po 30-tce

Ron · Wysłany: Wto 21:34, 26 Mar 2013 Temat postu:

Kurcze, dzięki za tego linka. Uczciwie przyznam, że wolę Kaczyńskiego czytać niż słuchać, ze względu na rażący u polityka kaznodziejski ton. A tu mówi powściągliwie, merytorycznie ,na tematy, które zapewnie bardziej bolą go prywatnie niż politycznie. Czuję po prostu podziw. Gdy wyobrażę sobie jak ja bym się zachował w w rozmowie o skurwysynach, którzy zabili mi brata, bratową i połowę przyjaciół, a potem łżą w żywe oczy, szydzą i lżą to już się wstydzę. Jedno, tak powiedziane mimochodem mi się szczególnie podobało. Stwierdzenie, że do tych mniej eksponowanych działaczy PO docierać zaczyna, w czym biorą udział i, że też mogą za to beknąć. Jeśli to prawda to duży postęp. Think

baca350 · Wysłany: Wto 22:13, 26 Mar 2013 Temat postu:

Pitoli! Domiar juz był. Gmeranie przy podatkach w takim stylu doprowadzi do eksplozji szarej strefy i wała dostana pisiory i inni!

Zostawić kase bogatym, i nie przeszkadzać. Oni jak sie nażreja chałup, aut i jachtów, zaczną inwestować . Ku uciesze gawiedzi .

A jak ktos im zagrozi-- to patrz Depardieu!!!!!!! Hej!

l · Wysłany: Wto 22:22, 26 Mar 2013 Temat postu:

Ron · Wysłany: Wto 22:39, 26 Mar 2013 Temat postu:

l · Wysłany: Wto 23:10, 26 Mar 2013 Temat postu:

Ron · Wysłany: Wto 23:43, 26 Mar 2013 Temat postu:

Ron · Wysłany: Wto 23:53, 26 Mar 2013 Temat postu:

Znaczy się ze spejsa. Pisałem tam kiedyś i sobie Was nie przypominam, żnaczy się jakaś bardzo niska półka byliście chyba?

l · Wysłany: Śro 0:14, 27 Mar 2013 Temat postu:

Ron · Wysłany: Śro 0:29, 27 Mar 2013 Temat postu:

Pasztet · Wysłany: Śro 1:21, 27 Mar 2013 Temat postu:

anmario · Wysłany: Śro 7:18, 27 Mar 2013 Temat postu:

Ron · Wysłany: Śro 7:58, 27 Mar 2013 Temat postu:

Szymon Krusz · Wysłany: Śro 22:35, 27 Mar 2013 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli jest mowa o jakieś aluzyjkach,niedopowiedzeniach,wrzucanie kamyczków do ogródka to trzeba przyznać PiS ma na tym polu duże doświadczenie.Z resztą na tym forum kółko PiS-owskie też.

Ron · Wysłany: Śro 22:52, 27 Mar 2013 Temat postu:

Kilo OK · Wysłany: Śro 23:23, 27 Mar 2013 Temat postu:

Szymon Krusz · Wysłany: Czw 18:04, 28 Mar 2013 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

O a czym że się mecenas Rogalski naraził Prezesuniowi że zrezygnował ?

Pasztet · Wysłany: Pią 2:37, 29 Mar 2013 Temat postu:

Pasztet

I kolejna porcja socjalizmu.
Czerwony komuch jeden

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

A kto by się przejmował chorym człowiekiem? chyba tylko firma pogrzebowa

która może na nim zarobić.
Kaczyński wożony w swym papamobile nie widzi świata, bo biedak siedzi na siedzeniu, a nie w foteliku.

Gość

Dramat Jarosława Kaczyńskiego.

Historia jest osobowa. Historię tworzą wybitne jednostki, wzbudzające skrajne emocje i skrajne interpretacje. Historie tworzą ci w których czynach i słowach odzwierciedla się najpełniej dramat Narodu. Prezes PiS uosabia klęskę powstania Polaków z 1980 roku, klęską widoczną przez każdego kto nie jest ślepy; zamiast ludzkiej solidarności, Naród w stanie całkowitego rozkładu więzi społecznych przypominający pierwotną hordę, zamiast sprawiedliwości system bizantyjskich sądów w których wielkość łapówki jest podstawa wydania wyroku, zamiast dobrobytu i rozwoju regres i wzrastające ubóstwo.

Polska z 2013 roku jest całkowitym zaprzeczeniem marzeń z roku 1980. Kto się o tamte wydarzenia otarł, kto czuł ich oddech wie, ze prezes PiS –u, jest wyrazicielem ducha solidarności, jej wielkości i jej wyjątkowości. Kto brał udział w rewolucji, która zmieniła oblicze świata, czuje moralny imperatyw by jej przesłaniu służyć do końca. Ta tęcza była zbyt piękna i prawdziwa by jej obraz mógł zniknąć z naszych wspomnień. Wyrażała – dawno już zapomniany - platoński ideał piękna i prawdy.

Wiemy, że była czymś, w historii ludzkości, wyjątkowym i dlatego jej ideowy spadek jest niszczony, wdeptywany z barbarzyńskim sadyzmem w ziemię, przez tych, którzy mienią się być przedstawicielami postępu, a są odpowiednikiem współczesnego neopogaństwa opartego na skrajnym wręcz wynaturzonym indywidualizmie będącym jednocześnie zaprzeczeniem ludzkiej natury i ludzkiej historii. Z pejzażu Polski zniknęło wszystko co przypominało „Solidarność”, zbiorowy – niespotykany w historii – wysiłek narodu został wyrzucony do kosza na śmieci.

Jak w złej bajce to co się dzieje dzisiaj opisał Tadeusz Borowski w słynnym wierszu z czasów hitlerowskiej okupacji: „zostanie po nas złom żelazny i głuchy drwiący śmiech pokoleń”. Po twierdzach „Solidarności” pozostał rzeczywiście tylko złom. Drwina i śmiech towarzyszy nam każdego dnia. Prezes PiS wyraża opór tych, którzy z drwin sobie kpią, którzy wierzą, ze ideały naszej rewolucji są nie do pokonania. Dlatego jest ich przywódcą. Jest znakiem sprzeciwu.

Tajemnica – nie waham się użyć tego słowa – wielkości J. Kaczyńskiego polega jednak nie tylko na tym, że jest symbolem oporu wobec nieludzkich aspektów współczesnej cywilizacji. Jest on ostatnim politykiem europejskim, którego biografia osobista spleciona jest więzami niezwykłej braterskiej miłości z dramatem politycznym, który przeżywa nasze społeczeństwo po 10 kwietnia 2010 roku. Jego dramat osobisty jest jednocześnie dramatem politycznym dużej części polskiego społeczeństwa.

Dlatego tragedia smoleńska jest Historią, która nagle, dzięki śmierci, ożyła, stanęła nam przed oczyma jak zjawa, jak fatum, jak kafkowski trybunał, który jest obecny w każdym dniu w każdej sekundzie naszego życia, w każdym przedmiocie, ale jednocześnie jest niewidoczny i nierozpoznawalny – obecny lecz nieistniejący. Prawdą Trybunału są twierdzenia wzajemnie sprzeczne. I tak samo jest z tragedia smoleńską, jest ona jednocześnie i zbrodnią i wypadkiem, jest zaplanowanym zabójstwem i wynikiem pomyłki pilotów. Wyobraźmy sobie człowieka, który w każdej sekundzie swojego życia rozdzierany jest przez te sprzeczne twierdzenia, który nie może między nimi wybrać, a przecież wybrać musi. Ten człowiek przypomina do złudzenia szekspirowskiego bohatera. Współczesnego Hamleta , uwikłanego w rodzinny dramat.

Tragedia smoleńska to także mistyczne misterium krwi, która jest posiewem historycznym bodaj najżyźniejszym. Z krwi tragedii grudniowej w 19070 roku powstała w dziesięć lat później „Solidarność”. Ludzie , którzy zdecydowali się na strajk w Sierpniu 1980 r., byli tymi samymi , którzy podjęli strajk w 1970 r. Wałęsa była zaangażowany w strajk w grudniu 1970 r i mówił w sierpniu, że ciąży na nim krew jego ofiar. Wądołowski – jeden z przywódców strajku w Szczecinie – wspominał, że wychodził z bramy oblężonej stoczni i szedł w kierunku posterunków wojskowych z podniesionymi rekami, nie wiedząc czy będą do niego strzelać czy nie. Przysiągł sobie wtedy, ze nigdy więcej nie można dopuścić do takiej masakry, jaka się zdarzyła. Lato roku 80-tego było nawiązaniem do wydarzeń roku 70-tego, było ich drugą falą. Druga fala społecznego ruchu zawsze jest silniejsza, ponieważ zawiera w sobie nie tylko reakcje na wydarzenia aktualne, lecz także reminiscencje i – co najważniejsze – uraz wyniesiony z wydarzeń dawniejszych.

Czy druga fala po tragedii smoleńskiej nastąpi? Jarosław Kaczyński ma nadzieje, ze tak, ale ta nadzieja jest coraz słabsza, coraz mniej widoczna. Jestem, jako obywatel III Rzeczpospolitej, jako były działacz „Solidarności” i jako były wiceminister w rządzie PiS radykalnym przeciwnikiem aktualnej polityki J. Kaczyńskiego, ale nie mogę nie dostrzec ewidentnych faktów, ze jest ona zakorzeniona w tragedii naszego narodu

Piotr Piętak.