|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zadziora Gość
|
Wysłany: Pią 10:02, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
podobnie jak Mii mam 'gęste' uzębienie, w związku z tym ósemki mi się rżnęły nie dość że krzywo, to jeszcze do tego na gózach szczękowych i okresowo uciskały na nerw jakiś tam powodując częściowy szczękościsk, który trwał czasami do kilku dni; wyrastać zaczęły jak miałam około lat 22, zakończyły wrzost dwa lata temu- jak mnie mianowicie dopadł kolejny szczękościsk na święta BN uniemożliwiając mi spożycie czegokolwiek a głównie karpia, wpadłam w szał, poszłam do dentystki, dostałam skierowanie do chirurga szczękowego i w przeciągu tygodnia pozbyłam się wszystkich ósemek... w sumie zęby mam bardzo zdrowe, mam raptem moze 3 wypełnienia, więc ósemek pozbyłam się kompletnie bez żalu, czy to oznacza, że nie mam już żadnych szans na zmądrzenie? |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pią 10:07, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
ja mialam osemki od liceum - wyrosly szybko i bez cierpienia. jednej pozbylam sie 08.02.2008 (jakos tak zapamietalam ze tyle 8semek) zupelnie bez zalu. potrzeby leczenia nie odczuwalam i majac na wzgledzie, ze to podobno slabe zeby i najczesciej sie psujace, kazalam ja po prostu wyrwac. lekarz zupelnie nie protestowal.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pią 10:12, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Co tam zmądrzenie...najważniejsze by nie zgłupieć
W Twoim wieku też nie miałam dużo więcej wypełnień
W uzębieniu brakuje mi jednej sztuki...straconej przez głupotę i wygodnictwo pewnej ohydnej pani stomatolog... stwierdzila, że trzeba go usunąć...dzisiaj wiem, że nadawał się do wypełnienia.
Bardzo dbam o zęby...nie czuję lęku przed świdrem, raz na rok odwiedzam swoją stomatolożkę w celu usunięcia kamienia i ewentualnego zaklajstrowania ubytku.
Natura obdażyła mnie "mocnymi zębami" za co jestem jej niezmiernie wdzięczna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pią 10:19, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ojej, to ja już nigdy mądra nie będę.
Mam drobną szczękę i zęby mądrości, nie miały miejsca, rosły w odwrotną stronę do kości (niesamowity ból). Zostały wycięte przez chirurga dentystycznego (bardzo miła pani ) wraz zkawłkiem dziąsła.
Zęby ogólnie słabe, w każdym plomba. Naszczęście nie jestem koniem i nikt w zęby (oprócz dentysty) mi nie zagląda. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 10:21, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
bobro napisał: |
wczoraj moja ulubiona dentystka, wiercąc mi 20 minut w szóstce, powiedziała "odkrywki koło Konina to nic w porównaniu do tego zęba" |
Hahaha, jakie poetyckie porównanie...
Kewa napisał: | Rozumiem jednak Twoje obawy, bo ja również utratę zęba odbieram jako katastrofę życiową i choćbym kiedyś miała sprzedać samochód (akurat - znajdę kupca ) to sobie wstawię trzecie zęby na stałe. |
Taaaak... mnie też kiedyś kredyt nie ominie
Aproxymat napisał: | Z drugiej strony dziwnie byłoby mieć, jak wiele zwierzątek, zęby rosnące całe życie... |
Tak stale, to może nie, ale koło sześćdziesiątki, jeszcze jeden, ostatni komplecik mógłby wyrosnąć.
W każdym razie, nie zamierzam się pozbywać żadnej z moich ósemek, no chyba, że ta "potrzydziestkowa" będzie dalej fikać.
Nie zboczyliśmy trochę z tematu? |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pią 10:25, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Można go podciągnąć pod statystykę....
Kto wyliczy jak w statystykach krajowych "wypadają" nasze ósemki?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:33, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ok. napiszę coś, bo takie mam uzębienie jak Rosa i mnie to strasznie wkurza. A co do ósemek, jedna mi wyrosła trochę nie w rzędzie , bo pysio mam raczej małe ( ale jaka morda za to ) i zaraz zepsuła się od dupy strony. Dętystka po obejrzeniu stwierdziła że musiałaby mi wiertło przez gardło włożyć żeby tam się dostać, a że mnie bolała, a to przed porodem było musiała go wyrwać. Zaznaczam , że chyba włożyła mi do ust całą rękę , żeby się do niej dostać . Jednym słowem jaja były .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 10:42, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Przepraszam za przydługi tekst, ale to jest fantastyczny fragment. Utkwił mi w pamięci, jak rzadko który:
(...) "i nagle miałam urodziny, i skończyłam sześćdziesiąt lat, i nagle dostałam paradontozy, i pan doktor Szlosar wyrwał mi wszystkie zęby, i obiecał, że zrobi mi sztuczną szczękę, która będzie jeszcze ładniejsza niż moje zęby, tak mówił pan doktor Szlosar, a ja czytając w jego oczach i głosie uwierzyłam, że sztuczne zęby są jeszcze bardziej. Iśnią-ce niż wszystkie te, które mi wyrwał, że w Ameryce należy wprost do dobrego tonu, kiedy nadejdzie odpowiednia chwila, kazać sobie wyrwać zdrowe zęby i zamiast nich wstawić takie, które można umyć pod strumieniem wody, że plombowane zęby nadal się psują i powodują reumatyzm i choroby serca...
Mnie jednak zdarzyło się to jesienią, pan Szlosar był w dobrym humorze, jak mi powiedziano: każda jesień to raj dla technika dentystycznego, bo to pora polowań i ostatnich sideł, a myśliwi z naszego miasteczka tak czczą każde to polowanie, że upijają się i nad ranem, kiedy czasami rzygają do rowu albo miski klozetowej, wypadają im te ich drogie sztuczne szczęki, tak więc przez całą jesień aż do Nowego Roku pan Szlosar ma ręce pełne zębów, pracuje nawet nocami, aby naprawić czy też zrobić nową sztuczną szczękę dla swoich klientów-myśliwych, którzy płacą trzy razy tyle, ile zapłacili po raz pierwszy za swoją sztuczną szczękę.
Kiedy dziąsła mi się wygoiły, chodziłam na odciski dziąseł w gipsie, a po miesiącu przyszłam pełna nadziei, uśmiechałam się, bo wiedziałam, że tego dnia włożą mi do ust te zęby z porcelany, to dzieło kunsztu artystycznego, jak mawiał pan Szlosar, te konwalie zasadzone w różowych dziąsłach.
Pan Szlosar zniknął w swojej pracowni, a kiedy zjawił się z powrotem w gabinecie, niósł na cynowej tacy coś owiniętego w watę, poprosił mnie, abym usiadła w fotelu i zamknęła oczy, otwarła usta, po czym wsunął mi do ust, na dolne dziąsła, coś chłodnego i ciężkiego, tak że pod tym ciężarem opadła mi broda, potem włożył mi coś jeszcze wstrętniejszego, jakiś przedmiot, po którym chciało mi się wymiotować, zaczęłam się dławić, ale głos pana Szlosara zaklinał mnie, żebym tylko przyssała do podniebienia te srebrne sprężynki i poczekała chwilę, aż cała szczęka się zagrzeje. I ja, która klaskałam, widząc pana Szlosara wchodzącego i niosącego na cynowej tacy to moje sztuczne ocalenie, ten mój ratunek, miałam teraz wrażenie, że ścisnął mi całą głowę w imadle, czułam, że jestem śmiertelnie blada, że całe moje ciało i dusza wzdragają się przed taką zniewagą, hańbą, którą pozwoliłam sobie włożyć do ust, przed tym wrogim przedmiotem, tą chłodną macoszą pieczarą, w której w dół i w górę sterczą i skapują stalaktyty i stalagmity. Zapłaciłam, pan Szlosar zapewniał mnie, że to tylko sprawa przyzwyczajenia, że za żadne skarby nie wolno mi wyjąć tego jego dzieła sztuki, do którego przywiązywał taką wagę, że muszę nawet z tym spać, że w najlepszej sytuacji są starzejące się ekspedientki i urzędniczki, które muszą mieć zęby już choćby tylko ze względu na urząd czy sklep.
Odprowadził mnie aż na rynek, właściwie to musiał mnie podpierać, oddalałam się z jego gabinetu dentystycznego tak jakoś jak wdowa odprowadzana od mogiły, a on podpierał mnie i szeptał mi do ucha, żebym nie wodziła ciekawskim językiem po tych zębach, ciekawski i niespokojny język może dostać róży na koniuszku, a nawet raka, że jedna z jego klientek przez ten swój ciekawski język nabawiła się takiej choroby i musieli ją najpierw leczyć na oddziale psychiatrycznym, psychoanalityk nakładł jej do uszu, wbił jej w głowę rozkaz, że nie wolno jej, nie wolno za żadną cenę zaspokajać swojego ciekawskiego języka, bo w przeciwnym razie z róży będzie rak; pan Szlosar powiedział mi na pożegnanie, że jest wielu mężczyzn, zahartowanych mężczyzn, którzy kazali sobie zrobić sztuczną szczękę, ale mieli ją w ustach tylko raz, a potem odłożyli ją do szuflady i woleli żując skórki poodgniatać sobie bezzębne dziąsła, że mieli tam wspaniałe guzy, które doskonale zastępowały zęby... Ba! Ja jednak zawsze byłam piękną kobietą, a więc nie przyniosę mu wstydu i za wszelką cenę będę te zęby nosić! Mówił mi
to poufnie i wyjął całą swoją sztuczną szczękę, podsunął mi ją pod oczy i powiedział:
— Ja także chciałem te zęby wyrzucić, ale niestety! Jakżebym mógł proponować komuś’ sztuczną szczękę, jeślibym jej sam nie nosił? To byłoby tak samo jak z tym aptekarzem Kolarzem, który ma głowę łysą jak kolano, a ciągle proponuje każdemu płyn na porost włosów, płyn wprost niezawodny! Ale dla mężczyzn, którzy po raz pierwszy mają sztuczną szczękę, najlepszą rzeczą jest podjąć z kasy oszczędności albo pożyczyć czy też wziąć od żony tysiąc koron, zafundować sobie tydzień urlopu i siedzieć wśród ludzi w gospodzie, i pić piwo, od rana do późnej nocy łykać wzmacniającą wódeczkę, bo to jedyny sposób, żeby o sztucznej szczęce zapomnieć... Oczywiście — podkreślił pan Szlosar — podczas całej tej kuracji zęby muszą być w ustach...
A ja szłam przez rynek z uniesioną głową, musiałam tak iść, bo gdybym się choć odrobinę pochyliła, głowa by mi obwisła i szczęka wypadła. Czułam to, rozpłakałam się, bo z góry wiedziałam, że jestem staruszką, od tej chwili będę babsztylem, bezzębną staruchą, jako że czegoś’ takiego w ustach nie zniosę, nawet gdybym podjęła z kasy oszczędności wszystkie pieniądze, gdybym piła przez pół roku, i to tylko szampana i piwo, bo przecież na tyle siebie znałam i wiedziałam, że tych zębów nie zniosę, całe moje ciało, dusza, wszystko mi mówiło, że tej sztucznej szczęki nie chce, z każdą chwilą coraz bardziej zdawałam sobie sprawę, że zostałam oszukana, że mi do ust wsadzili kowadło z kuźni, tę ogromną szklaną popielniczkę na niedopałki i zapałki, dwie ostre muszle z rzeki, o które już sobie skaleczyłam język, język przerażony tym wszystkim bez reszty i obmacujący to obce w ustach, nie mogłam tego języka powstrzymać, jako taki wcale ten mój język nie był ciekawski, ale oszołomiony, zwariował ten mój łakomy język, krwawił i gotów był sam się zabić, tak bywa — opowiadali myśliwi — gdy łasiczka wpadnie w sidła: wcale nie zraniona umiera po zachodzie słońca.
A więc kiedy wróciłam do domu, wyciągnęłam stare narzędzia ze Szkody czterysta trzydzieści, wzięłam stalową dźwignię do zakładania opon, łyżkę, wyplułam zęby na stół, przerażona patrzyłam na te zęby, które się ze mnie śmiały, śmiech rozdziawiał szeroko dziąsła, i kilkoma uderzeniami roztrzaskałam te drogie zęby, porcelana roztrzaskała się jak butelka po piwie, waliłam potem jak szalona, aż zmiażdżyłam na proch i pył te różowe dziąsła, a zęby rozprysły się po kuchni. Zmiotłam resztki i wrzuciłam do pieca (...)"
[B. Hrabal, Skarby świata całego] |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pią 10:52, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
ohydne marnotrastwo |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Pią 11:07, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Mii napisał: | Co tam zmądrzenie...najważniejsze by nie zgłupieć
|
tyż prawda, są na to jakieś recepty?
dobra, uciekam, miłego dnia |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 11:09, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
zadziora napisał: | ohydne marnotrastwo |
Nie pomyliłaś statystyk z ohydą?
Anima, pojechałaś po bandzie - co za tekst!
W "Miłość w czasach zarazy" też jest fragment o sztucznej szczęce gdy Florentino Ariza cieszy się z pozbycia zębów, z którymi tylko kłopoty były. Zazdrości wujowi, który gubił kolejne sztuczne szczęki wykonując arie na statku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:53, 10 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Pora zmienić Kewę na Statystykach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:00, 10 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
rzeczywiście długo wisiała
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:04, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ty Bobro, też.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 6:44, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Pierdoły
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22719 Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 7:44, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Pierdoły się rozrastają
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:33, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
A co to zlot pierdoł ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:46, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
chyba nie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 11:07, 02 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Twój czas minął Mr Bobro
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|