|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 20:52, 22 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Paj napisał: | Cholera.
Jaka przynależnośc???!!!
Jeżeli się kogoś kocha, to nie idzie się do łóżka z kimś innym.
Jeśli to ma miejsce, to znaczy koniec miłości.
Tak uważam.
Nawet jeśli ktoś twiedzi, że to chwila, że to był błąd.
A jeśli ktoś z tym może życ, to jego sprawa.
Zdrada jest czynem.
A co potem, to już tylko konsekwencja.
Nie ma przynależności.
Nie ma seksu z obowiązku.
Nie ma seksu z rozsądku.
Nie ma zdrady bez konsekwencji. |
I czy jesteś przez to szczęsliwa?
Dlaczego seks jest dla Ciebie taki ważny, rzekłabym najważniejszy wnioskując z tego co czytam.
Czy my go czasem nie za bardzo celebrujemy ?
Wjasniam coby nie było. Nie popieram jak wy to nazywacie zdrad małżeńskich. Bo skoro partnerzy umawiali się na brak seksu poza małżeńskiego to powinni to dotrzymywać.
Nie popieram wyjasnień niejakiego Spokojnego, że to była tylko pomoc.
:DJak wspominam wszystko jest kwestia umowy i starania się, zęby związek był szczęsliwy.
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Nie 20:57, 22 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:57, 22 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | bzykanko to zdrada- czy nie? |
zdrada jest wtedy, kiedy jedna strona wykazuje się nielojalnością i nieuczciwością w tematach fundamentalnych dla ukladu/związku.
i niekoniecznie jest to relacja "facet-kobieta". zdrada istnieje też w innych, hmm... układach społecznych.
Seks - w kontekście zdrady fizycznej w związku - wg mnie zdradą jest wtedy, kiedy wiąże się z kłamstwem i nielojalnością wobec ustalonych na początku związku zasad. jeśli w związku oboje wiedzą i uznają seks "na boku" - to nie ma mowy o zdradzie.
z kolei - są też na tym świecie ludzie, dla których seks jest jak jedzenie np. I tacy ludzie zjedzenia obiadu w innej restauracji nie traktują jako nielojalności i zdrady Nawet jeśli zasady w związku mówią co innego.
Ludzie, ogólnie rzecz biorąc, bardzo ładnie potrafią się rozgrzeszać ze zdrad różnego typu tworząc teorie na swój użytek i wytłumaczenia naukowe.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jayin dnia Nie 20:58, 22 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:03, 22 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
rosegreta napisał: | Paj napisał: | Cholera.
Jaka przynależnośc???!!!
Jeżeli się kogoś kocha, to nie idzie się do łóżka z kimś innym.
Jeśli to ma miejsce, to znaczy koniec miłości.
Tak uważam.
Nawet jeśli ktoś twiedzi, że to chwila, że to był błąd.
A jeśli ktoś z tym może życ, to jego sprawa.
Zdrada jest czynem.
A co potem, to już tylko konsekwencja.
Nie ma przynależności.
Nie ma seksu z obowiązku.
Nie ma seksu z rozsądku.
Nie ma zdrady bez konsekwencji. |
I czy jesteś przez to szczęsliwa.
Dlaczego seks jest dla Ciebie taki ważny, rzekłabym najważniejszy wnioskując z tego co czytam.
Czy my go czasem nie za bardzo celebrujemy ?
Wjasniam coby nie było. Nie popieram jak wy to nazywacie zdrad małżeńskich. Bo skoro partnerzy umawiali się na brak seksu poza małżeńskiego to powinni to dotrzymywać.
Nie popieram wyjasnień niejakiego Spokojnego, że to była tylko pomoc.
:DJak wspominam wszystko jest kwestia umowy i starania się, zęby związek był szczęsliwy. |
A co ma do tego szczęście???!!
I to jeszcze moje.
Napisałam jak ja pojmuję zdradę.
Czy seks jest tak ważny dla mnie?
Chyba nie do końca zrozumiałaś mój przekaz.
Ja uważam, że jeśli dochodzi do zdrady fizycznej, tzn że jest już baardzo źle. A zdrada fizyczna jest przypieczętowaniem wcześniejszej zdrady psychicznej, emocjonalnej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 21:07, 22 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Jayin napisał: |
Seks - w kontekście zdrady fizycznej w związku - wg mnie zdradą jest wtedy, kiedy wiąże się z kłamstwem i nielojalnością wobec ustalonych na początku związku zasad. jeśli w związku oboje wiedzą i uznają seks "na boku" - to nie ma mowy o zdradzie.
. |
O i tenże pogląd- podzielam w całości
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 21:11, 22 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Swoją drogą to strasznie dziwne jest, że niektórzy odkurzanie nad seks przekładają
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 21:12, 22 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
przedkładają..miało być. Dobranoc Dziewczynki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 21:13, 22 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
No to cały czas mnie więcej to starałam się wytłumaczyć.
Ze wszystko zależy od układu/umowy między partnerami.
A Ty mi w mawiałaś bzykanka na boku, których nigdy nie miałam jeszcze.
I pisałam tez o uczciwości, ale takie a nie inne założenia zrobiłaś wobec mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 21:25, 22 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Paj napisał: |
Chyba nie do końca zrozumiałaś mój przekaz.
Ja uważam, że jeśli dochodzi do zdrady fizycznej, tzn że jest już baardzo źle. A zdrada fizyczna jest przypieczętowaniem wcześniejszej zdrady psychicznej, emocjonalnej. |
może i nie zrozumiałam.
ale tak jakoś wydaje mi się, że przedkładanie/ przywiązywanie dużej wagi do seksu unieszczęsliwia. Moze i źle to sobie układam, ale jakoś tak mam.
Nie mam negatywnych doświadczeń.
Ale związek musi się opierać na kilku podporach.
Masz rację, ze jesli ktos notorycznie szuka juz czegoś poza związkiem to znaczy, ze czegoś mu w tym związku brakuje.
Nie wiem, tego. Trudno mi oceniać cudze związki, na czym się opierają. bo przeciez chodzi zawsze o to aby dwie strony były szczęsliwe. |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Nie 22:25, 22 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Co do całej reszty, mam nadzieję, że piszesz, qreto, w oparciu o własne doświadczenia, a nie wyobrażenia. |
zawsze pisze przewaznie w oparciu o swoje doświadczenia, przezycia, chociaz i wyobrażenia.
Zawarłam taką a nie inną umowę z partnerem. Może z powodu obserwacji otoczenia. Może dlatego, ze nie lubię czuć jakichkolwiek ograniczeń. Uważam, że to każdego indywidualna sprawa.
I to się sprawdza w naszym przypadku. To nie polega na tym, że każdy zyje swoim zyciem i jest po to, ze nie potrafimy powstrzymać swoich chuci.
Nie miałam żadnych przygód poza związkiem.
Podoba mi się w tym raczej to, ze nie ma związku z tym zazdrości.
Choć czasem jak obserwuję zazdrosnych mężów to mi może żal, ze tego nie mam. Jednak jak mąż po długich molestowaniach odegrał scenę zazdrości to mnie wkurzył tą zazdrością. Wolę bez zazdrości.
Może tez dla niego jestem przez to cały czas atrakcyjna... Nie wiem. kto zrozumie mężczyzn.
Każdy szuka najlepszego rozwiązania. Nasz sie sprawdza. To najlepsza dla mnie recepta na wierność.
Nie zastanawiam się jak mąż gdzies wyjdzie, czy aby mnie nie zdradza. Albo jak wyjedzie czy czasem kogoś nie ma, bo pachnie obcymi perfumami. Nie mogłabym czuć takiego napięcia. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 7:34, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
rosegreta napisał: |
A seks z kims innym dla mnie nie oznacza zdrady.
Bo seks to seks.
Może co najwyżej zawieść czyjeś zaufanie jesli umówimy się, że nie ma seksu poza związkiem.
|
Oj, Róziu, plączesz się, że aż miło.
A czym są złamane ustalenia, zawiedzione zaufanie, jeśli nie zdradą?
Poza tym, to nie my uczepiłyśmy się seksu, tylko Ty właśnie. Bo nam nie chodzi o seks, tylko utracone zaufanie, złamane umowy, nielojalność i kłamstwa. Czy dzieje się tak z powodu seksu czy jakiegokolwiek innego powodu, wydźwięk zawsze jest ten sam. Akt pozamałżeński (jak to elegancko brzmi ) jest, po prostu, dobrym, jasnym przykładem typowej nielojalności w związku, ponieważ typowy związek opiera się na ustaleniach, że się z kimś innym nie sypia. |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:49, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 17:45, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:04, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Od wczoraj, czytając ten topic, też jestem zbulwersowana podejściem gRety, ale dziś postarałam się spojrzeć na to głębiej, bo skoro się tak upiera, to może coś w tym jest...? Oczywiście zdrada fizyczna to jakiś horror, ale czy nie gorsza jest emocjonalna? Jesteście razem, a on się zakochał w kimś innym i ukrywa to przed wami. Nadal spełnia powinności małżeńskie, ale myśli o kimś innym. Straszne, co?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 10:15, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Myślę, że między innymi dlatego przywiazujemy taką wagę do zdrady fizycznej. Z przeproszeniem, nie o moczenie ptaszka na boku nam chodzi ale o to, że za zdradą fizyczną idzie w parze( najczęściej) zdrada emocjonalna. Seks na boku to tylko ukoronowanie tej zdrady.
Wiekszość kobiet, jak mi się wydaje, nie potrafi uprawiać seksu bez zaangażowania emocjonalnego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:15, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie - coś w tym jest
Zazdrość, to takie mechaniczne uczucie - pewnie nie jeden z nas chciałby się od niego uwolnić, dlatego z zaciekawieniem przyglądam się ludziom, którzy potrafią być ponad to. Jeżeli jest umowa, że dopuszczamy "skoki na boki", to jet ok. Pod warunkiem, że żadna ze stron na drugiej takiego oświadczenia nie wymusza. Czy byłabym zdolna do takiego układu? Nie. Bo dla mnie seks jest elementem miłości, która jest bardziej złożoną układanką. Ja nawet nie lubię słowa "uprawiać seks", jest dla mnie w tym jakiś fałsz. Seks nie jest dla mnie sportem, zatem nie mogłabym go "uprawiać", już chyba łatwiej by mi przyszło "się zapomnieć", ale wtedy stały związek zapewne by ucierpiał, bo jakże to uprawiać seks na zimno, przecież on z definicji jest gorący
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:30, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie. U facetów podobno jest inaczej - nie muszą kochac, żeby się kochać. A więc - jeśli pójdzie do łóżka z inną to pół biedy, można pogadać, może się kajać, zganiać na chwilową słabość, alkohol czy coś. Jeśli kocha inną - bieda na całego. Zdrada emocjonalna niszczy związek od środka. Chciałybyście mieć męża, który kocha inną? To chyba koniec związku, prawda?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:48, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Nie, Kasiu, to stereotyp, że mężczyźni kochają się mechanicznie. Stereotyp, na dodatek krzywdzący mężczyzn. Podobnie jest z kobietami, są takie, które uważają, że seks to seks tylko i basta!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:49, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Odezwała się feministka
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
paj maszynista z Melbourne
Dołączył: 16 Lis 2008 Posty: 3593 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1171 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:41, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Kiedyś usłyszałam taką wypowiedź z ust mężczyzny.
"WIesz, wielu mężczyzn pożąda jakiejś kobiety, kobiet. W sposób teoretyczny. Jak marzenie. Pragnie jakiejś kobiety, bo jest sexy pod jakimś względem. Ona może nawet podniecac, w sposób dosłowny. Ale to wcale nie oznacza, że tenże mężczyzna jest gotów w sprzyjających okolicznościach przespac się s nią. Jeśli kocha inną kobietę, jest z nią w związku emocjonalnym, fizycznym, to tego nie zrobi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:54, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 17:45, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:55, 23 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
bosska napisał: | wynika z tego, że tylko dwa typy mężczyzn potrafią być wierni: zakochani i martwi
|
Z tym że i tak nie jest to 100% pewność
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|