Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Pią 23:10, 24 Lip 2009 Temat postu: kiedy ? |
|
|
hmmm zdradzamy ?
może było może nie - ale chce wiedzieć bo przykładowo zapomniało mi się
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Pią 23:47, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Śro 10:34, 09 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:19, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 17:47, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:25, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 17:47, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Sob 0:26, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Z całym szacunkiem Bosska, to się kupy nie trzyma niestety. Rozumiem, że chronologicznie wygląda to tak, że podejmujemy działanie, o którym dopiero później wiemy, że było zdradą bo żałujemy tego, tak? No to zdrada nie istnieje, co poniekąd współbrzmi z moimi poglądami na ten temat, ale moja konkluzja wynika z innych, bardziej, moim zdaniem, logicznych niż Twoje przesłanek
Jednak z drugiej strony - co tu do rzeczy ma logika, hmmm. |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:27, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Jeśli nie potrafimy najpierw odejść to zdrada nie ma sensu.
To tylko taka bajka. Pryska gdy zdradzimy. Najgorsze jest to, że potem to już nie ma o czym marzyć. No ale zawsze jeszcze można uprawiać seks marząc.
Ps. A może warto ryzykować utratę tej bajki? Podobno rzadko, ale się udaje.
Ps. Spania nie mam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:07, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 17:47, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Sob 15:44, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Nieprawda, to nie reguła. |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Sob 18:42, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
bosska napisał: | Ania, jak nie wiesz, kiedy zaczyna się zdrada, zastanów się nad tym:
docenisz kiedy stracisz. stracisz jeśli nie docenisz.
dobranoc |
Właściwie to nie chodzi o to kiedy się zaczyna tylko kiedy (podać powód zdrady )zdradzamy- innymi słowy mówiąc co nas skłania ku zdradzie.
Stary mąż , stara żona ?
Brak sexu ?
Coś młodszego ?
A może spotkanie przypadkowej osoby i motyle
kurna ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Sob 18:43, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
niebieski napisał: | jak dostrzegamy inne (lepsze) opcje.
można też być wiernym ze strachu. |
Jak lepsze opcje - idziemy w kierunku uczuć , czy materializmu ? co jest ważniejsze ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 20:04, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze - zdrada jest nie tylko pojęciem seksualnym. Po drugie - kiedy zdradzamy? sugeruje, że wszyscy zdradzaliśmy, zdradzamy lub zdradzać będziemy. Zdrada ogólnie, to nadużycie zaufania, złamanie obietnicy, działanie na szkodę osoby zdradzanej.
Potocznie oczywiście zdrada to "przespanie się" z inną osobą. Moim zdaniem, nie można jednoznacznie i kategorycznie potępić zdrady w tym rozumieniu, bo różne są okoliczności. Żona zdradza, bo mąż pije z kolegami, ona czuje się samotna. Mąż zdradza, bo żona notorycznie odmawia mu seksu. Czasem oboje dają sobie wzajemnie pozwolenie na "skok w bok". Nie można jednoznacznie oceniać po równo każdą zdradę. Wydaje mi się, że w dobrym "stadle" zdrady nie ma.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Sob 20:30, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Mylisz się w dobrym też są :)Znam takie - to co się dowiedziałam powaliło mnie - idealny związek wręcz książkowy a tu ....
właściwie ta informacja zainspirowała mnie to tego tematu ....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Sob 21:18, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Kochani, wszystko zależy od konkretnej definicji. A taka nie istnieje. W naszym kręgu kulturowym zdrada to po prostu seks z innym niż wybrany partner, ale istnieją kultury, które mają zaskakujący pogląd na sprawy związane z gościnnością. Nie pamiętam gdzie to wyczytałem, ale zostało to wielokrotnie potwierdzone w relacjach innych podróżników. Kiedy facet nocuje w domu pary z takiej społeczności pan domu podrzuca mu do łóżka małżonkę - bo tak każą mu zasady jego kultury. To zdrada czy nie?
Przykłady można mnożyć. Arabowie, Żydzi, Hindusi - wszędzie zdrada to coś innego. Z tego wniosek, że by zakwalifikować coś jako zdradę trzebaby ją najpierw zdefiniować a co więcej można chyba tylko siebie i partnera zweryfikować w ramach tej definicji - inne pary mogą mieć inne zasady.
Znakomity przypadek zdrady opisał Olden w Dai-Sho, po prostu mistrzostwo świata, przy czym w moim przekonaniu w opisanej tam scence zdradzała kobieta a facet po prostu się mścił. Co więcej nie miała ona żadnego wpływu na bieg wydarzeń - ot, Olden zilustrował naturę kobiet, podobnie jak czyni to czasem Pasikowski
Z doświadczenia wiem, że chyba się nie mylą, ale co tam moje doświadczenie. Tak jak to ujął Lec: "Czy znam ludzi? Tak, dokładnie 218" (cytat z pamięci, ale sens dokładnie taki sam) |
|
Powrót do góry |
|
|
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Pon 20:52, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Śro 10:36, 09 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:38, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
E tam... Niezdradzanie jest bardzo łatwe. Wiem, bo nigdy nie zdradzałem. Strach???? Skądże znowu. Co prawda moja małżonka w noc poślubną oświadczyła mi, że ona zasadniczo wcale nie jest zazdrosna ale jak się dowie, że wykorzystała mnie erotycznie inna kobieta to wrazi mi nóż w wątrobę, bo odratować nie odratują, a będę umierał co najmniej 6 godzin. Oczywiście żartowała ale nie miałem okazji sprawdzić.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Pon 22:44, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A można kochać 2 osoby ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Pon 23:26, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A niby dlaczego nie? Taki Jezus, dla przykładu, kocha wszystkich
A poważniej, mnie się wydaje, że nie można. Ale z drugiej strony patrząc - niby dlaczego nie? Jednak wiąże się z tym pewien inny problem, to sprawy bardzo delikatne, chyba łatwo można kogoś skrzywdzić, może zniszczyć nawet, nie wiem. Dużo różnych możliwości po prostu. Można samemu dać się skrzywdzić...
Nie wiem czy można kochać dwóch ludzi, pewnie można, a to, że niektórych to dziwi to zapewne po prostu kwestia tkwienia w stereotypach. Ale to chyba dużo większa sztuka niz kochac jedną osobę, tak sądzę. |
|
Powrót do góry |
|
|
EMES emerytowany hank moody
Dołączył: 10 Lut 2008 Posty: 7868 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1187 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Wto 5:32, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Anka napisał: | A można kochać 2 osoby ? |
można
można nawet trzy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Wto 8:23, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Anka napisał: | A można kochać 2 osoby ? |
Wyobrażam sobie, że tak.
Zwłaszcza, jeśli te osoby są bardzo różne, więc każdą z nich kocha się za coś innego. |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:08, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 17:47, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|