|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:47, 21 Paź 2010 Temat postu: MAroko |
|
|
Ktos byl w Maroko?
jade do Agadir w lutym (po sezonie - taniej), chcemy tez zwiedzic MArakesz - to tylko 2 godz. drogi.
ktos moze mi dac jakis Tip, ma swoje doswiadczenia?
jade tam pierwszy raz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Czw 19:48, 21 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:38, 16 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie byłam, ale mam znajomego Marokańczyka. Patrząc na niego i jego rodzinę, chyba to najbardziej cywilizowany muzumański kraj.
Myślę, że tak jak i w innych przypadkach zagranicznych wojaży warto pouczyć się kilku podstawowych zwrotów w danym języku. Zawsze powodują łamanie lodów, obniżają targowanie się, itp.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:48, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
nie byłem ale może pomędrkuję trochę bo mi się spać nie chce..
generalnie jak wszędzie
1. jak na własną rękę to pamiętaj że to kraj typowy dla scam'u (czyli mniej więcej przekrętu) - uważaj na nowych przyjaciół, szczególnie jak luźna rozmowa jest "dziwna", np. Twoje pytanie jest szybko zbyte jednym słowem i natychmiastowo wraca wcześniejszy temat - to znaczy że nowy przyjaciel zasuwa ze skryptu wykutego na pamięć, to tzw con artist (powiedzmy "oszust"), rozwija scam
2. ceny usługi się ustala przed wykonaniem (i tak w głowie dolicz sobie 10-20%)
3. miej dużo drobnych
4. nie okazuj bogactwa, miejsce na lans jest w domu a złoto ze szmaragdami po babci też w Maroko nie jest Ci niezbędne
5. zeskanuj paszport i wyślij do siebie na e-mail (no i od razu możesz wydrukować i trzymać w innym miejscu)
5. karta kredytowa to druga najważniejsza rzecz jaką można mieć po paszporcie
6. weź 0,7 żołądkowej gorzkiej, jedna banieczka na koniec dnia to jak lek na całe zło
no i... gdybyś miała pecha, gdybyście Wy mieli pecha... pecha typu napad rabunkowy... to trzeba pamiętać że pieniądze to tylko głupi szmal a życie jednak jest jedno
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 8:46, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Jakie to zachęcające....
tina, nie odechciało Ci się po poście PORI-ego wojaży? |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:50, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Widział przedwczoraj na Travel program kulinarny o Maroku, bardzo, bardzo zachęcające .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:06, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
daleki jestem od zniechęcania !!!! ja sam nie mogę wysiedzieć na miejscu przez 12 miesięcy i w ogóle uważam że trzeba zobaczyć jak świat wygląda
rozwinę więc...
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: |
1. jak na własną rękę to pamiętaj że to kraj typowy dla scam'u
|
jako niebezpieczny i kosztowny proceder lepiej mieć świadomość jego istnienia - targetem con artisty jest samotny podróżny lub para - zorganizowane grupy z terminami, ograniczonym "czasem wolnym" itd. są wolne od tego zagrożenia (nie tak do końca )
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: |
pozostałe punkty
|
to w zasadzie nic nie kosztuje, ani pieniędzy ani czasu a uważam że mogą wyjść na dobre w końcowym rozliczeniu
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: |
pecha typu napad rabunkowy... |
a to akurat bardzo uniwersalne prawo przetrwania - dotyczy i Warszawy i Marakeszu i Waszyngtonu - a często ludzie o nim zapominają... szczególnie panowie "nie dadzą się straszyć jakiemuś łachmycie !" no i potem sobie nie żyją
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:02, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
dzieki za rady,
musze przyznac, ze PORI ma trzezwe podejscie
zwlaszcza jesli chodzi o zoladkowke
ale powaznie, to chyba najlepsze lekarstwo na wszelkie problemy zoladkowe - wiec wezme ze soba!
tylko, czy mozna do kraju muzulmanskiego wwozic alkohol?
zeby mnie nie zamkneli do wiezienia...
no a jesli chodzi o te napady, to odechcialo mi sie zwiedzac Marrakesz... bo myslalam, ze tam jest w miare bezpiecznie i mozna swobodnie sie poruszac...
ale wole dmuchac na zimne, zwlaszcza, ze mamy malucha (3 latka) ze soba...
chyba znowu bedziemy siedziec tylko w hotelu ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Wto 13:04, 21 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:01, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
tina napisał: | tylko, czy mozna do kraju muzulmanskiego wwozic alkohol?
zeby mnie nie zamkneli do wiezienia...
|
na pewno można tylko się upewnij co do limitu (prawdopodobnie 1 litr)
tina napisał: |
to odechcialo mi sie zwiedzac Marrakesz... bo myslalam, ze tam jest w miare bezpiecznie i mozna swobodnie sie poruszac...
ale wole dmuchac na zimne, zwlaszcza, ze mamy malucha (3 latka) ze soba...
chyba znowu bedziemy siedziec tylko w hotelu ...
|
oj tam... powiedziała co wiedziała
zdrowy rozsądek zachowaj i możesz śmigać
ja to zaczynam tak, jak już znajdę fajny bilet na samolot:
1. [link widoczny dla zalogowanych] - ostrzeżenia dla turystów + opis kraju
2. [link widoczny dla zalogowanych] - forum dla danego kraju
3. [link widoczny dla zalogowanych] - sprawdzanie hoteli/restauracji
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:11, 22 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
juz lece sprawdzac
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ibermaxx1 trzypiętrowe liczydło
Dołączył: 15 Wrz 2010 Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hiszpania Alicante
|
Wysłany: Nie 13:10, 23 Sty 2011 Temat postu: Maroko jest piekne |
|
|
Witam
Miałam okazję być w Maroko. To bardzo piękny i ciekawy kraj, ale trzeba się przygotować iż na każdym kroku "atakują" turystów. Zawsze ktoś chce Ci coś sprzedać, gdzieś zaprowadzić. To może być męczące na samym początku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:19, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
narazie wklejam fotki, potem cos wiecej opisze
ja przy mieleniu migdalow do oleju arganowego.
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
hotel:
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
herbatka marokanska:
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
bazar SOUK -cos w rodzaju polskiej Cepelii
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
ten pan wyrabia recznie meble. tu pokazuje jak sie to robi. czy widzicie ten bialy kuferek obok niego? to eczna robota z kosci wielblada! on szlifuje to na kosteczki ok. 2 cm i potem je nakleja na meble. sa to bardzo pracochlonne i dlatego drogie rzeczy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
wieczorami mielismy w lounge hotelowym rozrywke w postaci muzyki na zywo:
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
tak wyglada stol wykonany z kosci wielbladziej
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
to ja i maly
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
to tez ja i maly
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
tak wygladal apartament w tym hotelu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
jak widac , to byla willa z basenem polozona na terenie hotelowym. bylo ich 7! naturalnie my mieszkalismy w normalnej dwojce, tyle tylko, ze z widokiem na morze
hotel
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
i znowu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
a to maly na dyskotece
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 3 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Nie 13:00, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:36, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
a teraz po prostu AGADIR - miasto w ktorym bylam, naturalnie MArrakesch jest piekniejszy, ale niestety nie pojechalismy na wycieczke z powodu strachu, z emoga sie zaczac i w MAroko zamieszki...
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:37, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
No to czekamy z niecierpliwością na podróżniczą relację
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:58, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
troche to napisanie relacji trwalo, ale mialam mnostwo pilnych zaltwien, a poza tym ciage nie wiem, jakie mam wrazenia...
to znaczy, nie wiem czy pozytywne , czy negatywne...
jedno wiem, nie mam ochoty jechac drugi raz do Maroka, a mielismy specjalnie wybrac sie w przyszlosci do Marrakesch.
ale przeciez nie musimy tam jechac i akurat zwiedzac kolejna osobliwosc miasta, swiata, kultury... bo wszystko mozna przeciez i tak lepiej ogladnac np. na filmie dokumentalnym...
wiem, ze brzmie moze jak moze inna generacja, ale nie chce wiecej przezywac negatywnych odczuc podczas urlopu...
bo uwazam, ze urlop jest od tego, aby sobie wypoczac, aby sie zrelaksowac, to czas kiedy ma sie wreszcie na to, aby poogladac piekne krajobrazy, przyrody, dziedzictwo kultury itp.
i gdybym zostala tylko w hotelu, to pewnie bylabym zachwycona Marokiem, bo - bylo tak pieknie , schludnie i przyjemnie. Obsluga hotelowa doslownie czytala z ust moje jeszcze niewypowiedziane zyczenia, przy tym nie byli natretni. w zeszlym roku bylam w Egipcie, obsluga wykonywala moje zyczenia, ktore ja jeszcze nie nie zdazylam miec. (?)
to bylo trocszke nieprzyjemne. poza tym balismy sie porwania i nie wychodzilismy z hotelu, ktory byl obwarowany straznikami z karabinami (!), drzwi byla takie jak na lotnisku (tzn. pipczaly), no i czlowiek czul sie jakos tak nieprzejmnie. czul ta GRANICE: MY i ONI.
natomiast w Marokko tak nie bylo, byli wprawdzie straznicy wygladajacy jak obsluga hotelowa, no i bez karabinow.
zeby nie byc tylko w zamknietej klatce, to wybralismy sie na miasto. najpierw stwierdzilimy, ze kupimy wode mineralna, a potem zwiedzimy mieato i zrobimy zakupy (chcialam stolik do mojego orientnego kacika)
a i placic za litr wody 5 euro nam sie nie usmiechalo.
tu musze dodac, ze jestem zafascynowana orientem, chodze nawet na taniec orientalny.
ale co innego fascynajcja orientem tu w Europie, a co innego tam byc...
i tu juz pierwsza niemila przygoda: naciagniecie przez taksowkarza - normalnie przejazd kosuztuje 2 i pol eura. a my zapalcilismy 20 euro. malo tego - chcielismy do najblizszego sklepu, ale on nas koniecznie chcial zawiesc do Souk (ich cepelia), dopiero na nasze zadanie pojechal do supermarketu. oczywiscie po drodze (?) zatrzymal sie - to nic (?) nie kosztuje- i przyprowadzil nas do sklepu, w ktorym sprzedawano produkty i sam olej arganowy.
ja to w ogole bylam podszyta strachem, bo ja nie mialam ochoty wtedy isc na zakupy oleju arganowego, a tu w drugi dzien mojego pobytu zostalam zawieziona, bez mojego polecenia. maz jednak chcial kupic krem z tego oleju i dlatego wysiadlismy. ja sie mu dziwilam, no powiem Wam, ze w duchu mialam stracha idac po jakis schodkach w jakiejs kamienicy. ja stwierdzilam, ze juz lepiej kupic tej olej, ale zeby nam nic nie zrobili...
naturalnie nic nam sie nie stalo, ja po prostu spanikowalam, maz mi wytlumaczyl, ze to jest normalne, ze oni tak zawoza do tych sklepow z olejem, bo ten olej to taki super, ze jego znajomy kupil za 100 euro za litr (tego to dopiero obskubali!!!) no i ze on ten olej jest najlepszy na swiecie.
no wiec kupilismy olej tzn. jeden litr za 55euro, bo ja jak zobaczylam, ze kosztuje 65 euro to odechcialo mi sie kupowac, no i facet spuscil, bo myslal, ze nie kupimy.
maz kupil ten super krem i byl bardzo zadowlony. ja po wyjsciu odetchnelam z ulga, ze nam nic nie zrobili ...
no i takie bylo nasze "powitanie" z MArokiem. potem na kazdym kroku, gdy tylko ruszylismy sie z hotelu bylismy kantowani na ile sie da.
ten brak umiaru zniechecil mnie do powtornej podrozy do MAroka. bo ja rozumiem, ze my jako turysci placimy wiecej niz tubylcy, ale oni nie znaja umiaru, wydaje im sie, ze wszystko im sie nalezy
pewien taksowkarz, ktory wydawalo nam sie, ze jest uczciwy, to zazdal sobie za jazde milion!!! (normalna taryfa bylaby 7,5 euro).
najsmutniejsze jest jednak to, ze gdybysmy mu dali ten milion euro, to on by go przyjal bez zdanych zahamowan i skrupulow. przeciez my MAMY, jestesmy MILIRDERAMI, wiec mozemy sie przeciez podzielic
a nota bene, to mial lepszy (nowszy) iPhone, niz ja...
to ich myslenie mnie przerazilo!!! oni mysla, ze my z Europy, to musimy miec miliardy, skoro stac nas na wakacje... do tego w takim hotelu... nasz pokoj kosztuje ok 400 euro na dzien, ale przeciez placilismy za cala podroz, wiec pokoj na pewno byl kupiony po nizszej cenie przez organizatora podrozy...
kolejna przygoda:
SOUK - ich cepelia. pojechalismy tam i natychmiast zostalismy przechwyceni przez cwanego handlarza. byli tez inni kupujacy. akurat zawital statek i przywiozl doslownie (!) kilku turystow do sklepu - reszta turystow zostala na statku! zreszta co sie dziwic...
no i sklep byl przygotowany na takie momenty, wiec kazdy klient mialby przynajmniej jednego sprzedawce. my mielismy dwoch, albo i trzech. w porywach czterech
no i na powitanie padly slowa:
w ktorym hotelu nocujemy.
ja zaczelam glowkowac, jesli powiem, ze Sofitel, to nas oskubia do reszty! ale jakie sa inne hotele w Agadir???
on ciagle sie pyta
where are you stay?
ja udajac glupia odpowiedzialam:
in Agadir (hihihi).
on
in Agadir beach club?
(ja w tym momencie zaczelam glowkowac, czy w ogole taki hotel istneije), ale tu wybawil mnie moj maz i odpowiedzial
YES!
no i udalo sie - facet zostal wyprowadzony w pole! (to taki podrzedny 4 gwiazdkowy hotel).
no i facet nas zaszufladkowal, jako biednych turystow.ufff!
ja zaczelam ogladac stoliki. mialam ochote na malutki stolik, bo urzadzilam sobie taki kacik na gorze w orientalnym stylu.
no a facet sam stwierdzil na pytanei o cene za stolik z wielbladziej kosci, ze :
MAdame, to jest za drogie, na to pania nie stac!
smiac mi sie chcialo, ale robilam nadal wiekkie zamieszanie, pytajac o wszytko, ile co kosztuje. (moja taktyka)
naturalnie to sa handlarze na calego, wiec najpierw kazal mi sobie wybrac jedna rzecz, a potem bedziemy mowic o cenie i sie targowac. ja mu powiedzialam, ze nie wiem, co mi sie moze podobac, jak nie znam ceny.
no ale koniec koncow, udalo nam nam sie kupic ten stolik z wielblada, utargowalismy 200 euro, a i tak zaloze sie, ze dobrze na nas zarobil.
ale moj maz - po dokonanej transakcji i zapakowaniu stolika - powiedzial handlarzowi "ni w 5 ni 9" na pozegnanie:
a my mieszkamy w sofitel!
tja...
moj maz strasznie nie lubie czuc, ze ktos mysli, ze go zrobil w konia
tja...
trzeba bylo widziec mine tego araba
hihihi!
no i jeszcze opisze pewna niemila sytuacje.
chcielisym zjesc rybe na miescie. poprosilismy o zawiezienie nas do takiej to a takiej restauracji. oczywiscie wyladowalismy gdzie indziej. bylam poirytowanan na meza ze sie zgodzil...
no dobra, do tego zanim doszlismy do tych rzedu restauracyjek ze swieza ryba to juz przylecial do nas jakis arab, ktory koniecznie nas namawial na jego restauracje, zachecajac, ze daja nawet napoje za darmo.
my jak zobaczylismy te BUDY, to nam sie JESC odechcialo! maz nie jada ryby ktorej najpierw nie zobaczy
wiec nie chcielismy w ogole tam jesc, w zadnej budzie.
na co ten arab, ktory byl natretny jak mucha, widzac, ze nie reagujemy na jego polecenie i zaproszenie - zaczal wrzeszczec i po prostu nas po arabsku przeklal!
tyle to i ja zrozumialam! nie znajac naturalnie arabskiego! nie mowiac o tym, ze maly jest nieprzyzwyczajony do takich wrzaskow!!! i musielismy go trzymac na rekach!!!
w sumie, to ja bylam 9 lat temu w Tunezji, czyli biednijszym panstwie, a jednak ludzie tamtejsi byli wtedy przyjazni i nawet dostalam od handlarza roze pustyni, nie mowiac juz o tym, ze za towar wcale nie zazadal gory zlota
bardzo mnie to (klatwa) zniechecilo do MAROKA, bo tylko dlatego, ze nie dalismy MU zarobic zostalismy przekleci przez jakiegos handlarza!
to bardzo nieprzyjemne uczucie!!!
dlaczego mam miec tak nieprzyjemne uczucia w trakcie urlopu?
ze powinnam nie wychodzic z hotelu?
alez to sie mowi, ze turysci tylko w hotelach siedza, a powinni poznac ludzi, zwyczaje, aby sie tak nie izolowac... itp. itd.
z jednej strony czuje sie rozczarowana Marokiem, a z drugiej...
byly tez pozytywne chwile:
piekna pogoda, wrocilismy opaleni, morskie powietrze,
kupilam sobie piekny stolik (moze potem wkleje fotke), mam sliczny orientalny imbryk na herbate, no i jak juz pisalam: sam pobyt w luksusowym hotelu - czyli wsyzstko to, co nie mialo stycznosci z ludzmi. a zwlaszcza z handlarzami...
ja rozumiem, ze oni maja cala rodzine na utrzymani, ale jakos nie chce mi sie w to juz wglebiac, bo wiem, ze nie uratuje swiata. mam swoje problemy, moze nawet wieksze niz jego...
dlaczego wiec mam przezywac w ogole jakies nieprzyjemne chwile? w koncu place za przyjemne chwile, nie za negatywne?
postanowilam juz nie jechac do biednych krajow... bo wszedzie istneije to orzynanie turystow do niemozliwosci.
tja...
i takie mam wrazenia z urlopu...
czy bardziej pozytywne, czy bardziej negatywne - ocencie sami
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Wto 15:54, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:00, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawa relacja ale wnioski wcale nie takie optymistyczne. Oczywiście, wiem, w wielu krajach naciąganie turystów jest traktowane jako coś zupełnie naturalnego - w końcu nikt (ani Nikt) nie jeździ do egzotycznych krajów za darmo, lecz zwykle dysponuje jakimiś funduszami. Ale ta chęć dorobienia się na turystach jak się okazuje może być przesadna i odstręczająca.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 20:24, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Z tego co piszesz Tina, to rzeczywiście wyłania się dość deprymujący urlop. W Tunezji też miałam takie chwile. Mój mąż jednak świetnie potrafi się targować (aż mi czasem wstyd było) i został nazwany nawet przez Ahmeda od wielbłądów Ali Babą. Z taryfiarzem utargował 1/4 ceny za zwiedzanie Kartaginy, aż mój syn, który rok później zapłacił za to samo jak za zboże nie mógł się nadziwić. Faktem jest, że sama liczyłam dość dokładnie pieniądze, a hotel miał zaledwie 3 i pól gwiazdki, za to miał przepiękny widok na morze. Gdybym miała jechać do Maroka to szukałabym czegoś poza nurtem (mam takie proletariackie podejście do życia ), a to mogłoby być niebezpieczne. Już w Tunezji czułam czasem, że przekraczam granicę bezpieczeństwa, chociaż to w porównaniu do innych islamskich - kraj dość bezpieczny. Po Twojej relacji do Maroka nie pojadę, ale i tak gratuluję stolika i wrażeń, no i słońca w środku zimy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:05, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
ja tez w Tunezji bylam w 3 i pol gwiazdkowym hotelu. ale powiem Ci, ze byl bardzo podobny do tego 5, w ktorym teraz mieszkalismy. nawet zastanawialam sie, czy to nie wspolny architekt projektowal oba te hotele.
mnie sie wydaje, ze wtedy to byly inne czasy, ludzie byli jacy spokojniejsi, milsi dla turystow.
obecnie sa jacys poirytowani (moze sytuacja polityczna) i sa wrecz juz agresywni do tych "bogatych" turystow. tym bardziej, ze mniej zarabiaja na nich, bo turysci tez juz nie wychodza poza obreb hotelu...
raz ze sie boja, dwa, ze chyba maja dosc tego kantowania na kazdym kroku... a handlarze musza zyc... i dlatego zrobili sie tacy pazerni i agresywni...
ech... ja sie zastanwiam powaznie w przyszlosci nad podroza statkiem... sa takie statki jak np. disney dream. tam jest spokoj od natretnych handlarzy, piekna pogoda, no i przede wszytskim raj dla dzieci...
i wbrew krazacym opiniom, wcale nie podrozuja statkami tylko same dziadki, bo coraz wiecej mlodych ludzi wybiera ten rodzaj odpoczynku...
pewnie dochodza do takich samych wnioskow jak i my
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Śro 8:09, 23 Lut 2011, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:43, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
wygląda na bardzo udany i spokojny urlop ! i nawet Was nie okradli...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:25, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Sprzężenie zwrotne: im mniej turystów - tym bardziej natrętni i agresywni tubylcy. A to odstręcza turystów i przyjeżdża ich jeszcze mniej, co potęguje natrętne zachowania tubylców.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:48, 23 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
raczej nie tak to działa, im więcej turystów tym większe nasilenie "całego zła" - od drobnych chamów po prawdziwych bandziorów
cała ludzkość jest z zasady dobrze usposobiona, nastawiona na kooperację - inaczej gatunek by nie przetrwał, zostaje 1-2% popłuczyn społecznych a te się odkładają w miejscach o dużym nasileniu turystycznym i węzłach komunikacyjnych
ale to nie ma co się przejmować a tym bardziej tworzyć stereotypu (nasi taksówkarze jak widzą murzyna na Okęciu to też od razu przechodzą na "wyższą" matematykę a na przykład ja frajer, oddałem pani kioskarce 50 zł które mi chciała nieświadomie podarować i przypuszczam że 98% ludzi postąpiłoby podobnie)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|