|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:15, 05 Cze 2008 Temat postu: Egoizm |
|
|
Ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy coś takiego w ogóle isnieje. A może tylko zmieniło nazwę.
Pisałam kiedyś na jednym z topików,że modne jest obecnie zajmowanie się sobą. Dążenie do samorealizacji, dbanie o swoje potrzeby, o swój rozwój... Jakoś mniej interesują nas relacje z innymi. Ważne jest "Ja" i "Moje".
Mniejszą uwagę zwraca się na to jakie skutki dla kogoś, może mieć podejmowana przeze mnie decyzja. Nie chcę tutaj iść w przesadyzm i mówić,że każdą decyzję należało by przemyśleć pod kątem zrobienia lub nie czegoś, komuś. Bo jest to ani możliwe, ani czasem nawet, do przewidzenia.
Chodzi mi raczej o sytuację, kiedy możemy coś zrobić, a nie robimy, bo...w zasadzie "bo tak!". Bez powodu. I robiąc to, zdajemy sobie sprawę,że sprawiamy kłopot (albo mocniej) komuś drugiemu. Ale ważniejsza jest dla nas nasza wygoda, spokój, oszczędzony czas itp.
Czy to egoizm, które to słowo ma raczej pejoratywne brzmienie, czy raczej jest to troska o siebie, co brzmi o niebo lepiej?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Czw 9:29, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
no ladnie, co to sie porobilo...? pomiedzy slowo egoizm a altruizm wdarlo sie zlowo asertywnosc...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:33, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Asertywność to duża umiejętność, ale...raczej też pozytywnie brzmiąca.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Czw 9:35, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
asertywnosc jest pozytywna umiejetnoscia, o ile ktos dobrze zrozumial jej zamysl.
rozumiem z tego co piszesz, ze rozwoj samego siebie nie jest niczym zlym, ale pod warunkiem, ze nie zakloca kontaktow z innymi. czy tak?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:37, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nie tyle,że nie zakłóca, ale...żeby nie pogubić gdzieś tej umiejętności.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:45, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zawsze wydaje mi sie,że jeśli zbyt wchodzimy w strefę własnych odczuć, świadomości, psychologii z,że tak powiem, podręcznikiem w ręce, to w którymś momencie przestajemy reagować spontanicznie, a zaczynamy reagować podręcznikowo: on/ona narusza moją prywatność, jego/jej działanie źle wpływa na moje postrzeganie problemu...bla bla bla.
Zaczynamy się bać robić czegoś, co być może jest bardziej zgodne z naszym poczuciem, chociażby przyzwoitości. A zaczynamy się zastanawiać czy np. moje ego nie jest w tej chwili atakowane.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez illunga dnia Czw 9:47, 05 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 10:01, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nie mam problemu z "podręcznikowymi" radami w kwestiach tzw. zdrowego egoizmu, ponieważ w tej mierze prawie zawsze idę za głosem własnej potrzeby. Chętni do porządkowania świata z pewnością odnotowaliby fakt, że jestem jedynaczką [wiadomo, z jedynaka ni to pies ni to sobaka ]i być może niezupełnie bez racji. W każdym razie, moja potrzeba bezinteresownego pomagania obcym lub słabo mi znanym ludziom jest ograniczona i dobrze się z tym czuję. Oczywiście, miewam nagłe i gwałtowne przypływy miłości do świata i żywiołowego altruizmu, ale są to wypadki sporadyczne. Zazwyczaj rozważam, nie tyle - ile mogę zyskać, lecz - ile mogę stracić. |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Czw 10:07, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
nie chcialbym, ze w podsumowaniu do tego watku, ktos pokusil sie o stwierdzenie, ze rozwijanie siebie poprzez prace nad swoim charakterem i umiejetnosciami oraz poszerzanie zainteresowan, to cos egoistycznego, a przez to oczywiscie, negatywnego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:16, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nie Ślepa, to by było nie w porządku.
Może ja powiem skąd mi sie wziął ten cały dzisiejszy temat:
wczoraj, kiedy juz zamknęłam drzwi pracowe, przybiegła do mnie jedna dziewczyna i jeszcze chciała o coś zapytać, coś sprawdzić. A ja powiedziałam "nie", bo w przedszkolu czekała na mnie moja córeczka i to był mój priorytet w tej chwili. Na chłopski rozum biorąc-mogłam tej studentce dać tę chwilkę, nie zawaliło by się. Ale wyszłam z założenia,że jak dam palec, to oberwą w końcu ręce obie.
I teraz tak myślę czy to egoizm czy po prostu ta wspomniana asertywność. A może jeszcze co innego
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:24, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Największa dbałość o siebie wykazuje dziś mój komputer, który łączy mnie z netem w takim tempie,że chyba prędzej bym napisała coś ołówkiem na ekranie Musze mu flaczki przeczyścić
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:25, 05 Cze 2008 Temat postu: Re: Egoizm |
|
|
illunga napisał: |
Chodzi mi raczej o sytuację, kiedy możemy coś zrobić, a nie robimy, bo...w zasadzie "bo tak!". Bez powodu. I robiąc to, zdajemy sobie sprawę,że sprawiamy kłopot (albo mocniej) komuś drugiemu.
|
Ooo, bardzo często tak robię Albo z czystej złośliwości, albo dlatego, że ten ktoś mi nadepnął wcześniej na odcisk, i z mojej strony to taki mały rewanż.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:27, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: |
ja powiedziałam "nie", bo w przedszkolu czekała na mnie moja córeczka i to był mój priorytet w tej chwili. Na chłopski rozum biorąc-mogłam tej studentce dać tę chwilkę, nie zawaliło by się. Ale wyszłam z założenia,że jak dam palec, to oberwą w końcu ręce obie.
I teraz tak myślę czy to egoizm czy po prostu ta wspomniana asertywność. A może jeszcze co innego |
Nie, to nie egoizm. Sama wczesnej napisałaś, że priorytetem było dla Ciebie odebranie dziecka z przedszkola, więc nie powinnaś czuć się winna
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:16, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No to teraz cięższy kaliber:
oglądałam wczoraj wiadomości i programy poświęcone zmarłej siatkarce. I tak sobie pomyślałam-dziewczyna chorowała od 17 roku życia, rok temu jej się pogorszyło. I również rok temu, postanowiła zostać mamą. Jej własna mama, jej mąż, ciągle powtarzają,że cieszą się iż choć cząstka Agaty została tutaj w jej córeczce. A ja sobie myślę,że jeśli to była świadoma decyzja o macierzyństwie, to czy nie było to trochę egoistyczne właśnie? Bo malutka Liliana jest pocieszeniam dla babci, dla taty...A kto będzie pocieszeniem dla małej dziewczynki, która będzie dorastać bez mamy?
Nie mam żadnego prawa osądzać decyzji tej dziewczyny i jej męża, ale mam wśród bliskich znajomych podobny przypadek (z tym,że tutaj mama żyła tylko 2 dni po urodzeniu córeczki) i naprawdę wiem i widzę, jak mimo bardzo dobrego, kochającego taty, brakuje tej, dziś juz nastolatce, mamy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 20:19, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nie sądzę, żeby Agata Mróz rodziła swoją córkę(?) z myślą, że stanie się po niej samej "pamiątką" i "pocieszeniem" - pewnie wierzyła [lub chciała wierzyć], że będzie dobrze.
Dziecka mogło w ogóle nie być, jest, dano mu szansę być, jakie więc w tej sytuacji znaczenie ma ewentualny egoizm tej dziewczyny(?) |
|
Powrót do góry |
|
|
fedrus ...
Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 6266 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:31, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: | A kto będzie pocieszeniem dla małej dziewczynki, która będzie dorastać bez mamy?. |
Skąd wiesz, że mała będzie dorastać bez mamy???? Mała może dorastać bez biologicznej mamy. Natomiast jak sobie ułoży życie ojciec dziewczynki, to się okaże.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER Gość
|
Wysłany: Czw 20:40, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Myślę że trochę nieetycznie omawiać los tragiczny los Agaty i jej rodziny ...
Przepraszam ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Paj Gość
|
Wysłany: Czw 20:43, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Dla mnie nie ma znaczenia, jakimi pobudkami kierowała się ta dziewczyna.
Jeżeli pragnęła, wierzyła, miała nadzieję, że poczuje choć chwilę szczęścia, odważyła się urodzić dziecko, to miała do tego prawo.
Warto było choć dla chwili to poczuć.
Trudy życia dla dziecka?
A czy dzieci ich nie doświadczają mając rodziców?
Zapragnęłam dziecka kilka miesięcy bo stwierdzeniu choroby nowotworowej.
Wierzyłam i chciałam właśnie poczuć tą chwilę szczęscia, nawet kosztem życia.
Dzisiaj postąpiłabym tak samo.
I taka dewiza generalnie mi przyświeca; dla chwili prawdziwego szczęscia warto żyć, nawet gdyby to życie miało się za chwilę skończyć.
Co do etyczności.
Ja uważam, że ...niestety, ale śmierć tak młodej osoby, porusza ludzi i zmusza do zastanowienia nad najważniejszymi wyborami w życiu.
I każdy z nas indywidualnie na to patrzy.
Jestem pewna, że nawet dyskutując o jej krótkim macierzyństwie-nikt nie ocenia jej źle, wręcz przeciwnie.
Podziwiamy ją.. |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:07, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Żon można mieć i kilka, ale mamę ma się tylko jedną. Każda kolejna, choćby najlepsza, będzie mamą już tylko z nazwy. Bo w polskim języku nie ma ładnego określenia drugiej żony/drugiego męża rodzica.
Paj, napisałaś to tak czytelnie,że w zasadzie nic dodać.
To nie jest kwestia tego,że w jakiś sposób ocenia się tę konkretną dziewczynę. To jest po prostu jedna z tych sytuacji, które zmuszają do pomyślenia: Co ja bym , gdyby ...? Bo tragedie innych ludzi dotykają nas też. I każdy reaguje na nie inaczej.
Dziękuję,że napisaliście jak każy z Was.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:02, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: | Żon można mieć i kilka, ale mamę ma się tylko jedną. Każda kolejna, choćby najlepsza, będzie mamą już tylko z nazwy. Bo w polskim języku nie ma ładnego określenia drugiej żony/drugiego męża rodzica.
|
Ill, to wszystko prawda, ale zauważ, że to dziecko nigdy nie poznało swojej mamy. Będzie pamiętać ją tylko ze wspomnień ojca, najbliższej rodziny, z fotografii, itp. Myślę, że to troszkę inny rodzaj tęsknoty. Inny, bo nigdy nie poznany.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pią 9:12, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja wiem że większość z Was jest mamami ale nie przesadzajmy albo zakończmy ten temat, bo ja na przykład wolałbym swojej "mamy" nigdy w życiu nie poznać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|