po 30-tce

WielkieZarcie

Zauważyliśmy że wasze przepisy są z naszej strony. [link widoczny dla zalogowanych]
Albo dodacie proste słowa takie jak:
"Tep rzepisy pochodzą ze strony...URL..."
albo macie natychmiastowo je usunąć.
Z poważaniem 'WielkieŻarcie-Member'

Aproxymat

Jeśli podajemy coś na naszym forum a co nie jest wyłącznie naszymi pomysłami, przedstawiamy je bądź w formie linka-odnośnika, bądź wraz z takim linkiem. Co prawda Grzech nie napisał, że to on jest autorem tych przepisów, ale oczywiście taki odnośnik zaraz umieszczę, czy możesz wskazać, które przepisy pochodzą z Waszej strony, nie chciałbym czegoś pominąć, a zakładam, że najlepiej je znasz

Drahna

Ali tylko nie panikuj, wyszukanie w takiej ilości przepisów ze strony Wielkiego Żarcia tych własciwych może być trudne. Tym bardziej, że niektóre mogły ulec drobnym modyfikacjom.
Daj na czerwono zamieszczone info (możesz nawet przykleić), że niektóre przepisy zmieszczone na tym forum pochodzą z :..... i tu link.

Z tego co się doczytałam i kopiuję jeden z punktów ich regulaminu
Bardzo prosimy o niezamieszczanie naszych przepisów oraz zdjęć na innych stronach internetowych, oraz niepublikowanie tychże przepisów w formie książkowej czy gazetowej bez zgody autorów.
Można go zinterpretować w zasadzie dowolnie (to już zależy wyłącznie od sumienia kopującego), bo tu nie ma zakazu, a nie każdy musi spełniać prośbę. Może ale nie musi...
Tym bardziej, że strona w swoim skrypcie nie ma zabiezpieczeń przed kopiowaniem.

Kościarz

Kościarz

Oto przepis ze stronki [link widoczny dla zalogowanych] na paschę:

1 kg twarogu trzykrotnie mielonego
10 dag masła
pół szkanki śmietanki kremówki
6 żółtek
40 dag cukru pudru
cukier waniliowy
2 łyżki żelatyny
30 dag bakalii
owoce i bakalie do dekoracji

A to przepis na paschę z trzydziestkowego forum.

990 g twarogu zmielonego więcej niż dwa razy
9,5 dag masła
2 x 1/4 szklanki śmietanki kremówki
6 jaj (białko wyrzucić)
39 dag cukru pudru
wanilia cukierowa (możliwy błąd szwedzki)
4 łyżeczki żelatyny
29 dag bakalii
owoce i bakalie do upiększenia paschy

Pascha taka sama w smaku i plagiatu nie ma.

Drahna

Kościarz

Kościarz

A teraz przykład jak to powino wyglądać.
Kopiujemy pierwszy lepszy z brzegu wiersz z sieci

Czerń

Czarna myśl
czarna jaźń
czarny zmierzch
czarny czas
czarna ja
czarny Ty
czarny dom
czarne drzwi
czarny mur
czarne sny
czarna dłoń
.....i znowu Ty
czarny cios
czarny ból
czarny głos
.....znowu sny
czarny świt
czarne łzy
czarny wstyd
czarne dni
czarne oczy
czarny blask
czarne słońce
czarny brzask
czarne życie
czarna śmierć
czarna odchłań
czarna czerń.

I informujemy że autorem jest: Benedykt Muller
podpisując to w ten sposób:

Autor: Benedykt Muller.

Drahna

Och Kostek, już Cię lubię

I cenię za bełkotliwą ocenę mojego bełkotu i głupie sprostowania mojej głupoty.
Z małą tylko różnicą. Na forum nikt nie podpisał tych przepisów swoim imieniem, czy to drobna czy tez nie różnica....
Więc nie popełnił plagiatu.

Podasz mi uczynny człowieku definicję plagiatu?

Kościarz

oldAliAs99

Nie jestem pewien, że przepisy, o których mowa na pewno pochodza ze strony gotowanie.wkl.pl . Z przepisami (jak sama nazwa wskazuje) jest tak, że sa one w kółko przepisywane z róznych miejsc. Musiałaby to być naprawdę bardzo oryginalna potrawa, żeby ktoś czuł, że ma prawa autorskie do przepisu na tę własnie potrawę.

emma.

i ciagnac dalej wątek,
czy dana stronka ma WYLACZNOSC do udostepniania danego przepisu,

Yasha · Gość

Otoóż to!
Chandryczenie się o skopiowanie przepisu na nasza strone to jedne z większych głupot, jaką spotkałam ostatnio.
Troche rozsądku - w sieci istnieja setki bądź tysiące witryn z przepisami, przy okazji - nieco bardziej wyszukanymi i oryginalnymi niż ta, o którą jest krzyk.
Można sobie skopiować do woli, mozna modyfikować, tlumaczyć z jakiegoś na nasze, i nikt nigdy nie dojdzie do tego.
Ja nie wiem, czy to czyjaś zyciowa rola, że ostatkiem sił ustawił strone w sieci i teraz zamierza biegać po niej w poszukiwaniu plagiatorów?

To oszczędza czasu, po prostu!
Naprawdę, przy odrobinie wyobraźni mozna wymyslać takich przepisów na tuziny.

Kościarz

Kościarz

oldAliAs99

Przepisy kulinarne publikowane w sieci podlegają takiej samej prawnej ochronie, jak moje posty, które też są w sieci publikowane. Nie widzę tutaj specjalnej róznicy. Dobrym zwyczajem jest podać źródło, z którego sie kopiuje jakiś tekst lub obrazek. Jednak o ile wiem, nie istnieją żadne sankcje, jesli ktoś tego nie uczyni. Kwestia, czy decydujemy się przestrzegać zasad netykiety, czy też mamy to w niewielkim poważaniu.

Jeśli kopiuję jakiś tekst, to staram albo podać autora, albo przynajmniej zaznaczyć (choćby italikiem), ze tekst ten nie jest mojego autorstwa. Jednak wielokrotnie sprzeniewierzałem sie zasadzie, żeby nie wykorzystywac cudzych pomysłów. Przede wszystkim, jeśli chodzi o grafikę. Tam gdzie wklejam jakiąś fotkę z sieci, po prostu mi się nie chce podawać jeszcze źródła, gdzie fotkę tę znalazłem. Takie ciągłe informowanie o pochodzeniu obrazka byłoby uciązliwe nie tylko dla mnie, ale także dla kogoś, kto czyta moje teksty.

Napisałem wczesniej, że z przepisami kulinarnymi jest tak, że są wielokroć powielane. Przepisywanie przepisów to chyba rzecz normalna, jakkolwiek i tutaj dobrym zwyczajem byłoby podac źródło, z którego się korzystało. Że zasady tej sie nie przestrzega, zaraz udowodnię.

Wielkie Żarcie zarzuciło nam, że grzech kopiował przepisy z ich strony internetowej. Nawet powstał u nich jeden topik na ten temat: [link widoczny dla zalogowanych] . Przeczytałem tam, jakie konkretnie przepisy, które znaalazły sie na naszym forum, pochodzą z ich zasobów. No i wyczytałem, że na przykład przepis na chałke został skopiowany własnie z ich strony. A potem przeszukałem sobie sieć, zeby zobaczyć, jak wygladają w rzeczywistosci przepisy na chałkę (kuchnia zydowska). No i identycznych przepisów znalazłem na róznych stronach kilka. Tutaj je przytoczę:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Na żadnej z tych stronek nie przeczytałem, skąd pierwotnie pochodzi przepis, a że jest to ten sam przepis łatwo sie przekonać porównując treść. W gruncie rzeczy nie wiadomo, kto jest autorem oryginalnego przepisu na chałkę. Może przepis ten był także na jakichś stronach zagranicznych, a może teki własnie przepis przekazywali sobie Żydzi z pokolenia na pokolenie.
Zarzut, ze grzech skopiował przepis na chałkę własnie ze strony gotowanie.wkl.pl , być może jest po prostu chybiony. Mogł to zrobić z wielu innych stron, ale przecież mogł też przepisać z kartki, która otrzymał od swojej babci.

Kościarz

Jeśli skomponuje na keybordzie casio 30-sekundowy utwór i udostępnię w sieci jego zapis nutowy, to mam do niego prawa czy nie mam?
Jeśli ów zapis pojawi się w kilkunastu miejscach potem w sieci, bez mojej zgody, bez zaznaczenia kto jest autorem, to jest to naruszenie prawa autorskich czy nie jest? Jesli ktoś sie pod tym podpisze na innej stronie, mamy do czynienia z plagiatem i wtedy liczy się to, który z nas potrafi udowodnić że to on pierwszy napisał.
Jednak mimo takiego porównania, to jednak uważam, że przepisy kulinarne raczej powinny podchodzić pod ustawę o ochronie baz danych, bo taki przepis na chałkę to nic innego jak zbiór danych. Nawet jeśli ktoś to sobie wymyślił z głowy i nigdy tego na patelni nie wypróbował.
I jeśli ja np. jako pierwszy opublikowałem przepis na powyżej przez AliAsa podaną chałkę i potrafię to udowodnić, to ja zostanę uznany autorem tego zbioru danych. Gdyby babcia AliAsa taki sam zbiór danych opublikowała w przedwojennym tygodniku "twoja kuchnia", lub podbiła karteczkę z owym przepisem u przedwojennego notariusza z datą pewną, wtedy miałaby do tego zapisu pełne prawa. A jeśli tylko drogą kropelkową przekazała go AliAsowi i innym wnuczętom to niestety, ale na ewentualnej sprawie chałkowej w sądzie ciężko byłoby to wnuczętom udowodnić.

A wracając do tej strony, wielkiezarcie to te ich przepisy jak wskazał AliAs jak widać są również kopiowane z innych stron. Jeśli prawdziwy autor zbioru danych na zrobienie chałki by sie w to wmieszał i zależałoby mu na tym by na wszystkich stronach ów przepis zniknął i potrafiłby udowodnić że to jego, to w przypadku nie zastosowania sie do jego upomnienia może z wielkimzarciem spotkać sie w sądzie po to by uzyskac stosowne odszkodowanie.

A może jest tu jakiś prawnik specjalizujący sie w prawie autorskim i się wypowie?

Aproxymat

No cóż, z prawa autorskiego miałem na egzaminie 4, ale to było całe wieki temu, lecz w wolnej chwili postaram się co nieco objasnić

oldAliAs99

A tak przy okazji, skąd masz, Kościarz, ten swój czaderski awatar? Sam go wyrysowałeś? A jeśli sam, to nie wzorowałeś się na jakichś znakach i napisach, które byc może sa zastrzeżone? Jeśli nie przez firmę nadal istniejacą, to być może przez jakichś jej spadkobierców.
(przepraszam, że odbiegłem na chwilę od przepisów kulinarnych)

Kościarz