po 30-tce

Kewa

Pewnie normalne...
ale jak banalne

livia

poprawianie urody byle na jego kszt, czemu nie, chetnie bym się trwale upiększyła

agniecha

hhmm .. właściwie jest jedna rzecz , ale strach przed bólem ( mam za sobą kilka operacji ...nie upiększających ..) i (nie daj bosszzee) przed trzęsącą się ręką lekarza powstrzymuje mnie od takich "przyjemności" ,że nie wspomnę ..braku kasy Anxious

.

Z resztą o czym ja tu ... ma być o tym, co sądzę o takich facetach ...

.. niespełna rozumu .... niestety Kwasny

Co będzie jeśli znudzą mu się przerobione duuże cycki , wystające kości policzkowe lub co tam bądź ...znów na stół ?? Najgorsze ,jeśli okaże się nagle ,że jego wymarzonym ideałem jest jakaś czarnolica gwiazda porno !? I co ...? Będę tak może biegała w te i nazad do szpitala ? !

oo niee ..niee.... [-X [-X
To nie dla mnie Not talking

EMES

agniecha

fedrus

agniecha

fedrus

agniecha

Sabina

illunga

Dzięki programom typu: "Chcę być piękna", operacje plastyczne przestały być czymś, o czym czytało sie tylko w kolorowych gazetkach, jak to daleko daleko w jakimś Hollywood, jedna pani sobie naciągnęła, wstrzyknęła, odessała czy przeszczepiła.
To obiegowe stwierdzenie,że panie wyskakują sobie teraz w czasie przerwy na lunch, żeby zrobić sobie Botox, to jest rzeczywistość (potwierdzona przez panią chirurg, z którą rozmawiałam przy okazji usuwania mojemu dziecięciu znamienia).

Czy ucieszyła by mnie ew. propozycja małżonka, o sfinansowaniu jakiegoś zabiegu? Hmmm...

To zależy czego. Bo pomimo ogromnych (i dobrze maskowanych) kompleksów, dot. własnego wyglądu, jest jednak kilka rzeczy, których bym nie zmieniła.
Gdyby zaproponował mi, to przysłowiowe powiększenie biustu, to bym mu poradziła, by najpierw sobie powiększył obszar mózgu odpowiedzialny za logiczne myślenie, bo mu coś dekielek uciska chyba.

Ale np. chętnie skorygowałabym sobie coś, co skorygować się nie da przy pomocy medycyny estetycznej, a mianowicie- chciałabym mieć dłuższe nogi

No ale w tym wypadku, to jedynie chyba metoda prof. Ilizarowa wchodziła by w grę

A na to jestem zbyt mało zdeterminowana

Kewa

franek kimono

U mnie to ja jęczę, że może jednak zrobię sobię tą przegrodę i przy okazji nos lub coś w tym rodzaju.
Nie wyobrażam sobie żeby bez mojego uprzedniego lamentowania nad swoim wyglądem mój miły mi coś takiego zaproponował.
I tak sobie myślę, że jak z jakiegoś faceta jest taki esteta to niech zacznie od siebie? Zapewne u wielu po 30-ce możnaby a to coś odchudzić a to zaklajstrować placek na głowie.

Niedawno widziałam moją piękną koleżankę, która związana jest z Francuzem, żyją we Włoszech. Przecudnej urody O. podczas ostatniej wizyty w POlsce zrobiła sobie permanenty makijaż od brwi po usta i przyczepiła długie rzęsy, ktore są na stałe na okres kilku miesięcy.

Byłam wstrząśnięta jej widokiem. Kiedy przez chwilę ją coś zabolało i się lekko skrzywiła wyglądała jak joker, potem już nie mogłam się pozbyć tego wrażenia.

Wiem, że tam są inne standarty ale dla mnie to straszne, zwłaszcza, że to jest śliczna dziwczyna a nie osoba z wielkim nosem (jak na przykład ja

). To był jej własny pomysł, ale czy to wiele lepiej? - przecież wiadomo że robiła to kierując się swoją wizją własnej atrakcyjności...

Kewa

animavilis · Gość

W programie, o którym wspomniała illunga, zawsze zastanawiał mnie ten sam schemat. Panie, roniąc łzy tęsknoty za partnerami i dziećmi pozostawionymi w domu, deklarowały, że zmian w swoim wyglądzie dokonują "żeby odmienić swoje życie" i, rzecz jasna, aby podobać się partnerowi.
Pod koniec programu następowało wielkie wyjście "odnowionej" pani, którą witał uszczęśliwiony mąż czy narzeczony - zwykle mocno, naprawdę mocno nieciekawy wizualnie.
Zastanawiam się, dlaczego w mężczyznach nie ma takiego pędu do doskonalenia własnej powierzchowności? Dlaczego, w przeciwieństwie do kobiet, czują się tak bezpiecznie w swoich związkach, że nie zadręczają się podejrzeniami o zamianę ich na lepszy model?

fedrus

kasiek66

melpomena

Kiedy jest coś o operacjach plastycznych to widzę zaraz blizny i gronkowca.
I jako dziecko medyczne zaraz sobie wyobrażam różne rzeczy. Jak najgorsze rzecz jasna. Z jednym, jedynym wyjątkiem. Operacje plastyczne powypadkowe. Wtedy ten gronkowiec jakoś mi nie wchodzi w paradę.

Kewa