Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosegreta Gość
|
Wysłany: Czw 13:06, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Kiedyś był taki głupi dowcip (dowcipy przeważnie są glupie i szowinistyczne)
że wina leży po obu stronach : żony i teściowej
to na zasadzie skojarzenia, bo nie wiem o co chodziło w dowcipie znaczy się, nie specjalnie je rozumiem .
Ostatnio zmieniony przez rosegreta dnia Czw 13:16, 17 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikiasz maszynista z Melbourne
Dołączył: 04 Lut 2007 Posty: 2098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:43, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
oooo teściowa jak najbardziej..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:15, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 17:46, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:28, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
bosska napisał: |
a facet jest wierny tylko w dwóch przypadkach:
jak jest zakochany lub martwy ... |
no własnie... facet....facet... facet
Zdradzałbym na prawo i lewo, gdyby nie ta powtrzana wciąz teoria, zgodnie z którą wypadałoby zdradzać wyłącznie z innym facetem, bo kobiety to przecież co do jednej Penelopy wierne.
A ze facetem to jakoś.... tak.. niekoniecznie, więc z konieczności tkwię w tej głupiej wierności
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikiasz maszynista z Melbourne
Dołączył: 04 Lut 2007 Posty: 2098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:17, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Kobiety są święte , prawdziwe okazy wierności tylko facet kręci na boku ...chociaż szczerze to moja wiara w wierność kobiet jest tylko wtedy jak mam ją w zasięgu wzroku
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:52, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Smutne.
Nie wybaczam zdrady nawet w sytuacji, kiedy poniekąd mogłabym dołożyć swoją cegiełkę ( mąż nie jest zauważany przez żonę, bo dziecko, bo pracuje itd.) Jeżeli związek się wypala, to najpierw trzeba go skończyć, a później ewentualnie rozpoczynać kolejny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Spokojny mroczna supernowa
Dołączył: 02 Kwi 2010 Posty: 888 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:08, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nikiasz napisał: | Kobiety są święte , prawdziwe okazy wierności tylko facet kręci na boku ...chociaż szczerze to moja wiara w wierność kobiet jest tylko wtedy jak mam ją w zasięgu wzroku |
super i tak jest prawda
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Śro 22:26, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Juli* napisał: | Smutne.
Nie wybaczam zdrady nawet w sytuacji, kiedy poniekąd mogłabym dołożyć swoją cegiełkę ( mąż nie jest zauważany przez żonę, bo dziecko, bo pracuje itd.) Jeżeli związek się wypala, to najpierw trzeba go skończyć, a później ewentualnie rozpoczynać kolejny. |
aa kolejny związek - czyli nowy tatuś ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:31, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Anka napisał: | aa kolejny związek - czyli nowy tatuś ? |
Wiele osób woli zakończyć związek i jak chce to zacząc nowy, a jak nie to być sobie samemu, aniżeli udawać, ze się pracuje po godzinach. Nie wyobrażam sobie tkwić w związku z zakłamaniem, zdradami i przechodzeniem obok siebie. No i niekoniecznie musi być to nowy tatuś.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Śro 22:47, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ok a co z dziećmi ?niekoniecznie nowy tatuś , czyli związek w ukryciu ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:49, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Miałam na mysli nowy tatuś - nowe dziecko, ale chyba przechodzimy całkiem na inne tory. Możesz zatem pokusic się o nowy temat. Przyda się urozmaicenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Śro 22:51, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
a co ze starymi dziećmi ? wcale nie zbaczamy - to ma związek i to całkiem poważny :)bo to co proponujesz jest ok- kiedy nie ma dzieci - można sobie skakać z faceta , na faceta i to akceptuje .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anka dnia Śro 22:52, 28 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:52, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Myślisz, że wolą się przyglądać jak jedno z rodziców zdradza drugie ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Śro 23:03, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
zdradę odczuwają dorośli- małe dzieci niewiele z tego łapią - ale łapią kiedy któreś z rodziców - musi je opuścić - jeśli któreś jest złe bije , krzyczy - łatwiej pogodzić się- ale co kiedy oboje są dobrzy kochają je - a na ostrzu - stanie kowalska lub kowalski ? one tego nie rozumieją.
powiem tak pojedyncza zdradę dla dobra malucha jestem w stanie wybaczyć - każdy ma prawo do błędów- wiadomo później trzeba się starać i chcieć- nie można jednak skreślać po jednym wybryku rodziny - podkreślam rodziny
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:06, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Anka napisał: | a co ze starymi dziećmi ? wcale nie zbaczamy - to ma związek i to całkiem poważny :)bo to co proponujesz jest ok- kiedy nie ma dzieci - można sobie skakać z faceta , na faceta i to akceptuje . |
Dopowiem, bo poprawiłaś:
Z faceta na faceta to mozna skakać, kiedy obie strony są bez zobowiązań. Kiedy są dzieci to raczej trzeba darować sobie lekkomyślność. Natomiast, gdy ma się współmałżonka to nie ma co sobie komplikować życia i krzywdzić najbliższych. Przecież nikt nie chciałby być okłamywany i zdradzany. Nawet ten, ktory ma ochotę na chwileczkę zapomnienia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:11, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Anka napisał: | zdradę odczuwają dorośli- małe dzieci niewiele z tego łapią - ale łapią kiedy któreś z rodziców - musi je opuścić - jeśli któreś jest złe bije , krzyczy - łatwiej pogodzić się- ale co kiedy oboje są dobrzy kochają je - a na ostrzu - stanie kowalska lub kowalski ? one tego nie rozumieją. |
Całkiem małe nie, ale te w wieku szkolnym już tak. A to dorosły jest odpowiedzialny za te dzieci i nie powinien doprowadzać do takich sytuacji.
Anka napisał: | zpowiem tak pojedyncza zdradę dla dobra malucha jestem w stanie wybaczyć - każdy ma prawo do błędów- wiadomo później trzeba się starać i chcieć- nie można jednak skreślać po jednym wybryku rodziny - podkreślam rodziny |
Wiele tragedii rodzinnych tłumaczy się dobrem dziecka, a można było wcześniej temu zaradzić. Nie wiem czy dobre dla dziecka jest zakłamanie, awantury itp.
Jak już pisałam wcześniej nie wybaczyłabym zdrady, a słowa, ze każdy ma prawo do błędu do mnie w tym przypadku nie docierają. W wielu, wielu owszem, ale nie tu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Czw 23:03, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
tak sobie pomyślałam ze żaden wiek nie jest odpowiedni na rozwalenie rodziny .
Patologia rodzi patologię - dziecko z rozbitej rodziny w swoim związku, każdą porażkę zamieni w rozstanie bo to wyniosło z domu .Napatrzyło się u rodziców - jak to można rozwiązać - nic w tym złego nie widzi - nawet zapomina jak ono się wtedy czuło .Jak ma borykać się z problemami , jak je rozwiązywać skoro rodzic poszedł na łatwiznę i rozwalił wszystko - co można w wielu przypadkach naprawić .oczywiście są sytuacje nie do naprawienia .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anka dnia Czw 23:03, 29 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Czw 23:06, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ja tu mądrować się nie będę - bo nie wiem jak skończę ja - jednak dorosła latorośl - wyraziła się jasno w tej kwestii- i mimo gównianego wieku ma sporo racji .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Sob 8:29, 31 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Anka napisał: | tak sobie pomyślałam ze żaden wiek nie jest odpowiedni na rozwalenie rodziny .
Patologia rodzi patologię - dziecko z rozbitej rodziny w swoim związku, każdą porażkę zamieni w rozstanie bo to wyniosło z domu .Napatrzyło się u rodziców - jak to można rozwiązać - nic w tym złego nie widzi - nawet zapomina jak ono się wtedy czuło .Jak ma borykać się z problemami , jak je rozwiązywać skoro rodzic poszedł na łatwiznę i rozwalił wszystko - co można w wielu przypadkach naprawić .oczywiście są sytuacje nie do naprawienia . |
To jest własnie ból matek samotnie wychowujących dzieci i jednocześnie wyzwanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|