po 30-tce

Jayin

U nas tymczasem trwa wielka kłótnia o historyczną salę w stoczni, której aktualny właściciel nie udostępnił na wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, który z kolei ostatecznie musiał pod bramą stoczni przemawiać. Podłoże odmowy wynajęcia sali - wedle poszkodowanych - polityczne.

Żeby nie było nudno - dodatkowo jest wielka dyskusja, czy na swoiste prywatne przedsięwzięcie grupy osób reprezentujących PiS pod bramą stoczni słusznie "udostępniono" szczecińskich strażników miejskich, w ramach asysty dla prezesa PiS.

Nie powiem, żeby tutaj nudno było.

Kiedy wybory?

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Niesiołowski przy pani Poseł, nie posłance! tak powiedziała to mały Pikuś

Jayin

"Krystyna Pawłowicz w rozmowie z Jarosławem Kuźniarem wyjątkowo ostro - nawet jak na siebie - zaatakowała organizatorów "Marszu szmat", który odbył się w niedzielę w Warszawie. - Przebieranie się, czynienie wyuzdanych gestów, zachowywanie się w sposób obrażający innych. Niektóre z tych pań powinny naprawdę krytycznie spojrzeć do lusterka i rzeczywiście włożyć staniki, a nie epatować młodych ludzi, a właściwie straszyć facetów tymi piersiami - powiedziała posłanka PiS.

- Jeśli Anna Grodzka była na tym marszu i postawiła się w rzędzie szmat, to też jest szmatą - mówiła Pawłowicz. - Co tam facet robił przebrany za babę? Czy jego też ktoś zgwałcił? - ciągnęła. - Takie coś razi poczucie estetyki. Ulica jest miejscem publicznym i nie należy do dziwek, kurew i alfonsów - krzyczała posłanka.

Niedzielny protest był wzorowany na tym, który w 2011 r. zorganizowały działaczki feministyczne z Toronto. Zaprotestowały w ten sposób przeciw słowom oficera kanadyjskiej policji, który poradził kobietom, aby nie ubierały się jak szmaty, jeśli nie chcą być zgwałcone. Kobiety biorące udział w manifestacji celowo ubierają się w wyzywający, prowokacyjny sposób."

Prywatne zdanie można mieć. Dlaczego nie.
Trzeba tylko nauczyć się je w kulturalny sposób prezentować publicznie.
Poraża mnie osobowość pani poseł.

Pochodzenie O-Ren Ishii

Podoba mi się komentarz pod tekstem:

"Zapraszać!!! Zapraszać do studia jak najczęściej!!!! Macierewicza, Pawłowicz. Dać im pokazać SIEBIE. I nie przerywać!!!"

Kewa

Pawłowicz to zupełna "konserwa", taka ideowa. W tej materii nic już się nie da zrobić.

Jayin

Kewa, ależ "konserwą" można być.
Ale "konserwą" z klasą, a nie sfrustrowaną i kapiącą jadem spod wieczka... d'oh!

Kewa

Co do Pawłowicz nie mam złudzeń. Obejrzałam jakiś czas temu wywiad z nią w telewizji regionalnej. To wyjątkowo niekulturalna osoba: wykrzykuje, poucza redaktorkę, dąsa się. Niech się wstydzą ci, którzy na nią głosowali i ci, z którymi zasiada w jednym klubie.

Gość

Poseł Pawłowicz Krystyna potrzebuje od zaraz chłopa między nogami!
Jedynie chłop może okiełzać tą dziką kobiete i jeden może mieć z tym problem, najlepiej dwóch na raz Dancing

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Najarany pisobabiszyn

Kewa

Trochę też to jest tak, że ona nie rozumie co to jest prowokacja. "Marsz szmat" miał zwrócić uwagę że postrzeganie kobiet w taki sposób, jak robi to pani poseł Pawłowicz uwłacza ich godności. Że kobieta w mini spódniczce, w odważnym makijażu wcale nie prosi się o gwałt. To dla tej pani za trudne.

Formalny

Kilo OK

Ma rację, nasze "feministyczne" lewactwo podgryza samo siebie, szkodząc kobietą. Poprawność polityczna zamiast mózgu, pod takimi transparentami powinny iść uczestniczki tego marszu.

Marsz szmat w RP, bo w kanadzie ktoś coś powiedział.... sory ale to komiczne.

Formalny

Kilo OK

Już? Ulżyło?

Jayin

Kilo - nie jesteś kobietą, więc zapewne nigdy się tym tematem w Polsce nie interesowałeś. W Polsce najczęściej też się słyszy, że to "ofiara sprowokowała" przestępcę. Kobieta - bo za "frywolnie" się ubrała, bo się przestępcy wydawało, że skoro ma krótką mini i wysokie obcasy, to na pewno ma ochotę na seks w krzakach Anxious

To nie jest tylko "kanadyjski wymysł".
Takie jest nasze społeczeństwo. I policja często gęsto też.
Dlatego poszkodowane kobiety wolą się nie zgłaszać na policję, bo tam zostają najczęściej po raz drugi poniżone (psychicznie) i sprowadzone do roli kurwy, co sprowokowała biednego misia na ulicy odzieżą.

Kilo OK

Powiem tyle.
Kto tak twierdzi nie jest zbyt mądry.
Jednocześnie nigdy nie słyszałem, by ktoś z mego otoczenia, twierdził iż kobiety prowokują gwałty. Więc nie wiem gdzie to sie słyszy. Może od tych od "zupy za słonej".
W naszym kraju zmieniło się prawo, gwałt nie jest ściągany na wniosek a z urzędu. Ofiara nie musi udowadniać że nie chciała, a siniaki nie są wynikiem namiętności.
To o czym piszesz to lata 90-te.

Jayin

W moim otoczeniu też tego nie słyszę. Na szczęście.

Ale z racji współpracy z jakimiś tam instytucjami, zajmującymi się kobietami - znam wiele przypadków, o których napisałam. Także z tego roku.

Oczywiście mentalność się zmienia, nastawienie urzędów i policji też - ale mimo wszystko nadal "ofiara" jest "prowokatorem" bardzo często wg osądu ludzi. I nawet jeśli takie przypadki byłyby jednostkowe, to należy je piętnować i demonstrować swój sprzeciw.

Kilo OK

Tu nie idzie o mentalność, ale o prawo. O takie rozwiązania by aparat państwowy nie mógł odmówić rozpoczęcia postępowania, by nie mógł olać, by gwałciciel/gwałcicielska wiedział/wiedziała że poniesie karę. Że za naruszenie nietykalności cielesnej kobiety/mężczyzny/dziecka zawsze spotka go kara. To są konkretne działania, a nie stawianie Grodzko jako potencjalnej ofiary gwałtu. Wszystko.

Więcej myślenia, mniej flancowania pomysłów z zachodu.

P.S.
W kontekście zmian legislacyjnych (o których "feministki" pewnie nie widziały) cała zadyma wygląda jak Blumsztajn z transparentem "Pierdole nie rodzę".

Jayin

Kilo OK