po 30-tce

Kewa

I tak się przez to zawiesiłaś?
Ulżę Ci nieco.

nudziarz

avka melpomeny tez nie widzę.
Za to bardziej niz zwykle wyłania sie kokieteryjna ranga

( bym tego nie pisał.. ale Kewy nie wpuszcę

)

Kewa

Hmm... też już nie widzę.
Pojawia się i znika... jak Nudziarz

nudziarz

Nudziarz przynajmniej znika niezrozumiale

melpomena

Będę na normalnym kompie to poprawię.

Kewa

Poldek

Odwieszajcie się, bezawatarowcy i awatarowcy!

Kewa

Bezawatarowcom mówimy stanowcze raczej nie!

melpomena

Seeni

Wiszę zrozpaczona. W czwartek jadę się szkolić do Jastrzębiej Góry i miałam zamiar równolegle a właściwie alternatywnie na którymś z wykładów strzaskać się plażowo na mahoń a tu pogoda na czwartek: 13 stopni i deszcz.
Doprawdy, zaczynam się zastanawiać dlaczego dobry Pan doświadcza właśnie mnie Think

nudziarz

Wiesz Seeni...

Na bacę Jontka same klęski spadały...
A to mu piorun stodołę spalił.. a to mu zbójcy Maryske zgwałcili... a to mu wilk owce pożarł..
Wyszedł więc Jontej na hale, wzniósł oczy wysoko i zapytał:
PonBócku.. PonBócku, a za co Ty mnie tak kazes ???!!!

Rozchyliły się obłoki i głos potezny się rozległ:
No.. bo wiesz Jontek.... bo jakoś Cię kurwa nie lubie .

Tongue out (1)

Kewa

A Maryśkę za co tak doświadczał? Blue_Light_Colorz_PDT_45

Seeni

Może być, że tak.

Po tym szkoleniu idę na urlop dwutygodniowy. Podobnież mają to być pogodowo najbardziej ohydne dwa tygodnie. Not talking

Seeni

Kewa

Seeni, też za tydzień rozpoczynam urlop. Ma być piknie! Minął rok od złamania nogi i należy mi się! Not talking

Aaaa i w sobotę mam ostatni egzamin, obronę właściwie.

Seeni

Nie będzie piknie tylko ohydnie zimno i deszczowo. Znaczy się w Polsce. Normalnie bym to przeżyła, bo miałam w planach rezerwowy urlop we wrześniu w ciepłym kraju dowolnym. ( przemyśliwaliśmy o Sycylii) Nawet mam zabezpieczone na ten cel 16 tysiaków. Ale niestety pewnie je wydam w związku z utrzymującym się bezrobociem męża. A nawet jeżeli znajdzie do września prace, to nie będzie miał urlopu.
Wiec ogólnie jestem ohydnie przybita.
Mąż ostatnio dostał niezwykle atrakcyjną ofertę pracy : miałby kierować firmą zajmującą się cruitingiem branżowym, najpierw ją zarejestrować, zdobyć licencje, zatrudnić pracowników, wynająć odpowiedni lokal itd., potem rozwijać itd. i wszystko to za minimalną krajową, przy czym perfekcyjna znajomość języka angielskiego była niezbędna, a włoskiego ( firma włoska chciała to w Polsce rozkręcić) pożądana.
Mąż grzecznie podziękował argumentując, ze włoska gosposia zarabia, według jego rozeznania, dwa razy więcej i że ewentualnie reflektowałby na takie właśnie stanowisko, gdyż gotuje bardzo dobrze a w drobiu wypada wręcz rewelacyjnie.
Wszystko to w pięknej angielszczyźnie.

Poldek

Wiście, nie marudźcie. Marudzenie na pogodę jest ohydne.

melpomena

Ja wlasnie mam urlop. A w lipcu tez. Mialam wyjechac i nie wyjade. W dodatku nie z wlasnej woli. Kolezanka ma trudna sytuacje - wspominalam kiedys o niej. Splacac kredyt za mamusie bedzie jeszcze kilka lat i utrzymuje chlopa darmozjada. Tak, zdaje sobie sprawe, ze rzucanie pracy za 1tys to zadna nowosc, ale rzucac nie majac nic na oku, to juz wg mnie przegiecie. Mieso jedza ze 3 razy w miesiacu i takie tam. Wczoraj pozyczyla ode mnie kase. Ja, jako, ze w razie sytuacji mam na kogo liczyc tez jej pozyczam. No wiec pozyczylam jej stowe, zeby wytrzymala do piatku, bo w piatek wyplata. Ale to nie bylo na zycie. To bylo na podroz do i z Poznania na wczorajszy koncert. No i sie wk.... bo pozyczylam majac debet na koncie.

Kewa

Mel, no niestety, tak bywa. Też bym się wk....a. Not talking

A ja właśnie dostałam propozycję nowej pracy i przedłużono mi umowę w starej. Taki chichot losu. Albo nic, albo nadmiar. Na razie niczego chyba nie będę zmieniać. Może mam za niskie oczekiwania? Think

bobro

a nam sąsiadka oddała ostatnio patelnię... porysowaną...