po 30-tce

Jemands

Chyba, że jest sułtanem Brunei czy księciem Monaco i może coś dać z własnej kieszeni.
Ale sułtanowie i książęta raczej nam w wyborach nie grożą.

Diabelsky · Gość

Wszędzie ludzie narzekają. Formalny pojechał z podatkami. Na co komu taki kaganek wiedzy kto, gdzie, ile. Wystarczy że w Polszy uderzaja w najuboższych zanacząco dotkliwie. Przez te bandyckie haracze nie ma w zasadzie klasy średniej. W Polsce jest ich o wiele za wiele... Angel

Pracując w USA płaciłem podatki jak każdy obywatel. Te jednak nie były w stanie mnie ani nikogo innego znacząco zubożyć.
Odczuwałem podatki np. w Niemczech jako koniecznośc, a nie odbieranie mi chleba.
Najbardziej odczuwam podatki teraz obecnie w POlszy.
W dodatku te piekilne cwaniacko przemyślane przez zastępy piekielne progi podatkowe i przemyślne składki zależne od dochodów. Ten system łupie mnie na większą część moich przychodów.

A żeby było w temacie, obecni kombinatorzy z pod znaku PO pomimo wyborczych obietnic obietnic jeszcze dołożyli .
Więc tym panom z PO mówię NIE.
Blue_Light_Colorz_PDT_02

Formalny

Po przeczytaniu tego wszystkiego, nadal nie "wyczułem" odpowiedzi, która zaspokoiłaby mój niedobór wiedzy. Wiem tylko tyle, że nie jesteśmy Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi itd - no, przynajmniej jeszcze nie. (Według fantastów, łupkami mamy jednak szansę rzucić na kolana całą Europę...

)
Wiem również, że z tym utrzymywaniem się sportu z własnych środków, to genialny pomysł - pod warunkiem, że jedynym konstytucyjnie dozwolonym sportem będzie piłka nożna ograniczona wyłącznie do Ektraklasy i I ligi oraz kilka drużyn speedway'a. Kultura może się sama utrzymać, jeśli w Teatrze Wielkim będzie występować wyłącznie Lady Gaga, Sting i niewiele więcej artystów lub "artystów" oraz założy się ligę zapasów w kisielu w wykonaniu odpowiednio obdarzonych artystek. Pozostałe teatry operowe i zwykłe można ograniczyć do kółek zainteresowań po pracy, natomiast budynki teatrów, muzeów i inne nieracjonalnie wykorzystywane na jakieś kulturalne dziwactwa, można wynająć z zyskiem na magazyny dla marketów. W Poznaniu np. niezłe kino Wilda w tej chwili przynosi zyski - jako sklep sieci Biedronka (sklep dla biedoty..

) Zresztą "po kiego grzyba" i na co komu coś tak dziwacznego jak za przeproszeniem kultura lub sport(no tu bym dyskutował).
Najgorsze, że jak mawiają bracia Rosjanie: "w polszy" złe PO zaczęło ściągać podatki do obywateli nie przyzwyczajonych do takich represji za poprzednich rządów. Przecież nigdy przedtem, w Polsce, żaden rząd nie pobierał dotąd podatków - zwłaszcza rząd tej partii, która obiecuje naprawić budżet, obniżając podatki i rozdając pieniądze.
Można też zwolnić z dnia na dzień 100 tysięcy urzędników państwowych i samorządowych, zarabiających średnio 2 tysiące złotych. Rocznie zaoszczędzimy w ten sposób 2 mld 400 tys złotych, co zrobi dobre wrażenie na szanownych wyborcach, choć znacznie gorsze na nagle stających się bezrobotnymi byłych urzędników, stojących w kolejce po zasiłek. Taki napływ gotówki od razu zapcha cały deficyt budżetowy - chyba właśnie tyle brakkuje w kasie państwowej?Oczywiście zasiłku dla bezrobotnych nie wliczamy w wydatki Państwa. Można też zacząć drukować pieniądze i rozdawać - zwłaszcza Ministerstwu Zdrowia, które przez zmiany struktury demograficznej jest ciagle niedofinansowane (pardon - dopiero od czasu rządów "kombinatorów z pod znaku PO") Gdyby rządzili poprzednicy tych wstrętnych kombinatorów - zwłaszcza ci, którzy "nie zdążyli się wykazać", to przekształcone przez nich ministerstwo, miałoby nazwę: "Ministerstwo Zdrowia, Szczęścia i Pomyślności - Amen".
Ministra Finansów należałoby skłonić do rozdawnictwa pieniędzy, a potem wysłać do Brukseli z czapką po pomoc. Może Grecja, mogłaby i Polska.

Ogólnie wiem, że zwłaszcza "u cioci na imieninach, przy tanim winku z Biedronki(sieć sklepów dla ubogich), dowiedziałbym się o wszystkich sposobach na naprawę finansów Rzeczpospolitej (wyłącznie IV). No tak, ale ja nie mam takiej cioci, która częstuje tanim winkiem z Biedronki (sieci sklepów dla ubogich!). Pozostaje mi więc tylko czerpać jedynie słuszną wiedzę z forum...
Bo... (Reszta w mojej w stopce).

Kilo OK

Jutro....

Dziś jedno pytanie do prowadzących działalność gospodarczą, dlaczego godzicie się na większe podatki?

Druga uwaga; jak podoba sie zintegrowany system fotoradarów i propozycje PO by za przekroczenie prędkości o 50km kierowca tracił prawo jazdy?

Formalny

Kewa

Formalny

Kewa

nudziarz

Szymon Krusz

[link widoczny dla zalogowanych]

Kilo OK

Ale wiecie że uprawiacie blebleble bez wgryzaniu sie w temat?
No może nie wiecie.

Formalny

Kewa

Formalny

nudziarz

Formalny

Formalny

No i nie doczekałem... d'oh!

...

Szymon Krusz

Nie rozumiem czemu się tak napinać i tracić nerwy.Jak dotąd nie byłem w biurze poselskim i nie kontaktowałem się ze swoim "posłem" czy "senatorem" aby zainterweniował w "mojej" sprawie.Bo przecież o to właśnie chodzi wybieramy posłów czy senatorów aby nam byli pomocni w załatwieniu jakiejś sprawy gdy wszystkie inne możliwości zawiodą.Bo przecież i tak nie mamy wpływu na politykę.

Juli*

Jak tak dalej będę skreślała tych, na których nie warto głosować, to pozostanie mi zostać w domu. Kiedyś musi być ten pierwszy raz.

Jemands

Wszystko zależy od tego co właściwie chcemy osiągnąć, drogi Formalny.

Przecież mówimy tu o kilku różnych nurtach. Jeden by ludziom pomagać wyrównując ich szanse.
Czyli dopłacamy jednym artystom, bo ludzie ich nie kupią i na wolnym rynku przegrają z każdą szmirą. Pomagamy sportowcom z niszowych dyscyplin, bo nie mogą liczyć na wielkich sponsorów i tłumy kibiców. Wspieramy wszystkich, którzy nie mogą sobie pozwolić na ekskluzywne kontrakty.
Czy to jest sprawiedliwe? Nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć. Jeśli przyjmę, że robię szmirę ale wkładam w to dużo swojej pracy i dostaję za to kasę a ktoś inny robi coś innego i też dostaje kasę ale nie za tę pracę od klientów, tylko za to, że jest inny (niż ja) - to mogę to postrzegać jako jednak niesprawiedliwe.
Ale to oczywiście rzecz całkowicie względna.
Co jeszcze jest względne? To poczucie, że pieniądze w budżecie są *nasze*. Moje, twoje. W pewien sposób wspólne.
Ale jak ze wszystkim co jest wspólne zaczyna się problem z ich dzieleniem.
I na tym zasadzają się z kolei ci, którzy twierdzą, że podatki nie są niezbędne. Jeśli zachowasz pieniądze dla siebie. Swoje zarobione pieniądze. To nie musisz się dzielić jeśli nie chcesz i nikt nie przyjdzie i nie powie - damy to na kopalnie, to na stocznie, to na telewizję a tamto na emerytów. Jak będziesz chciał to sam im dasz.
Tyle, że to też utopia. Bo jak się ma już tę kasę, to na takie cele wyda ją niewielu ludzi, większość zaś przeznaczy na siebie samych.
I emeryci wymrą, kopalnie upadną a telewizja będzie pokazywać tylko reklamy, żeby przetrwać.
Ile krajów, tyle pomysłów na to.
W jednych są wysokie podatki i ludzie są szczęśliwi. W innych są niskie podatki i też ludzie są szczęśliwi. Wśród bogatych krajów są takie, które ściągają wysoki haracz i są takie, które niewiele od ludzi chcą. Więc może nie w tych nieszczęsnych podatkach tkwi sekret do zadowalania wyborców i utrzymywania kraju w bogactwie?
Któż to jednoznacznie rozstrzygnie?