|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 15:12, 16 Maj 2013 Temat postu: Spadkobiercy PZPR |
|
|
To się doczekałem.
Wstyd mi że ciemna strona tamtego ustroju nie została tylko strasznym wspomnieniem.
Sejmowa komisja kultury przygotowała uchwałę z okazji śmierci Przemyka i tej rocznicy. - Niestety SLD miało zastrzeżenia wobec niektórych zapisów projektu, co uniemożliwiło przyjęcie przez aklamację uchwały - tłumaczyła w Sejmie marszałek Ewa Kopacz.
Cała sprawa rozbiła się o jedną z fraz uchwały, którą rano - przed posiedzeniem Sejmu - przyjęła komisja. Chodzi o sformułowanie: "na polecenie najwyższych władz partyjnych i państwowych fabrykowano". Na taki zapis nie zgadza się Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Poseł Tadeusz Iwiński uważa, że sąd nie wskazał winnych w tej sprawie i nie można w uchwale pisać, że zrobiły to władze i partia.
Sojusz deklaruje, że jeśli z projektu zostanie wykreślone zdanie, przypisujące winę za śmierć Przemyka ówczesnej partii i państwu, to uchwałę poprze.
Uporu SLD nie rozumie przewodnicząca sejmowej komisji kultury, Iwona Śledzińska-Katarasińska. Posłanka PO przypomina, że pierwotna wersja uchwały autorstwa PiS była zupełnie inna niż to, co przyjęto dziś rano przed posiedzeniem Sejmu. Na poprawki zgodzili się posłowie PiS.
Już wiadomo, że we wtorek nie ma szans na powtórne zebranie się członków sejmowej komisji kultury i ponowną pracę nad uchwałą w sprawie rocznicy śmierci Grzegorza Przemyka. Nieoficjalnie posłowie z tej komisji mówią, że kolejna praca nad uchwałą nie ma już najmniejszego sensu. Rocznica jest dziś, a posiedzenie może odbyć się za kilka dni.
Grzegorz Przemyk, syn poetki i działaczki opozycyjnej Barbary Sadowskiej, został zatrzymany przez funkcjonariuszy MO 12 maja 1983 roku. Trafił do aresztu na Jezuickiej na Starym Mieście, gdzie został brutalnie pobity. Dwa dni później zmarł. Była to jedna z najgłośniejszych zbrodni aparatu bezpieczeństwa PRL. Mimo wielu procesów do dziś nikt nie odpowiedział za wydarzenia sprzed 30 lat.
Ten człowiek już kiedys błysnął.
PZPR-owski antysemita 1968 roku Tadeusz Iwiński (poseł SLD) złożył kiedyś do w Biurze Analiz Sejmowych wniosek o zbadanie konstytucyjności zakazu stosowania symboli komunistycznych, który uchwalił Sejm.
Jego zdaniem, zakaz rozpowszechniania m.in. koszulek z sierpem i młotem i wizerunkiem Che Guevary "czyni z Polski ciemnogród" i mogło godzić w konstytucyjne prawa obywatelskie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 5:23, 18 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Podpułkownik Czesław Łapiński zmarł w 2004 r., w trakcie swojego procesu, w szpitalu przy ulicy rotmistrza Witolda Pileckiego którego doprowadził do śmierci…
Oskarżam ppłk. w stanie spoczynku Czesława Ł. o podżeganie sądu do bezprawnego orzeczenia kary śmierci wobec czterech członków grupy rotmistrza Witolda Pileckiego Tadeusza Płużańskiego, Marii Szelągowskiej i Makarego Sieradzkiego. Jako człowiek wykształcony i doświadczony w pracy w ówczesnym sądownictwie wojskowym, miał pełną świadomość, że oskarżeni mogą zostać straceni. Jego celem było wyeliminowanie przeciwników politycznych – tak w 2004 r. prokurator Instytutu Pamięci Narodowej Małgorzata Kuźniar-Plota oskarżała tego sądowego mordercę przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Warszawie. Łapińskiemu groziło dożywocie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 9:10, 18 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Maksim Sahanowicz, student z Białorusi, ostrzega: „Unikajcie polskich uczelni państwowych”, bo królują tam „demony komunizmu”. W tekście opublikowanym przez portal "Naszej Niwy" pisze, że brak lustracji w Polsce spowodował, iż wśród kadry profesorskiej dominują ideolodzy z czasów PRL.
Sahanowicz w swoim tekście nie tylko daje praktyczne rady zagranicznym studentom uczącym się w Polsce. Zwraca też uwagę na brak lustracji wśród profesorskiej kadry.
- Zacznę od tego, że Polska była też krajem komunistycznym – napisał. – Po obaleniu komunizmu w Polsce nigdy nie przeprowadzono pełnej lustracji i większość prokomunistycznych wykładowców pozostało na swoich stanowiskach, na uczelniach publicznych. Oni dostosowali się do nowych warunków życia i dziś nawet trudno sobie wyobrazić, że wielu z nich było wcześniej komunistycznymi ideologami leninizmu. Wprawdzie retoryka uległa zmianie, ale światopogląd komunistyczny pozostał.
- W związku z tym, słuchając wykładów takich nauczycieli czujesz, że wpływ tu mają demony przeszłości. To smutne, ale w polskich uczelniach państwowych można znaleźć ślady ideologii „zachodniorusizmu” – tłumaczy Sahanowicz.
- Rosyjski Komuniści zniszczyli polską imperialną ideologię i narzucili im własną. Dlatego nauczanie historii w niektórych polskich uczelniach państwowych nie różni się od nauczania historii na Białorusi. Dotyczy to szczególnie białoruskiej tematyki - podkreśla student z Białorusi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:00, 18 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
1. Andrzej Lepper- Wicepremier Rządu IV RP - wieloletni członek i działacz PZPR. Skazany prawomocnymi wyrokami za przestępstwa pospolite.
2. Andrzej Kryże - Wiceminister Sprawiedliwości IVRP- członek PZPR do jej końca. Skazywał w stanie wojennym. Skazał między innymi Bronisława Komorowskiego z PO za udział w manifestacji na warszawskim Placu Zwycięstwa w rocznicę odzyskania niepodległości. W uzasadnieniu wyroku pan Kryże napisał m.in., że `demonstracyjnie okazywali lekceważenie dla narodu polskiego, twierdząc m.in., że nie jest on narodem wolnym i niepodległym'. Kryże jako przewodniczący Wydziału IV Sądu Okręgowego w Warszawie organizował też usuwanie sędziów wydających łagodne wyroki wobec działaczy podziemnej opozycji.
3. Zbigniew Wasserman - Minister koordynator ds. służb specjalnych IV RP. PRL-owski prokurator od lat 70-tych.W krakowskiej prokuraturze prowadził kilka śledztw przeciwko działaczom Niezależnego Zrzeszenia Studentów.
4. Wojciech Jasiński- Minister Skarbu IV RP- członek PZPR w latach 1976 - 1981, szef Wydziału Spraw Wewnętrznych w Płockim Urzędzie Miasta, przybudówki SB. w czasie debaty sejmowej, indagowany na okoliczność przynależności do PZPR Jasiński nie przyznał się do tego, a w jego życiorysie zaprezentowanym posłom nie było na ten temat ani słowa.
5. Andrzej Aumiller- Minister Budownictwa IV RP- zasłużony komunista, wieloletni członek PZPR, a następnie i Unii Pracy.
6. Anna Kalata - Minister Pracy i Polityki Społecznej IV RP. Członek PZPR jak i SLD.
7. Zbigniew Graczyk- Wiceminister Gospodarki Morskiej IV RP - przez 20 lat należał do PZPR, będąc między innymi członkiem jej Komitetu Wojewódzkiego w Szczecinie. Był również w kierownictwie nomenklaturowej spółki Interster, która była folwarkiem partyjnych dygnitarzy, m. in. Sekuły i Rakowskiego.
8. Marek Grabowski - Wiceminister Zdrowia IV RP(członek PZPR i SLD) dzięki rekomendacji SLD był zastępcą głównego inspektora sanitarnego w rządach Leszka Millera i Marka Belki.
9. Ewa Sowińska- Rzecznik Praw Dziecka IV RP. W latach 1977-1980 należała do PZPR.
10. Krzysztof Zaręba - Wiceminister Środowiska IV RP, były członek PZPR, a w rządzie Leszka Millera główny inspektor ochrony danych osobowych.
11. Bogusław Kowalski Wiceminister Transportu IV RP. W latach 80 członek PRON. Figuruje w materiałach służb specjalnych PRL jako tajny współpracownik o kryptonimach `Mieczysław' i `Przemek'. Z dokumentów SB znajdujących się w IPN wynika, że w styczniu 1988 roku Kowalski został zarejestrowany w dzienniku rejestracyjnym jako TW `Mieczysław' pod numerem 54803.
12. Bogdan Socha -Wiceminister Pracy i Polityki Społecznej IV RP - był do samego końca członkiem PZPR. Pracował w Komitecie ds. Młodzieży i Kultury Fizycznej, kierowanym przez Aleksandra Kwaśniewskiego. Był organizatorem kampanii prezydenckiej Kwaśniewskiego - został wtedy szefem słynnego autobusu `Kwach'. Po udanej kampanii Socha przez dwa lata pracował w pałacu prezydenckim.
13. Romuald Poliński- kolejny Wiceminister Pracy i Polityki Społecznej IV RP. Przez wiele lat członek PZPR, a w rządach SLD doradcą ministrów Kołodki i Belki.
14. Maciej Łopiński - Rzecznik Prezydenta IV RP - w okresie 1975 - grudzień 1981 należał do PZPR i pracował na nomenklaturowym stanowisku sekretarza redakcji gdańskiego tygodnika `Czas', klasycznego pisma partyjnego `po linii i na bazie' (szefostwo z PZPR-owskiej nomenklatury, cenzura, wytyczne z KW itd.).
15. Krzysztof Śniegocki, Sędzia Trybunału Stanu IV RP wybrany jako kandydat PiS i LPR. W latach 80. jako radca ministerstwa rolnictwa aktywnie występował w sądzie pracy przeciwko wyrzuconemu z pracy za działalność związkową działaczowi `Solidarności'.
16. Ryszard Siewierski- Zastępca Komendanta Głównego Policji IV RP- członek PZPR do końca (1990). W latach 1987-1990 był zastępcą szefa Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Jeleniej Górze ds. polityczno-wychowawczych, był klasycznym oficerem politycznym, krzewiącym socjalizm wśród milicjantów i sprawdzającym czy nie chodzą do kościoła lub nie mają kumpli w opozycji.
17. Karol Karski (PiS) obecnie radykalny przewodniczący komisji IV RP ds. zmian w ustawie lustracyjnej. Aparatczyk władz centralnych socjalistycznego ZSP na Wydziale Prawa i Administracji UW. Pod koniec lat 80 startował z poparcia PRON (organizacji utworzonej przez PZPR w stanie wojennym) w wyreżyserowanych i sfałszowanych przez komunistów wyborach do rad narodowych. Wtedy kiedy wszyscy przyzwoici ludzie wybory bojkotowali. Był jednym z tych ludzi którzy tworzyli ówczesny PRL i ochoczo opluwał na uczelni solidarnościowy NZS.
18. Stanisław Kostrzewski, od 25.02.2006 skarbnik PiS - był aktywnym członkiem PZPR do końca jej działalności. Żeby było ciekawiej - od 31.12.2005 jest wiceprezesem Banku Ochrony Środowiska i nie ma tu żadnego konfliktu interesów lub niejasności.
19. Henryk Biegalski, nominowany i odwołany z funkcji szefa Centralnego Zarządu Służby Więziennej IV RP, od 1969 r. do końca lat 80. był członkiem PZPR. Od marca 1982 r. należał do Komisji Bezpieczeństwa i Ładu Publicznego KW PZPR w Gdańsku.
20. Jerzy Bahr, 19.05.2006 mianowany ambasadorem RP w Moskwie - w latach 1976 - 1980 w randze I sekretarza pracował w Ambasadzie PRL w Bukareszcie (sekretarz ds. prasowych). Do stanu wojennego był członkiem PZPR. Za prezydentury Kwaśniewskiego był po Siwcu (od marca 2005) szefem BBN i członkiem RBN.
21. Krzysztof Czabański, mianowany 01.07.2006 na prezesa Polskiego Radia S.A. - były dziennikarz m.in. `Sztandaru Młodych' i `Zarzewia'. W latach 1967-1980 należał do PZPR.
22. Stanisław Podlewski, mianowany 17.07.2006 dyrektorem departamentu rybołówstwa w ministerstwie rolnictwa - należał do PZPR do końca jej istnienia.
23. Marcin Wolski, 21.07.2006 mianowany został dyrektorem I programu PR - od 1975 roku do końca był w PZPR, będąc m.in. sekretarzem POP w PR.
24. Tomasz Gąska, mianowany 25.07.2006 nowym wiceprezesem Radia PiK z nadania PiS - były PZPR-owski aparatczyk, który strzegł linii partii i bronił stanu wojennego. Był członkiem PZPR, sekretarzem Podstawowej Organizacji Partyjnej w tygodniku `Fakty' i zastępcą redaktora naczelnego tej gazety od 1979 roku, przez stan wojenny, aż do upadku komunizmu, odznaczony medalem im. Janka Krasickiego. Używając pseudonimu Tomasz Hellen pisał m.in. peany na temat WRON, a w tekście `Jaka może być partia' nawoływał do odrodzenia w PZPR `ducha leninowskich zasad'.
25. Jan Sulmicki, kandydat na prezesa Narodowego Banku Polskiego, zgłoszony 11.12.2006 przez Kaczyńskiego - były aktywista PZPR w SGPiS (obecnie SGH), także w stanie wojennym. 14.12.2006 zrezygnował z kandydowania z "powodów rodzinnych".
26. Maciej Giertych były członek PRON i Rady Konsultacyjnej przy gen Jaruzelskim poparł dekret o wprowadzeniu stanu wojennego i delegalizację Solidarności. Wiosną 1989 roku brał udział w obradach "Okrągłego Stołu" jako doradca Gen. Jaruzelskiego.
Nigdy nie został zarejestrowany jako Tajny Współpracownik, ponieważ SB uznała, że jest wystarczająco przydatny jako współpracownik zupełnie jawny. Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego (PRON) - organizacja polityczna utworzona w okresie stanu wojennego przez PZPR i podporządkowane jej stronnictwa polityczne oraz organizacje katolickie w celu propagandowego wykazania poparcia społeczeństwa dla polityki partii, a w szczególności wprowadzenia stanu wojennego.
27. Ryszard Bender także członek PRON i poseł na Sejm PRL. Vice-prezes PZKS, które oficjalnie poparło wprowadzenie stanu wojennego w 1981.Obecnie senator LPR. W wyborach 2007 r. startuje z list PiS.
28. Janusz Maksymiuk z Samoobrony, negocjował z PiSem jak mówi J. Kaczyński `najlepszą od 17 lat koalicję rządową' .W PZPR od 1975 do końca. Umieszczony na liście krajowej PZPR w wyborach '89 obok takich tuzów jak Kiszczak, Kania, Florian Siwicki, Rakowski. TW "Roman". Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. zarejestrowany pod nr 46734 dnia 15.07.83 przez Pion VI RUSW Oleśnica. Nr archiwalny 60430/I, nr mikrofilmu 60430/1. Miejsce archiwizacji WEiA del. UOP we Wrocławiu. Data zaprzestania kontaktów 27.09.89.
29. Stanisław Łyżwiński, wiceprzewodniczący Samoobrony. W czasach PRL był członkiem ZSL, w III RP zaangażował się w działalność powiatowej organizacji SLD. Świadomy i tajny współpracownik SB.
30. Bolesław Borysiuk wybrany do KRRiT za zgodą Kaczyńskich. Był strażnikiem "jedynie słusznej linii Roberta Kwiatkowskiego", przez lata prezesa TVP z ramienia SLD i jednego z czarnych bohaterów afery Rywina . Do PZPR należał od 1971 r. `Bolek nie jest lubiany, silne poparcie ma tylko wśród byłych aktywistów PZPR i SLD, szczególnie tych z frakcji Millera'
31. Irena Okrągła, powołana 01.12.2005 przez ministra Ziobro na stanowisko zastępcy prokuratora generalnego. W 1985 r., pełniąc funkcję wiceszefowej Prokuratury Rejonowej w Sopocie, podjęła decyzję o aresztowaniu Jarosława Malca, działacza opozycji, zatrzymanego przez milicję w czasie rozlepiania plakatów nawołujących do bojkotu wyborów do Sejmu.
32. Wiesław Jan Kurowski, członek Rady Politycznej PiS - tajny współpracownik `Sławek', `Radosław', `Jacek'. Na stronie PiS pan Kurowski nie figuruje na liście członków Rady, ale - co ciekawe - w wersji angielskiej strony dalej jest jej członkiem.
33. Jarosław Netzel - szef PZU, z ramienia PiS, podejrzewany o malwersacje, będący w kręgu podejrzeń w sprawie przecieku, zatrzymany przez ABW pod zarzutem mataczenia.
34. Konrad Kornatowski - szef Policji, prokurator z ramienia PiS, zatrzymany przez ABW pod zarzutem mataczenia. Jego nazwisko pojawia się w "raporcie Rokity" z 1991 r. opisującym nadużycia MSW w latach rządów Wojciecha Jaruzelskiego (tajemnicza śmierć Tadeusza Wądołowskiego na komisariacie kolejowym MO w 1986 r.).
35. Janusz Kaczmarek - szef MSWiA, prokurator krajowy z ramienia PiS - oskarżony o spowodowanie przecieku, zatrzymany przez ABW pod zarzutem mataczenia. Członek PZPR od 1986 r.
36. Piotr Ryba - kandydat do Rady Nadzorczej TVP, współpracownik wicepremiera RP, oskarżony o korupcję, zatrzymany przez CBA
37. Andrzej Kryszyński - pracownik ratusza kierowanego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, rekomendowany przez Andrzeja Urbańskiego - szefa kancelarii prezydenta RP i prezesa TVP z ramienia PiS, oskarżony o korupcję, zatrzymany przez CBA.
38. Artur Piłka - doradca Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, oskarżony o handel narkotykami, zatrzymany przez Policję.
39. Stefan Meller - Minister Spraw Zagranicznych w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Do 1968 r. członek PZPR.
40. Jan Kobylański - sponsor Radia Maryja, biznesmen mieszkający w Urugwaju. Oskarżany o kolaborację z hitlerowcami w czasie II wojny światowej. Słynny z wielu antysemickich wypowiedzi.
41. Wojciech Dąbrowski - wojewoda mazowiecki z nadania PiS. Usiłował pozbawić mandatu Prezydenta Hannę Gronkiewicz-Waltz. W 1996 roku policja zabrała mu prawo jazdy na ponad rok za przekroczenie liczby dozwolonych punktów karnych. W 2006 roku został zatrzymany za jazdę po pijanemu na rowerze i ukarany zakazem prowadzenia pojazdów na 2 lata. Ponadto okazało się, że Dąbrowskiemu nie odebrano wtedy prawa jazdy ze względu na wcześniejszą sprawę.
42. Piotr Cybulski - poseł na Sejm RP z listy PO. W styczniu 2006 r. odszedł do PiS. Okazało się, że był członkiem ZSMP i PZPR, co wcześniej zataił. PiSowi to nie przeszkadzało i do dziś jest członkiem KP PiS.
43. Jan Robert Nowak - główny propagandysta Radia Maryja, wspierającego PiS. Kontakt operacyjny SB o pseudonimie `Tadeusz'
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:37, 18 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: |
(...) |
Masz nadzieję, że ten zestaw FAKTÓW jak i wszystkie inne opisy faktów, mają jakieś znaczenie dla propagandzisty PiSowskiego? Za długo żyję na tym najpiekniejszych ze światów żeby nie wiedzieć, że są ludzie, którzy jak sobie coś wbiją sami do głowy, lub tym bardziej, gdy wbije im do głowy ich partia, to nie ma mowy, żeby byli w stanie zrozumieć jakiekjolwiek argumenty. Bo dyskusja z użyciem argumentów dostępna jest tylko ludziom myślącym z IQ dużo wyższym niż rozmiar bucika dwuletniego dziecka.
Jest i element zabawny w bredzeniu takich ludzi. Otóż ludzie o umysłach zdolnych wyłącznie do przyswajania demagogii i dogmatów, oskarżają wszystkich innych o brak samodzielnego myślenia. To znak rozpoznawczy takich prosto ciosanych rozumków...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 17:40, 18 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Formalny kolego, ja nie podpisuje się w żaden sposób pod promowaniem jakiejkolwiek partii. A już najbardziej PiS-u, PO, SLD, czy śmieciowych PSL-owskich czy Palikotowych oszołomów.
Zakładając ten temat miałem nadzieję że racjonalnie da sie wyłuskać pluskwy które powinne być dawno zadeptane przez sprawiedliwość społeczną i historię.
A zapewne jak każdy myślący masz świadomość że komuch a komuch robi różnicę.
Konkrety:
,,Dzieci i wnuki różnych zdrajców, byłych sowieckich szpiegów, stalinowskich oprawców, peerelowskich sędziów czy prokuratorów, komunistycznych sekretarzy, działaczy agenturalnej KPP są, delikatnie mówiąc, nadreprezentowani w tak zwanych elitach politycznych, medialnych, biznesowych, jak również wśród pracowników szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości, organów ścigania czy instytucji finansowych.
Artykuł Cezarego Gmyza, ujawniający milicyjną i SB-cką przeszłość matki sędziego Tulei, wywołał oburzenie wśród establishmentu III RP.
Dziś wiemy już znacznie więcej.
Matka sędziego Lucyna Tuleya już po odejściu na resortową emeryturę została tajnym współpracownikiem biura „B” Służby Bezpieczeństwa i jako TW „Lucyna” prowadziła 10 tajnych agentów, zaś ojciec, Witold, również funkcjonariusz MSW, to doktorant Akademii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ZSRR, co ustalili dziennikarze „Gazety Polskiej Codziennie”.
Czytelnicy „Warszawskiej Gazety” na pewno nie byli zaskoczeni „listą zbulwersowanych”, którym grzebanie w życiorysach najbardziej nie jest na rękę.
Oczywiście od razu „haniebnym postępkiem” Gmyza zajął się TVN24, w której to stacji komuch Nałęcz, doradca prezydenta, stwierdził, że „to nie tylko zamach, ale brutalny gwałt na niezależności sędziowskiej”, a w imieniu Czerskiej dał głos Waldemar Kumór pisząc:
„To, co zrobił Cezary Gmyz w TygodnikuLisickiego.pl, przypomina metody stalinowskie. Bo to przecież stalinowcy oceniali człowieka po tym, kim byli jego rodzice. A dokładnie to zrobił red. Gmyz”
Ci wszyscy oburzeni wiedzą doskonale, że nawet w najstarszych demokracjach, czy w takich na przykład Stanach Zjednoczonych, jest czymś oczywistym, że opinia publiczna ma prawo znać przeszłość ludzi, którzy w jakimkolwiek stopniu decydują o ich losach. Prześwietlany jest każdy, nie wyłączając prezydenta. W Wielkiej Brytanii wystarczy zgłosić chęć zostania policjantem, by rozpoczęła się „ostra stalinowska jazda” po drzewie genealogicznym kandydata.
Nie będę się dłużej rozwodził nad tą salonową histerią, gdyż dowodzi ona tylko tego, że włodarze III RP próbują cały czas ukryć przed narodem pewne bardzo dziwne, niepokojące i podejrzane zjawisko.
Polega ono na tym, że dzieci i wnuki różnych zdrajców, byłych sowieckich szpiegów, stalinowskich oprawców, peerelowskich sędziów czy prokuratorów, komunistycznych sekretarzy, działaczy agenturalnej KPP są, delikatnie mówiąc, nadreprezentowani w tak zwanych elitach politycznych, medialnych, biznesowych, jak również wśród pracowników szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości, organów ścigania czy instytucji finansowych.
Przypomnę, że te same dzisiaj „oburzone” środowiska prześwietlały dwa pokolenia wstecz rodzinę Romana Giertycha, kiedy ten jeszcze nie zgiął karku przed Salonem. To te same zakłamane gęby nie widziały niczego złego, kiedy lustrowano historyka Sławomira Cenckiewicza, wyciągając mu dziadka z UB, którego ten w ogóle nie znał. Miało to świadczyć o tym, że historyk z takim protoplastą w życiorysie nie był godzien pisania czegokolwiek o „Bolku” Wałęsie.
Czy wtedy Nałęcz krzyczał, że „To nie tylko zamach, ale brutalny gwałt na niezależność badań naukowych”? A może „Gazeta Wyborcza” na pierwszej stronie zadawała dramatyczne pytanie: „Kto obroni historyków Cenckiewicza i Zyzaka?”.
Oczywiście nic takiego nie miało miejsca. Nie oponował nikt z tego pomagdalenkowego towarzystwa wzajemnej adoracji.
Dzisiaj jednak Czerska rzuca na całą Polskę dramatyczne pytanie, „Kto obroni sędziego Tuleyę?”
Kandydatów na obrońców jest cała okrągłostołowa horda, z tym że szczerze radzę Salonowcom nie sięgać tym razem po „Bolka” Wałęsę, bo nie kto inny, jak on sam grzmiał w 2009 roku:
„Jeśli chodzi o Cenckiewicza, to wnuk ubeka, który strasznie gnębił Polaków. Dopuszczony do dokumentacji chce sądzić patriotów, niszczyć zwycięstwo. Niech rozliczy się z własną przeszłością (…) Chyba nasze prawo nie jest fair. Czy to jest w porządku, by dopuszczać ludzi, którzy byli związani z ubecją, do papierów tego typu?”.
Oj macie z tym I-szym Elektrykiem III RP problem, zwłaszcza że okazuje się mieć on po latach rację. Wszak sam proroczo przepowiedział dokładnie, kim będzie:
„Powinna być lewa noga i prawa noga. A ja będę pośrodku”.
Zgadzam się, że dzieci i wnuki nie powinny ponosić odpowiedzialności za postępki swoich rodziców czy dziadków, ale już twierdzenie, że rodzinny dom nie ma wpływu na kształtowanie charakteru, poglądów, postaw czy dalszych życiowych wyborów młodych ludzi przeczy nie tylko logice, ale i nauce czy doświadczeniu życiowemu.
Prawda o tym, kto w III RP rozdaje dzisiaj karty, byłaby dla społeczeństwa porażająca i dlatego takie próby, jak tekst Cezarego Gmyza zawsze powodują u salonowców nerwowe mrowienie od stóp do głów i dość histeryczne reakcje.
Sytuacja staje się tym bardziej niebezpieczna, że nawet próba likwidacji niewygodnych mediów kończy się dzisiaj odwrotnie do intencji i zamierzeń włodarzy III RP.
Likwidując jedną gazetę, obserwują oni z niepokojem, że staje się ona lernejską Hydrą, której natychmiast odrastają dwie, a nawet trzy głowy.
Na całe szczęście coraz większa liczba Polaków dowiaduje się o tym, że olbrzymia część tak zwanych autorytetów, celebrytów, pracowników mediów, i „ekspertów” to tak, jak w wypadku Kuby Wojewódzkiego, Michała Figurskiego, Jerzego Owsiaka czy Piotra Kraśki, synalkowie i wnukowie komunistycznej nomenklatury, a sędzia Igor Tuleya jest tu raczej regułą niż wyjątkiem.
Zagłębiając się w te rodzinne powiązania, jeży się włos na głowie, a podane wyżej przykłady w porównaniu z innymi „autorytetami” czy „biznesmenami” są naprawdę niewinne.
Ludziom zaczyna wydawać się to dziwne, że niemal ćwierć wieku od tak zwanego odzyskania niepodległości nie ma wśród elit, celebrytów czy stręczonych nam autorytetów nikogo spośród dzieci i wnuków „żołnierzy niezłomnych”.
Czyżby potomek takiego na przykład sadysty Józefa Światły czy komucha Wincentego Kraśki był z automatu zdolniejszy od dziecka czy wnuka rotmistrza Pileckeigo albo Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca”? Czy dzieci sowieckich szpiegów i zdrajców Polski mają wyższe IQ niż potomkowie pomordowanych bohaterów ekshumowanych z „powązkowskiej łączki”?
Dlaczego zmarła w 2010 roku Maria Fieldorf-Czarska oprócz Naszego Dziennika i Radia Maryja nie mogła przemówić do swoich rodaków za pośrednictwem tych mediów, gdzie aż roi się od różnych Passentów, Urbanów, Ciosków i Dukaczewskich, Millerów i Oleksych? Z jakiego powodu była dla Salonu „trędowata”?
Dlaczego Polacy nic nie wiedzą o losach Irenki i Wiesi, ukochanych sióstr „Inki”, Danusi Siedzikówny?
A co z ich pociechami? Może są nadymanymi przez media stylistkami, jak córka Jaruzelskiego albo mimo kompletnego braku talentu ktoś powalony samym nazwiskiem zrobił z nich aktorki typu Weronika Rosati?
Dlaczego musimy oglądać na ekranach telewizorów już trzecie pokolenie komuchów Kraśków, a nikt nie pokaże nam syna Józefa Franczaka „Lalka”, ostatniego polskiego partyzanta? Dlaczego Polacy nie mają okazji poznać losów syna majora Żubryda ps. „Zuch”, zamordowanego podstępnie wraz z ciężarną żoną przez agenta UB, Jerzego Vaulina, dożywającego w Warszawie spokojnie swoich dni, wielokrotnie nagradzanego, zasłużonego reżysera wytwórni „Czołówka”?
Dlaczego dzieci komunistycznych kacyków i różnego rodzaju zaprzańców brylują w mediach, a potomkowie patriotów i bohaterów są zupełnie nieobecni? |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 15:21, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
wybrane wątki;
Domagamy się ścigania seryjnego zabójcy z więzienia na Rakowieckiej w Warszawie – Piotra Śmietańskiego. Apelujemy też o odnalezienie zastępcy Naczelnego Prokuratora Wojskowego, płk. Henryka Podlaskiego i majora NKWD/UB Bronisława Szymańskiego. Chcemy też osądzenia zastępcy naczelnika więzienia mokotowskiego Ryszarda Mońki, oraz brutalnych śledczych: Eugeniusza Chimczaka, Zbigniewa Kiszela i Edwarda Zająca.
Piotr Śmietański był na Mokotowie dowódcą plutonu egzekucyjnego. Sądząc z podpisów na protokołach wykonania wyroków śmierci – ledwo piśmienny. W praktyce żadnego plutonu nie było. Zabijał tylko on. W latach 1944 – 1956 w więzieniu przy ul. Rakowieckiej stracono ponad tysiąc osób. Wiele z nich było ofiarami Śmietańskiego. Miał jedną, wypróbowaną metodę – zabijał strzałem w tył głowy, metodą sowiecką. W ten sposób zostali zamordowani polscy oficerowie w Katyniu. Zabijał żołnierzy AK, NSZ, WiN, działaczy niepodległościowych – wszystkich, którzy nie podobali się “ludowej” władzy.
Wśród najbardziej znanych więźniów, od kuli Śmietańskiego zginęli:
Witold Pilecki – 25 maja 1948 r.,
Hieronim Dekutowski, “Zapora” – 7 marca 1949 r.,
Adam Doboszyński – 29 sierpnia 1949 r.,
Ich nazwiska można dziś znaleźć na pamiątkowej tablicy umieszczonej na więziennym murze. Zostali pogrzebani prawdopodobnie na “Łączce” – dzisiejszej kwaterze “Ł” cmentarza wojskowego na Powązkach.
Izrael powinien go wydać
Aż do dziś nie wiedzieliśmy, jak ten etatowy morderca wygląda. Po raz pierwszy zdjęcie st. sierż. Piotra Śmietańskiego opublikowano w albumie Jacka Pawłowicza “Rotmistrz Witold Pilecki 1901 – 1948″ (Wydawnictwo Instytutu Pamięci Narodowej, 2009). Namówiłem historyka IPN, aby prócz materiałów ikonograficznych przedstawiających rotmistrza, jego rodzinę i współpracowników, pokazać także twarze morderców – od przywódców komunistycznej partii i państwa, szefostwa Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, po “oficerów” śledczych bezpieki, sędziów, prokuratorów, w końcu Śmietańskiego. Jacek Pawłowicz najdłużej szukał właśnie jego fotografii. Ale jest, udało się.
...
całość tekstu na blogu : [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 15:25, 30 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 7:08, 02 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
O kuźwa nie wierzę !!! W tym kraju istnieją jeszcze relikty komunizmu takie jak izby wytrzeźwień!!!
Ludzie co to jest? W jakim kraju żyjemy? To kuźwa jakiś sen?
Do tego sporo osób w takich miejscach ostatnio zamordowano.
Niejakie PO zamiast natychmiast zlikwidować takie miejsca chce podnieść ceny za usługi tam świadczone.
No PO-lszewiccy komuniści, spadkobiercy komuny w najpodleszym wykonaniu.
cyt:
Nawet 50 złotych więcej może kosztować już niedługo upojna noc... w izbie wytrzeźwień. Taką podwyżkę przewiduje projekt ustawy o wychowaniu w trzeźwości złożony w sejmie przez posłów PO. Czy zyska aprobatę innych klubów? |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikiasz maszynista z Melbourne
Dołączył: 04 Lut 2007 Posty: 2098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:42, 10 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Jedno trzeba przyznać z tej całej paplaniny - jak pusty trzeba mieć łeb aby ludzi nie pasującym różnym grupom nacisku wypominać że mieli dziadka , ojca , wujka itd. w różnych mniej lub bardziej podejrzanych służbach , instytucjach itd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Neonek gryzący opar przedwieczorny
Dołączył: 01 Lis 2013 Posty: 1423 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:39, 12 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Puste łby działają dalej broniąc komunistycznych oprawców. Dziadków ojców i prawdopodobnie siebie.
..................................................
cytatem z prasy niezależnej:
prokurator iście po barbarzyńsku przerwał ekshumacje
Dodano: 12.07.2014 [09:40]
foto: Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska"Żądamy podania prawdziwych powodów skandalicznego przerwania prac ekshumacyjnych prowadzonych przez Zespół profesora Krzysztofa Szwagrzyka, przyczyn zarekwirowania trumienek ze szczątkami wydobytymi z dołów śmierci na cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej w Warszawie - przyczyn wydarzenia, które hańbą okrywa zarówno tego, kto jest za nie odpowiedzialny, jak wszystkich, którzy brali w nim udział" - napisali członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy i Gazety Polskiej do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta.
Publikujemy pełną treść listu do Prokuratora Generalnego:
Częstochowa, 11.07.2014 roku
Do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta - list otwarty
Wczoraj, 10 lipca 2014 roku, doszło do niewyobrażalnego dla każdego czującego się Polakiem, ataku na wolność i godność obywateli. Polscy policjanci na polecenie polskiego prokuratora zarekwirowali z cmentarza na warszawskim Służewcu trumienki ze szczątkami Niezłomnych Bohaterów!
Przez ostatnie 2 tygodnie trwały tam prace ekshumacyjne zespołu profesora Krzysztofa Szwagrzyka na cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej. W tym czasie odnaleziono szczątki 23 z – jak przypuszcza Pan Profesor – około 1000 pogrzebanych tam osób. Wydobyto szczątki 4 osób. Reszta musiała, pozostać w ziemi, ponieważ częściowo znajdowała się pod współczesnymi grobami. W sytuacji, kiedy w trudnych warunkach, przy wielu niesprzyjających okolicznościach, grupa pracowników IPN-u i wolontariuszy, pod przewodnictwem kompetentnego, oddanego swej pracy naukowca, prof. Szwagrzyka, z ogromną determinacją, centymetr po centymetrze odsłania polską historię: najbardziej krwawą i bolesną, wydobywając spod kolejnych warstw ziemi kości Niezłomnych Bohaterów, polski prokurator - nie podając konkretnego i wiarygodnego powodu - iście po barbarzyńsku przerywa ekshumacje i rekwiruje doczesne szczątki, niezidentyfikowane, dopiero co odnalezione!
Mimo dramatycznego kontekstu prac ekshumacyjnych, narażając na kolejne traumatyczne przeżycia rodziny czekające od kilkudziesięciu lat na odnalezienie szczątków swoich bestialsko pomordowanych bliskich, ktoś podejmuje szokującą decyzję o przejęciu i zaaresztowaniu doczesnych szczątków ofiar reżimu komunistycznego, szczątków ludzi nawet jeszcze nierozpoznanych! To działania przeciw najbardziej podstawowemu prawu człowieka - prawu do godnego pochówku! To działanie hańbiące mundur polskiego policjanta i niszczące i tak już wątłe zaufanie do urzędu prokuratorskiego!
Panie Prokuratorze! Żądamy, w imieniu wszystkich wolnych, miłujących Ojczyznę Rodaków, zaprzestania szykan wobec Żołnierzy Niezłomnych i ludzi, którzy podjęli się szlachetnej misji odnalezienia ich szczątków, przywrócenia Polskim Bohaterom należnej im czci i zabranej im przez komunistycznych oprawców tożsamości. Żądamy podjęcia wszelkich działań, które umożliwią przeprowadzenie prac ekshumacyjnych w należytym spokoju i godnych warunkach. Żądamy podania prawdziwych powodów skandalicznego przerwania prac ekshumacyjnych prowadzonych przez Zespół profesora Krzysztofa Szwagrzyka, przyczyn zarekwirowania trumienek ze szczątkami wydobytymi z dołów śmierci na cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej w Warszawie - przyczyn wydarzenia, które hańbą okrywa zarówno tego, kto jest za nie odpowiedzialny, jak wszystkich, którzy brali w nim udział.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Neonek gryzący opar przedwieczorny
Dołączył: 01 Lis 2013 Posty: 1423 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:45, 18 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Do poczytania trochę prawd oczywistych:
Honory dla mordercy, chłodnia dla ofiar
Honory dla mordercy, chłodnia dla ofiar - niezalezna.pl
Wojsko Polskie z honorami pożegnało prokuratora Wacława Krzyżanowskiego. Na koszalińskim cmentarzu, na którym spoczął zmarły, były i kompania WP, i uroczysta prezentacja jego odznaczeń. Tak oto III RP uczciła mordercę sanitariuszki z V Brygady Wileńskiej AK Danuty Siedzikówny „Inki” – stalinowskiego prokuratora, ubeka, który spokojnie, bez stresu, dożył dostatnio sędziwego wieku.
W zasadzie nie niepokojony, nie męczony koniecznością wzięcia odpowiedzialności za swe zbrodnie. A jego ofiara? Być może kilka tygodni temu została wydobyta z dołu śmierci, do którego honorowo żegnany przez WP prokurator kazał wrzucić jej skatowane ciało.
Nie wiemy na pewno, czy to ona, trwają badania genetyczne, bo morderca Krzyżanowski nie miał nawet ochoty powiedzieć, gdzie kazał ją zakopać. Prześladował ją nawet po śmierci, po zakończeniu PRL. Tak długo, jak tylko mógł, stał na straży stalinowskiego wyroku. A „Inka” do końca jego życia była tam, dokąd on – ubek – ją wysłał. Dla niej i dla niego stalinowski porządek ciągle obowiązywał.
całość: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Leon maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Sty 2015 Posty: 6677 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:13, 08 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Niezależna ujawniła że tata Ziobro był komuchem! a minister (0 ) zero chciał się ojca wyprzeć.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 12:04, 08 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
PiS to taka baza komuszków i ich dzieci.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Zorro nie śmiejcie się ze mnie
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 1652 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:47, 08 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
No i w nagrodę dostaną po 500.
Wyborcy Palikota kopa w cztery litery.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 14:55, 08 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
A niby dlaczego? Zapomoga 500+ będzie przydzielana w zależności od ilości dzieci, a nie politycznych upodobań.
Biedny głupiec.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Leon maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Sty 2015 Posty: 6677 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:10, 08 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Jeden pis-komuch dzięki mediom wyeliminowany.
PiS-owski dyrektor ARiMR podał się do dymisji.
Dariusz Kłos, dyrektor ARiMR z nominacji PiS, który został uznany za kłamcę lustracyjnego, podał się do dymisji.
- Właśnie podjąłem decyzję o rezygnacji z zajmowanego stanowiska - mówi "Wyborczej" Kłos. - Nie chcę, żeby moja sprawa obciążała kolegów z PiS, nie chcę, żeby moja sprawa obciążała partię.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Zorro nie śmiejcie się ze mnie
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 1652 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:14, 08 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | A niby dlaczego? Zapomoga 500+ będzie przydzielana w zależności od ilości dzieci, a nie politycznych upodobań.
Biedny głupiec. |
Już ja sie postaram by miłośnicy Palikmiota, POlszewicy, lewaccy popaprańcy, KODowscy folksdojcze nie dostali ani grosza.
Jakem Zorruś.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Zorro nie śmiejcie się ze mnie
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 1652 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:46, 08 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
[quote="Zorro"] Kewa napisał: | A niby dlaczego? Zapomoga 500+ będzie przydzielana w zależności od ilości dzieci, a nie politycznych upodobań.
Biedny głupiec. |
Już ja sie postaram by miłośnicy Palikmiota, POlszewicy, lewaccy popaprańcy, KODowscy folksdojcze nie dostali ani grosza.
Jakem Zorruś !!!
Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz zaczyna wprowadzać prawdziwą „dobrą zmianę” do resortu obrony narodowej.
Z informacji podanych przez dziennik „Rzeczpospolita” wynika, że Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało o zerwaniu współpracy z organizacjami, których członkami są m.in. generałowie z czasów Polskiej Republiki Ludowej.
W tej chwili wiadomo o zakończeniu współpracy z dwoma organizacjami. Pierwszą z nich jest Klub Generałów. Zasiadają w nim członkowie komunistycznej Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Ta organizacja domagała się asysty honorowej na pogrzebie gen. Floriana Siwickiego, bliskiego współpracownika gen. Jaruzelskiego i dowódcy pododdziałów podczas agresji na Czechosłowację w 1968 roku.
Drugą organizacją, której MON wypowiedział współpracę jest Związek Żołnierzy Wojska Polskiego. Na jego czele stoi gen. Franciszek Puchała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Leon maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Sty 2015 Posty: 6677 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:43, 09 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Zorro takie coś wyczytałem:
Cytat: | Teraz „Rzeczpospolita" opisuje ciepłe kontakty resortu obrony – rządzonego wszak przez najtwardszego z twardych antykomunistę Antoniego Macierewicza – z klubem zrzeszającym generałów z PRL oraz Związkiem Żołnierzy Wojska Polskiego, także zanurzonym głęboko w przeszłości.
Dobrze byłoby, gdyby – jak twierdzą przedstawiciele rządu – była to tylko przypadkowa wpadka. Problem bowiem polega na tym, że PiS ma długą praktykę w mówieniu o antykomunistycznym oczyszczeniu, któremu towarzyszy przeciąganie przedstawicieli poprzedniego systemu na swoją stronę i eksponowanie ich. Kiedyś wiceministrem sprawiedliwości w rządzie PiS był komunistyczny sędzia Andrzej Kryże, dziś twarzą zmian w organach ścigania i Trybunale Konstytucyjnym jest były prokurator z czasów PRL Stanisław Piotrowicz, a prezesem największej państwowej firmy paliwowej dawny działacz PZPR Wojciech Jasiński. Zresztą w pierwszych szeregach PiS jeszcze paru właścicieli czerwonych książeczek by się znalazło.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Coś to zaprzecza temu co napisałeś.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Zorro nie śmiejcie się ze mnie
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 1652 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:26, 22 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Prokurator Marcin Górski. Tropił rusofobię kibiców, umarzał Smoleńsk
Po protestach przeciwko marszowi Rosjan przez Warszawę podczas Euro 2012 prokurator Marcin Górski postawił dwóm polskim kibicom zarzut działania z powodu ksenofobii: nienawiści do narodu rosyjskiego. Ten sam prokurator umorzył sprawę włamania do telefonu prezydenta Lecha Kaczyńskiego po katastrofie smoleńskiej. Wszczął on również dochodzenie dotyczące tego, kto ujawnił dziennikarzom „Gazety Polskiej Codziennie”, iż w grobie Anny Walentynowicz znajduje się ciało innej osoby - pisze „Gazeta Polska”.
– To śledztwo nie miało szczęścia od początku (…). Prokuratura nie zażądała w odpowiednim czasie billingów od operatora telefonicznego – tak o sprawie telefonu śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego mówił przed sądem mec. Piotr Pszczółkowski.
– Wzywanie mnie na świadka jest niewątpliwie utrudnianiem mi pracy jako pełnomocnikowi rodziny śp. Anny Walentynowicz. Być może komuś zależy na przystopowaniu moich działań jako adwokata. Może mi to znacznie utrudnić dostęp do dokumentów związanych z katastrofą smoleńską
– tak działania prokuratora Marcina Górskiego oceniał z kolei mec. Stefan Hambura.
Ale największym echem w rosyjskich mediach odbiła się trzecia prowadzona przez prokuratora Górskiego sprawa, o nieporównywalnie mniejszym ciężarze gatunkowym: dotycząca zarzutu nienawiści do narodu rosyjskiego postawionego kibicom. Sprawa trwa do dziś. – Akt oskarżenia absolutnie znajduje potwierdzenie w dowodach – zapewnia w rozmowie z „Gazetą Polską” prokurator Marcin Górski.
12 czerwca 2012 r., trwa mecz Polska–Rosja w czasie Euro 2012. 50-letni Wojciech Wiśniewski i 49-letni Wojciech Braun oglądają go w domach. Słyszą relację o utarczkach kibiców polskich i rosyjskich, maszerujących dumnie z symbolami sierpa i młota.
Następnego dnia do Tuska dzwoni z reprymendą Putin. Telefon prezydenta Rosji stawia na baczność polityków. Bronisław Komorowski domaga się, by „zastosować ostrzejsze kary”. Radosław Sikorski namawia, by „bandyterkę kibolską potraktować odpowiednio surowo”.
W tydzień później Wiśniewski i Braun zostają zatrzymani. Ich sprawa ku zdziwieniu prawników trafia nie do prokuratury rejonowej, lecz okręgowej. Do młodego prokuratora Marcina Górskiego. To on zarządził ich zatrzymanie.
Za rządów PO kariera prokuratora Górskiego stała się powodem zazdrości wielu kolegów. Jeszcze w 2010 r. był zaledwie asesorem. W 2011 r. decyzją prokuratora generalnego został powołany na stanowisko prokuratora w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Śródmieście. A w 2012 r. zajmował się już nienawiścią do narodu rosyjskiego w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|