|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hachiko Gość
|
Wysłany: Czw 19:16, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
liczę na intuicję |
|
Powrót do góry |
|
|
klementyna syndrom sztokholmski
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 3630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1062 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:23, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
no to będę się musiała mocno naprodukować, bo mi intuicja odmawia posłuszeństwa!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:52, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Do tematu - niedawno koleżanka przysłała mi fajnego maila z prezentacją wjątkowo humorystyczną. Graficzne rysunki przedstawiały w sposób wesoły kryzys wieku średniego, np. siedzącą pania na sedesie przytrzaskującą sobie biust, badź parę, gdzie męczyzna mówi do kobiety: ja nie będę nosił tak krótkich bokserek, a ty sukienek. Spod ich ubiorow wystawały odpowiednio umieszczone częsci ciała - ach ta grawitacja
A na koniec było podsumowanie w stylu - najważniejsze, by umieć się śmiać i cieszyć się zyciem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 20:31, 20 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Chyba najtrudniejsi są ci starcy obok nas, którzy kiedyś byli naszymi rówieśnikami.....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:31, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
To chyba zależy od charakteru, a nie wieku. Mój ojciec, kiedyś sobie pogwizdywał "wesołe jest życie staruszka" i nagle przerwał mówiąc : kiedy byłem młody....ja na to sprecyzuj , a on dodał, no taki, jak Ty Zatem jak widać punkt widzenia i samopoczucie, a nie lata są wyznacznikiem.
Ja tam lubię się bawić, pośmiać i troszkę zaszaleć i w ogóle nie jest to kryzys wieku średniego, chęć sprawdzenia się itd. Gdyby tak było, to muszę stwierdzić, że mam go od baaaaaaaardzo dawna. Ot taka wesoła natura bez względu na licznik
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Pon 12:32, 23 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 13:39, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Byłam sobie w sobotę na babskim wieczorze hawajskim, mocno tanecznym w towarzystwie kobiet młodych bardzo i jednej starej jak ja. Bawiłam się przednio i padłam zdecydowanie później niż pozostałe imprezowiczki.( zdjęcia zamieszczę jak zgram, a zgram jak znajdę kabel- albo zmówię nowy)
Niestety w niedzielę tańce i swawole odchorowałam. Chorując myślałam o tym, że tym między innymi, że jak byłam młodsza szybciej się regenerowałam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:13, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | w towarzystwie kobiet młodych bardzo i jednej starej jak ja. |
Masz już setkę czy ją przekroczyłaś ?
Jeszcze kilka postów wcześniej pisałaś jak lubisz imprezować i w ogóle, a teraz czytam Twoje marudzenie w stylu tu mnie boli, tu mnie coś tam. To logiczne, że z upływem lat nasz organizm inaczej znosi to i owo, ale nie przesadzajmy. Nawet mając dwudziestkę na karku można sobie ponarzekać, bądź czemuś nie podołać. Niejeden 70- latek zachwyci wspaniałą kondycją, a niestety nastolatek może jej brakiem zasmucić.
Mnie kryzys wieku średniego kojarzy się raczej z czymś na siłę, czyli odmładzanie, zachowywanie się jak koleżanka( kolega) córki czy syna w sytuacjach, kiedy nie powinno się tego robić. Szukanie młodszego partnera, partnerki również wówczas, kiedy jest się w stałym związku, by sprawdzić ile jestem wart(a) i czy jeszcze mogę ( szaleć na parkiecie, w sypialni, w towarzystwie itd.) Niektórym trudno pogodzić się z upływającym czasem. Jeżeli próbują z tego jakoś wybrnąć nie krzywdząc siebie i innych to ok. Jeśli ranią w ten sposób bliskich, bądź ośmieszają siebie, to już mamy problem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Pon 16:14, 23 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 16:52, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A skąd ja niby mam wiedzieć czy moja nieustanna chęć do zabawy jest wynikiem kryzysu wieku średniego czy też potrzebą naturalną.???? Moi rówieśnicy nie chodzą do klubów nocnych, na imprezy hawajskie, na kurs tańca flamenco i pięć razy do kina na ten sam film. Jeżdżą na grzyby i na działkę. Na wakacjach mieszkają w hotelach all inclusive i nigdy nie sypiają pod namiotem.
Wiec ja się zastanawiam siłą rzeczy dlaczego od tej normy odbiegam. Biorąc pod uwagę mój paniczny lęk przed starością połączony z owym łapaniem przyjemności zasadniczo przynależnych młodszym diagnozuję u siebie kryzys wieku średniego. Nie szkodzi, że nic się u mnie nie zmienilo. Zmieniło się obok a ja się nie potrafię dostosować.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:02, 23 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A jeżeli Ci napiszę, ze takich osób jest więcej to co ? Uspokoisz się ? Bo naprawdę ich trochę jest. Nie wszyscy siedzą w domach i na działkach. Wielu uprawia różne sporty, podróżuje. Ba, nawet bawią się w harcerstwo Pojdą do kina, teatru, potańczyć, no na grilla na działeczce też. Nie wiem jak Ty, ale ja nie widzę w tym nic zdrożnego, ze takim jak ja, Ty czy wielu innym w dalszym ciągu się chce tak powiem ŻYĆ. To nie kryzys. To normalne. Kryzysem jest dla mnie to, o czym pisałam wyżej.
Nie można też negować sposobu życia innych. Wybieramy to, co dla nas najlepsze. Na dodatek na wiele rzeczy można mieć czas i ochotę. Jutro tańczę, ale dzisiaj sobie poczytam. W poniedziałek wyskoczę do pubu, a w środę do cioci na imieniny. W sobotę się poplażuję, a w niedzielę wezmę się za wyszywanie. Pomiędzy trochę podróży i dyscyplin sportowych oraz zakupów i plotek z przyjaciółką. Znajdzie się też czas i to baaaardzo duuuuużo dla najbliższych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:02, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 17:45, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:06, 24 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
bosska napisał: | a ja w sobie dostrzegam narastającą powoli (na szczęście) potrzebę prowadzenia spokojnego mieszczańskiego życia. praca, obiad, dom, film, ząbki, spać. czy to oznaka starzenia się? do wielu rzeczy już misie nie chce, np. tańczenia w każdą sobotę do białego rana. |
Jaka tam oznaka starzenia się. Czy balowanie co tydzień jest miernikiem mlodości ? Nie przesadzajmy. Patrząc na mojego Młodego tez zauważam, ze nie zawsze mu się chce gdzieś wyjść. Chce pobyć w domu, przed kompem, poczytać książkę itd. To znaczy, ze się już starzeje ? A i ja lubię sobie pobyc w domowych pieleszach, co nie jest adekwatne z tym, że nie lubię sobie gdzieś wyjśc i potańczyć, badź zwyczajnie urządzać wieczorne pogaduchy ze znajomymi gdzieś tam w terenie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Wto 9:07, 24 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
SELENE ostatnia kołodziejka
Dołączył: 18 Cze 2010 Posty: 346 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Srebrny Glob Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:21, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Najgorsze jest to, że pewne przygnębienie - jakieś tam, zaznaczam - ze względu na wiek, upływ czasu i zerkanie wstecz często zazębia się z innymi problemami. Problemy , to są takie łopatki/szpadelki, które uwielbiają wskakiwać nam w dłonie i zmuszają do kopania dołka, samoczynnie. Wyrywamy się czasem, buntujemy a one kopią i kopią powodując, że tego gruntu pod nogami mamy coraz mniej i nawet nie zauważymy jak siedzimy w dole po czubek głowy.
No nie tylko wiek mniej średni lub bardziej średni...
Jak ktoś zauważy są ludzie młodzi - starzy i starzy - młodzi. Metryka - witalność.
Kiedyś często wszystko mnie zaskakiwało. Wszystko w sensie prędkości czasowej, zmian i przemijania. Teraz już nie patrzę wstecz tylko kombinuję jak uniknąć tych łopatek, które wrzucą mnie do dołka. Czasem wymiękam.... ale jeszcze trzymam fason. Teoretycznie i publicznie.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Nie 14:14, 12 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Tak sobie myślę i wychodzi mi na to,że mój kryzys wieku średniego trwa od...dzieciństwa
No tak, pomijając okres rozbitych kolan, błogiej nieświadomości zawsze byłam ostrożna i wyalienowana na własne życzenie.
Kiedyś może było we mnie więcej optymizmu i wiary...ogólnie,a teraz moja "starośc" polega na dystansie, odsuwaniu się ze strachu przed zaangażowaniem w cokolwiek, docenieniu swobody.
Jedno jest chyba niepokojące - zaczynam się godzic z paroma sprawami i przestaję marzyc. |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:26, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
SELENE napisał: | Kiedyś często wszystko mnie zaskakiwało. Wszystko w sensie prędkości czasowej, zmian i przemijania. Teraz już nie patrzę wstecz tylko kombinuję jak uniknąć tych łopatek, które wrzucą mnie do dołka. Czasem wymiękam.... ale jeszcze trzymam fason. Teoretycznie i publicznie. |
Zatem tak trzymaj.
Mnie mało co i mało kto zaskakuje od wiek, wieków. W tej sferze bywam przewidywalna. Może dlatego, że od zawsze lubiłam miec wszystko zaplanowane i zapięte na ostatni guzik. W przypadku ludzi - z wiekiem, doświadczeniem, wiedzą staje się to coraz łatwiejsze, ale nie na maxa. W końcu nie znamy samych siebie, a co dopiero innych.
Nie miewam dołków nawet, kiedy jest mi źle. Zaraz kombinuję, co zrobić, by było lepiej. Taki charakter. Pomaga mi w tym tez dystans i wyjątkowy spokój. Jeśli to się kiedyś zmieni to zwalę to na kryzys. A może to będzie zwykłe zmęczenie materiału. Wówczas plecak, wygodne buty i w drogę, by naładowac akumulatory.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:32, 14 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
hachiko napisał: | Kiedyś może było we mnie więcej optymizmu i wiary...ogólnie,a teraz moja "starośc" polega na dystansie, odsuwaniu się ze strachu przed zaangażowaniem w cokolwiek, docenieniu swobody. |
Dystans to nie oznaka starości czy kryzysu. Nabycie go to bardzo ważna rzecz. O ile łatwiej i przystępniej się wówczas zyje.
Może gorzej z tym strachem. Niemniej nie zauważyłam, by miał on coś wspólnego z kryzysem wieku średniego. Tego typu uczucie występuje u różnych ludzi, w róznym wieku i o różnej płci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:19, 05 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Nic takiego w dalszym ciagu mnie nie dopada. Zycie po 40 jest fajne. Wiele za nami i jak da los to i przed nami. Mam czas dla siebie i dla najbliższych. Nic się pod tym względem nie zmieniło. Może tylko trochę wygląd i zakres obowiązków.
Lubiłam i lubię ruch wszelaki. Dbałam i dbam o wygląd zewnętrzny i swoje wnętrze. Uśmiechałam się i robię to nadal. Pokonywałam i pokonuję trudności. A co najwazniejsze byłam i jestem oraz mam nadzieję, że będę szczęsliwa. Bo nawet kiedy :
Znajdzie się ten, kto skrzywdzi,
to również :
jak i taki, w którego dłoni twoja się zmieści.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:52, 09 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Spektakl "Klimakterium" wzbudzał uśmiech i mam nadzieję, że dzisiaj "Andropauza - męska rzecz" będzie równiez zabawna. W końcu to ponoć odpowiedź na sztukę w wydaniu żeńskim. Fajnie jest się z upływającego czasu czasami pośmiać. Zwłaszcza, kiedy obsada jest niczego sobie
Ciekawe co teraz mąż na tę wizję wieku i kryzysu powie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|