po 30-tce

Kasztanka · Gość

niebieskiego szukam... Blue_Light_Colorz_PDT_02

Aproxymat

Ma troszkę mniej czasu, jeśli pozwoli, to niedługo go usłyszycie a może i zaśpiewacie wraz z nim

Kasztanka · Gość

Postanowilam sie z Wami podzielic tym, co uslyszalam od mojej corki. A ze dotyczy to statystyk, to bedzie chociaz raz w temacie. Tongue out (1)

Moja corka chodzi do liceum. Traf chcial, ze mama jednej z kolezanek pracowala na mojej poczcie. Nie pomne, ile urzedow pocztowych mam za soba w zyciu - w kazdym razie kobieta o ktorej pisze byla jedyna osoba, ktora powoli, spokojnie i wbrew pozorom naprawde profesjonalnie obslugiwala klientow. Nie musze dodawac, ze pozostale panie z poczty maja ochote schowac sie pod biurko, gdy wchodze do tego urzedu. Ostatnio po prostu stwierdzilam, iz mam nadzieje, ze ich w koncu sprywatyzuja i nie trzeba bedzie pluc sobie w brode, gdy przyjdzie odebrac list za potwierdzeniem odbioru.
Ale do rzeczy.
Otoz mama kolezanki mojej corki w koncu sie wkurzyla i znalazla sobie od 02 stycznia nowa prace. Zostala zatrudniona w dziale statystyk w... Poczcie Polskiej. Pierwszego dnia pracy kobieta przyszla do roboty jak regulamin pracy nakazal, czyli na godz. 7.15. W biurze nikogo nie bylo - reszta dzialu (razem 5 osob) sciagnela ok.8. Nie bardzo wiedziala, co ma robic (nie wiem, czy dostala zakres obowiazkow), wiec wyrwala do kierownika dzialu. Okazalo sie, iz kierownik jest na zaleglym urlopie i wroci pod koniec stycznia.
Spytala wiec przybylych pracownikow, co oni tu robia (to znaczy, za co im placa). Uzyskala odpowiedz, ze tak naprawde to musza pracowac jeden dzien w miesiacu, by sporzadzic sprawozdania i statystyki. Nastepnie wypili kawe i porozlazili sie po inszych pocztowych kominkach.
Nowy pracownik w postaci mamy kolezanki mojej corki zglupial na takie dictum na tyle, ze nie poszla do innych pokojow szukac wczorajszego dnia, tylko pozostala przy przydzielonym jej biurku. A ze glupio jej bylo tak caly dzien siedziec i nic nie robic, wiec gdy tylko ktos zagladal do pokoju, brala kalkulator i udawala, ze cos liczy (te no, statystyki). Okolo 14 towarzystwo z pracy poszlo w cholere (czyli do domu), a kobieta z kalkulatorem w reku pozostala do godziny 15.15.

Zupelnie nie rozumiem donosicieli, o co im w gruncie rzeczy chodzi w tych strajkach. Not talking

bobro

jeśli ma komputer to może warto jej podrzucić linka www.trzydziestki.fora.pl...

franek kimono

Mel, włos na głowie staje, to są takie miejsca??? Szok

no i idea obliczeń statystycznych na kalkulatorze nie wzruszyła

Swoją drogą to zazdroszczę tej pani.
Teraz może sobie wziąć drugą, pracę, która można wykonywać w dowolnym miejscu przy swoim komputerze. I tak będzie miała biuro za darmo i dwie pensje.
czy na wszystkcih pocztach są działy statystyk? może ja...

franek kimono

miało być "mnie wzruszyła" oczywiście

Aproxymat

To akurat Kasztanka była, nie Mel. Ale może się nie obrazi?

franek kimono

jestem potworem

Aproxymat

No gdzieby zaś, Kasztanka ma złote serce i na pewno nie będzie mieć żalu :)Swoją drogą Poczta również mnie trochę przeraża jako instytucja.

animavilis · Gość

Skoro Kasztanka jest biegła w bojach pocztowych, to może mi doradzi?
Ponieważ od 3 lat jestem bombardowana korespondencją do poprzednich lokatorów [których adres zamieszkania nie jest mi znany], a nowe skrzynki pocztowe nie mają wrzutu na zwroty, wybrałam się wreszcie na pocztę, wyjaśniłam sytuację, okazałam stosowne dokumenta poświadczające moją tożsamość i prawo własności lokalu, po czym usłyszałam, że jak listy przychodzą, to oni nie mogą nic zrobić, bo listonosz musi doręczyć i już. I jak chcę, to mogę pogadać z listonoszem. Tak mnie to zaskoczyło, że poza "aha" nie zdobyłam się na polemiki.
(?)

Aproxymat

Mój ojciec ma od lat tak samo z korespondencją do lokatorki, która tam kiedyś mieszkała a wyprowadziła się nie wiadomo dokąd. Ścigają ją nawet sądy jakieś, ale poczta nijak nie przyjmuje tego do wiadomości uznając, że nie ma wpływu na pomysły nadawców korespondencji, bo jest tylko pośrednikiem i o niczym nie może decydować.

franek kimono

moje mieszkanie tez było 5 lat temu komuś wynajęte. Na szczęście przychodzą tylko foldery reklamowe itp. więc po paru latach kontaktowania się z delikwentem teraz je bez wyrzutów sumienia wyrzucam.

Kasztanka · Gość

Po kolei;
franiowa - mnie wrecz zszokowalo, ze sa jeszcze takie miejsca (o tej drugiej pracy w pierwszej pracy, to juz mi corcia wczesniej przebaknela - skad Wam sie tkie mysli w glowach legna? Tongue out (1)

)
Apro - pare razy jak serce nioslam na dloni, to ono nie bylo zlote, tylko krwiste Tongue out (1)

anima - kiedys wkurzaly mnie reklamy i inne druki bezadresowe roznoszone przez pistonoszy, wiec zastrzeglam na poczcie (pisemnie), ze sobie NIE ZYCZE i juz (w razie jak wrzuci, to sobie moge ich zaskarzyc); skrzynka jest specjalnie oznakowana; byc moze cuś na pismie by pomoglo?

aha, bober - pierdola jedna Tongue out (1)

franek kimono

Kewa

Kasztanka · Gość

slepa i brzydka

tutaj wisi sie najlepiej

Nikt

slepa i brzydka

jest wiele powodow:
np. to taki pierwszy, najlepszy topik do wiszenia.
to wlasciwie stad wywodzi sie cala filozfia wiszenia w statystyce.
to tu melpomena zawisla po raz pierwszy, po czym zostala zastapiaona przez slepa i brzydka, a potem na forum rozgorzala wielka rywalizacja. rywalizacja ta sklocila w przyjaznej atmosferze wielu, wielu z nas. i to wszystko jest wlasnie tu; ponad 22 strony wiszenia, wiszenia, wiszenia...

Nikt