|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:01, 09 Lis 2006 Temat postu: dylemat |
|
|
tylko się nie śmiejcie, naprawdę zabili mi klina
od 9 lat pracuję w firmie X, w której jestem jednym z kluczowych zawodników, ale zarabiam mało, co mnie strasznie wkurza, bo się staram i lubię tę pracę, i jestem miłośnikiem tego, czym się zajmuję;
czuję, że do emerytury spokojnie tam doczekam, nie wyrywając sobie rękawów, mając czas dla rodziny i na poczytanie waszych bleblań;
nie przemęczam się, nie dokształcam, bo nie mam po co... żadnych perspektyw na awans, bo góra obstawiona przez "kolesi" i ich rodziny...
i nagle
firma Y proponuje mi:
zarobki prawie trzykrotnie większe, zasponsorowanie intensywnego kursu języka niemieckiego, zasponsorowanie prawa jazdy (dotychczas byłem szczęśliwym użytkownikiem komunikacji miejskiej i rowera, co mi w zupełności wystarczało), uzupełnienie wyższego wykształcenia na koszt firmy, otwarcie przewodu doktoranckiego na koszt firmy, służbowy samochód i telefon bez limitu
oczekują za to:
bezwzględnej lojalności, tego, że język niemiecki nie tylko opanuję, ale będę znał go fachowo, częstych wyjazdów na delegacje i dyżurów pod telefonem w zasadzie non stop
aha, nienawidzę języka niemieckiego i boję się wsiąść za kierownicę (żeby nie było za łatwo)
klin zabity, tydzień na zastanowienie
nie chcę odchodzić z firmy X, bo tam mam spokój i pewne zatrudnienie, ALE BRAK widoków na poprawienie swojej sytuacji
chcę iść do firmy Y, bo wreszcie coś się ruszy
bleblanie bleblaniem, ale co zrobilibyście w takiej sytuacji?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Czw 23:07, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
niemieckiego ucze sie od nowa od trzech tygodni i postanowilam sobie ze polubie ten jezyk chocby nie wiem co.
jak juz bedziesz mial prawko, ale nadal bedziesz sie bal jezdzic, moge pojezdzic z Toba.
mam duzo cierpliwosci, siostre moja znioslam i przezylam, przezyje Ciebie.
a pytanie jest proste... albo praca alb zarobek... i ja nie znam na nie odpowiedzi
ale jestem z Toba bobro... cala moja bobrza dusza i ogonkiem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Indian Summer Indiiwidualistka Uśmiechnięta
Dołączył: 17 Sty 2006 Posty: 10515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 754 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:13, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
to troche jakbyś spytał : mieć czy być?
i sam (niestety) musisz znaleźć odpowiedź....
choć jak dla mnie- być...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Czw 23:18, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
W mojej sytuacji nie zastanawiał bym się długo, z tym że ja jestem wolny jak dzika świnia na zakręcie no i wiek, a to ma wielkie znaczenie w tak ważkich sprawach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:28, 09 Lis 2006 Temat postu: Re: dylemat |
|
|
bobro napisał: | ale co zrobilibyście w takiej sytuacji? |
Ha ha ha...O jejku, miałam odpowiedzieć poważnie, ale mnie tak poprzednik tą świnią na zakręcie rozśmieszył, ze nie wiem czy uda mi się tę powagę zachować.
Co ja bym zrobiła?
Rety, weszłabym w to!!!!
Przecież zgnuśniejesz prędzej czy później na tym forum! O pracy nawet nie wspomnę, bo latka będą mijać i spokój to i owszem, ale i on się daje we znaki. W końcu staniesz się starym sfrustrowanym Bobrem!
No.
I nie w pieniądzach rzecz tylko. Będziesz się (czyli siebie) kochał, szanował i podziwiał jeśli Ci się uda!
Jak nie to zawsze będziesz się mógł pocieszyć, że przynajmniej miałeś ambicje .
No ale to ja...Ty oczywiście zrobisz jak będziesz chciał.
W razie czego usunę tego swojego posta i się w życiu nie przyznam, że cokolwiek tutaj napisałam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Pią 0:11, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
wiem, ze to wyglada tandetnie...
ale natychmiast kup te ksiazeczke, przeczytaj uwaznie (jest krociutka) i pomysl nad analogiami
pisze zupelnie powaznie, co zdarza mi sie niezbyt czesto |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:05, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
docenię to, że nawet Pasztet był poważny... na razie jeszcze nie dziękuję, bo muszę stoczyć dużą walkę z samym sobą i z obecnym szefem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 9:05, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Trzecie wyjście? Idź do prawcodawcy na "poważną rozmowę" i poproś o podwyżkę. W razie odmowy przedstaw sytuację - taki mały szantaż, nie bardzo to eleganckie, ale nie mniej niż wykorzystywanie pracownika. W końcu jesteś jednym z "kluczowych zawodników". Wykorzystaj to, jeśli nie lubisz się przemęczać. |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:10, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
tak, jestem ważnym zawodnikiem, ale dyrektora mam głupiego
ta moja firma to taki moloch, wielu dobrych pracowników już odeszło, a prezes i jego dyrektorzy uważają, że nic strasznego się nie stało, bo przecież mamy nadmiar zatrudnienia;
plan mam taki, że pójdę do dyra na sznataż i on powie "to do widzenia!", i wtedy już nie będę miał wyjścia, i zastanawiać się nie będę musiał
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Pią 9:37, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Trzecie wyjście? Idź do prawcodawcy na "poważną rozmowę" i poproś o podwyżkę. W razie odmowy przedstaw sytuację - taki mały szantaż, nie bardzo to eleganckie, ale nie mniej niż wykorzystywanie pracownika. W końcu jesteś jednym z "kluczowych zawodników". Wykorzystaj to, jeśli nie lubisz się przemęczać. |
Zawodowe samobojstwo.
Jesli do mnie przyszedlby z takim "szantazykiem" pracownik, na ktorym mi zalezy, to oczywiscie dalbym mu podwyzke, ale natychmiast zaczalbym poszukiwania nastepcy i przy najblizszej okazji bym go zwolnil. I tak postapilby kazdy, bo to dosc oczywiste.
PS. Kup sobie bobro te ksiazke na weekend. Zobaczysz, ze zaczniesz sie zastanawiac po prostu w inny sposob. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 9:45, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Może i tak.
No to, bobro, nie daj sobie sprzątnąć tego sera sprzed nosa.
(najwyżej się wypalisz przed czterdziestką) |
|
Powrót do góry |
|
|
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Pią 11:44, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pon 8:35, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:26, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A poza tym, jak już zajrzysz na forum, to będziesz mógł napisać kilka słów po niemiecku, Herr Doktor Bobro To żart.
Tak na serio - rozumiem dylematy. Ryzyko zawsze jakieś się podejmuje - tu ryzyko robienia rzeczy, na które może się nie mieć ochoty - ta bezwzględna lojalność, język którego się nie lubi, samochód, którym się nie chce jeździć. Jasne... To jest cena. Sam musisz rozważyć czy nie za wysoka. Ale też i za to co robisz teraz płacisz swoją cenę - brak szczególnych perspektyw, kiepskich przełożonych itd... Piszę z punktu widzenia człowieka, który zmieniał pracę w swoim krótkim życiu chyba z 10 razy i jeszcze na pewno zmienię aktualną, więc może nie jestem zbyt obiektywny... Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mogą to lubić i taka zmiana, może się okazać wcale nie taka przyjemna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 14:25, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Właściwie nie masz wyjścia, jesli się przestraszysz i pracy nie zmienisz, będziesz żałował, jeśli zmienisz - być może też będziesz żałował ale jednak być może, walcz bobrowalcz [/b]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
sen najmniejsza zębatka na świecie
Dołączył: 09 Maj 2006 Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Księżyca
|
Wysłany: Pią 14:33, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A ja nie jestem pewnien, czy tak bardzo zachęcałbym go Kiedyś w podobnej sytuacji pracę zmieniłem. Po roku nowa padła, do starej wracać sie nie dało i na długo zostałem na lodzie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:48, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
pewnie, boję się jak cholera, bo to wywraca całe moje życie do góry nogami, a ja już się ustatkowałem...
ale też wiem, że lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż że się nie zrobiło
dlatego toczę zaciekły bój z samym sobą... na pierwszy ogień idzie szefostwo żony, które zostanie za 2 godziny postawione pod ścianą i rozstrzelane prośbą o znaczącą podwyżkę... ubieram się i jadę narobić szumu
PS. z żoną będzie tak, że raczej będzie musiała w ogóle zrezygnować z pracy, bo w przeciwnym razie dziecko będzie do nocy w przedszkolu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hower Johnnie Walker
Dołączył: 05 Lut 2006 Posty: 4817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 437 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaaa???
|
Wysłany: Pią 14:52, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ryzykantem nie jestem dlatego przed decyzją staram się zebrać jak najwięcej informacji o danej firmie. Tak dla spokojności.
Powodzonka Bober.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:12, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nie, no cały czas zakładamy, że Bobro w miarę się zorientował w ofercie nowej pracy i nie rzuca się tak całkiem w nieznane odmęty.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pią 19:23, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Bobro > nikt z nas tutaj nie wie chyba czy lubisz wyzwania, czy dobrze czujesz się w "wyscigu szczurów" , jak znosisz dlugotrałe napiecie i czy stress Cie nakreca czy paralizuje....
Mysle , ze odpowiedz na te pytania powinna Ci troszke pomóc w decyzji.
Pozd. |
|
Powrót do góry |
|
|
Drahna piórko na gzymsie
Dołączył: 01 Lis 2005 Posty: 867 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:54, 10 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Mnie raczej zastanowiło coś innego. Mianowicie jedno zdanie napisane przez bobro
bobro napisał: |
PS. z żoną będzie tak, że raczej będzie musiała w ogóle zrezygnować z pracy, bo w przeciwnym razie dziecko będzie do nocy w przedszkolu |
czy warto jest dla własnej kariery stawiać na głowie całe zycie rodzinne i niszczyć coś co być może dla innych jest równie ważne (sprawiające satysfakcję i takie tam)
Czy Twoja żona w tym wypadku z usmiechem da sie wcisnąć w rolę "kurki domowej"?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|