|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:03, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Źle wygląda ten skok na fundusze i nie mam zamiaru chwalić takiego posunięcia JEDNAKŻE nie ma też powodu do zbytniej irytacji (Animko ).
Po pierwsze coś trzeba robić żeby kasa do budżetu wpłynęła, jak nie OFE to co ? Wyższy podatek dochodowy ? Oczywiście sam mogę napisać lepsze alternatywy:
- wydatki na Kościół
- KRUS
- administracja
-...
Ale że nie ma na to szans tak więc OFE jest dość bezbolesne i daje jakiś zastrzyk.
Po drugie, NIKT z nas, w wieku 25-40 lat, i tak nie dostanie żadnej emerytury !!!! W optymistycznej wersji może to być ochłap rzędu 10% ostatnich dochodów także niewiele tracimy (albo i nic ! przy obecnych składkach na OFE nie wiem czy na 50.000 pln można liczyć po 20 latach).
Ja w każdym razie nie mam zamiaru martwić się czymś co jest dla mnie zupełnie bezwartościowe - szkoda że nie ma możliwości całkowitej rezygnacji i z ZUS-u i z OFE....
Sam ZUS jest węzłem gordyjskim, nie da się go reformować, trzeba czekać aż eksploduje a potem pozamiatać. A emerytury sobie samemu zapewnić.
ps
co do samego zjawiska to oczywiście zgadzam się z większością negatywów wystawionych Rządowi Rząd powinien ODZYSKAĆ kasę lub ZAROBIĆ kasę a nie kombinować w portfelach obywateli
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pochodzenie O-Ren Ishii dnia Pon 0:07, 03 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
anmario Gość
|
Wysłany: Pon 3:10, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | Czytając różne przykłady wskazywania przedstawicieli różnych zawodów jako niesłusznie zbierających nienależne im bonusy, zawsze w myślach pytam: dlaczego oni nie przekwalifikowali się, by teraz, po np. odwieszeniu na hak munduru, pławić się w "nienależnym" dobrobycie. To samo dotyczy zawiści w stosunku do górników, hutników itd … Absurdalne pretensje godne Mrożkowskiej ironii… |
Otóż upraszczasz niekoniecznie są to pretensje czy zawiść. Nie zawsze za niezgodą na rzeczywistość idą pretensje do niej, to na pewno nie reguła. Czasem to zwykła niezgoda na niesprawiedliwość. Bywa, że szczera troska o kraj.
Wiadomo, sprawiedliwości nie ma, ale nie ma jej "bardziej" lub "mniej". Niesprawiedliwość typu, który na użytek tego posta nazwę afrykańskim typem niesprawiedliwości, polega na tym, że dziewięćdziesiąt procent PKB jest rozdzielane pomiędzy pięć procent ludności, a los pozostałych 95 procent narodu jest wszystkim obojętny. Taka niesprawiedliwość jest nie do zaakceptowania.
Niesprawiedliwość typu amerykańskiego polega na tym, że niektórzy obywatele Stanów Zjednoczonych (oczywiście nie tylko USA, to tylko ilustracja) mają majątki o jakich zwykły śmiertelnik może tylko pomarzyć, ale reszta społeczeństwa żyje też nieźle i w dużym stopniu to jak żyją zależy od nich samych.
Pomiędzy nakreśloną powyżej czerwienią a fioletem rozpościera się całe spektrum innych niesprawiedliwości. Gdzieś na tym spektrum leży inna dla każdego człowieka granica, niesprawiedliwości te po lewej od niej są akceptowalne, te po prawej nie.
I powiem Ci Formalny, że - podobnie jak Animę - mnie też drażni rechot zadowolonych ze swojej "zaradności" czterdziestoletnich emerytów. A do szewskiej pasji doprowadza mnie dowodzący słuszności posunięć prywatyzacyjnych i ograniczenia ochrony socjalnej bełkot tych beneficjantów komunizmu. To jest dopiero Mrożek, nie uważasz? Co tam Mrożek, tutaj Bareja by się przydał.
Systemu sprawiedliwości dla wszystkich zbudować się nie da, to tutaj jasne dla każdego. Ale ja sobie nie życzę by za moje pieniądze jeździli na ryby czterdziestoletni emeryci, by kształciły się za nie intelektualne zera (nie mam nic przeciwko zainwestowaniu w rozsądnych studentów), by praktykowali za nie medycy, którym nie oddałbym pod nóż nawet bezpańskiego kundla, by ubezpieczano za nie farmerów posiadającym trzy morgi ziemi, itd.
To wszystko powinien załatwiać i załatwić każdy rząd od 1989 roku. A jak było? Jakie rozwiązania zaproponowano?
Różne. Zaproponowano rozwiązania najróżniejsze i tylko jedno co do którego była zgoda a, apelując jednocześnie o kompleks rozwiązań systemowych, oponowali (i oponują) tylko ludzie związani z PiS. Prywatyzację.
I prywatyzacja poszła jak burza. Bez rozwiązań systemowych, albo z rozwiązaniami wzajemnie sprzecznymi. Zanim naród się opamiętał sprzedano wszystko. Nie jestem gentlemanem, więc zapytam: a gdzie jest forsa? Przed 1989 rokiem praktycznie wszystko w tym kraju było własnością Państwa. Teraz mamy rok 2011 i wszystko co dało się sprzedać jest własnością prywatną. Dług Skarbu Państwa to około 700000000000 złotych (siedemset miliardów złotych). W 1989 roku było to około czterdzieści miliardów dolarów. Gdzie są te pieniądze?
Chłopaki z PiS (PC) mieli rację. Przy Okrągłym Stole ubecy z Solidarności dogadali się z ubekami z PZPR i podzielili szmal. Między siebie i swoich.
A teraz, kiedy do rozkradzenia zostało tak niewiele, zaczyna się panika - nie starczy dla moich. I to fakt, nie starczy. Choćbym nie wiem jak wyginał się Tusk, jak głupie posunięcia czynił - nie wystarczy. Już do wyborów będzie zastanawiał się czy lepiej dać się ściąć przez żądny zemsty motłoch czy bardziej eleganckie będzie podejście pod lufę żołnierza jakiegoś wkurwionego stratą kasy biznesmena. Jesienne wybory zmiotą PO z polskiej sceny politycznej jak ongiś zmiotły UW.
No fakt, nie zmiotły ani UW ani UD. Polska polityka to w ogólności wciąż tak samo ruchliwa gromadka niezniszczalnych czarnych stworzonek z charakterystycznymi czułkami, która w zależności od tego kto sypnie więcej rozłazi się od PO do SLD.
Dlatego nie wiem czy po wyborach nastąpi znacząca zmiana. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 8:38, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: |
To właśnie jest cała prawda i niestety w Twojej wypowiedzi, jedyna. (...)
Żaden tam krok do przodu. W swojej dobrej wierze wprowadzenie OFE uznałaś za krok do przodu, tymczasem to była taka alternatywa, jak możliowść podrapania się w nos lewą lub prawą ręką. Cały system był i jest dalej chory, bo ludzkość zbudowała cywilizację jako państwo opiekuńcze jednocześnie nie wiedząc jak to zrobić. Cynicy ( i ekonomiści nie starający się o Nobla) twierdzą, że to póki co, nie jest to możliwe.
Być może jesteś wspaniałą ekonomistką oraz jednocześnie wróżką i swój osąd o przyczynach i efektach obecnego ruchu dotyczącego OFE opierasz na wiedzy i nadprzyrodzonych umiejętnościach widzenia tego, czego nie widzą ekonomiści wszystkich opcji, którzy gdy nie stoją naprzeciw kamer, ruch rządu chwalą jako jedyny trafny w obecnej sytuacji ekonomicznej.
|
Zawsze miałam Cię za spokojnego i kulturalnego rozmówcę, więc dziwi mnie poziom agresji i sarkazmu w Twoich postach, tym bardziej, że strzelasz sobie nimi w kolano. Bo cóż możesz powiedzieć? Ty masz monopol na prawdę? Jesteś wybitnym ekonomistą (jeśli jesteś, to przepraszam) i wróżem?
Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju, ale to chyba nie dziwi, że obywatele mają jakiś stosunek i jakieś zdanie na temat spraw, które ich żywotnie dotyczą. Nawet wybitni ekonomiści nie są w stanie przewidzieć długofalowych następstw działań kolejnych rządów. Mogą tylko próbować je przewidywać.
Nie wiem, którzy z nich - według Ciebie - tak chwalą posunięcia rządu, bo przeczytałam coś zupełnie innego:
Ekonomiści nie zostawiają na decyzji premiera suchej nitki. - To odbije się na emeryturach. Mogą być niższe - ostrzega dr Dobiesław Tymoczko z warszawskiej SGH. Wtóruje mu prof. Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP: - Rząd rozpoczął demontaż systemu emerytalnego. W najbliższych latach czeka nas całkowita likwidacja funduszy emerytalnych. To bardzo zła wiadomość dla przyszłych emerytów.
Ekonomista dr Ryszard Petru: - To antyreforma, robimy krok wstecz. Pytanie: co się stanie, kiedy ustawa trafi do parlamentu. Zawsze istnieje ryzyko, że co innego tam przychodzi, a co innego z niego wychodzi. Innego zdania jest prof. Witold Orłowski z doradzającej premierowi Rady Gospodarczej: - Ten kompromis to kupienie czasu na dokończenie reformy emerytalnej.
Jednak propozycje premiera krytykują nawet eksperci życzliwi rządowi. - To rozmontowanie reformy emerytalnej - mówi Stefan Kawalec, były wiceminister finansów. Wtóruje mu Janusz Steinhoff, były minister gospodarki: - Moja ocena jest negatywna. To efekt zaniechania reformy finansów publicznych w ostatnich latach.
[link widoczny dla zalogowanych]
Co do stopnia decyzji, jaką nam pozostawiono, sama wspominałam, że jest znikoma, ale OFE były pierwszym krokiem do stopniowego uniezależniania się od ZUS-u i zmniejszania jego roli. Nie odniosłeś się też w żaden sposób do kwestii dziedziczenia, która jest niewątpliwym plusem OFE i równie niewątpliwym minusem ZUS-u.
Formalny napisał: |
Choć zastrzegasz się, że nie żądasz "spektakularnej" emerytury, to jednak dokładnie to masz na myśli. Nie jesteś jednak wyjątkiem i trudno mieć do Ciebie pretensje. |
Proszę, nawet lepiej ode mnie wiesz, co mam na myśli. Jednak wróżbita.
Formalny napisał: |
W czasach "dawnych" były nakazy pracy i brak wyboru miejsca pracy po szkole średniej lub studiach. Czytając różne przykłady wskazywania przedstawicieli różnych zawodów jako niesłusznie zbierających nienależne im bonusy, zawsze w myślach pytam: dlaczego oni nie przekwalifikowali się, by teraz, po np. odwieszeniu na hak munduru, pławić się w "nienależnym" dobrobycie. To samo dotyczy zawiści w stosunku do górników, hutników itd … Absurdalne pretensje godne Mrożkowskiej ironii…
|
Wyjaśniłam źródło moich "pretensji", widać nie czytałeś zbyt uważnie. Nie mam zamiaru postulować wydzierania przywilejów np. górnikom (na marginesie, bez względu na mój osobisty wybór trudno by mi było zostać np. górnikiem). Przywileje - według zasług, nie z automatu. Widzisz w tej koncepcji jakąś rażącą niesprawiedliwość? |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:41, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Trafiłam na fajny tekst Jacka Żakowskiego, a ponieważ nie jestem ekspertem w sprawach ekonomicznych wolę oprzeć się na autorytetach: "Zamiast emerytom rząd zabrał publiczne pieniądze tym, którzy na emeryturach (przyszłych) od dziesięciu lat zbijali łatwe i pewne kokosy. Tym razem nie bary mleczne tracą i nie samotne matki (jak za Leszka Millera), lecz OFE i ich potężne spółki matki. Muszą się pożegnać z wynoszącą jakieś 400-500 mln zł rocznie prowizji za przechowywanie części publicznego długu. Za tę samą usługę ZUS weźmie kilkadziesiąt milionów. A gdyby nie ubiegłoroczna podwyżka prowizji, OFE brałby za to z grubsza miliard. Takich zysków nikt (ani Nikt - dopisek własny ) bez walki nie oddaje."
Odebranie przywilejów emerytalnych, reforma KRUS - owszem, ale to wszystko wymaga czasu, pierwsze efekty poczynionych oszczędności, pojawią się dopiero za kilkanaście lat (prawo nie działa wstecz, nie można zatem odebrać praw nabytych - to znaczy, owszem, można, ale nie w państwie demokratycznym i nie bez ostrej, bratobójczej walki).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:47, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
anmario napisał: | (…) Jesienne wybory zmiotą PO z polskiej sceny politycznej jak ongiś zmiotły UW.
No fakt, nie zmiotły ani UW ani UD. Polska polityka to w ogólności wciąż tak samo ruchliwa gromadka niezniszczalnych czarnych stworzonek z charakterystycznymi czułkami, która w zależności od tego kto sypnie więcej rozłazi się od PO do SLD.
Dlatego nie wiem czy po wyborach nastąpi znacząca zmiana. |
Jak pisałem w innym miejscu, Ty i Yahoo w swoich wypowiedziach zawarliście sporo trafnych spostrzeżeń. W tym co napisałeś w swoim obszernym tekście, także zawarte jest sporo słusznych uwag. Jedną z najistotniejszych, ale jednocześnie jedyną z gruntu trafną jest ta:
"Systemu sprawiedliwości dla wszystkich zbudować się nie da, to tutaj jasne dla każdego."
Ja nie krytykuję niczyjej zaradności życiowej jeśli jest to zaradność, a nie zwykłe cwaniactwo. Zostałem wychowany w ten sposób, że jeśli jestem gorszy od sąsiada w czymś, co ma istotną wartość, to czuję potrzebę podjęcia wysiłku, by przestać być outsider'em. Zostałem też nauczony, że jeśli ktoś mnie okradnie, to główną pretensję mam do siebie, że dałem się okraść. Jesteś inteligentnym człowiekiem, więc zdajesz sobie sprawę, że cechą charakterystyczną przeciętnego Polaka jest zawiść wobec tych, którym powodzi się lepiej, zastępująca obudzenie się ambicji dorównania im, a nawet prześcignięcia. Niestety, i w Twojej wypowiedzi - nawet tej najnowszej, oraz w innych wypowiedziach na forum można znaleźć właśnie ten odruch, który wprost można nazwać zwykłą zazdrością wobec tych, którzy wybrali inną drogę życiową i jest im może trochę łatwiej. Mnie nie wkurzają 40 letni emeryci tylko dlatego, że są emerytami np. po trudnej służbie mundurowej. Ja zrezygnowałem z takiej służby odchodząc ze szkoły oficerskiej po pierwszym roku, ponieważ wojskowe uciążliwości mi nie odpowiadały. Uzyskałem emeryturę korzystając z obowiązujących ustaw o zaopatrzeniu emerytalnym i nie narzekam - zapracowałem na moją emeryturę dając z siebie to wszystko, co potrafiłem. Nie drażnią mnie 40 letni emeryci jeśli uzyskali swoje uprawnienia cieżką, niebezpieczną lub nieprzeciętnie uciążliwą pracą. Też mogłem taką wybrać, bo jak to poprzednio pisałem, to jest sprawa wyboru każdego z nas. Mnie natomiast "wkurzają" faceci latający z łańcuchami i palący opony po to, by uzyskać wyższą pensję od innych i nie dopuszczający do siebie jakichkolwiek prawd, że swoją pensję dostają kosztem innych - nie tak licznych i agresywnych grup zawodowych, które dopłacają do deficytowych zakładów - kopalni, stoczni itp. Tak było np. z próbami zlikwidowania finansowego potworka - "kolebki". Nie znalazłem w tym co piszesz potępienia właśnie tych, którzy wyśrubowali swoje pensje wygrażając łańcuchami.
Niestety, Twoje widzenie politycznej rzeczywistości nie może wyrwać się ze skażonej bezkrytycznym widzeniem sympatii dla PiS. To jest widoczne w każdej z Twoich wypowiedzi. Z tych właśnie powodów ostatnie zdanie Twojego tekstu zmienia sens Twoich rozważań. Gdybyś stwierdził, że nasza klasa polityczna reprezentowana jest przez ludzi, których w swojej masie trudno darzyć szacunkiem, to przyznałbym Ci rację i z chęcią naciągnąłbym na rozmowę na temat jak widzimy tę naszą codzienną polską rzeczywistość. Gdyby w Twojej wypowiedzi brzmiało oczekiwanie, że z "robienia" polityki znikną wszelkie oszołomy i ludzie z zaściankowymi kompleksami, których jedyna chęć osiągnięcia władzy wynika wyłącznie z ich potrzeby zadośćuczynienia swoim kompleksom, to byłaby to platforma do rozsądnej wymiany poglądów. Niestety, nabierasz się ciągle na syndrom Kluge Hansa, któremu ulega większość elektoratu jednej z partii…
Piszę to wszystko nie po to, by Ciebie urazić, ale ja rozumiem dyskusję jako przedstawianie swoich poglądów, bez tracenia szacunku dla partnera dyskusji mającego inne zdanie, ale i bez "owijania ich w bawełnę".
W pełni szczerze więc pozdrawiam…
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Pon 12:18, 03 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:12, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Zawsze miałam Cię za spokojnego i kulturalnego rozmówcę, więc dziwi mnie poziom agresji i sarkazmu w Twoich postach, (…)
|
Miła Animavilis! Nie zmieniam zdania, że jesteś miła i zastrzegam od razu, że piszę to bez "sarkazmu i agresji" pomimo, że niesprawiedliwie ( i niegrzecznie) przypisujesz mi te cechy jako dominujące. Potwierdzam - żart i sarkazm - na pewno nie przekraczający granicy uprzejmości jest mi bliski i z chęcią z niego korzystam. Zdumiewa mnie tylko skąd się bierze u wielu osób odruch, polegający na budzeniu się wręcz histerycznego poczucia obrazy, gdy w dyskusji ktoś wyrazi swoje inne poglądy bez używania wyłącznie siermiężnej dosłowności, a znajdzie się tam choćby ślad np. ironii. To temat na odrębną dyskusję, a boję się tu ciągnąć "temat", bo znowu uznasz się za obrażaną. Cały problem w tym, że Twoja reakcja wynika z dwóch błędów. Kajam się, że śmiem w Twojej reakcji dostrzegać błędy (to znowu niewinny sarkazm… ), ale zaryzykuję.
Nie będę się odnosił do całego Twojego tekstu, ale nie zmieniając swojego stanowiska odniosę się (bardzo poważnie… ) do Twoich głównych stwierdzeń. Niestety - odnoszę wrażenie, że oburzona brakiem przytakiwania Twoim "prawdom" (znowu sarkazm) nie przeczytałaś uważnie tego co napisałem, nie dostrzegłaś spacji tam, gdzie one są i uznałaś, że cały mój tekst dotyczy wyłącznie Twoich poglądów. Gdyby tak miało być, napisałbym do Ciebie na "pw". Ja się odniosłem do zjawiska sprowokowany kilkoma Twoimi wypowiedziami. Warto zwracać uwagę na spację i celowo użyte odnośniki…
animavilis napisał: |
Bo cóż możesz powiedzieć? Ty masz monopol na prawdę? Jesteś wybitnym ekonomistą (jeśli jesteś, to przepraszam) i wróżem? |
Właśnie w tym rzecz! Zarówno Ty jak i inni, rozpętujecie tu dyskusję jakby było to forum z wypowiedziami wybitnych ekonomistów a Wy wszyscy reprezentowali tę dyscyplinę nauki na poziomie bliskim Nagrodzie Nobla. Gdybyś uważnie przeczytała (drugi raz twierdzę, że tego nie zrobiłaś) moją wypowiedź, właśnie z tego kpię, że mamy Polskę składającą się wyłącznie ze specjalistów na każdy temat - aktualnie na ekonomii i funduszach emerytalnych. Ja nie snułem rozważań na temat ekonomii, ale przytaczałem opinie fachowców i napisałem, że ekonomiści nawet obcych opcji politycznych, gdy nie wypowiadają się całkowicie oficjalnie uważają, że decyzje w sprawie OFE są w OBECNEJ SYTUACJI EKONOMICZNEJ jedynie trafne. Nie doczytałaś - nie napisałem, że sa to znakomite decyzje z każdego punktu widzenia. Jest ich wiele i ja napisałem o jednym. Jeśli z uwagą przeczytasz wypowiedź Kewy, dostrzeżesz jeden z innych aspektów sprawy.
animavilis napisał: |
[i]Ekonomiści nie zostawiają na decyzji premiera suchej nitki. - To odbije się na emeryturach. Mogą być niższe - ostrzega dr Dobiesław Tymoczko z warszawskiej SGH. Wtóruje mu prof. Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP: - Rząd rozpoczął demontaż systemu emerytalnego. W najbliższych latach czeka nas całkowita likwidacja funduszy emerytalnych. To bardzo zła wiadomość dla przyszłych emerytów. (…) |
Zapewniam Cię, że złą praktyką argumentowania jest poszukiwanie opinii, które tylko pozornie potwierdzają odrębne lub negatywne zdanie. Użyję znowu mojej ulubionej formy - sarkazmu. Przytaczasz negatywne oceny całej operacji bez zagłębiania się czego one w rzeczywistości dotyczą. Ja podkreślałem tło całego działania rządu eksponując określenie "(…)w obecnej sytuacji ekonomicznej". Twoja wypowiedź ma inne zabarwienie. Gdy pacjentowi wycina się nerkę dotkniętą nowotworem można powiedzieć, że stało się bardzo źle, bo brak jednej nerki jest szkodliwy dla organizmu. To jest prawda! Gdy spojrzeć jednak na to UCZCIWIE I RACJONALNIE trzeba powiedzieć, że w istniejącej sytuacji usunięcie nerki było jedyną słuszną decyzją i należy pochwalić chirurga. Na tym polega rozsądek w prezentowaniu swojego zdania jeśli już się zabiera głos. Inaczej wypowiedź ma wartość kawiarnianych ploteczek psiapsiółek, wpleciona między opowiastki o używanych kosmetykach i lakierze do paznokci… (sarkazm zamierzony)
Napisałaś na koniec:
"Wyjaśniłam źródło moich "pretensji", widać nie czytałeś zbyt uważnie. (…)
I to jest na szczęście humorystyczna część Twojej wypowiedzi, która pozwala z lekkością potraktować wszystko co do tego momentu napisałaś. Obrócenie "kota ogonem" jest Twoim mistrzowskim posunięciem w tym gatunku polemiki, który jest mi obcy. Ja lubię rozmowę o KONKRETACH prowadzoną lekko i ze zrozumieniem co dokładnie mówi (pisze) interlokutor…
Pozdrawiam nadal - bez śladu złości (i jakiejkolwiek kpiny)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 12:38, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | anmario napisał: | (…) Jesienne wybory zmiotą PO z polskiej sceny politycznej jak ongiś zmiotły UW.
No fakt, nie zmiotły ani UW ani UD. Polska polityka to w ogólności wciąż tak samo ruchliwa gromadka niezniszczalnych czarnych stworzonek z charakterystycznymi czułkami, która w zależności od tego kto sypnie więcej rozłazi się od PO do SLD.
Dlatego nie wiem czy po wyborach nastąpi znacząca zmiana. |
Jak pisałem w innym miejscu, Ty i Yahoo w swoich wypowiedziach zawarliście sporo trafnych spostrzeżeń. W tym co napisałeś w swoim obszernym tekście, także zawarte jest sporo słusznych uwag. Jedną z najistotniejszych, ale jednocześnie jedyną z gruntu trafną jest ta:
"Systemu sprawiedliwości dla wszystkich zbudować się nie da, to tutaj jasne dla każdego."
Ja nie krytykuję niczyjej zaradności życiowej jeśli jest to zaradność, a nie zwykłe cwaniactwo. Zostałem wychowany w ten sposób, że jeśli jestem gorszy od sąsiada w czymś, co ma istotną wartość, to czuję potrzebę podjęcia wysiłku, by przestać być outsider'em. Zostałem też nauczony, że jeśli ktoś mnie okradnie, to główną pretensję mam do siebie, że dałem się okraść. Jesteś inteligentnym człowiekiem, więc zdajesz sobie sprawę, że cechą charakterystyczną przeciętnego Polaka jest zawiść wobec tych, którym powodzi się lepiej, zastępująca obudzenie się ambicji dorównania im, a nawet prześcignięcia. Niestety, i w Twojej wypowiedzi - nawet tej najnowszej, oraz w innych wypowiedziach na forum można znaleźć właśnie ten odruch, który wprost można nazwać zwykłą zazdrością wobec tych, którzy wybrali inną drogę życiową i jest im może trochę łatwiej. Mnie nie wkurzają 40 letni emeryci tylko dlatego, że są emerytami np. po trudnej służbie mundurowej. Ja zrezygnowałem z takiej służby odchodząc ze szkoły oficerskiej po pierwszym roku, ponieważ wojskowe uciążliwości mi nie odpowiadały. Uzyskałem emeryturę korzystając z obowiązujących ustaw o zaopatrzeniu emerytalnym i nie narzekam - zapracowałem na moją emeryturę dając z siebie to wszystko, co potrafiłem. Nie drażnią mnie 40 letni emeryci jeśli uzyskali swoje uprawnienia cieżką, niebezpieczną lub nieprzeciętnie uciążliwą pracą. Też mogłem taką wybrać, bo jak to poprzednio pisałem, to jest sprawa wyboru każdego z nas. Mnie natomiast "wkurzają" faceci latający z łańcuchami i palący opony po to, by uzyskać wyższą pensję od innych i nie dopuszczający do siebie jakichkolwiek prawd, że swoją pensję dostają kosztem innych - nie tak licznych i agresywnych grup zawodowych, które dopłacają do deficytowych zakładów - kopalni, stoczni itp. Tak było np. z próbami zlikwidowania finansowego potworka - "kolebki". Nie znalazłem w tym co piszesz potępienia właśnie tych, którzy wyśrubowali swoje pensje wygrażając łańcuchami.
Niestety, Twoje widzenie politycznej rzeczywistości nie może wyrwać się ze skażonej bezkrytycznym widzeniem sympatii dla PiS. To jest widoczne w każdej z Twoich wypowiedzi. Z tych właśnie powodów ostatnie zdanie Twojego tekstu zmienia sens Twoich rozważań. Gdybyś stwierdził, że nasza klasa polityczna reprezentowana jest przez ludzi, których w swojej masie trudno darzyć szacunkiem, to przyznałbym Ci rację i z chęcią naciągnąłbym na rozmowę na temat jak widzimy tę naszą codzienną polską rzeczywistość. Gdyby w Twojej wypowiedzi brzmiało oczekiwanie, że z "robienia" polityki znikną wszelkie oszołomy i ludzie z zaściankowymi kompleksami, których jedyna chęć osiągnięcia władzy wynika wyłącznie z ich potrzeby zadośćuczynienia swoim kompleksom, to byłaby to platforma do rozsądnej wymiany poglądów. Niestety, nabierasz się ciągle na syndrom Kluge Hansa, któremu ulega większość elektoratu jednej z partii…
Piszę to wszystko nie po to, by Ciebie urazić, ale ja rozumiem dyskusję jako przedstawianie swoich poglądów, bez tracenia szacunku dla partnera dyskusji mającego inne zdanie, ale i bez "owijania ich w bawełnę".
W pełni szczerze więc pozdrawiam… |
Formalnie podziwiam Twoją anielską cierpliwość . Twoje podejście do tłumaczenia czegoś, komuś, kto ma klapki na oczach i widzi tylko to co chce widzieć jest godne uwagi. Twoje profesorskie podejście do omawianego problemu może innch nauczyć jak się prowadzi negocjacje w temacie, który nigdy nie będzie rozwiązany. Ja, zresztą jak i większość tutaj nie posiadam takich umiejętności jak Ty, umiejętności i cierpliwości tłumacząc coś, komuś, kto i tak tego nie zrozumie, bo nadaje na innej częstotliwości. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 13:36, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też cenię sobie konkrety, dlatego nie odniosę się już do Twojej długiej wypowiedzi, ponieważ dla mnie - oprócz dydaktycznego tonu i prób zdyskredytowania mnie jako rozmówcy (co ciekawe, w odwołaniu do płci, co czynisz nie po raz pierwszy i nie tylko na tym topiku) - konkretów nie zawiera ona żadnych.
Cieszy mnie również, że w sprawie przywilejów dla służb mundurowych nie nadaję na tej samej częstotliwości co Yachoo, zapewne z racji braku przynależności do takowych. Każda pliszka swój ogonek chwali, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, itd. itp. |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:47, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Ja też cenię sobie konkrety, dlatego nie odniosę się już do Twojej długiej wypowiedzi, ponieważ dla mnie - oprócz dydaktycznego tonu i prób zdyskredytowania mnie jako rozmówcy (co ciekawe, w odwołaniu do płci, co czynisz nie po raz pierwszy i nie tylko na tym topiku) - konkretów nie zawiera ona żadnych.
Cieszy mnie również, że w sprawie przywilejów dla służb mundurowych nie nadaję na tej samej częstotliwości co Yachoo, zapewne z racji braku przynależności do takowych. Każda pliszka swój ogonek chwali, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, itd. itp. |
Przeczytałem.
V
Nadal z wyrazami szacunku - miłego dnia...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 13:51, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
anmario napisał: |
Dlatego, że OFE muszą jakoś funkcjonować. Bez tych pieniędzy zwyczajnie padną i nie tylko nie będzie co doić, ale i przepadnie złożony tam już kapitał.
Ile potrzebują OFE na funkcjonowanie?
|
Skąd ta troska? Widziałeś biedne towarzystwo ubezpieczeniowe? Nawet jak banki "tonęły" zarząd wypłacał sobie wysokie nagrody. OFE da sobie radę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 15:26, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Ja też cenię sobie konkrety, dlatego nie odniosę się już do Twojej długiej wypowiedzi, ponieważ dla mnie - oprócz dydaktycznego tonu i prób zdyskredytowania mnie jako rozmówcy (co ciekawe, w odwołaniu do płci, co czynisz nie po raz pierwszy i nie tylko na tym topiku) - konkretów nie zawiera ona żadnych.
Cieszy mnie również, że w sprawie przywilejów dla służb mundurowych nie nadaję na tej samej częstotliwości co Yachoo, zapewne z racji braku przynależności do takowych. Każda pliszka swój ogonek chwali, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, itd. itp. |
Twoja radość z tego, że nie nadajemy na tej samej częstotliwości nie dyskwalifikuje mnie tu na forum i nadal będziesz mnie lubieć?
jakiś odmieniec musi tu być, no nie? |
|
Powrót do góry |
|
|
SELENE ostatnia kołodziejka
Dołączył: 18 Cze 2010 Posty: 346 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Srebrny Glob Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:17, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Konstytutywną zasadą funkcjonowania ZUSu i ubezpieczeń społecznych jest gromadzenie składek i wypłata świadczeń, czyli funkcjonowanie w szeroko pojętym zabezpieczeniu społecznym.
Konstytutywną zasadą funkcjonowania OFE, oprócz gromadzenia składek i wypłaty świadczeń jest kapitalizacja poprzez funkcjonowanie w obrocie gospodarczym, czyli biznes.
Wiemy doskonale, że zaopatrzenie emerytalne służb mundurowych i innych funkcjonariuszy ( sędziowie) funkcjonuje bezskładkowo i w całości obciąża Budżet Państwa. Fundusz Ubezpieczeń Społecznych zasilają 4 składki ale i tak siedzi on w kieszeni BP.
Mówiąc o "obecnej sytuacji" musimy stwierdzić, co czynią też media i politycy, że perspektywy emerytalne są lichutkie.
Emeryci , w przyszłości wszyscy mieliby otrzymywać emeryturkę z ZUSu i "strzępy" z OFE.
OFE na dzisiaj nie mają Zakładu, który zająłby się wypłatą świadczeń, tak jak, to planował prof. Góra z ekipą reformatorów. Może i byłyby w stanie się utrzymać, lecz....co to znaczy "się utrzymać" ? Ściągając wielkie koszy na utrzymanie ze składek ubezpieczonych/klientów , przy lichutkiej możliwości inwestycyjnej.....i nieciekawej stopie zwrotu ?
Od 2009r. OFE wypłacają emeryturę , tak się złożyło, że kobietom, które przystąpiły do dobrowolnego ubezpieczenia w 1999r. Wysokość takiej emerytury wnosi od 20- do 80 zł. miesięcznie. Oczywiście, że wszystko jest kwestią wysokości składek wpłaconych na konto.
Czy to nie jest tak, że w sytuacji nie najlepszej ekonomicznie banki zżerają środki na własne utrzymanie z zasobów klienckich? Nikt im pieniędzy nie wyczaruje na prowadzenie Funduszy kiedy z inwestowaniem i obrotem jest miziernie.
Żaden OFE w dobie kryzysu nie zadba o emeryta , tylko o własne zyski.
Konkluzja jest taka, że może faktycznie trzeba zorganizować ubezpieczenia wokół ZUSu .
Tym bardziej przezornym zawsze pozostaje jeszcze III filar , czyli inne prywatne ubezpieczenia emerytalne.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
SELENE ostatnia kołodziejka
Dołączył: 18 Cze 2010 Posty: 346 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Srebrny Glob Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:35, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 18:56, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
SELENE napisał: | Konstytutywną zasadą funkcjonowania ZUSu i ubezpieczeń społecznych jest gromadzenie składek i wypłata świadczeń, czyli funkcjonowanie w szeroko pojętym zabezpieczeniu społecznym.
Konstytutywną zasadą funkcjonowania OFE, oprócz gromadzenia składek i wypłaty świadczeń jest kapitalizacja poprzez funkcjonowanie w obrocie gospodarczym, czyli biznes.
Wiemy doskonale, że zaopatrzenie emerytalne służb mundurowych i innych funkcjonariuszy ( sędziowie) funkcjonuje bezskładkowo i w całości obciąża Budżet Państwa. Fundusz Ubezpieczeń Społecznych zasilają 4 składki ale i tak siedzi on w kieszeni BP.
Mówiąc o "obecnej sytuacji" musimy stwierdzić, co czynią też media i politycy, że perspektywy emerytalne są lichutkie.
Emeryci , w przyszłości wszyscy mieliby otrzymywać emeryturkę z ZUSu i "strzępy" z OFE.
OFE na dzisiaj nie mają Zakładu, który zająłby się wypłatą świadczeń, tak jak, to planował prof. Góra z ekipą reformatorów. Może i byłyby w stanie się utrzymać, lecz....co to znaczy "się utrzymać" ? Ściągając wielkie koszy na utrzymanie ze składek ubezpieczonych/klientów , przy lichutkiej możliwości inwestycyjnej.....i nieciekawej stopie zwrotu ?
Od 2009r. OFE wypłacają emeryturę , tak się złożyło, że kobietom, które przystąpiły do dobrowolnego ubezpieczenia w 1999r. Wysokość takiej emerytury wnosi od 20- do 80 zł. miesięcznie. Oczywiście, że wszystko jest kwestią wysokości składek wpłaconych na konto.
Czy to nie jest tak, że w sytuacji nie najlepszej ekonomicznie banki zżerają środki na własne utrzymanie z zasobów klienckich? Nikt im pieniędzy nie wyczaruje na prowadzenie Funduszy kiedy z inwestowaniem i obrotem jest miziernie.
Żaden OFE w dobie kryzysu nie zadba o emeryta , tylko o własne zyski.
Konkluzja jest taka, że może faktycznie trzeba zorganizować ubezpieczenia wokół ZUSu .
Tym bardziej przezornym zawsze pozostaje jeszcze III filar , czyli inne prywatne ubezpieczenia emerytalne. |
Brawo!
a teraz się zapytam, co pijesz?
ja stawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:58, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
SELENE napisał: | Konstytutywną zasadą funkcjonowania ZUSu i ubezpieczeń społecznych jest gromadzenie składek i wypłata świadczeń, czyli funkcjonowanie w szeroko pojętym zabezpieczeniu społecznym.
Konstytutywną zasadą funkcjonowania OFE, oprócz gromadzenia składek i wypłaty świadczeń jest kapitalizacja poprzez funkcjonowanie w obrocie gospodarczym, czyli biznes.
Wiemy doskonale, że zaopatrzenie emerytalne służb mundurowych i innych funkcjonariuszy ( sędziowie) funkcjonuje bezskładkowo i w całości obciąża Budżet Państwa. Fundusz Ubezpieczeń Społecznych zasilają 4 składki ale i tak siedzi on w kieszeni BP.
Mówiąc o "obecnej sytuacji" musimy stwierdzić, co czynią też media i politycy, że perspektywy emerytalne są lichutkie.
Emeryci , w przyszłości wszyscy mieliby otrzymywać emeryturkę z ZUSu i "strzępy" z OFE.
OFE na dzisiaj nie mają Zakładu, który zająłby się wypłatą świadczeń, tak jak, to planował prof. Góra z ekipą reformatorów. Może i byłyby w stanie się utrzymać, lecz....co to znaczy "się utrzymać" ? Ściągając wielkie koszy na utrzymanie ze składek ubezpieczonych/klientów , przy lichutkiej możliwości inwestycyjnej.....i nieciekawej stopie zwrotu ?
Od 2009r. OFE wypłacają emeryturę , tak się złożyło, że kobietom, które przystąpiły do dobrowolnego ubezpieczenia w 1999r. Wysokość takiej emerytury wnosi od 20- do 80 zł. miesięcznie. Oczywiście, że wszystko jest kwestią wysokości składek wpłaconych na konto.
Czy to nie jest tak, że w sytuacji nie najlepszej ekonomicznie banki zżerają środki na własne utrzymanie z zasobów klienckich? Nikt im pieniędzy nie wyczaruje na prowadzenie Funduszy kiedy z inwestowaniem i obrotem jest miziernie.
Żaden OFE w dobie kryzysu nie zadba o emeryta , tylko o własne zyski.
Konkluzja jest taka, że może faktycznie trzeba zorganizować ubezpieczenia wokół ZUSu .
Tym bardziej przezornym zawsze pozostaje jeszcze III filar , czyli inne prywatne ubezpieczenia emerytalne. |
Bardzo ładnie to napisałaś i niewatpliwie masz w tym mnóstwo racji,
Jednak jedna mała uwaga do Twojego tekstu.. co z pieniędzmi które juz sa w OFE. Myslisz, że przy uwarunkowaniach o których pisałaś , a do tego braku wpływów banki nie przejedzą ich ze zdwojoną silą ???
I jeszce jedno. Ciekawe, czu ktoś obliczył, jaką część naszych składek zżera ZUS. I jak pomnaża moje wplaty ( nie myślę tu o fizycznych skutkach owego pomnażania, a o samej idei obracania pieniędzmi Polaków )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pon 20:11, 03 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 20:18, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
SELENE napisał: |
Wiemy doskonale, że zaopatrzenie emerytalne służb mundurowych i innych funkcjonariuszy ( sędziowie) funkcjonuje bezskładkowo i w całości obciąża Budżet Państwa.
|
Dodajmy do tego świadczenia emerytalno-rentowe rolników (około 1,5 mln osób), niemal w całości obciążające BP, a będziemy mieć ok. dwu milionową grupę osób, które pobierają świadczenia kosztem pozostałych grup zawodowych.
SELENE napisał: |
Ściągając wielkie koszy na utrzymanie ze składek ubezpieczonych/klientów , przy lichutkiej możliwości inwestycyjnej.....i nieciekawej stopie zwrotu ?
|
Od początku istnienia OFE prowizje pobierane od każdej składki znacząco zmalały, zmalały również opłaty za zarządzanie, zwłaszcza w funduszach, które przekroczyły ustawową granicę uprawniającą do zniżki w tych opłatach. Nie wydaje mi się, aby koszty zarządzania były wielkie, ale trzeba mieć je od czego odejmować. Jeśli zacznie się je odejmować od 2,3% to, faktycznie, szkoda zachodu.
Jeśli chodzi o możliwości inwestycyjne, zwykle wiążą się z ryzykiem. Zarządzając pieniędzmi ubezpieczonych fundusze muszą prowadzić umiarkowanie ryzykowną politykę pieniężną, przy której nie da się osiągać spektakularnych zysków.
Dlaczego nie spojrzeć na to w ten sposób, że naszymi pieniędzmi ktoś obraca i, nawet biorąc pod uwagę koszty zarządzania, jednak pomnaża.
SELENE napisał: |
Od 2009r. OFE wypłacają emeryturę , tak się złożyło, że kobietom, które przystąpiły do dobrowolnego ubezpieczenia w 1999r. Wysokość takiej emerytury wnosi od 20- do 80 zł. miesięcznie. Oczywiście, że wszystko jest kwestią wysokości składek wpłaconych na konto.
|
To tylko 10 lat. My, według przymiarek rządu dot. podniesienia wieku emerytalnego, będziemy pracować a pracować...
SELENE napisał: |
Żaden OFE w dobie kryzysu nie zadba o emeryta
|
ZUS o nas zadba? Rząd zadba?
SELENE napisał: |
Tym bardziej przezornym zawsze pozostaje jeszcze III filar , czyli inne prywatne ubezpieczenia emerytalne. |
Bardziej przezornym i bardziej zamożnym.
Yachoo. napisał: |
Twoja radość z tego, że nie nadajemy na tej samej częstotliwości nie dyskwalifikuje mnie tu na forum i nadal będziesz mnie lubieć?
|
a lubiłam? |
|
Powrót do góry |
|
|
SELENE ostatnia kołodziejka
Dołączył: 18 Cze 2010 Posty: 346 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Srebrny Glob Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:26, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Myślałam, że piszemy o OFE i jakiejś alternatywie. Rozłożyliście temat na czynniki najróżniejsze. Można by o tym dyskutować i dyskutować zataczając ogromniaste koło.
Trwa debata, czy ciągnąć system dwu-filarowy, czy sprawdzić wszystko do jednego.
Jeżeli chcecie likwidacji ZUSu , to może inny topik , bo to zupełnie inna bajka i szerszy temat. .
Ale o tym z mojej strony, może innym razem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SELENE dnia Pon 20:30, 03 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:38, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
SELENE napisał: |
Trwa debata, czy ciągnąć system dwu-filarowy, czy sprawdzić wszystko do jednego.
|
No własnie..
Jak na razie rząd proponuje półtora-filarowy, bo dotychczas wplacone skąldni zostają a i jakieś ochlapy do OFE mają wpadac.
Czyli jak zwykle.. ni pies - ni wydra.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 20:49, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | (...)( nie myślę tu o fizycznych skutkach owego pomnażania, a o samej idei obracania pieniędzmi Polaków ) |
Właśnie o tę ideę bardziej mi chodzi niż o same zyski.
Nie mam złudzeń, że moje pokolenie wybitnie zyska w OFE (o ile się utrzymają). Chodzi o to, że podjęto jakąś próbę reformy, która mogła się okazać korzystna w dłuższej perspektywie, że dano ludziom prawo do, znikomej bo znikomej, czasem ograniczonej tylko do wyboru konkretnego funduszu, decyzji, że powstała jakaś alternatywa dla ułomnego ZUS-u. Sama ta inicjatywa była cenna. A teraz wracamy do punktu wyjścia. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 21:25, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | nudziarz napisał: | (...)( nie myślę tu o fizycznych skutkach owego pomnażania, a o samej idei obracania pieniędzmi Polaków ) |
Właśnie o tę ideę bardziej mi chodzi niż o same zyski.
Nie mam złudzeń, że moje pokolenie wybitnie zyska w OFE (o ile się utrzymają). Chodzi o to, że podjęto jakąś próbę reformy, która mogła się okazać korzystna w dłuższej perspektywie, że dano ludziom prawo do, znikomej bo znikomej, czasem ograniczonej tylko do wyboru konkretnego funduszu, decyzji, że powstała jakaś alternatywa dla ułomnego ZUS-u. Sama ta inicjatywa była cenna. A teraz wracamy do punktu wyjścia. |
Oj tam, oj tam, to przy czym mieli majstrować? Jest kryzys, jest dług publiczny, są wyrzeczenia. No boli, też z radości nie skaczę, ale chociaż staram się zrozumieć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|