Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:18, 25 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | Jak zmusić do powiedzenia prawdy tych, którzy zdradzają i oszukują?
|
Jak zmusić kogoś do bycia z kimś kto zdradza ?
Jak wytłumaczyć temu komuś, ze on to zrobił, bo miał potrzebę ?
Jak obiecać, że to na pewno był ostatni raz i się nie powtórzy ?
Wreszcie jak ująć w słowa tekst - on na pewno cię kocha - po czyms takim ?
Może teraz poodpowiadzasz trochę Ty na pytanka ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:06, 25 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Juli* napisał: |
Jak zmusić kogoś do bycia z kimś kto zdradza ?
Jak wytłumaczyć temu komuś, ze on to zrobił, bo miał potrzebę ?
Jak obiecać, że to na pewno był ostatni raz i się nie powtórzy ?
Wreszcie jak ująć w słowa tekst - on na pewno cię kocha - po czyms takim ?
|
Zdrada uderza w poczucie wartości, dlatego tak potwornie boli.
Jeśli poznam prawdziwe powody zdrady, dotrę do najskrytszych przyczyn, to zrobię to przede wszystkim, by pomóc sobie.
Jeśli ktoś robi wszystko, by zdrada nie wyszła na jaw, to znaczy, że zależy mu na utrzymaniu małżeństwa.
Nie widzę powodu do zmuszania, aby pozostawać w związku ze zdradzającym. Ale już do wyjaśniania motywów zdrady - tak.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea777 umysł nieogarnięty
Dołączył: 09 Sie 2007 Posty: 3084 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 210 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innego wymiaru... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:50, 25 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Może ten artykuł natchnie przyjaciółkę autorki tematu do zweryfikowania swojego spojrzenia na partnera?
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zgredziora zrzeda i maruda
Dołączył: 08 Wrz 2009 Posty: 1475 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:18, 25 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
A tak w ogóle to po co 'poznawac' czy maz zdradza zone, po co komu taka wiedza?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:41, 25 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | Zdrada uderza w poczucie wartości, dlatego tak potwornie boli. |
Otóż nie. Boli nawet bardzo dowartościowane osoby, gdyż zawiodły się na tym, którego ( którą) kochały
pogłoska napisał: | Jeśli poznam prawdziwe powody zdrady, dotrę do najskrytszych przyczyn, to zrobię to przede wszystkim, by pomóc sobie. |
Można się z tym zgodzić, co nie zmienia faktu, że zdrada nie zawsze bywa z winy zdradzanego i niekonieczne jest wyjaśnianie i zadręczanie się.
pogłoska napisał: | Jeśli ktoś robi wszystko, by zdrada nie wyszła na jaw, to znaczy, że zależy mu na utrzymaniu małżeństwa. |
Gdyby zależało, to by nie zdradzał. Widocznie jest inaczej. Na dodatek jest to dowód na to, że nie potrafi przewidzieć konsekwencji i nie szanuje drugiej osoby. O uczuciu nie ma co nawet pisać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zgredziora zrzeda i maruda
Dołączył: 08 Wrz 2009 Posty: 1475 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:33, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
pogłoska napisał: | Jeśli ktoś robi wszystko, by zdrada nie wyszła na jaw, to znaczy, że zależy mu na utrzymaniu małżeństwa. |
Zgodze sie w zupelnosci. A co do zdrady, moim zdaniem wcale ona nie musi byc ona wyrazem braku uczuc, milosci, czy szacunku dla osoby zdradzanej. Moja kolezanka zdradza swojego slubnego w sposob bardzo dyskretny przez ostatnie 15 lat trwania ich malzenstwa. Twierdzi, ze malzenstwo ich przetrwalo tak dlugo (z jej strony przynajmniej) wlasnie dzieki temu, ze ona sobie moze na boku zaspokajac swoje potrzeby, ktorych malzonek zaspokoic z takich czy innych wzgledów nie jest w stanie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
baca350 oprawca moreli
Dołączył: 26 Paź 2011 Posty: 374 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przemyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:48, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
W temacie: po kwiatach bez sexu!
Jak sa kwiaty i sex to ok!
NA poważnie: mam ta sama zonę od 25 ponad lat, i w łeb zachodzę czy mnie zdradza, zdradzała, i z jakiego powodu.
Koles mój regularnie lansuje mężatki i chwali sobie! Gdzie on je znajduje???
Może moją???
Ja i owszem, ale sporadycznie, przez co grzechy uważam nie ma , i mężów nie znam. Przez co wyrzutów nie mam.
Bzykanie żony kumplowi -przy całej wyrozumiałości dla gatunku męskiego-- uważam za skurwysyństwo! Hej!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:00, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
baca350 napisał: |
Bzykanie żony kumplowi -przy całej wyrozumiałości dla gatunku męskiego-- uważam za skurwysyństwo! Hej! |
skądinąd nie-kumplowi także.
Nie czyń drugiemu , co Tobie niemiłe.
Hej
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
baca350 oprawca moreli
Dołączył: 26 Paź 2011 Posty: 374 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przemyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:13, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Co oko nie widzi to sercu nie żal.
Oczywiście jestem zakłamańcem bo żon sie nie powinno nadużywać.
Ale sporadycznie podskubać-- ?
Nawet gdyby moja sie sporadycznie zadawała, to bym przeżył. Ale nie z kumplem!
Hej!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:31, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | baca350 napisał: |
Bzykanie żony kumplowi -przy całej wyrozumiałości dla gatunku męskiego-- uważam za skurwysyństwo! Hej! |
skądinąd nie-kumplowi także.
Nie czyń drugiemu , co Tobie niemiłe.
Hej |
czyli nie zapinaj mezatek, jesli ci sex niemily.
a jesli mily?
co tobie mile, to czyn drugiemu (drugiej w tym przypadku) ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
baca350 oprawca moreli
Dołączył: 26 Paź 2011 Posty: 374 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przemyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:11, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Witaj Cors!
Głoszę relatywizm moralny! Jak Kali , koleś Stasia.
A koleżanki maja coś do dodania??
Hej!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:58, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Zawsze znajdziemy sobie jakieś argumenty, teorie i wynikające z głębokiego przemyślenia filozofie.. odwracania kota ogonem itd.. żeby sobie z czystym sumieniem pobzykać na boku.
I okej.. potrzeba matka wynalazków, ale prawda w naszej kulturze jest jedna: zdrada to zdrada, nielojalność to nielojalność, niemoralność to niemoralność, bez względu na okoliczności. I nie ma co tu za bardzo kombinować.
Gdyby ludzie nie mieli w związku z tą erotyczną, etycznie niepoprawną przyjemnością jakiegoś problemu, to to, co wymyślacie nie miałoby racji bytu.
Podajcie definicję zdrady najlepiej.
Myślę, że jak na ironię każdy ma swoją, indywidualną, relatywną. Rozpuszczeni - dającą im więcej swobody, wieloznaczną, płynną, wijąca się jak wąż,
Zdyscyplinowani - konserwatywną i jednoznaczną, nie pozostawiającą najmniejszych wątpliwości.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
olak Krówka-wciągutka
Dołączył: 17 Paź 2009 Posty: 2158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 279 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:02, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Definicje zdrady determinuje definicja związku chyba...
Niespełnione oczekiwania w związku mogą (choć nie muszą) owocować zdradą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
baca350 oprawca moreli
Dołączył: 26 Paź 2011 Posty: 374 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przemyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:15, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Zdrada fizyczna-- jak wuciupciałem nie-żonę gdy żone posiadam,
Zdrada psychiczna-- gdy myślami jestem przy innej. Samoistnie rzadko występuje jako platoniczna. Rzadko spotykana.
I co dalej!?
Hej!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:26, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
olak napisał: | Definicje zdrady determinuje definicja związku chyba...
(...) |
Ale definicja związku zasadniczo jest prosta: 'ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość..' plus lojalność, odpowiedzialność względem swoich decyzji i wyborów.. i pewno kilka jeszcze by się znalazło.
baca350 napisał: | Zdrada fizyczna-- jak wuciupciałem nie-żonę gdy żone posiadam,
Zdrada psychiczna-- gdy myślami jestem przy innej. Samoistnie rzadko występuje jako platoniczna. Rzadko spotykana.
I co dalej!?
Hej! |
A co ma być? Nic wielkiego, dodałam tylko wedle życzenia, bez specjalnego celu a teraz skoczę się szybko zbiczować.
Co do skubania i Twojego 'sporadycznie' to wedle Twoich tu definicji, grzeszysz, (choć ja zamiast 'grzeszysz' wolę 'zachowujesz się niemoralnie' lub 'etycznie niepoprawnie') aż się kurzy i nie szukaj sobie tłumaczenia i usprawiedliwień. To się kwalifikuje na spowiedź i krzyżem leżenie.
Niektórym po prostu zdradzanie nie robi, natomiast bardziej robi, fakt bycia zdradzanym. He he.. typowe.
A słuchaj.. hipotetycznie całkiem, za zdradę żony z kumplem, kogo najpierw byś 'wykastrował'? Żonę czy kumpla, bo z tego co widzę, to chodzi Ci bardziej o kumpla, a nie o żonę.. Całkiem jakby to on stanowił główne zagadnienie.
Psychiczna zdrada, nawet nie wiesz jak często spotykana. Śmiem twierdzić, że nawet częściej od fizycznej.
Poza tym jaki uznajesz dla niej zakres, bo myśleć o innych to sobie można do woli.. Czy samo fantazjowanie jest zdradą, czy zdradą robi się dopiero wtedy, kiedy sobie ręce w majtki pakuję, a może fantazje nie podchodzą pod Twoją definicję zdrady? W końcu to tylko niewinne i sporadyczne 'bajanie', nierealne, nierzeczywiste, więc jakby ich nie było..
dobrego tymczasem..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
baca350 oprawca moreli
Dołączył: 26 Paź 2011 Posty: 374 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przemyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:32, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Zdrada psychiczna to nie wizje erotyczne. Bo tak to stara zdradzam codziennie.
Ale zdradzałem ja kiedyś psychicznie, gdy TAMTA wciąż było wokół mnie.
To była moja koleżanka z pracy.
Hej!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:54, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Mati napisał: | ....zdrada to zdrada, nielojalność to nielojalność, niemoralność to niemoralność,...
Podajcie definicję zdrady najlepiej.
... |
tak tylko, ze sa rozne etyki
wtedy moralosc twoja moze roznic sie od moralnosci bacy mimo, bo macie rozne zasady etyczne
pewne wspolne, pewne nie
czy gdy jak np kolezanka zrobi ci loda, to czy nalezy to zakwalifikowac do zdrady czy nie???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:27, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
corsaire napisał: | (...)
czy gdy jak np kolezanka zrobi ci loda, to czy nalezy to zakwalifikowac do zdrady czy nie??? |
noo.. jak mi np. koleżanka loda zrobi, to znaczy, że impreza była gruuuuba i towar pierwsza klasa..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
szb maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Lip 2006 Posty: 4496 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1206 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:38, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
drodzy państwo, jeśly szlyśmy na tę impryezę z myślą yż!
- wpier się schlejemy
- zanim się schlaliśmy, upatrzyliśmy sobie lodziarę
- mieliśmy zaplanowane wszystko grubo przed
to jest to zdrada kwalifikowana niepodważalna przegłoswana wymaganą większością głosów
jeżeli natomiast lodzik, minetka, szczypanie za wargi swomowe przez majtki und vieles vieles mehr, były wywołane dopiero alkoholowym bądź narkotycznym działaniem to ja bym jakoś po dwóch tygodniach przeszedł do codziennego życia, tak myślę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:50, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
szb napisał: | (...)
- mieliśmy (.) wszystko grubo przed |
nie przesadzaj
fircyku
szb napisał: |
(...) ja bym jakoś po dwóch tygodniach przeszedł do codziennego życia, tak myślę. |
..z grzybem lub opryszczką
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|