Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:48, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Tu chyba pole do popisu ma ta druga osoba, która dobrze wie co robi i jak to robi i czym może wzbudzać ewentualną zazdrość. Osoba zazdrosna bezsensownie nie widzi bezsensu tej zazdrości, a nawet jeśli go dostrzega nie potrafi sobie samemu z nią poradzić. Za dużo w niej lęku i kompleksów, które często trudno dostrzec.
Ty sama wiesz najlepiej czy zachowujesz się prowokująco.
Czasami jedno drugiemu mówi: Twoja zazdrość jest bezpodstawna, ale i tak tylko ona sama wie najlepiej czy faktycznie jest bezpodstawna. Czy swoim zachowaniem nie prowokuje świadomie innych czym wzbudza zazdrość partnera.
Tymczasem spokojnej i słonecznej soboty życzę
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:55, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
dialog i zaufanie ....
Wzajemnie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Sob 14:45, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Podsumowując: Kto nie zdradzał niech zazdrości
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:50, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="agnierka"] Mati napisał: |
1.
...czyli każda zazdrość jest bezpodstawna ?
2.
|
Zdaje sobie sprawę, że mam nietypowy stosunek do zazdrości, ale uważam,że pytanie jest źle postawione Agnierko
Nie rzecz w tym chyba, czy powody zazdrości są wyimaginowane, czy realne lecz w tym, czy zazdrość jest metodą ich rozwiazywania.
Dlaczego niszczyć siebie i partnera, kiedy można przecież ufać do chwili, kiedy powody do utraty zaufania sa realne,a wtedy zacząć działać, podejmując jakąś decyzję ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:54, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: |
czyli, że zidentyfikować powody zazdrości - jakiekolwiek są, przeanalizować, wytłumaczyć sobie ich bezsens i nabrać dystansu do nich? Czyli zapanować nad uczuciami siłą umysłu i racjonalizmem, zakładając, że owe uczucia właśnie z choroby umysłu się biorą.. Tylko jak chorym umysłem uleczyć chory umysł, żeby uczucia się naprostowały? Chyba przydałby się jakiś 'zdrowy umysł' z boku.. |
Nie skupiałabym się na tym, co wywołuje zazdrość tylko dlaczego ją wywołuje.
Czy typowe zachowanie partnerów zazdrośników paradoksalnie nie pogłębia zazdrości? Nie mam tu na myśli puszczania oczka do innych tylko relację w parze.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:03, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
Dlaczego niszczyć siebie i partnera, kiedy można przecież ufać do chwili, kiedy powody do utraty zaufania sa realne,a wtedy zacząć działać, podejmując jakąś decyzję ? |
Z tą realnością to jest trochę problem. Musielibyśmy mieć partnera stuprocentowo prawdomównego. Ile takich osób chodzi po świecie?
Wyobraź sobie taką sytuację: znajdujesz rachunek partnera ze stacji benzynowej z sąsiedniego miasta w czasie, gdy powinien być gdzie indziej. To jest realne. Masz to w garści. Oczekujesz wyjaśnień i tu zaczynają się schody. Jak stwierdzisz czy są prawdziwe?
Jeśli zdarzy się to raz. Pal go sześć. A co jeśli wielokrotnie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:05, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
EMES napisał: | Podsumowując: Kto nie zdradzał niech zazdrości |
Myślisz, że jeśli się samemu zdradza, to jest się mniej zazdrosnym?
Mnie się wydaje, że jest odwrotnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pogłoska dnia Sob 18:06, 29 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Sob 18:19, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: |
(...) jeśli się samemu zdradza, to jest się mniej zazdrosnym?
Mnie się wydaje, że jest odwrotnie. |
Mnie również sie tak wydaje
a sens był całkiem inny
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:26, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
EMES napisał: |
a sens był całkiem inny |
Wiem! Zabawna gra słów!
Chyba zbyt poważnie traktuję ten temat.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:27, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
(...) pytanie jest źle postawione Agnierko (...)
|
Nudziarzu ...ono samo nasunęlo mi się po przeczytaniu Mateczki .
Szczerze mówiąc ..pogubiłam się już w tym rozumowaniu tematu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|