Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
franek kimono woźny na kartoflisku
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 178 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:51, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
przejrzałam - znalazłam.
Mi ta definicja nie odpowiada. Eydaje mi się, że ktoś z kim się spotykamy dla amorów i rozkoszy, bycia kobietą i mężczyzną, za to bez planów na przyszłość, gotowania razem obiadków, czy interesowania się zdrowiem mamusi i trudnościami w pracy jest właśnie kochankiem/ kochanką.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Paj Gość
|
Wysłany: Pią 17:08, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
franek kimono napisał: | przejrzałam - znalazłam.
Mi ta definicja nie odpowiada. Eydaje mi się, że ktoś z kim się spotykamy dla amorów i rozkoszy, bycia kobietą i mężczyzną, za to bez planów na przyszłość, gotowania razem obiadków, czy interesowania się zdrowiem mamusi i trudnościami w pracy jest właśnie kochankiem/ kochanką. |
Kłopot polega chyba na tym, że jest w tym temacie wiele definicji kochanki..
I w każdej z nich jest trochę prawdy.. |
|
Powrót do góry |
|
|
ver maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 17:12, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Seeni- o jakiej Ty służbie kochanki piszesz.. ja nie rozumiem słowa słuzba w tym temacie. Służba ociera się mi o jakieś niewolnictwo, przymusowa sytuacje it.p.- chyba mówimy przeciez o jak najbardziej luźnych związkach, to, ze Bosska na poczatku pytała o zakres obowiązków kochanki uznałam jedynie za fajną prowokację do dyskusji..
podobno kobiety dziela się na kochanki byłe, obecne lub przyszłe, jesli oczywiście pominąć zdecydowanie grupe kobiet o charakterze misjonarek Cóż..nie byłabym za paleniem za sobą mostów, za deklaracjami, oswiadczeniami kim się jest i nawet kim chce sie być. Deklaracje mają to do siebie, ze najczęsciej są bez sensu zycie niesie zbyt wiele niespodzianek...?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasiek66 druga matka Buddego
Dołączył: 18 Gru 2006 Posty: 11106 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 295 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:16, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ver napisał: | Seeni- o jakiej Ty służbie kochanki piszesz.. ja nie rozumiem słowa słuzba w tym temacie. Służba ociera się mi o jakieś niewolnictwo, przymusowa sytuacje it.p.- chyba mówimy przeciez o jak najbardziej luźnych związkach, to, ze Bosska na poczatku pytała o zakres obowiązków kochanki uznałam jedynie za fajną prowokację do dyskusji..
podobno kobiety dziela się na kochanki byłe, obecne lub przyszłe, jesli oczywiście pominąć zdecydowanie grupe kobiet o charakterze misjonarek Cóż..nie byłabym za paleniem za sobą mostów, za deklaracjami, oswiadczeniami kim się jest i nawet kim chce sie być. Deklaracje mają to do siebie, ze najczęsciej są bez sensu zycie niesie zbyt wiele niespodzianek...? |
Yhy zwłaszcza jak trzeba sie ten kolejny (nie pomne juz który) pierwszy raz wstydzic, bo za sex trzeba było zapłacic
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ver maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 17:28, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Kasiek- nie zrozumiałam- co ma z tematem wspólnego prostytucja damska lub męska..?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasiek66 druga matka Buddego
Dołączył: 18 Gru 2006 Posty: 11106 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 295 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:30, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ver napisał: | Kasiek- nie zrozumiałam- co ma z tematem wspólnego prostytucja damska lub męska..? |
Ver spójrz na to poprzez pryzmat dowcipu i przełóz na zarzekanie sie
Ile razy mezczyzna i kobieta wstydza sie pierwszy raz.
Znasz to?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:30, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ver napisał: | Lulka- skad bierzesz te 90% powrotów tych niewiernych?
Liczba rozwodów w Polsce w ciagu ostatnich kilku lat podwoiła się i taka ma nadal tendencję, jako głowne powody GUS podaje niezgodność charakterów i zdradę (24%). |
No cóż, jeśli kobieta tylko w ten sposób od jakiegoś czasu może dostać kasę od państwa na dzieci to korzysta z tego pomysłu. A jakiś powód trzeba wpisać.
ver napisał: | nie sadzisz Bosska, że mądra kobieta w ważnych sprawach powinna tez słuchac rozumu..? Wtedy, gdy np. chodzi o plany na całe przyszłe zycie ? |
Iluletnia kobieta wg ciebie? 17 letnia? 25 letnia? 50 letnia?
animavilis napisał: | Przepraszam, czy są tu jakieś kochanki? |
Zapytaj na BI, może któraś się skusi. Poza tym... czy tu są jacyś mężczyźni mający kochanki? Dlaczego tylko kobiety mają się zwierzać?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ver maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 17:34, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Kasiek- aaa... no i nie znam... dawaj zaraz... wreszcie troche swieżego powietrza w temacie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ver maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 17:39, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Melpomeno- chodziło mi o przedział wiekowy 2,5- 95
pytanie na koncu uwazam za niesłychanie niestosowne i pierdzielanckie Melpomeno na szczęscie przychodzi tu kto chce.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 17:48, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ver napisał: | Melpomeno- chodziło mi o przedział wiekowy 2,5- 95 |
To już nie mam więcej pytań ani uwag. Komentarze z pewnością będą.
ver napisał: | pytanie na koncu uwazam za niesłychanie niestosowne i pierdzielanckie Melpomeno na szczęscie przychodzi tu kto chce. |
Otóż to (to, do przychodzenia na szczęście tego, kto chce).
Jako, że każdy sądzi po sobie, więc nie będę zaprzeczała ani tymbardziej potwierdzała. Byłaś na BI kiedyś? Czytałaś topik np Paszteta? Nie wydaje mi się, ale co ja tam mogę wiedzieć...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 17:55, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ver napisał: | Seeni- o jakiej Ty służbie kochanki piszesz.. ja nie rozumiem słowa słuzba w tym temacie. to, ze Bosska na poczatku pytała o zakres obowiązków kochanki uznałam jedynie za fajną prowokację do dyskusji..
|
Taaa a ja to potraktowałam baaaardzo powaznie co zasadniczo chyba da się wyczuć czytając mojego posta ?
Za każdą kochanką stoi kobieta. Inna kobieta. Co tu za cuda można wymyśleć ???
Ile kobiet tyle zachowań, motywacji, potrzeb i tyle powodów do bycia kochanką.
Subiektywnie - etycznie amoralne. Życiowo - nie wiem. W każdą kamieniem bym nie rzucała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kipol maszynista z Melbourne
Dołączył: 31 Maj 2006 Posty: 8027 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Sycylia
|
Wysłany: Pią 20:12, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | ver napisał: | Seeni- o jakiej Ty służbie kochanki piszesz.. ja nie rozumiem słowa słuzba w tym temacie. to, ze Bosska na poczatku pytała o zakres obowiązków kochanki uznałam jedynie za fajną prowokację do dyskusji..
|
Taaa a ja to potraktowałam baaaardzo powaznie co zasadniczo chyba da się wyczuć czytając mojego posta ?
Za każdą kochanką stoi kobieta. Inna kobieta. Co tu za cuda można wymyśleć ???
Ile kobiet tyle zachowań, motywacji, potrzeb i tyle powodów do bycia kochanką.
Subiektywnie - etycznie amoralne. Życiowo - nie wiem. W każdą kamieniem bym nie rzucała. |
Nareszcie coś mądrego...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ver maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 20:43, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
fajnie...to sie dopiero nazywa dusić temat (mówiąc jednocześnie, że się rozumie i wie mniej wiecej połowę)
Seeni żyje w przekonaniu, że bycie kochanką jest etycznie amoralne. Wszystko do wora i z głowy. Czarno-biały świat sprzed pozytywizmu... gdy tymczasem pędzi on jak oszalały...
za kochanka stoi kobieta... za kochankiem mąz i teściowa...za kazdym człowiekiem człowiek..truizmy..i co z tego?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasiek66 druga matka Buddego
Dołączył: 18 Gru 2006 Posty: 11106 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 295 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:00, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ver opowiadam, stere z broda
Ile razy wstydzi sie pierwszy raz mezczyzna a ile kobieta
Mezczyzna
1-szy raz kiedy 1-szy raz
2-gi pierwszy raz kiedy 1-szy raz nie moze
Kobieta
1-szy raz kiedy 1-szy raz
2-gi pierwszy raz kiedy 1-szy raz z mezem
3-ci pierwszy raz kiedy 1-szy raz z kochankiem
4-ty pierwszy raz kiedy 1-szy raz bierze za to pieniadze
5-ty pierwszy raz kiedy 1-szy raz płaci za sex
A my tu roztrzasamy słuzebnosc kochanki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pią 21:07, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Kasiek.. spitolilaś dowcip
mężczyzna wstydzi się dwa razy:
pierwszy raz kiedy nie może drugi raz
i drugi raz kiedy nie moze pierwszy raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ver maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:11, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Kasiek faktycznie z brodą, zdążyłam chyba zapomniec o tym
haha..jeden totalny wstyd przez całe zycie..? rany..jak ludzie maja mocno wbite w głowy, że wszystko żle robią...to tragedia narodowa!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 21:16, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ver napisał: |
Seeni żyje w przekonaniu, że bycie kochanką jest etycznie amoralne. |
Nie imputuj Ver- nigdzie nie napisałam, ze moim zdaniem bycie kochanką jest etycznie amoralne.
Napisałam, ze subiektywnie jest etycznie amoralne. SUBIEKTYWNIE.
Sens mojego postu jest dokŁadnie odwrotny.
Tylko trzeba chcieć go przeczytać ze zrozumieniem.
A nie szufladkować, ze jak Seeni to kochanki oczywiście bee.... [-X
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pią 21:29, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Alez oczywscie Seeni że bycie kochanka jest etycznie niemoralne!
Primo: zdrada nie jest etyczna
secundo: mocno naciagane jest stwierdzenie ze wina lezy wylacznie po stronie zonatego mezczyzny.
Co nie zmienia faktu ze etycznie niemoralnych rzeczy robimy znacznie wiecej
P.S. Odcinam sie od wydumanych stytuacji kiedy to malzenstwo jest czysto formalne etc.. etc... |
|
Powrót do góry |
|
|
ver maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:36, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Seeni- przepraszam za imputowanie..hihihi..., ale to za kogo własciwie Ty się SUBIEKTYWNIE wypowiadasz? Myślałam, ze jak subiektywnie to przynajmniej za siebie..? no i było, ze czasami kamieniami nie rzucasz... ?
czytać ze zrozumieniem- to faktycznie sztuka!
no ale pisać tak, zeby zostać jasno zrozumianym... przez tych no tu..tumanów z forum...chyba też...?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:41, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ver napisał: |
Seeni żyje w przekonaniu, że bycie kochanką jest etycznie amoralne. Wszystko do wora i z głowy. Czarno-biały świat sprzed pozytywizmu... gdy tymczasem pędzi on jak oszalały...
|
No bo jest amoralne. Jeśli etykietką ETYKI pomachałaś.
Rzecz tylko w tym, że teraz w pogoni za humanizmem jesteśmy w stanie zrozumić motywacje i uczucia kochanki.
Wspomniany przez Ciebie czarno-biały świat sprzed pozytywizmu (co za totalna bzdura!) przyklaskiwał posiadaniu kochanki i było to jak najbardziej zrozumiałe, tyle że kochanka była nikim. ( w przeciwieństwie do dziś). Tutaj liczyły się tylko względy, prestiż posiadacza i jako takie nikogo nie raziły.
Ok. podsumowując - bo wszystko co przeczytałam teraz jest tylko powtórzeniem tego co było wcześniej napisane:
jako osoba dalece amoralna muszę powiedzieć, że kochanki nie wzbudzają we mnie większych emocji poza tą, że jest mi ich żal. (Ok. pomijam te 24% ).
Po przeczytaniu tego topiku jestem w stanie zrozumieć, że to jest bardzo subiektywne odczucie bo nie obrażając nikogo bynajmniej (i bez podtekstów) każdy ma inny sposób na życie i każdy swój świat postrzega inaczej. To co dla mnie byłoby żenujace dla innych jest piękne i barwne.
I tak trzymać!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|