po 30-tce

Kewa

Moja teściowa przeważnie prezenty przekazuje dalej niestety i ja wtedy głupio się czuje, że znowu nie trafiłam. Książek nie czyta. Może faktycznie - koszulkę?! Schudła po chorobie, to może jej się przyda nowa? Albo przekaże córce

Może już czas wisieć na choince?

Seeni

Aaa teraz rozumiem. Anxious

Teściowa to poważny problem. Moja zawsze mówiła, że niczego nie chce i nie potrzebuje. Prezenty nigdy nie budziły jej radości. Podobnie było z teściem. Nigdy także nie dostawaliśmy żadnych prezentów od nich. Toteż od kilku lat nie obdarowuję ich niechcianymi gadżetami. Ponieważ ani wigilii ani świąt(raczej) nie spędzamy razem, jadę do rodziców męża tuż prze 24 grudnia i wiozę "luksusowy kosz gwiazdkowy". Wrzucam słodycze, dobre wino, domową nalewkę, koniaczek, kawę, własnoręcznie wypiekane pierniczki, koniecznie oliwki ( teść przepada), bakalie itp.
Podobny kosz, co roku wiozę ukochanej niani Dziewczynek, chociaż nie pracuje u nas od 9 lat. Tam dodatkowo wrzucam specjalistyczne kartki świąteczne wykonane przez Potworynki oraz jakiś drobiazg w stylu apaszka, czy kolorowe mydełka. Jadę z dziewczynami
W przeciwieństwie do wizyt u teściów ta przedgwiazdkowa wizyta u Cioci Jadzi jest jedną z ulubieńszych tradycji. Angel

Kewa

Jesteś wielka, Seeni! Tego mi było trzeba! Kosz wspaniałości! Tak zrobię, tym bardziej, ze jest tam jeszcze szwagierka po przejściach i jej dorosły syn! Wiszę ucieszona!

Seeni

Ale dlaczego na mnie

Znaczy wiszisz ucieszona.
Teraz ja wiszę.
Piszę i wiszę

Kewa

A ja Cię spycham w rzepę!
O, tak!
Padam

Seeni

Ha, ha właśnie skończyłam na dzisiaj z rzepą.
I wiszę

nudziarz

Na pewno nic nie zostało ? Angel

Indian Summer

wiszę zainspirowana...tym koszem... dla siostry kosz będzie pachnąco-kosmetyczny, bo ona z łazienki mogłaby nie wychodzić...mydełka, sole i wszystko co do kąpieli.... i dla szwagierki może tez taki...dzięki dziewczyny!

flykiller · Gość

Nie wiem, czy to dobry prezent dla teściowej, siostry, czy kogoś innego, ale szalenie mi się ten pomysł spodobał i nie miałabym nic przeciwko temu, aby mnie obdarowano... słuchawką do telefonu komórkowego:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie lubię trzymać telefonu przy uchu, bo się brudzi, a nadto, jako rasowy hipochondryk, wyobrażam sobie te groźne fale (nie wiem, jakie, ale groźne), która płyną bezpośrednio do mózgu przez przewód słuchowy dając początek guzom tego organu. Zaś słuchawka gwarantuje bezpieczną i wygodną rozmowa (oczywiście, domową rozmowę, biegania ze słuchawką w torebce raczej sobie nie wyobrażam).

A jak już posiądę taką słuchawkę, to
będę tutaj wisieć
i wisieć
i wisieć
na moim zliftingowanym telefonie Angel

nudziarz

z komórki - stacjonarny. Think

coś jakby konie zaprząc do samochodu - tak wedle nudziarzowej oceny postępu technicznego

Seeni

Wy gadacie a ja wiszę

Formalny

Mi się bardziej kojarzy z zaprzęgnięciem bawoła do Mercedesa...

Co do tych groźnych fal, to akurat jest to jeden z mitów. Co prawda długa rozmowa przez telefon komórkowy przyłożony do ucha powoduje podniesienie temperatury okolicy bezpośrednio przylegającej o parę setnych stopnia (TAK!), ale ogólnie są to ze względu na częstotliwość głównie prady naskórkowe, czyli nie wnikające do wnętrza komórek ciała. Suchawka na przewodzie zminiejsza niewiele ten efekt. Różnica pojawia się dopiero wtedy, gdy telefon używany jest w trybie głośnomówiącym. Można też zmniejszyć efekt odchylając telefon od policzka tak, żeby słuchawka w części, w której znajduje się antena - w nowoczesnych dolna część) była oddalona o parę centymetrów. W każdym razie nie stwierdzono jednoznacznie wpływu używania telefonu komórkowego na zdrowie osób nie trzymających telefonu non stop przy uchu. Jest jednak inna dość charakterystyczne zjawisko. Wszyscy przejęci "tajemniczymi falami" wysyłanymi przez telefony komórkowe nie zdają sobie sprawy z tego, że pole magnetyczne o częstotliwości sieci 50 Hz otacza nas znacznie szczelniej, przenika na wskroś komórki ciała, bo przy tej częstotliwości nie występuje efekt naskórkowy. Przy zazwyczaj tandetnych instalacjach w naszych domach, tandetnie wykonanych lampach, to pole ma całkiem spore natężenie wzmacniane np. przez metalowe ościeżnice drzwi, przez które przechodzimy czasem po kilkadziesiąt razy dziennie...
Nie bójmy się telefonów komórkowych, jeśli nie "gadamy" przez nie po kilka godzin na dobę...

Formalny

flykiller · Gość

nudziarz

no... chocby Ci młodzi nudziarzowi ...

Formalny

Seeni

Nie gadać ! Wisieć bez sensu

nudziarz

Nie rzadzić ! Not talking

Seeni

I co nie wisicie?