po 30-tce

Mati.

..no właśnie.. reakcja jest taka, że pocztę od znajomego użytkownika traktuje się inaczej niż taką z adresu typu Viagra@com.. choć powoli zaczynam 'przystawać' przy tej drugiej również..

kasiek66

Mati.

szb

tyle spamu co ja kasuję z jednej z moich ulubionych aczkolwiek mocno ukrytych przed żoną skrytek to szkoda gadać. wiem że to spam i regularnie go usuwam (przynajmniej ktoś do mnie pisuje od czasu do czasu).
co do Kaśka i tego projektu: to mam zamiar się w to zagłębić, poczytać, zobaczyć. co mnie tam spotka? nie wiem. czy kosztuje mnie to 10 zł bądź 40? nie. czy będę przez to głupszy? nie sądzę.

a Kasiek to od dawna fajna dziewczyna więc ... kto nie jest w stanie tego dojrzeć (ale i też nie musi na siłę) albo wykrzesać z siebie odrobinę chęci i skasować tę/taką wiadomość bez zbędnego komentarza to ...

... to szkoda gadać.

Bardziej mnie wkurwia Maciek i Rychu na szałcie

(pomijając że to jedna i ta sama osoba ... czyli ja)

king

Too taki serwis oparty na 'nowatorskim' rozwiązaniu aukcji zegarowej, które od ponad stu lat funkcjonuje na giełdach kwiatowych. Tyle, że giełdy nie traktują klientów jak ostatnich baranów, którzy muszą wpłacać: 'Each "show price" click costs 80 cents' czy 'Each bid costs 80 cents'.
Dzieki temu być może jeden fuksiarz kupi coś za 5% ceny rynkowej, ale reszta frajerstwa wielokrotnie zrefunduje to sprzedawcy swoimi 'odsłonami ceny'.
Pic polega na tym, że żeby to działało, to musi powstać sieć łosi, którzy będą prowadzić rozmaite aukcje oparte na tym mechanizmie, oprogramowaniu itp. zadowalając się jakimiś ochłapami, większą górkę zgarną regionalni kierownicy-naganiacze, a grubą warstwę śmietanki wąska warstwa organizatorów. Klasyczny network, czyli iluzja bogactwa dla frajerów nakręconych prezentacjami typu: 'pracujesz ile chcesz', 'sam ustalasz swoją pensję', 'własny biznes bez nakładów', 'jesteś częścią międzynarodowej grupy ludzi sukcesu' itp. pierdoły a la Avon, Amway, czy sprzedawcy polis na życie.

Szymon Krusz

kasiek66