po 30-tce

slepa i brzydka

o wyzszosci wanny nad prysznicem bedzie mi mowic bardzo trudno. powodem bedzie to, ze kapiel, a konkretnie to, co robi sie podczas tej kapieli to proces intymny, prywatny i szalenie osobisty, oczywiscie poza drobnymi wyjatkami.

w wannie mozna jesc, pic koktajle owocowe i rozmawiac przez telefon (oczywiscie nie na raz, bo to niegrzeczne rozmawiac z pelna buzia). w wannie skora marszczy sie tak przyjemnie i jest cieplutko. w wannie mozna puszczac rozne babelki i udawac sceny z filmow, kiedy ktos kogos topi. podobno prysznic jest oszczedniejszy, ale ja w to nie wierze. wanna sie co prawda bardziej fajda i koncowka kapieli jest najczesciej dziwna, ale w wodzie czlowiek jest lzejszy i piersi tak fajnie sie podnosza...

co jest lepsze?
i dlaczego?

melpomena

Nie denerwuj mnie Blue_Light_Colorz_PDT_26

lulka

Zdecydowanie wanna.
Dlatego, że:
- nic w niej nie jem
- niczego nie czytam
- nie odbieram telefonów
- nie puszczam bąbelków - nie lubię żadnych dodatków pieniących do wody.
Leżę i myślę, że wanna to fantastyczny wynalazek - jest spokój, nikt się na mnie nie gapi, nic nie muszę, nigdzie się nie spieszę i jest cieplutko.
Lubię czuć jak od wilgoci skręcają mi się włosy (na głowie) i lubię tą wszechogarniającą słabość (od gorąca).
Lubię dokładnie wymasować sobie każdą część ciałka które w wodzie jest takie delikatne. I to falowanie - tak Ślepa - uwielbiam.
Kąpiel to taka nidra - stan nicniemyślenia czy raczej kontrolowanego snu bez snów. Umysł odpoczywa, a ciało się cieszy.

slepa i brzydka

w kwestii babelkow.
kiedy zanurzam glowe pod wode, robie bable buzia. laczy sie to z odgrywaniem roli topionej kobiety jak u Hitchcocka... no musi byc jakis dramatyzm w lazience! Blue_Light_Colorz_PDT_26

mela, darling, ale w czym problem? Blue_Light_Colorz_PDT_21

lulka

Dramatyzm to jest jak ja z wanny wychodzę. Bliska omdlenia i się szafek łapię żeby nie walnąć o glebę. (szafki nie mają podrapanego forniru).
Faktycznie nie przypomina to "Ptaków"....Raczej "Arabellę" (też jej się włosy kręciły - tyle, ze w innych okolicznościach).

slepa i brzydka

melpomena

Problem w prysznicu. Cztery lata temu komuś się zachciało przy remoncie łazienki zamiany wanny na prysznic. Do dziś nie wybaczyłam i zgrzytam zębami conajmniej raz dziennie... Nikt i nic mnie nie przekona do prysznica. A jeśli poda jako argument oszczędność wody, to się roześmieję prosto w twarz temu komuś.
Usiądź sobie gołym tyłkiem w brodziku, ewentualnie na odwróconej misce.
Nie, tego się nie da opisać, to trzeba przezyć.

lulka

melpomena

Rozpisuj się... Popłaczę sobie do poduszki... Już nigdy sobie świeczek nie zapalę... Książki nie poczytam... Nie wyciągnę się na prawie całą długość, a wanna miała 180 cm... placz

lulka

melpomena

animavilis · Gość

Kto, kto śmiał zepsuć statystykę i woleć prysznic?!

bobro

ja, a bo co? jako prawdziwy poznaniak cenię sobie oszczędność czasu i wody

poza tym (nawet gdyby nikita groziła mi czymś) w łazience nie mamy miejsca na wannę, bo nie byłoby gdzie pralki postawić (kuchnia też mała)

o!

animavilis · Gość

Dlaczego tknęło mnie to podejrzenie, gdy ujrzałam bobra na forum(?)
Dla chcącego nic trudnego. Widziałeś taki film...yyy...nie pamiętam jaki...
gdzie wanna stała w salonie?

bobro

nie, nie widziałem;
w salonie tak zwanym też nie mamy już miejsca, bo sofa je zajęła, a to wolne miejsce obok sofy często ja zajmuję siedząc na pufie i pierdząc w nią strasznie;

przedpokój też jest taki, że go prawie nie ma, a u Kluchy całe miejsce zajmują kucyki, kolorowe gazet dla dzieci i inne zabawki;

melpomena

Znaczy się i dlatego brak miejsca na wannę? Tak mi przykro Bobro, że jesteś skazany na prysznic.

animavilis · Gość

Czynności, które wykonujesz na pufie z powodzeniem można kontynuować w wannie.
Osobiście wolałabym wygodną wannę od niewygodnej pufy, ale cóż... [wzruszenie ramion]

bobro

do siedzenia pufa jest zdecydowanie wygodniejsza niż wanna (niż prysznic też

)

slepa i brzydka

szczerze powiedziawszy prysznic tez ma swoje dobre strony. jest szybki i oczyszczajacy. czasem wolalbym sie po prostu umyc i splukac, a nie rozmakac i rozmiekac. pod prysznicem, nawet w mydlinach, jest jakos tak... czysciej[?] mialam tego nie pisac, bo zapewne bedzie sie to za mna ciagnac przez wiele lat, ale jak juz sie wejdzie do wanny i przypomni o tym, ze zapomnialo sie zrobic... yyy... no jednak mniejsza o to. prysznic po prostu pozwala na latwe rozwiazania nagle przypomnianych problemow toaletowych. [wystarczajaco zamotalam? Anxious

] teraz kwestia seksu oops

czy to pojedynczo czy we dwojke, no coz - prysznic jest bezkonkurencyjny (pozycja, ilosc miejsca, strumien wody...) przeciez w tym topiku nie chodzi o to, aby sie umyc, ale zrelaksowac Hyhy

melpomena

Włazisz do wanny niewysikana?

To wyłazisz, sikasz i wracasz. Co za problem?