po 30-tce

nudziarz

Widzisz fly... wszystko jest bardzo proste jesli owa prawda jest oczywista. Przy niej i kłamstwo staje się banalnie prymitywne.
A co jesli i prawda i kłamstwo mieszczą sie w tylko w kategoriach prawdopodobieństwa ??
Niestety - w moim odczuciu wygrywa tym pojedynku prawdopodobieństw ten :
- kto częściej, głośniej i bardziej przekonująco swoją tezę głosi
- czyja teza jest bardziej chwytna dla mas. I niestety teza o samachu zdecydowanie bardziej działa na wyobraźnię, niż błąd pilota.

Ergo: Teza o zamachu nigdy nie zniknie z kategorii teorii spiskowych i żyć będzie własnym zyciem przez dłuuuuugie lata.

flykiller · Gość

Może to dziwne, ale na mnie działa to w sposób odwrotny.
Pamiętam, że kiedy doszło do katastrofy, sama - na długo przed pierwszymi, początkowo nieśmiałymi przebąkiwaniami w mediach - pomyślałam, że to dziwne. Że to mógł być zamach.

A później, im bardziej rozkręcała się ta medialna szopka, im więcej pojawiało się, niekiedy absurdalnych (sztuczna mgła) hipotez, im dłużej i głośniej krzyczano o zamachu, tym mniej prawdopodobny mi się wydawał.

Dzisiaj jestem tak znużona przepychankami wokół tego zdarzenia, że - może to fatalnie świadczy o stanie mojego umysłu - jest mi obojętne, czy to była katastrofa, czy może zamach... nie obchodzi mnie to już. Nie chcę się nad tym zastanawiać. Nie chcę o tym słyszeć. Nie chcę brać udziału w wojnie polsko-polskiej, bo żadnej serwowanej wersji prawdy, oficjalnej czy nie, nie zaufam.

art36

flykiller · Gość

O tak. Świat na pewno jest szalenie zainteresowany katastrofą małego, europejskiego kraju sprzed prawie trzech lat.

art36

ale świat wcale nie musi być tym zainteresowany, to nie kino przecież

Kilo OK

nudziarz

flykiller · Gość

OK, dajmy sobie luz z tym światem.
Ale to nie potencjalne filmy o Smoleńsku ośmieszą nas na arenie międzynarodowej, tylko próba nadania sprawie rozgłosu, poprzez zwrócenie się do zagranicznych instytucji czy biegłych o pomoc w rozwikłaniu "zagadki" katastrofy. To tak, jak byśmy powiedzieli "nie ma w całej Polsce żadnych kompetentnych ludzi, którzy udźwignęliby temat". Nie mamy odpowiednich organów śledczych, nie mamy dość biegłych biegłych, nie ogarniamy kwestii. Pomóżcie!

Kewa

Ale właśnie Sikorski próbował poskarżyć się światu, a przynajmniej Unii. Zupełnie bez sensu.

Pochodzenie O-Ren Ishii

nudziarz

Flykiller, PORI .. tak sobie myślę , ze oboje macie po części rację

Rzeczywiście przekonania polityczne i przekonania religijne budza ( Bóg jedyny wie dlaczego ) skrajne emocje, a co gorsze... w dyskusjach na te tematy pojawia się nie tyle chęć przekonania kogoś, czy zaprezentowania własnego zdania , ile swoista krucjata połączona z potrzebą zdyskredytowania - w najlepszym wypadku - poglądów przeciwnika, w najgorszym - jego osoby.

Tam, gdzie wszystko tak naprawdę opiera się za zasadzie "lubię-nie lubię " , szczególnie budzi sie w niektórych potrzeba udowodnienia, ze moja racja jest najmojsza. Może dlatego, że wszyscy owa rację mają i jednoczesnie jej nie mają ?

EDIT: Kilka razy udało mi się przekonać kogoś do swojego stanowiska, nie raz i nie pięć przyznałem innym rację... może jednak się da ? Think

Kilo OK

Pochodzenie O-Ren Ishii

Pewnie mówicie o przypadkach kiedy ta zmiana opinii dotyczyła czegoś nieistotnego dla tej osoby albo ta osoba szukała porady nie mając wyrobionego zdania (tu jestem całkowicie przekonany że Nudziarz potrafi wdrukować swoją opinię Angel

) albo np. przez zwykłą sympatię ktoś pisze "ok, ok, masz rację i zamknijmy temat".

Na forach "branżowych", jak to ujął Kilo OK, faktycznie nie uczestniczę w sposób ciągły. Bywam spontanicznie na [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] i na forum producenta samochodu. Nie wyzywają się tam od, powiedzmy, matołków głównie ze względu na silną moderację, natomiast ociekająca jadem ironia jest normą w "dyskusjach". Są też jeszcze miejsca gdzie człowiek się wypowiada z imienia i nazwiska i jaki jest efekt ? Dyskusji nie ma żadnej

Bardziej komunikaty albo opinie na takim poziomie ogólności że w zasadzie nie da się ich podważyć.

Także, Panowie, nie mylcie zmiany opinii z przyjęciem opinii ani z rezygnacją z dyskusji. Choć przyznaję że mogą istnieć wyjątki (pewnie najczęściej pojawiające się w przypadku osób o tendencjach histerycznych Blue_Light_Colorz_PDT_02

)

Aha, i oczywiście istnieje coś takiego jak zmiana opinii na jakiś temat ! Ale nigdy lub prawie nigdy nie zachodzi w wyniku dyskusji w internecie a pod wpływem samoistnej oceny nowych informacji i empirii. Dlatego też w psychomanipulacji nie ma narzędzia typu "przekonywanie" tylko wręcz przeciwnie - tworzenie pozoru że absolutnie nie chcesz nikogo do niczego przekonać (słyszeliście już "to spotkanie jest czysto informacyjne, do niczego nie będziemy przekonywali, nie będzie Pan musiał nic kupować ?

)
Po prostu za młodu najlepsze żarcie jest w McDonaldzie a potem, drogą empirii (smaki się wyrabiają) i dzięki nowym informacjom ("zalety" zdrowotne fastfoodów i tabel kaloryczności) jednak się dochodzi do wniosku że najlepsze to były babcine pierogi Blue_Light_Colorz_PDT_02

ps
chyba się offtop zrobił... Shhh

nudziarz

No bez jaj ! Zakłądasz, że nikt nie może się mylić i że nawet wbrew oczywistym faktom wszyscy bronią swojego błędnego stanowiska z uporem godnym lepszej sprawy, tylko dlatego, ze coś tam napisał ???
Jesli tak jest , to chyba pora zrezygnować z tek głpiego netu.

l

Pasztet

Kilo OK

Z twych fantazji.

Tongue out (1)

Pochodzenie O-Ren Ishii

nudziarz

Szymon Krusz