykle podpowiadają jakieś ciekawe tematy, kierują rozmowy na "właściwe tory" itp.
I dalej, co jednak, według mnie, łączy się z powyższym.
Jak słusznie zauważyła @ Drahna, możemy sobie tak "bleblać o niczym", jak zacytowani przez nią "sąsiedzi przez balkon", albo też wymieniać się swymi poglądami, ale z użyciem swych uczuć i przmyśleń.
I wreszcie ostatnia rzecz: po co i na jaką cholerę zatem są takie "pierdółki" jak emotki? ;-)
Niestety, już np. wątek "[O2] Czego pragną faceci?" pokazuje, jak niewiele mamy na takie tematy do powiedzenia. Bo czy, oprócz mnie, tak wiele ludzi napisało tam cokolwiek o swoich pragnieniach (mężczyźni) albo co ktoś myśli o pragnieniach mężczyzn (kobiety)?
Nie.
Nie zrobiła tego ani @ Drahna (która wytłumaczyła się zbyt osobistymi doświadczeniami), ani @ Yasha (w każdym razie niewiele napisała na ten temat), ani @ Yo ` Mama (który tylko podrzucił swą propozycję, ale na temat się nie wypowiedział), ani także @ lulka, @ flo czy też @ Pasztet.
Zaś zrobił to @ obserwator, a nawet @ bo ja, która choćby tym cytowanym artykułem o męskich fantazjach pokazała, że jednak jakieś przemyślenia ma.
Natomiast inni sobie urządzili z tego wątku tylko temat "Czego pragnie jaras?"...
Prawdę mówiąc, tamten wątek stał się dla mnie niezłym sprawdzianem szczerości i spontaniczności wielu tutaj ludzi.
Bo ludzie jednak sobie wolą "pobleblać" na nic nie znaczące tematy, bez odkrywania swych uczuć.
Dlatego nikt nie pisze tak długich postów, jak np. ja. Dlatego, jak to ktoś mi kiedyś napisał: "jedno zdanie może więcej znaczyć niż długa treść". Bo w jednym zdaniu nie trzeba (a nawet nie jest się w stanie) zawrzeć wszystkich swoich przemyśleń, wniosków czy uczuć. Wszak nikt nie chce być, jak to okresliłeś, "ekshibicjonistą emocjonalnym".
Biorąc pod uwagę wszystko to powyższe, ja akurat z tezą @ Drahny w jej ostatnim poście się zgadzam i podtrzymuję swoje zdanie: przeciwieństwem uzewnętrzniania swych uczuć jest fałsz i zakłamanie. Zaś nazwa "ekshibicjoinizm emocjonalny" jest, według mnie, niesłuszna i negatywna, choć uczucia same w sobie nie są przecież negatywne - ja bym to raczej nazwał bardziej pozytywnie: "spontaniczność" i "szczerość".
Ale, to tylko moje własne zdanie...
Przesyłam pozdrowienia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:22, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Cadrah napisał: | (...)cóż, bawie się, ot i tyle poprostu. Lubię wiedzieć co na "jakiś" temat myślą inni, niw mam monopolu na jedynie słuszną analizę rzeczywistości, bynajmniej. |
No to teraz sobie trochę pojadę.
Jesteś tu dla zabawy? Zabawne jest nieuczestniczenie w dyskusji innych?
Oni mówią co myślą Ty słuchasz, rzucając zdawkowe ochy i achy, pytania dodatkowe ?
W którym miejscu zaczyna się ekshibicjonizm intelektualny? Czy nie w miejscu gdzie pada słowo "ja"?
Podałeś bardzo fajny przykład faceta biegającego w prochowcu po przedziale.
Świetnie. Jeśli forum porównamy do takiego przedziału to przynajmniej 2/3 uczestników rozmów wszelakich biega po nim mniej lub bardziej roznegliżowanych.
Bardziej mnie zatem martwią Ci zapięci pod szyję. Bo wsród golasów stanowią mniejszość, czyli wsród jakiejś większości, normy...stanowią jej odwrotność.
Podobnie rzecz ma się na plaży nudystów...
A w związku z tym kto tu jest nie do końca taki jakim powinien być?
Czerpać korzyści/ przyjemność z oglądania obnażania ?
Uuuuuuu.....
Poprawiam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Drahna dnia Sob 10:39, 26 Lis 2005, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
jaras mrówkolep jadowity
Dołączył: 23 Wrz 2005 Posty: 765 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Sob 10:30, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Nie, nie jestem tu dla zabawy, choć dla pewnej przyjemności.
Ale przede wszystkim jestem tutaj właśnie po to, by się z ludźmi dzielić swymi przemyśleniami, uczuciami i wnioskami. A nie po to, żeby "bleblać" bez sensu.
Niestety, wielu ludzi na forach (tym i innych) pokazuje mi jednak, że często źle robię - tak się ze wszystkiego odkrywając.
To jednak, jak napisałem trochę wcześniej, leży w mojej naturze. To tak jak pies, który się cieszy i wtedy merda ogonem, a kiedy się złości - warczy. Oczywiście, mam nadzieję, że nikt mi zaraz nie napisze, że niewiele różnię się od psa - to tylko takie porównanie. Okazuje się bowiem, że nawet zwierzęta są od nas lepsze w okazywaniu swych uczuć.
Tak jak powiedziałem: zgadzam się z Twoją tezą w zupełności.
Pozdrawiam Cię.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:37, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
jaras napisał: | Nie, nie jestem tu dla zabawy, choć dla pewnej przyjemności. |
Przepraszam Jaras, nasze posty się minęły...tamten jest adresowany do Cadrah'a.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Sob 11:09, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Drahna napisał: | Jesteśmy nieszczerzy na codzień.
[ciach]
Być może to zbyt śmiała teza, ale szczery będzie szczery i w necie ( to ten tzw ekshibicjonizm..)
Zakłamany i fałszywy również. |
O, właśnie!
Najpierw - czym jest szczerość?
Bo może się okazać, żę mamy zupełnie inne oczekiwania wobec tego terminu.
Secundo - po co być szczerym/nieszczerym?
Człowiek świadomie używa pewnych metod prowadzenia rozmowy, aby wywołać określony cel. Szczerość może być prowokacją, powodowana chęcią odwetu, manipulacją.
Choćby w takim kontekście: Słuchaj, teraz to będę z tobą szczery...
To znaczy nic innego, iż to, że wczesniej byłeś nieszczery, prawda? A teraz masz interes być szczery, albo jesteś wkurzony i chcesz mi przywalić.
Tertio - Wobec kogo być szczerym, spontanicznie wyrażać swoje emocje, uczucia, mówić otwarcie o intymnych sprawach?
I ten trzeci punkt w zadadzie ustawia sprawę.
Gdyby autor tego tematu zadał sobie to pytanie na wstępie, to by stracił impet w ocenianiu cudzej spontaniczności. No, chyba że mamy do czynienia z bootem, któremu obce są emocje, i który konstuuje zdania proste: podmiot i orzeczenie. Każda przydakwa wszak jest już emocją i ekshibijnonizmem.
Wartało by dojść do prostego wniosku, że przeszkadzają nam i nie interesują nas emocje obcych ludzi. A to zainteresowanie wzrasta wprost proporcjonalnie do stonia zaangażowania w relacji z drugą osobą. Stąd bliskiego pytamy: jak się czujesz, a nie jaka jest dziś program w TV, bo to pierwsze interesuje nas bardziej.
Czy w rozmowach netowych hołdujemy innym zasadom?
Nie sądze. Nadal nie interesuje mnie zdanie i emocje obcych ludzi, zwłaszcza tych, którzy asekurują się w wypowiadaniu własnego zdania, czy tez nie angażują się w rozmowy o poważniejsze treści. W takich tematach nawet wskazane jest dać upust swojemu ekshibicjonizmowi, bo wymagaja, aby się do nich personalnie odnieść.
Natomiast żywo interesuje mnie zdanie tych, których znam lepiej, albo osobiście, albo poznałam ich przez sieć.
Dla mnie "ekshibicjonizm" nie oznacza wywnętrzania się, czy nadmiernej emocjonalności, tylko zaburzenia w procesie komunikacji, gdzie osoba zamyka się we własnym świecie. Ekshibicjonista zamiast nawiązać sensowna gadkę, będzie z uporem porzucał dialog i w koóko gadał o jednym, ąz sobie ulży. Z samotnościa nie ma to nic wspólnego. Można zyć w otoczeniu ludzie (i tak zazwyczaj jest) i nie byc w stanie nawiązać głębszej relacji.
Nie znam się na ekshibjonizmie, ale prędzej będę podejrzewać o nią tych sztywnych, którzy nie demonstrują swoich uczuć, niż tych wylewnych, którzy w każdym zdaniu komunikują o reakcji na rzeczywistość, w tym na nasze słowa. O właśnie - słowa wymagają zawsze zaangażowania emocjonalnego, aby mogły być nosnikiem zrozumiałej informacji!
Ja bym odwróciła problem postawiony przez Cadrah:
Dlaczego ludzie są jak automaty, i wolą spędzać czas w necie na pieprzeniu o dupie Marynii w kółko, zamiast powiedzieć coś o swoim świecie, podzielić się swoimi przemysleniami?
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Yasha dnia Sob 11:10, 26 Lis 2005, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Cadrah napastnik LZS Mizerów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:10, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Drahna napisał: | Cadrah napisał: | (...)cóż, bawie się, ot i tyle poprostu. Lubię wiedzieć co na "jakiś" temat myślą inni, niw mam monopolu na jedynie słuszną analizę rzeczywistości, bynajmniej. |
No to teraz sobie trochę pojadę.
Jesteś tu dla zabawy? Zabawne jest nieuczestniczenie w dyskusji innych?
|
Owszem jestem tu dla zabawy, owszem nie ukrywam, że czasem sprawia mi to przyjemność.....ale wybacz....powiedzenie "Cześć" nie naklada na mnie obowiązku...opowiedzenia co mi w duszy gra. Czy to brak szczerości? szczerze wątpie
Mogę to zrobić ale chyba nie musze, jeżeli ktoś to robi ..to tak jak stwierdzilem ...nic e tym zlego...kwestia osobniczych preferencji i potrzeb.
Ja takowej u siebie nie stwierdzilem a przynajmniej nieczęsto.
Owszem momentami może być zabawne tylko czytanie, jak nie czuje potrzeby to nie piszę, gdy mam glowę zajęto innymi sprawami nie zaglądam....poprostu.
Moge sobie być..jakież fajne określenie..."forumowym trupem" i cóż z tego (chyba autorstwa Lulki).
Jak dotąd nikt nie spróbowa wyjaśnić poza Tobą przyczyn tego zjawiska.
Jak dotąd obracamay się raczej w kręgu skutków niż przyczyn.
O moim "Trupostwie" swiadczy choćby to że to pierwszy topic któru zalożylem
BTW...zawsze ale to zawsze stanę w twojej obronie na forum, ale to dlatego że slodka Jesteś i jakoś powstrzymać nijak się nie mogę
poslodzilem?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cadrah napastnik LZS Mizerów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:17, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Yasha napisał: | Dla mnie "ekshibicjonizm" nie oznacza wywnętrzania się, czy nadmiernej emocjonalności, tylko zaburzenia w procesie komunikacji, gdzie osoba zamyka się we własnym świecie. |
Widzisz Yasho pod pojęciem ekshibicjonizmu wlaśnie rozumiem jak to określilaś wywewnętrzniania się i tą nadmierną emocjonalność w stosunku do wszystkich i wszystkiego.
Spróbujmy może zatem zdefiniować "Ekshibicjonizm"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Yasha Gość
|
Wysłany: Sob 11:23, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
A dlaczego pragniesz definiować cudzy ekshibicjonizm, zamiast definiować swoją oziębłośc wpierw?
Zadziwia mnie twoja postawa.
Jedn taki powiedzial:
pragniesz wyjmować z cudzego oka belkę, obłudniku jeden - najpierw wyjmij ze swojego źdźbło, abyć mógł przejrzeć i wyjąć belkę z oka brata swego
p.s.
brata, bliźniego, a nie obcego, który cie wkurza swoją emocjonalnością, tak na marginesie
ćzyli wypadało by sobie zadać trud - jeśli cię to nurtuje i osobiście się ustosunkować do problemu i... poprosić kogos o wyjaśnienie tego zachowania
To chyba bardziej uczciwe, niż obrabianie d** hipotetycznemu Jasiowi - hipotetycznemu dla nas, bo ty wiesz o kim piszesz, prawda?
Może zapytaj sam siebie dlaczego cię to jednak interesujeco o czym sobie gadają obcy tobie ludzie, skoro wcześniej napisałeś, że nie angażujesz się w netowe gadki?
Nie widzisz tu sprzeczności sensu? |
|
Powrót do góry |
|
|
Cadrah napastnik LZS Mizerów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:34, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Nie nie widzę sprzeczności.
Ozięblość? ...doprawdy...wydaje mi się jednak, że potrafię zająć dośc jednoznaczne stanowisko gdy sprawa bądź dyskusja traktuje o rzeczy która mnie naprawdę zainteresować,
Nie próbuję wyjmować belki z niczyjego oka, nie interesuje definiowanie czyjegoś ekshibicjonizmu lecz ekshibicjonizmu ogólnie, czyżbym nie wyrazil się dość jasno
Czy napisalem że ktoś mnie wkurza swą emocjonalnością...znowu sobie nie przypominam.
Obrabianie nie d* a DUP pozostawiam innym, doskonale radzę sobie bez mojego udzialu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|