po 30-tce

lulka

Nie zapomniałam o obietnicy i w końcu coś tutaj napiszę, ale póki co widziałam się z bratem raz (wrócił dosłownie kilka dni temu) i wiem na razie, że Litwa mu się nie podobała, za to Łatwa i Estonia bardzo...I na tym etapie wstępnym na razie utknęliśmy. No może jeszcze tylko, że schudł biedaczek bo przez te panujące wokół ciemności wszystko mu się pomieszało i wcale jeść mu się nie chciało.
Musisz się więc ŚiB w cierpliwość uzbroić tym bardziej, że ja już siedzę sama niemal na walizkach.

slepa i brzydka

cholera jasna, jesli ciemnosci odbieraja apetyt, a ja tam jade w dzien polarny, to wole sobie nie wyobrazac ile wydamy na jedzenie...

[strach w oczach]

Malena

Dobry wieczór - jestem tą enigamtyczną forowiczką, która 'była i wróciła'

W skrócie: 8 tys km w 3 tygodnie, Szwecja - Finlandia - Norwegia. prom. Jeśli moja skromna wiedza się jakoś przyda - chętnie się nią podzielę

A być może spotkamy się gdzieś na trasie?

Malena

A na marginesie: myślę nad krótkim wypadem na 'zorze', do Trondheim. Może ktoś ma ochotę przyłączyć się do przekucia myśli na czyny?

Aproxymat

Trzeba poczekać aż ŚiB powróci nad ranem.

Malena

Wobec zbieżnej z tematem 'nocy polarnej' uzbroję się w cierpliwość

slepa i brzydka

Malena

Opiszę

Sporo tego może być, więc chyba lepiej będzie, jak wyślę @

Poldek

Malena

Malena

Sib: "trasa wycieczki obejmuje niemcy, danie, szwecje, norwegie, finlandie, estonie, lotwe, litwe i powrot do poznania."
My - zbiórka Trójmiasto, prom, Sztokholm. Wzdłuż zachodniego wybrzeża Bałtyku do Rovaniemi, Nordkapp, potem spokojny powrót na 'południe' wybrzeżem / fiordami, z zygzakowaniem ku Szwecji (ze względu na góry

). Końcówka trasy to miasta - Oslo, Sztokholm itp.
Założenie główne - jedziemy jak najdalej od cywilizacji i tras 'turystycznych', w dziczę itp.

Malena

Nie do końca ten pomysł polecam, jednak Skandynawowie są dość uczciwi turystycznie i jeśli mówią, że coś warto zobaczyć, to znaczy, że naprawdę warto. Całkowite omijanie atrakcji tubylczych bo 'turystyczne' odradzam.

Malena

Na campingu dostępne są gratisowe foldery z informacjami o danym obszarze, spisy akredytowanych campingów, mapy regionu itp. W sumie od polowy wyjazdu korzystaliśmy już tylko z ichnich wskazówek turystycznych.
Ale warto mieć dobrą mapę i (chyba) GPS (my nie mieliśmy). Poza tym Skandynawowie bardzo chętnie pomogą - wskażą drogę, pojadą własnym samochodem jako przewodnicy itd.
[przepraszam, że odpowiadam tak z doskoku, ale robię to w międzyczasie

]

Malena

A propos Skandynawowie: są CUDOWNI...
Zawsze chętnie pomogą tylko trzeba ich zapytać / poprosić. Sami nie pchają się z chęcią ale poproszeni zrobią bardzo wiele a nawet więcej. Drukowali nam rozkłady jazdy, godziny odpływania promów, dzwonili na campingi itp. Tylko trzeba ich zapytać/poprosić. Sami z siebie raczej nie wykrzesają odpowiedniej dawki pomocnej spontaniczności, potrzebny zapłon

Malena

A... i ogólnie są dość wrażliwi na 'obszar osobistej nietykalności' - ja nie miałam takich doświadczeń, ale podobno nie lubią przekraczania granicy 'własnego podwórka'. I podobno na to trzeba uważać, szczególnie, że im dalej na północ, tym mnie jest płotów i mniej wyraźnie widać granice posesji.

Malena

Zerknęłam na 'Sztokholm 2008/2009' - moje wrażenia dotyczą bardziej północy Skandynawii , tam spędziliśmy większość czasu. W zasadzie prawie 2 tygodnie to obszar za Kołem Podbiegunowym

Powrót do rojnej i gwarnej cywilizacji był lekkim wstrząsem, osłodzonym przez Wasę

slepa i brzydka

topik Sztokholm bardzo mi ciazy, bo jeszcze wiele zostalo do napisania. wolalbym, aby nikt tego topiku nie wspominal, bo mnie on bardzo boli.

Malena

Ooo. wybacz

nie chciałam trącać czułej struny

Malena

A konkrety - tzn. miejsca warte i nie warte

- wpiszę, jak tylko odtworzę nazwy i wezmę mapę do ręki

Konkrety to nie jest moja specjalność