Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 8:27, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Znaczy się ja te posty Rózy zrozumiałam inaczej i dlatego mnie one zbulwersowały nieco. Ja zrozumiałam to raczej tak, że przyczyną traumatycznych przeżyć związanych ze zdradą w małżeństwie jest okoliczność, że ślubujemy sobie w owym małzeństwie wierność fizyczną. Z postów Róży wyczytałam, że ta wierność małżeńska to samo zło jest- uzależnia od partnera, który posiada w takim razie na własność duszę i ciało ( i co tam jeszcze) oraz zasadniczo w związku przeszkadza.
Ja to kilkanaście razy czytałam, żeby złapać inny sens, bo mi raczej nie bardzo takie takie stanowisko pasowało do osoby, która żyje w szczęśliwym związku małżeńskim, ma dzieci i jak sama to podkreśla- za seksem nie przepada. Z tych moich prób zrozumienia Rózy wyszło dodatkowo, że ja to jakoś tym seksem jestem opętana i że tylko on jest moim zdaniem ważny. Co jest oczywistą nieprawdą i co mnie osobiscie zabolało, gdyż wszyscy wiedzą, że nad seks przedkładam wspólne z mężem szorowanie kafelek przykładowo.
Do tej pory to ja nie rozumiem o co tej Róży chodziło i nie rozumiem jak jej posty rozumie Javin, tym bardziej, że posty Javin rozumiem i w dodatku się zgadzam z nimi a podobno Róza pisze to samo. ( wiem, wiem to strasznie zagmatwane jest)
Czy ktoś rozumie czego ja nie rozumiem?????
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:35, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Seeni - ja mam dzisiaj percepcję po dwóch czarnych kawach, może to dlatego a z postami Rose - w większości się zgadzam, chociaż są rodzynki, co do których mam nieco lub dośc odmienne zdanie, niż Rose.
A może to ja źle wyczytuję w jej postach, to co chcę wyczytać?
Czas chyb aposzukać mleka do kawy, Jak to powiedział Poldek: od hożej dojarki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:42, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 17:45, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:56, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
W postach Rose wyczytałam, że zbyt wielką wagę przykłada się do zdrad, zwłaszcza zdrady fizycznej. Że zbyt duży nacisk na wierność z związku wpędza jednostkę w niewolę, czyli unieszczęśliwia. Żeby zamiast całkowitego oddania się w związku szukać porozumienia i woli wspólnego przeżywania świata. Tak to zrozumiałam, a może tak chciałam zrozumieć (?)
Szczerze mówiąc też nie przekonują mnie gesty wystawiania walizek za drzwi, czy też przekreślania wszystkiego, bo ktoś się "zapomniał seksualnie". Równie dobrze koniec związku to moment, gdy ktoś się upił i narozrabiał, nawyzywał, czy też zapomniał o spotkaniu - chociaż przecież obiecał. Szczerze podziwiam mądre związki "po przejściach", trochę jak w "Piosence starych kochanków":
"Ty miałaś kogoś, dobrze wiem
I jam też nie bez grzechu był
Lecz zawsze żyliśmy nadzieją
Że z pojednania pierwszym dniem
Oboje dołożymy sił
By starzeć się, nie doroślejąc"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 12:24, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | wyczytałam, że zbyt wielką wagę przykłada się do zdrad, zwłaszcza zdrady fizycznej. Żeby zamiast całkowitego oddania się w związku szukać porozumienia i woli wspólnego przeżywania świata. |
Ja to wyczytałam z postów Javin
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 12:30, 30 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Kewa napisał: | wyczytałam, że zbyt wielką wagę przykłada się do zdrad, zwłaszcza zdrady fizycznej. Żeby zamiast całkowitego oddania się w związku szukać porozumienia i woli wspólnego przeżywania świata. |
Ja to wyczytałam z postów Javin |
Bo Jayin to przełożyła
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 11:02, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | W postach Rose wyczytałam, że zbyt wielką wagę przykłada się do zdrad, zwłaszcza zdrady fizycznej. |
Ja wyczytałam w postach Rose, że to inni przykładają zbyt wielką wadę do zdrad |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:14, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja wyczytałam, że zdrada jest czymś zupełnie abstrakcyjnym, nierealnym i zupełnie nie dotyczy ludzi po 30tce, czyli też forumowiczy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikt sikający na stojąco
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 7296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 478 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z samego dna
|
Wysłany: Wto 12:24, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
A ja wyczytałem w postach Rose i postach Jayin, która posty Rose przetłumaczyła, że zdrada fizyczna jest cacy, natomiast zdrada ideałów jest be, że Adam Mickiewicz tak naprawdę XII księgę "Pana Tadeusza" chciał zatytułować "Zdradzajmy się", a w ogóle to nie "Pan Tadeusz" tylko "Iliada". Że Włodzimierz Zagórski, choć niektórzy mylnie twierdzą, iż to sam Olek Fredro, dlatego napisał "XIII Księgę Pana Tadeusza", aby przestrzec przed zdradą....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:33, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
a co mrówki na to?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikt sikający na stojąco
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 7296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 478 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z samego dna
|
Wysłany: Wto 13:21, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Mrówki pozakładały składy budowlane, albowiem uczucie uczuciem, ale do cholery, głodne gęby trza jakoś wykarmić....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 17:07, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Należałoby teraz zapytać Rose w jaki sposób posiadła zdolność tak wyjątkowego rozbudzania wyobraźni w "szarym człowieku"?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 17:22, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Aj tam rozbudzanie. Zwyczajnie jestem tępa jak przecinak i dlatego nic nie zrozumiałam
Ewentualnie Róża, w tym wypadku, była Kasztanką.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
uciekinier ostatnia kołodziejka
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 344 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z rozpaczy
|
Wysłany: Wto 19:34, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez uciekinier dnia Czw 22:41, 21 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Wto 19:49, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja tam nic nie muszę - i to mniej więcej zawierały moje posty. Każdy rozumie i wyczytuje to co chce.
Wiolinowa zrobiła tam jakies zalożenia - że umówilismy się na seks poza małżeński. A po co mi seks poza małżeński jak mogę go miec w domu. I jeszcze seks dla mnie jest przereklamowany.
Chodzilo mi o to, ze ja nic nie wymagam i nie chcę aby ode mnie wymagano.
Od taka fanaberia. Seks poza małżeński to nic takiego dla mnie.
Przeciez nie wszyscy muszą się z tym zgadzać. Mogą tak jak Otello.
Przypomina mi sie dialog z kabaretu :
-Desdemono jak ty mnie musisz kochać,
- Muszę.
Dla mnie zdrada jak Wy to nazywacie nie jest zdradą - za szumne słowo za mocne.
Związek przestaje dopiero istnieć jak obie strony nie potrafią już z soba rozmawiać, nie mają o czym.
To Wy mi sugerowałyście, ze chcę sobie bzykac na boku. Ale nic, nie obraziłam się.
Zakładam, ze ludzie nie są doskonali.
Nie musze nic od nikogo wymagac, zadnej przynalezności, przysięgi, on sam musi chciec ze mna być, dobrowolnie. I powinien wiedzieć, że go kocham, nie będę miec żalu nawet jak popełni błąd. Jak ulegnie pokusie.
I oczekuję tego samego.
A słowo zdrada to mi się politycznie kojarzy a nie z seksem czy jak to pisze Seeni z bzykankiem na boku.
Nie wiem jak to Wam wyjasniac bardziej, jak sobie cos nabiłyście innego do głowy. Bo pewnie macie o mnie takie a nie inne zdani i zaszufladkowałycie tak a nie inaczej.
Nie potrafię posługiwac się słowem pisanym tak jak niektórzy.
A znam pewne małżeństwo, w którym żona miała przygodę na boku. Najlepsze to to, ze ona zawsze innych się czepiała i krytykowała. A sama straciła głowę dla pana, który kład kafelki u nich.
O dziwo poprawiło to relacja między małzonkami. Nie zaszkodziło a wręcz przeciwnie.
Czasem ludzie jakos w trwałych związakch "usypiają". Zapominają o swoich potrzebach, mijają się, w padają w rutynę dnia codziennego.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Wto 19:55, 31 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:03, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Podejście "życiowe" pt. "zdrada fizyczna jest wybaczalna i nie jest końcem świata", oraz swobodne i na luzie podejście do spraw związku (odpowiedzialności za siebie głównie, bez stresu i uziemienia z powodu "przynależności na wieki" do kogoś fizycznie), seksu małżeńskiego i pozamałżeńskiego - nie oznacza bynajmniej tego, że się to wszystko uprawia w naturze i posiada się harem kochanków, albo co sobotę organizuje się w domu imprezę dla swingersów
Można mieć takie "hippisowskie" poglądy i DZIĘKI TEMU świadomie nie korzystać z tej "swobody seksualnej" w związku. Bo nie ma odgórnie przyjętej blokady i zakazów fizycznych. A "w razie zdrady fizycznej" można prościej ją strawić.
Nad umysłem i uczuciami takiej kontroli człowiek nie ma. Dlatego zdrada psychiczna wg mnie jest mniej przyjemna. I rzadziej wybaczalna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 20:13, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Jayin napisał: |
Nad umysłem i uczuciami takiej kontroli człowiek nie ma. Dlatego zdrada psychiczna wg mnie jest mniej przyjemna. I rzadziej wybaczalna. |
Boli bardziej, bo nawet trudno jest w niej doszukać się jakiejś winy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lena maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 3846 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 834 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:16, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
ale Wy jesteście porypani
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:23, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Lenka... ty czekaj, czekaj... parę lat po trzydziestce też będziesz
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:23, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Jayin napisał: | Podejście "życiowe" pt. "zdrada fizyczna jest wybaczalna i nie jest końcem świata", oraz swobodne i na luzie podejście do spraw związku (odpowiedzialności za siebie głównie, bez stresu i uziemienia z powodu "przynależności na wieki" do kogoś fizycznie), seksu małżeńskiego i pozamałżeńskiego
|
Często takie poglądy głoszą osoby niezwykle pewne swoich partnerów.
I najczęściej szybciutko je zmieniają po pierwszej zdradzie.
Może, niestety, najzdrowsza jest dla obu stron zasada: czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|