|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:05, 23 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
na tym ostatnim zdjęciu , taki piękny, smakowity kąsek, takie cudo że mi ślinka cieknie, no idzie się zakochać ...
... ale te okulary! zasłaniają oczy .... i gdyby się okazało, że nie są niebieskie to bym skonał z bólu.
Za nim ... rzecz jasna
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:09, 23 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
aleś go przycził.. ten koleś chodził za nami, w końcu usiadł obok i zagadał.. miał zielone oczy, z tym, że jedno nieco mu uciekało w bok.. poza tym zrobił nam zdjęcie swoim telefonem i zaproponował usługi przewodnika.. podziękowaliśmy słowami 'maybe later'..
cholera.. nawet tacy dzicy jak my szybko się uczą..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Czw 21:22, 23 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
'wciągnęłam' kolejne 'kartki z pamiętnika z podróży', dzięki Zoś. mam dobrego znajomego hindusa w pracy, co prawda to jego rodzice wyemigrowali z Indii, on wychował się w uk, ale wiadomo- związki tych ludzi z rodziną są bardzo silne, więc wielokrotnie był zmuszony odwiedzać rodzinę w Indiach z rodzicami, stamtad też w końcu przywiózł żonę. w każdym razie, wielokrotnie z ciekawości zagadywałam go na temat indii, z reguły odpowiadał enigmatycznie, ale kiedyś po paru piwach w porze lanczu rozwiązał mu się język. i generalnie główny wydźwięk jego opowieści był taki, że on nie rozumie dlaczego ludzie w ogóle jadą do Indii, gdyby wiedzieli z góry, jaki tam jest cytuję- syf, w życiu by nie pojechali. i opowiedział o biedzie, brudzie, przymusie i ostracyzmie społecznym, etc... jednak jego opowieść była i tak 'uładzona', dopiero czytając Twoje opisy przeżyć z podróży rozumiem, co miał na myśli... niedowierzając w to publiczne załatwianie potrzeb, nawet go delikatnie zagadnęłam, czy to prawda, ze poziom higieny i warunki sanitarne pozostawiają wiele do zyczenia, potwierdził, a nawet dodał co nieco. ogólnie rzecz biorąc, bardzo jestem wdzięczna za tę relację, myślę, że w pełni rozumiem dlaczego na wszystko Zosia reagowałaś śmiechem, taka reakcja obronna organizmu... wyobrazam sobie tylko to zderzenie wyobrazeń z jakimi tam jechałaś z rzeczywistością i jakim to musiało być szokiem; a biorąc pod uwagę Twoją refleksyjną naturę i to, że jechałaś tam odbyć podróż duchową, szczerze podziwiam Zosia, że jakoś przeżyłaś tę wędrówkę przez siedem kręgów piekielnych, zuch dziewczyna |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:26, 23 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zawszę zastanawiałem się co symbolizuję taki czerwony punkt między brwiami kobiet ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Czw 21:33, 23 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
STALKER napisał: | Zawszę zastanawiałem się co symbolizuję taki czerwony punkt między brwiami kobiet ? |
że zamężna o ile się nie mylę, do tego tak samo pomazany przedziałek we włosach, to znaczy jego początek |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:40, 23 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Takie proste , a nigdy mnie do głowy nie przyszło.
[dzięki ]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez STALKER dnia Czw 21:47, 23 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 21:46, 23 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
STALKER napisał: | Zawszę zastanawiałem się co symbolizuję taki czerwony punkt między brwiami kobiet ? |
marker celownika laserowego...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:14, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: | 'wciągnęłam' kolejne 'kartki z pamiętnika z podróży', dzięki Zoś. |
ja też dziękuję..przyjemność również po mojej stronie..
zadziora napisał: | wyobrazam sobie tylko to zderzenie wyobrazeń z jakimi tam jechałaś z rzeczywistością i jakim to musiało być szokiem; a biorąc pod uwagę Twoją refleksyjną naturę i to, że jechałaś tam odbyć podróż duchową, szczerze podziwiam Zosia, że jakoś przeżyłaś tę wędrówkę przez siedem kręgów piekielnych, zuch dziewczyna |
..zderzenie ogromne, ale tak na dobrą sprawę to była w pewnym sensie podróż duchowa.. może w nieco innej formie niż zakładałam, ale zdecydowanie ducha podkarmiłam.. nawet lepiej, bo gdyby okazało się, że moje wyobrażenia pokrywają się z rzeczywistością byłaby to zdecydowanie słabsza podróż, pod względem emocji.. bo takich jakie tam mnie napadły nawet sobie nie potrafiłam wyobrazić.. ale w końcu poznałam nieco siebie..
Twój kolega nie mógł tak wprost mówić o tym wszystkim, bo Hindusi jako naród są podobno bardzo dumni i nie lubią wytykać swoich wad, zwłaszcza tych które są tak bardzo widoczne.. (..dlatego ten "Slumdog..." spotkał się z fala krytyki w Indiach) a jeśli wychowywał się od zawsze w UK to nic dziwnego, że patrzył na Indie trochę jak turysta.. żeby przywyknąć do tego nieładu trzebaby chyba pomieszkać tam z dobre pół roku..może dłużej..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
wawi zerkający zza parkanu
Dołączył: 24 Cze 2006 Posty: 1219 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice cyberiady...
|
Wysłany: Pią 11:12, 24 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
...mateczka... napisał: | żeby przywyknąć do tego nieładu trzebaby chyba pomieszkać tam z dobre pół roku..może dłużej.. |
niekoniecznie..
są tacy, którzy mieszkają lata całe w Indiach, a mimo to pozostają 'biali'-wyobcowani, zamknięci w swoim świecie,udający, że tego, na zewnątrz-nie ma.
zeby poczuć się hindusem, choć przez chwilę, trzeba ponoć iść na ichnią pielgrzymkę, jeść i spać razem z nimi
tam nikt nie zapyta, skąd jesteś, kim jesteś i co tutaj robisz.. skoro jesteś- widocznie czujesz taką potrzebę, a więc wspólnota duchowa.. i trochę inaczej rozumiana, niż w naszym pojęciu, bo idą ludzie, którzy naprawdę czują, że muszą iść- a nie dlatego, że zrobili 'spęd'..
dlatego człowiek, idący obok, może być paraszytą, a równie dobrze zubożałym radżą..i wszyscy są równi-tylko i aż pielgrzymi
czytałem kiedyś o dziewczynie po studiach, która zamieszkała na wsi i sama się chwaliła swoim ogromnym sukcesem: przez dwa miesiące udało jej się przekonać mieszkańców, że rowek z płynącą gnojówką nie może biec prosto do studni, z której piją wodę... to są indie..a tuż obok nowoczesne fabryki i instytuty- i to też indie..
ten kraj się cholernie szybko rozwija.. tak sobie myślę, że chyba nigdy ich nie zrozumiemy do końca.. chyba.. chyba, że w przyszłym życiu...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:28, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
..masz rację.. wyobcowanie zawsze z powodu koloru skóry, który stanowi tam spore zagadnienie..
można wykształcić w sobie takie poczucie przynależności, ale jak to ma się do realiów i bycia odbieranym przez Hindusów? nie wiem..
podejrzewam jednak, że pielgrzymka to mało.. że trzeba by tam zamieszkać tak na 100%.. nawet na 110%, bo od 'obcych' wymaga się więcej.. swoim 'BYCIEM' musisz udowodnić swoją przynależność, ale dodatkowo musisz 'przeskoczyć; swój kolor skóry..
to chyba niełatwe..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:35, 27 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Przyszedł dzień wyjazdu z Bodhgai. Pociąg mieliśmy, z oddalonej o trzynaście kilometrów, Gai późnym wieczorem. Ustaliliśmy z recepcjonistą, że zapłacimy jeszcze za pół dnia, ale będziemy mogli poczekać na miejscu. Wyszliśmy na ulicę, pokręciliśmy się po raz ostatni, kupiliśmy pamiątki jakieś i arbuza i wróciliśmy do pokoju. Podzieliliśmy owoc na równe części i rozpoczęliśmy wyścig. Kto pierwszy zje całą połowę, aż do skórki.. Słodki sok lał mi się po brodzie, kiedy z zapałem taternika wgryzałam się w miąższ. Pestki umykały mej uwadze tak więc pochłaniałam je również. Arbuz był pyszny.
Na trzy godziny przed odjazdem pociągu złapaliśmy motorikszę, która w ciemnościach niemalże egipskich, wiozła nas przed zmasakrowaną drogę. Jakoś tak wychodzi, że nie Wszyscy używają tam świateł. Luz. W zasadzie po co komu światła. Oni jadą – po prostu. Dojechaliśmy na miejsce, sprawdziliśmy godzinę odjazdu i poszliśmy coś zjeść. Na szczęście niedaleko była obskurna knajpka z wielkimi jak młyn nawiewami. Przypominało to napęd poduszkowców i wywiewało nas z miejsc. Szybko zmarzłam i przesiedliśmy się gdzie indziej, odprowadzeni kilkunastoma parami wytrzeszczonych oczu. To co? Piwo! Dostaliśmy zimne w foliowanej torebce. Ta restauracja również nie miała licencji na alkohol. Wyborna potrawa wypaliła mi wnętrze, ale nie zwracałam już na to uwagi. Bardziej martwiła mnie raczej cera.. Przecież od ostrego jedzenia wyskakują nieestetyczne pryszcze.
Przesiedzieliśmy tam półtorej godziny i zostało nam jeszcze raz tyle. Wzięliśmy plecaki, zapłaciliśmy rachunek i poszliśmy z powrotem na peron. A ten jak każdy, mocno przeludniony.
Usiadłam na plecaku i przyglądałam się otoczeniu. Komary trochę mnie pogryzły, ale nie było to uciążliwe. Wydarzenia na dworcu niewiele różniły się tymi, których doświadczyliśmy wcześniej. Znowu ludzie leżący, koczujący, jedzący.. noszący na głowach swoje kramy, sprzedawcy, znowu psy biegające po okolicy i krowa na torach. I zaczęło się. To właśnie tej nocy dopadło mnie niewiarygodne swędzenie, którego efektem była kwitnąca opuchlizna. Beznadziejnie jest czuć się jak ociężała serdela. Noc w pociągu była horrorem, o czym już pisałam wcześniej. O dojeździe do Delhi, plackach krowich witających nas na ścianie i kozach w śmieciach też pisałam. I tym sposobem dotarłam do ostatnich momentów naszej przygody w Indiach. W ciągu tych trzech dni zeszliśmy okolicę z każdej strony a jednego dnia postanowiliśmy pójść do ZOO. Nie wiedziałam, że niewiele będzie się różnić ta wizyta w ZOO z tym, co oglądaliśmy na ulicy.
..było wielkie. Chodziliśmy dwie godziny i nie udało nam się zobaczyć wszystkiego. Rodzinka leniwie wylegiwała się nad sadzawką. Ona wtulona w niego. On po prostu. Fajny widok takiej czułości wśród gadów. Krokodyle były najlepsze.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Były jeszcze słonie.
Stały schowane przed słońcem w swoich dużych pieczarach i skubały zieloną trawę. Jeden miał chyba chorobę sierocą, bo bujał się na boki jak zahipnotyzowany. Obok białe jak śnieg , wielkie tygrysy. Były też bawoły z dokładnie wystylizowaną grzywką i masa różnych gatunków saren. Wzruszający był widok nosorożców. Młody rozglądał się w koło i pozwolił sobie na oddalenie się od skubiącej drzewo matki. Ta zawołana przez opiekuna przydreptała do płotu a po chwili przykulał się za nią młody, kiedy nagle zorientował się, że został sam. Już jej nie opuścił. Po okolicy kręcił się nowy gatunek w tej okolicy, budzący równie spore zainteresowanie – my. Poza tym inni ludzie.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
To był intensywny dzień. Przemierzyliśmy piechotą w upale piętnaście kilometrów a do domu zostało nam jeszcze dziesięć. Wyszliśmy z ZOO i odebraliśmy nasz plecak z przechowalni. Na tablicy jak wół napisane było, że za jedna rzecz płacimy jedną rupię, ale na nasze pytanie ‘ile?’ usłyszeliśmy dumne ‘dziesięć’. Kupiliśmy zimną colę i ruszyliśmy z powrotem. I przyplątała się jeszcze ta biedronka..
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Pon 19:44, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 9:06, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
..zaczęła się odprawa. W poczekalni czekał już spory tłum ludzi a przez środek przeparadował pilot w asyście całej ekipy stewardes i stewardów. Najpierw odprawieni zostali niepełnosprawni na wózkach, potem dzieci, na końcu cała reszta. Zajęliśmy miejsca.. Trafiło mi się znowu miejsce przy oknie na wysokości skrzydła..
Kiedy wystartowaliśmy po raz ostatni wróciłam wspomnieniami do tych wakacji. Unosiliśmy się wysoko a po pewnym czasie znaleźlismy się tuż ponad górami..
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie wiem co takiego powoduje, że ludzie chcą tam wracać, bo odczucia, jakie tu zamieściłam, towarzyszą większości turystów. Jest jednak w tym kraju coś, na co nie znajduję słów a co ciągnie do tego trzeciego świata. Można by marzyć o egzotycznych wyspach Bora Bora albo o romantycznej Wenecji, można by snuć wizje podróżowania w miejsca w których nie ma tych negatywnych zaskoczeń i emocji, bo w końcu po co jechać gdzieś, gdzie się człowiek może zmordować.. a jednak bywa i tak, że ludzie zaczynają tęsknić za czymś zupełnie odmiennym. Za czymś, co budzi skrajne emocje, za czymś trudnym w odbiorze.. Wielu ludzi, którzy tam byli ,na pytanie ‘jak Wam się podobają Indie?’ odpowiadało ‘uhm…’.. w zasadzie taka odpowiedź zdecydowanie odpowiada temu, co w się czuje, kiedy słyszy się takie pytanie.. ale na kolejne ‘czy wrócicie tu?’ odpowiedź była zawsze zdecydowana ‘jasne!’..
Wiem już, że będąc tam można się wiele dowiedzieć o sobie i przede wszystkim nabrać dystansu do wielu aspektów życia tutaj, w Polsce.. Tych problemów, które mamy, Hindusi nigdy w życiu nie pojmą i tego warto się nauczyć. Nie tyle ‘niepojęcia’ ile umiejętności ‘machnięcia ręką’ i podejścia do nich bez poczucia dramatu.
‘Całkowitym zaskoczeniem jest szok jakiego się doświadcza w Indiach..’
Kiedy w końcu wylądowaliśmy w Gdańsku przywitało nas słońce. Od tamtej pory to słońce nas nie opuszcza.. Wiosna w końcu przyszła..
Fajnie, jeżeli zainteresowałam Was trochę tematem, bo to było moim celem. Dorzucę w przyszłym czasie jeszcze kilka, uzupełniających tę historyjkę, fotek i ze swojej strony uważam temat za zamknięty.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Wto 9:20, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki Mateczko za tę relację .... czytałam ją z wielkim zainteresowaniem...i żałuję, że dobiegła końca.
Ostatnio zachłystuję się książkami podróżniczymi, jak niewiele wiemy o innym, tym dalszym świecie...jak inaczej żyją ludzie i jak zupełnie inaczej traktują życie...jakże inne mają problemy.
To był bardzo udany topick.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Wto 9:25, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
nie zrozumcie mnie zle, ale czekalam na zakonczenie tej historii. chce wszystko sobie wrzucic w jeden plik i przeczytac na raz, bo nie lubie w ratach. jesli myslisz matka, ze sie skonczylas w tym temacie, to poczekaj na pytania, jakie mi sie po lekturze nasuna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:28, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
..dzięki Mii.. znaczy się skończyło w dobrym momencie..
Ślepa.. całość tutaj, to sort pierwszych myśli, teraz kiedy to redaguję widzę ile błędów zasadziłam lecąc z tekstem przed siebie..
na pytania chętnie poodpowiadam, ale próba pociągnięcia przeze mnie tego tematu byłaby już mocno naciągana..
ale Twój pomysł jest dobry, bo tylko czytając całość można zobaczyć elementy retrospekcji, których użyłam..
cała historia to wspomnienia, którymi karmiłam się ja sama jadąc na lotnisko..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
wawi zerkający zza parkanu
Dołączył: 24 Cze 2006 Posty: 1219 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice cyberiady...
|
Wysłany: Śro 18:27, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
no tak.. a jednak połknęłaś bakcyla indii .. wrócisz tam-wcześniej, czy później, ale wrócisz..jedź wtedy do Kaszmiru-zobaczysz słynne na cały świat fabryki dywanów...tkanych przez dzieci z zaropiałymi od kurzu oczami, siedzące godzinami przy warsztatach tkackich i pod mrukliwy zaśpiew majstra, podającego nitkę i kolor, tworzące nejpiękniejsze dywany świata
Hindusi to waleczny naród.. ale historia doświadczała ich równie ciężko, jak nas..to, co widziałaś w trakcie podróży, zniewieściałych hindusów,`to w gruncie rzeczy ogromna "zasługa" anglików- a właściwie długoletniego zniewolenia..to anglicy krwawo i skutecznie wybili hindusom z głow zrywy wyzwoleńcze i narzucili sposób ubierania- chłop ubrany w 'kieckę' z długimi i szerokimi rękawami niewątpliwie traci ochotę do walki
dzięki za niezwykle barwne opisy- jak się dobrze wczytać, to prawie czuć tamtejszy smród /koniec chwalenia /
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:41, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
dziękuję Wawi.. takie słowa to dla mnie największa nagroda.. do tej pory mało miałam czytelników swoich różnych tekstów i nigdy nie byłam pewna jak zostaną przyjęte.. ale to, co tu piszecie jest niezwykle budujące i daje mi odwagę do dalszego działania..
wrócę.. i pojadę jeszcze dalej..
a tu obiecane zdjęcia.. część pierwsza, bez szczególnych komentarzy..
Jaipur – Różowe Miasto
..remont jednej ze świątyń. Konstrukcja zbudowana jest z sandałowca..
..robotnicy stawiają ścianę na dachu w restauracji..
Największy na świecie srebrny dzban..
..brama wjazdowa do Różowego miasta..
..tamże ulica..
…różowe budynki przy ulicy głównej
Muzeum astrologii…
..i widok z muzeum na fort wojskowy
..i taki pozytywny symbol w jednym z okien.. szkoda, że u nas kojarzy się go raczej negatywnie. W Indiach nikomu do głowy nie przyszedł by pomysł z nazizmem..
..teatrzyk lalek..
Pałac na wodzie..
..pewna Hinduska zostawiła swoje dziecko tuz przed moim nosem i poszła sobie gdzieś.. kiedy zobaczyła, że zrobiłam zdjęcie natychmiast pojawiła się z wyciągniętą ręką..
..hotelowe zmywanie naczyń..
to było pierwsze miasto jakie odwiedziliśmy.. Jaipur
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:40, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mati...śledziłam ten temat, czytałam opisy...Kilka miesięcy byłam z lekka oderwana do netu. Zdjęcia oglądam dopiero teraz. ( w pracy zamiast zdjęcia mam czerwony krzyżyk ) I jedno jest super...Ty w takiej indyjskiej pozie...I zazdroszczę, zazdroszczę...siedząc w fotelu i bezpiecznie obserwujac świat przez TV..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Indian Summer Indiiwidualistka Uśmiechnięta
Dołączył: 17 Sty 2006 Posty: 10515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 754 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:24, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
dzięki Mateczka za ten topic....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:33, 06 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
I ja dziękuję Ci mateczko za wakacje 89' pod Bełżcem.
Nigdy Cię nie zapomnimy : CHŁOPAKI Z KĘTRZYNA
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|