po 30-tce

Gość

Dziś wzrost zarażeń o 9,9%. To chyba trzeci dzień z rzędu poniżej 10%. A nasze oczekiwania bez zmian. Żeby współczynnik będzie spadał szybciej. Gorzej ten współczynnik wygląda dla zgonów. 20.6%. Widzimy czym różni się strach przy 10-ciu procentach od tego przy 20-tu.

O ile współczynnik wzrostu zarażeń obrazuje głownie stopień społecznej odpowiedzialności A czym jest współczynnik wzrostu zgonów? Odpowiedzialności staruszków?

Gość

Lekarze nadal nic nie wiedzą, to nie jest optymistyczne.

Z kolei niektóre kraje np. Austria, Czechy chcą rozluźnić restrykcje.
Nie wiadomo już, co myśleć?

Gość

Gość

Gość

Zasadniczo jest. Dziś 22/107=0,206. Znaczy się 20,6%. Ale to stosunek dzisiejszych zgonów do sumy zgonów na dzień wczorajszy. Ten matematyczny wskaźnik, jak sama nazwa wskazuje, cos wskazuje. Nie wymagam od ciebie czubku rzeczy niemożliwych, znaczy się żebyś wymyślił co. Łatwiej ślepemu wyśmiać ideę kolorów niż słuchać wykładu o naturze światła. Think

Przyznaję, pouczanie przez debila jest bardzo irytujące. Brick wall

Gość

Ten twój wskaźnik jest na razie super optymistyczny. Zobaczysz jaki będzie skok w śmiertelności jak zabraknie łóżek na oiomach.

Gość

On nie jest optymistyczny. Oznacza podwojenie liczby ofiar w ciągu 4 dni. Zastanawiam się dlaczego jest tak wysoki na tym etapie epidemii. Czy to oznacza, że jesteśmy starym społeczeństwem, czy ponadprzeciętny jest odsetek ludzi z chorobami przewlekłymi, czy lekarzom brak jeszcze doświadczenia w postępowaniu z tym rodzajem zapalenia płuc, czy jeszcze coś innego? Na razie trudno o optymizm w tym względzie, choć przesidywanie przyszłości, w której zabraknie respiratorów jest mocno na wyrost. Tym bardziej, że MZ nie informuje nas wcale o pacjentach w stanie krytycznym i możemy tylko spekulować na podstawie liczby zmarłych.

Gość

Oczywiście nadal jestem ohydnym optymistą. Wiadomo, Strzelec.

Przyznam, że wielkie nadzieje wiążę z dwutygodniowym okresem wysokich temperatur. Przewiduję, że już za tydzień da się zauważyć wyhamowanie epidemi, a za 2 tygodnie będzie ono znaczne. Wiara w fundamentalne wartości zawsze mi się sprawdzała. Think

Gość

Dwutygodniowy wzrost temperatur oznacza również liczne wypady na łono natury, spotkania z rodziną i przyjaciółmi, grillowania, pikniki, imprezki, itp., itd.Ten optymizm chyba jednak zbytnio wygórowane. Poza tym, nikt absolutnie dotąd nie przedstawił rzetelnych badań, że przy wysokich temperaturach wirus będzie zanika.

Gość

Gość

Gość

co za ślepe kury

trzydziestki.
fora.
pl/bez-logowania,1/koronavirus,10627-155.html#1170201

Gość

Pan Trzaskowski udowadnia, że według totalnej opozycji im gorzej w Polsce tym lepiej. Tak normalnie to każdy włodarz czegokolwiek to stara się udowodnić, że dzięki jego genialnemu zasadniczo zarządzaniu podległa mu jednostka ma się świetnie, a będzie miała się świetniej. Warszawa zdecydowanej lideruje w ilości chorych i zmarłych. Wydawało się, że jej Prezydent będzie przekonywał w tym stylu - mamy najlepszą w Polsce bazę medyczną, więc zwożeni są do nas masowo chorzy z całej Polski, w tym najcięższe przypadki, dlatego nasze statystyki wyglądają tak źle. Natomiast p. Trzaskowski donosi na Warszawę, że tak naprawdę to w Warszawie umiera 8 razy więcej pacjentów niż podaje do publicznej wiadomości Ministerstwo Zdrowia, a i liczba chorych jest prawdopodobnie wielokrotnie większa niż oficjalna. Znaczy się, im gorzej tym lepiej. Think

Gość

Gość

No najśmieszniejsze jest to, że nieudacznika Trzaskowskiego broni PiS i tłumaczy, że dane o śmierci podaje się w zależności od miejsca zameldowania denata, a nie miejsca zgonu. Znaczy się, PiS prowadzi narrację, którą we własnym interesie powinien prowadzić Trzaskowski. Obawiam się, że on naprawdę wierzy, iż jego bardzo nieliczne sukcesy to wyłącznie jego zasługa, a wszystkie liczne porażki, czy nawet katastrofy to wina ohydnego PiS. Takie przeświadczenie prezydenta dużego miasta jest potencjalnie niebezpieczne zwłaszcza w czasie epidemii. Think

Gość

A proszę powiedzieć, jakie to ma teraz znaczenie?
Nawalanka między wyznawcami PiS, a resztą świata nic nie zmieni, tylko doprowadza do zaostrzenia sytuacji i denerwacji ludzi ponad miarę.
Według twojego toku myślenia ludzie z Mazowieckiego powinni mieć za złe ludziom z województwa Lubuskiego, że w Lubuskiem jest 66 zarażeń, a w Mazowieckim ok 1300.
Co to da?

Gość

Czy kulawy konus wyznaczył już termin końca pandemii w Polsce? Bo nic w telewizji nie mówią, i nie wiem, czy zwiększyć oprowiantowanie Think

Gość

Gość

Gość