po 30-tce

Szymon Krusz

Zgubić kilka kilogramów nie powiem każdemu może by się przydała byle tylko nie wpaść w anoreksję ale kupować nowy ciuch po to tylko aby poprawić sobie nastrój albo wymalować się farbkami jakoś tego nie czuję to tak jakby chować światło pod kocem.

kasia_imig

Nie czujesz tego, chłopaku, bo nie jesteś kobietą, a Wy - faceci - jednak macie bardzo prostą konstrukcję (nikt się chyba nie obrazi? to ogólnie znane fakty...). Powiem Ci więcej - kobieta maluje się również wtedy, gdy np. wychodzi do sklepu na dole po fajki, mimo, że sprzedają tam tylko kobiety. Makijaż niektóre kobiety traktują tak, jak Wy golenie i nie wyjdą nie zrobione z domu, bo czułyby się nagie. Ja co prawda aż tak nie mam i nie maluję się codziennie, ale kiedy wiem, że będę mogła się zdenerwować lub speszyć, to maluję się zawsze, bo to dodaje pewności siebie. A zapewniam Cię, że nikogo aktualnie nie uwodzę

.

Juli*

Juli*

Spokojny 2

Szymon Krusz

Bycie kobietą to naprawdę trudne zajęcie
prayer

jak to dobrze że nią nie jestem i nic to że walnę w kalendarz parę lat wcześniej.

Spokojny 2

Seeni

animavilis · Gość

Seeni

Niech będzie.
Ale dla tych różnych mężczyzn znanych i nie- w ostatniej kolejności.

kasia_imig

animavilis · Gość

kasia_imig

Nie, no dobrze, że lubisz. Twoje poczucie własnej wartości jest na właściwym miejscu. Ja nie lubię, bo moje jest bardzo obniżone i strasznie się peszę, aż do czerwoności, a to nie jest dla mnie miłe.

animavilis · Gość

Ja też się czasem peszę (a czasem nawet bardzo irytuję), ale kiedy mam się peszyć, jak nie teraz?
Niedługo nikt już nie będzie mnie taksował, dyskretnie się oglądał czy obrzucał spojrzeniami z aprobatą

Juli*

kasia_imig

Mnie szybciej, niż Ciebie

.

animavilis · Gość

eee tam, metryka to nie wszystko (jeśli o tym piszesz).

kasia_imig

Podobno młodo, na zasadzie mogę nosić krótkie spódniczki, bez makijażu wyglądam na 18 lat itp. wygląda się do pewnego momentu, a potem to już idzie bardzo szybko. Tak mnie straszyła ostatnio moja młodsza o rok siostra. Nie farbuję włosów, ale pojedyncze siwe muszę wyrywać. A na czole pojawiła się pierwsza zmarszczka, a tak dbam o to, żeby nigdy nie marszczyć czoła. Masakra, co?

Juli*