|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 10:01, 19 Maj 2013 Temat postu: Bo ja kocham Pana Panie Prezydencie |
|
|
Tyle co dni prezydentury tyle wpadek co obciachu.
No ale wyborcy kochają. Miłością namiętną i ślepą, czy Naczelny z wąsami czy bzzz.
Co się nie robi za cukierka i baloniki.
Razem z Łowczym „Gazeta Wyborcza” i radiowa „Trójka” zaszalała.
Główna atrakcja to czekoladowy orzeł w typie Gonzo z Mapetów oraz zbieranie ulotek zrzucanych z rządowego śmigłowca.
Osobom, które z tego cyrku żartowali grożono oczywiście dla hecy procesami.
W Dniu Flagi na marszu można było zobaczyć różowe flagi narodowe. Prawdopodobnie autonomicznego państwa Kaszubskiego które to niejaki Tusk chciał stworzyć gdzieś w granicach Kaszub.
Do tego plastikowe czapeczki, różowe pierdołki które to skutecznie zaśmieciły ulice.
No cóż, taki śmieciowy elektorat tam się trafił.
Fuj. Ale pozostanę w „bulu i nadzieji”. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 10:06, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Jak pisałem żenua, a prezydent to emanacja wyborców PO...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:39, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Że nie z PiS ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:13, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
A ja w bólu i ze śmiechem oglądam to zdjęcie
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:22, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Prez. Kaczyński nie zyje.
Spóźniłeś się o ponad dwa lata z tym linkiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:22, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem kiedyś, że faceci, którzy kupują duże samochody i jeżdżą nimi agresywnie, traktują to podświadomie jako sposób stres związany z impotencją. To potwierdzają liczni seksuolodzy. Nie jestem pewien, czy to samo nie dotyczy zakładania z częstotliwością kałacha, jednego po drugim topików niby politycznych - identycznych pod względem "poziomu" i sensowności.
Uwaga! To nie jest wyśmiewanie się z tej przypadłości! Nigdy nie śmieję się z choroby...
Miłej reszty wieczoru...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Nie 20:23, 19 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 5:16, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | Prez. Kaczyński nie zyje.
Spóźniłeś się o ponad dwa lata z tym linkiem. |
Każdemu z nas zdarzają się jakieś wpadki, czyli puścić bąka na salonach.
Jest nagonka na prezydenta Komorowskiego i PO. Autor tego tematu świadomie zakłada taki temat, aby ośmieszyć prezydenta Komorowskie i czuje się spełniony w swych obowiązkach, ale jest z niego dupa wołowa, bo jakby poczytał to forum, to by zobaczył, ze jest już taki temat o wpadkach prezydenta Komorowskiego.
Nikt z nas świętym nie jest, nawet po śmierci, a zwłaszcza takiej tragicznej śmierci jakiej doznał śp.pezydent Kaczyński.
Prawdą jest, ze za życia prezydent Kaczyński śmiesznym był i nie ma co się na to obrazac, bo taka jest prawda. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 5:43, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Co tam puścić bąką. Co prawda to dawno było ale młodziutki asystent Ambasadora Wielkiej Brytanii popuścil w spodnie z wrażenia. To pozwoliło ohydnemu ambasadorowi WB uskarżać się potem - wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, że nie jestem wymagającym szefem. Oczekuję tylko, żeby moi pracownicy nie srali w gacie podczas oficjalnych audiencji, a i na to nie mogę liczyć.
Co do p. Prezydenta to wydaje mi się, że rola poczciwego pierdoły to staranny kamuflarz. Jak przyszło do konkretów to działał poważnie i błyskawicznie. Łamiąc Konstytucję błyskawicznie przejąl obowiążki Prezydenta RP, błyskawicznie dokonał mianowań w Kancelarii Prezydenta i przejął Aneks nim Jarosław Kaczyński zdążył wrócić ze Smoleńska. Prawda, że zdeterminowany i skuteczny gość? Potem gen. Dukaczewski publicznie zapowiedział, że wypije szampana po zwycięstwie p. Komorowskiego w wyborach i publicznie go wypił dając wszystkim swoim agentom czytelny sygnał - działajcie spokojnie, sytuacja opanowana. Również konkretne działania na rzecz ewentualnego wprowadzenia stanu wojennego nie świadczą raczej o tym, że p. Komorowski to błazen.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:27, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
No, i tak mamy następny klocek (LEGO) dołożony według instrukcji do obrazu politycznej Sodomy i Gomory widocznej we wszystkim, co nie opozycyjne.
Przy okazji: moja wnusia lubi klocki LEGO, nie używa instrukcji i nie robi z tego polityki...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 15:46, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Ostatnio promocja Naczelnego Łowczego stała się wręcz tragicznie śmieszna i wszechobecna.
W odwecie mały kopniak opozycjonisty w tyłek tak zacnej osobistości nawet na niszowym forum, to zawsze kropelka szczęścia kolego Formalny. |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:10, 20 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Gdy mam serio odnieść się do tego wszechobecnego politycznego bicia piany to napiszę, że promocja któregokolwiek z polityków, niezależnie od jego politycznej przynależności, jest w ogóle sprawą niepoważną. "Kropelkę szczęścia", a może nawet jego haust - nawet wielki, może być dostarczony przez satysfakcję z osiągnięcia poważnego celu, lub nawet choćby z ciekawej pracy nad osiągnięciem takiego celu.
Pląsy polityków mające im dostarczyć poklask politycznych kibiców, od wieków są wyłącznie żałosne i przygnębiające. Histeryczne paroksyzmy ataków kibiców na innych polityków, jedynie pod kątem tego, że jeden - to "mój", więc jest cudowny, a drugi - "nie mój" ma same wady, obserwowane z boku, są po prostu idiotyczne. Cytowanie programowych biuletynów propagandowych, to jeszcze niższy poziom działalności umysłowej, tylko przy bardzo dobrej woli uważanej za efekt myślenia.
Ponieważ jednak politycy wpływają na naszą codzienność, przekleństwem jest konieczność co pewien czas wybierania pomiędzy mniejszym, a większym złem.
Jedyną dobrą stroną przygotowań do wyboru "mniejszego zła" jest to, że w tak zwanym międzyczasie jedni politycy i ich otoczenie robią z siebie większych lub mniejszych błaznów i przedstawiają się jako więksi nieudacznicy niż inni. Dla mnie takimi kryteriami są również takie transparentne i oczywiste, gdy na przykład bezdzietny stary kawaler zwraca narodowi uwagę, że zbyt małą wagę przywiązuje do zakładania wielodzietnych rodzin i jest to aspołeczne działanie. Gdy facet nie potrafiący korzystać z techniki czasów, w których żyje (nie ma prawa jazdy, nie potrafi pojąć działania kart kredytowej itd.), ględzi o budowie nowoczesnego państwa. Gdy facet wyalienowany od dzieciństwa i poza bratem odseparowany od rówieśników w czasie, gdy kształtuje się umiejętność życia wśród ludzi, chce rządzić tymi ludźmi według kryteriów zrodzonych w procesie dziwacznego kształtowania odruchów w komunikowaniu się. Gdy facet, który gromadzi wokół siebie wszelkie persony podejrzanej konduity byle zebrać wokół siebie grupę wiernych krzykaczy, po precedensie dwuletniego okresu psucia państwa, pokrzykuje z wiecznie skrzywioną miną, że on wszystko zrobiłby lepiej. Wreszcie nie mam zaufania do partii, która próbuje zdobywać przewagę za pomocą kiboli i różnych podejrzanych grup, według systemu kojarzącego się z tworzeniem przewagi "politycznej" za pomocą niemieckiego SA w latach 30 tych.
Jak napisałem, przygnębiająca jest nieustanna konieczność wyboru pomiędzy mniejszym, a większym złem. Człowiek myślący samodzielnie, nie mający odruchów poszukiwania na siłę guru, ma umiejętność odrzucania takich "partii", które dla zyskania poparcia, po wodzą żałosnych przywódców, starają się, trafić przede wszystkim do tych, którzy podstawową cechą jest krańcowo prymitywne widzenia świata.
I o czym tu może dyskutować ktoś, kto ceni swój czas, swoje zainteresowania, a co najwyżej śmieszą go operetkowo upudrowane postacie polityków i pokrzykujące histerycznym falsecikiem postacie ich wyznawców? Ostatecznie i tak wypowiadamy się przy urnach wyborczych. Reszta w tzw. międzyczasie, to ględzenie dla zabicia czasu przez osoby, które mają go nadmiar...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:53, 21 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kolego Formalny, jestem Ci winny poważną odpowiedź.
Popieram zharmonizowane ze sobą wartości: wiarę, rodzinę, tradycję, własność prywatną i wolność jednostki.
Dlatego interesują mnie poczynania rządzących którym nie po drodze z tymi wartościami.
Ważne dla mnie są sprawy i interes Polski w sensie nacjonalistycznym.
Deklaracja przynależności i przywiązanie do wymienionych wyżej wartości determinuje mnie skutecznie do demonstrowania swojej opozycjonistycznej postawy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:37, 21 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
cimek napisał: | Kolego Formalny, jestem Ci winny poważną odpowiedź.
Popieram zharmonizowane ze sobą wartości: wiarę, rodzinę, tradycję, własność prywatną i wolność jednostki.
Dlatego interesują mnie poczynania rządzących którym nie po drodze z tymi wartościami.
Ważne dla mnie są sprawy i interes Polski w sensie nacjonalistycznym.
Deklaracja przynależności i przywiązanie do wymienionych wyżej wartości determinuje mnie skutecznie do demonstrowania swojej opozycjonistycznej postawy. |
Pytam poważnie: kogo obchodzi Twoja "opozjonistyczna postawa"? Ty jej nie demonstrujesz - Ty próbujesz tłumaczyć wszystkim, że jeśli nie myślą tak jak Ty, to są głupcami nie myślącymi samodzielnie. To, że zakładasz jeden po drugim topiki, które wywołują 2 - 4 odpowiedzi dowodzi, ze nikogo nie obchodzi Twoja "opozjonistyczna postawa", a zakładanie przez Ciebie topików może zyskiwać poklask tylko u tych samych zawsze 2 -3 forowiczów, których poparcie zaszczytu Ci raczej nie przynosi.
Gdybyś uczciwie powiedział, że jesteś działaczem PiSu i za darmo - bo takie masz zadanie, lub za opłatą, bo każdy z czegoś musi żyć, robisz propagandę w internecie, to byłoby uczciwe i naturalne, a chętnych być może by skłaniało do dyskusji. Jeśli tak nie jest i Twoje natrętne uruchamianie ciągle nowych topików podobnych do siebie i równie bezsensownych co do efektu jest wynikiem odczuwania przez Ciebie "misji", to mogę powtórzyć tylko to, co już napisałem:
"I o czym tu może dyskutować ktoś, kto ceni swój czas, swoje zainteresowania, a co najwyżej śmieszą go operetkowo upudrowane postacie polityków i pokrzykujące histerycznym falsecikiem postacie ich wyznawców? Ostatecznie i tak wypowiadamy się przy urnach wyborczych. Reszta w tzw. międzyczasie, to ględzenie dla zabicia czasu przez osoby, które mają go nadmiar..."
Powtarzam to z pełną powagą...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Wto 20:38, 21 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:41, 21 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | cimek napisał: | Kolego Formalny, jestem Ci winny poważną odpowiedź.
Popieram zharmonizowane ze sobą wartości: wiarę, rodzinę, tradycję, własność prywatną i wolność jednostki.
Dlatego interesują mnie poczynania rządzących którym nie po drodze z tymi wartościami.
Ważne dla mnie są sprawy i interes Polski w sensie nacjonalistycznym.
Deklaracja przynależności i przywiązanie do wymienionych wyżej wartości determinuje mnie skutecznie do demonstrowania swojej opozycjonistycznej postawy. |
Pytam poważnie: kogo obchodzi Twoja "opozjonistyczna postawa"? Ty jej nie demonstrujesz - Ty próbujesz tłumaczyć wszystkim, że jeśli nie myślą tak jak Ty, to są głupcami nie myślącymi samodzielnie. To, że zakładasz jeden po drugim topiki, które wywołują 2 - 4 odpowiedzi dowodzi, ze nikogo nie obchodzi Twoja "opozjonistyczna postawa", a zakładanie przez Ciebie topików może zyskiwać poklask tylko u tych samych zawsze 2 -3 forowiczów, których poparcie zaszczytu Ci raczej nie przynosi.
Gdybyś uczciwie powiedział, że jesteś działaczem PiSu i za darmo - bo takie masz zadanie, lub za opłatą, bo każdy z czegoś musi żyć, robisz propagandę w internecie, to byłoby uczciwe i naturalne, a chętnych być może by skłaniało do dyskusji. Jeśli tak nie jest i Twoje natrętne uruchamianie ciągle nowych topików podobnych do siebie i równie bezsensownych co do efektu jest wynikiem odczuwania przez Ciebie "misji", to mogę powtórzyć tylko to, co już napisałem:
"I o czym tu może dyskutować ktoś, kto ceni swój czas, swoje zainteresowania, a co najwyżej śmieszą go operetkowo upudrowane postacie polityków i pokrzykujące histerycznym falsecikiem postacie ich wyznawców? Ostatecznie i tak wypowiadamy się przy urnach wyborczych. Reszta w tzw. międzyczasie, to ględzenie dla zabicia czasu przez osoby, które mają go nadmiar..."
Powtarzam to z pełną powagą... |
Z pełną powagą można wysiadywać jajka.
Czerwone. Dobrze że nie jestes kwoką a kogucikiem.
Nic więc nie wysiedzisz i będziesz do końca bezowocny.
Jak Urban. |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:00, 21 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Eksperyment się powiódł. Cztery linijki tekstu i zero sensu... Jest za to kilo typowej siermiężnej głupoty...
c.n.u.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:10, 22 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Nasza narodowa demokracja nie jest socjalistyczna lecz pluralistyczna. Oznacza to że każdy może pluć gdzie chce. Nawet przez lewe ramię.
Plujmy więc do woli. Na co się da. Byle w elegancki sposób i nie pod wiatr prawdziwej historii.
Plując w taki sposób ślepnie się coraz bardziej. A to już tragedia dla plującego.
W zableblany przez kolegę Formalnego wątek faktem czynię:
Bronisław Komorowski jako jedyny poseł PO głosował w 2006 r. przeciwko rozwiązaniu WSI.
O raporcie z likwidacji WSI, przygotowanym przez Antoniego Macierewicza i jego współpracowników, Komorowski mówił w lutym 2010 r.:
„Problem polega na tym, że raport WSI był wymierzony przeciwko mnie osobiście. Jako były minister obrony narodowej musiałem się przeciwstawić, niestety udanej, próbie likwidacji kontrwywiadu i wywiadu Polski. To jest eksces, wydarzenie bez precedensu„. I groził:
„Ekipa braci Kaczyńskich doprowadziła do poważnego osłabienia polskiego wywiadu. Oni będą za to odpowiadać„.
Bronisław Komorowski dodawał też: „Raport WSI to rzecz haniebna, wielu ludziom, którym Polska zaufała po odzyskaniu niepodległości, zrobiono gigantyczną krzywdę, przedstawiono ich jako zdrajców„.
Ludzie, którym według Komorowskiego zrobiono jakoby wielką krzywdę, działali według Jarosława Sokołowskiego następująco: „To WSI były animatorem tych poczynań. Przyszli najpierw do nas, czyli do Kiełbachy i do mnie. Chcieli sprzedać helikoptery, wozy pancerne, różną broń. Mieli szeroki asortyment do zaoferowania. My nie wiedzieliśmy, co z tym zrobić [...] Wtedy poszliśmy do Pershinga z Kiełbasą i daliśmy mu ten kontakt. On od razu się zorientował, że można na tym zarobić i poprzez B. i G. poszedł duży transport helikopterów i czołgów do Syrii„.
cdn |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 8:04, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Wracając do tematu. Sięgnijmy do hrabiowskich korzeni. cyt:
,,Dziadek „hrabiego” Bronisława Komorowskiego, niejaki Osip Szczynukowicz, to rezun oddelegowany przez Sowiecki Rewolucyjny Komintern do dywersji na terenach pozaborowych, odebranych Rosji Traktatem Wersalskim.
„Rezun” to według polskiej Wikipedii staropolskie określenie mordercy, zabójcy,siepacza, zapożyczenie z języka ukraińskiego od wyrazu „rizun”, oznaczającego rzeźnika. W okresie po tzw. rzezi wołyńskiej, w Polsce stereotypowe, potoczne określenie członków UPA, OUN,Samoobronnych Kuszczowych Widdiłów i innych ukraińskich formacji uczestniczących w rzeziach ludności cywilnej.
W czasie wojny polsko-bolszewickiej, dziadek Bronisława Komorowskiego był czekistą w armii Tuchaczewskiego i po sromotnym laniu w bitwie nad Niemnem w 1920 roku dostał się do polskiej niewoli. Zachowała się jego kartoteka jeńca wojennego. W październiku 1920 r. dziadkowi Bronisława Komorowskiego udało się zbiec i schronił się na Litwie w Kowaliszkach u polskiej szlachty o nazwisku Komorowscy. Właściciele majątku zginęli z rąk Rosjan, a Szczynukowicz przywłaszczył sobie ich nazwisko. Tam w roku 1925 narodził się Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława Marii.
Po wyparciu Niemców z Litwy przez Armię Czerwoną pod koniec 1944 roku Zygmunt Leon Komorowski wstąpił do wojska polskiego, do armii Berlinga. Służył w 12 Kołobrzeskim Pułku Piechoty i błyskawicznie awansował na stopień oficerski. Bronisław Komorowski na swojej stronie pisze: Zygmunt Komorowski, mój ojciec (1925-1992), za czasów tzw. pierwszej okupacji sowieckiej i za okupacji niemieckiej działał w konspiracji (pseudo KOR), a od jesieni 1943 r. był w AK. Pod koniec wojny ojciec przebijał się do Polski razem z Łupaszką (mjr Zygmunt Szendzielorz). Złapali go bolszewicy z bronią w ręku, ale nie rozstrzelali jak stu innych, tylko wsadzili do więzienia. Za złoty pierścionek babuni strażnik wyprowadził go z celi, z której więźniowie trafiali pod stienku , do takiej w której siedzieli rekruci do armii Berlinga.
Niech Bronek wytłumaczy ten „cud nad cudami”, że oto żołnierz AK z oddziału Łupaszki, śmiertelnego wroga Sowietów i polskich zdrajców, złapany z bronią w ręku, w ciągu paru miesięcy zostaje oficerem Ludowego Wojska Polskiego. Jeżeli fakty podane przez Bronisława Komorowskiego są prawdziwe, to jedynym wytłumaczeniem tego „cudu” jest to, że Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława był sowieckim agentem.
Był nim także i syn Bronisław, który jak wskazuje przeciek z utajnionego aneksu do raportu o WSI był sowieckim agentem działającym w polskich WSI. I pewnie dlatego p.o. prezydenta RP Bronisław Komorowski, w ciągu pierwszych godzin po katastrofie polskiej delegacji, dopilnował, aby utajniony aneks do raportu o WSI przechowywany w Pałacu Prezydenckim znalazł się w jego rękach. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 10:45, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
No to odpowiedź cimkowi na pochodzenie
„PYTAJNIA” PANA PREZYDENTA KACZYŃSKIEGO1)
Prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Lech Kaczyński na pytanie o jego narodowość, odpowiedział: „to jest moja prywatna sprawa”. I w tej kwestii różnimy się zasadniczo z Panem Prezydentem. Osoba publiczna jaką jest niewątpliwie Prezydent RP, aspirując do tej godności wyrzekła się całkowicie i po wsze czasy swej prywatności. To czy Prezydent państwa jest chory, czy zdrowy na ciele i umyśle, czy jest pracowity czy leniwy, flegmatyk czy choleryk, komunista czy demokrata, uczony czy matoł, katolik - wyznawca islamu, hinduizmu czy judaizmu a może ateista, dziwkarz i rozpustnik czy asceta, sprzedajny czy uczciwy, człek prawy czy krętacz i oszust, wielkoduszny czy małostkowy, egoista czy altruista. Te i inne cechy prezydenta, mają bezpośredni i decydujący wpływ na podejmowane przezeń decyzje. Nawet odcisk na palcu u lewej nogi Pana Prezydenta, nie jest jego sprawą prywatną, to fakt o znaczeniu państwowym. To nie jakaś nieznana siła reżyserowała historię, to cechy osobowości władców, prezydentów, premierów i „szarych eminencji”.
To, jakiej narodowości jest głowa naszego państwa, przynajmniej dla mnie nie jest obojętne. Przynależność narodowa implikuje jednak pewne cechy osobowości człowieka nabyte genetycznie oraz w toku procesu wychowawczego w środowisku funkcjonującym na innych wzorcach kulturowych. Mieliśmy przecież w historii władców innych narodowości i niestety nie wszyscy się sprawdzili z oczywistą szkodą dla narodu polskiego. Ci z nich, którzy chcieli i potrafili się zaasymilować i uznać Rzeczypospolitą za swoją Ojczyznę, zapisali się dobrze w naszej historii (Jagiełło, Batory), natomiast Wazowie byli niejednoznaczni a już H. Walezy czy August II – to czarna rozpacz, gorsza niż „smuta”.
Zatem pytanie o to, kto stoi na czele naszego narodowego stada, baran czy wilk, lew czy małpa, ma kapitalne znaczenie dla losu stada. Bowiem jaki przewodnik, taki kierunek dreptania. Więc całą mocą należy pytać: „kim Ty jesteś Panie Prezydencie?”.
Mówisz że jesteś Polakiem, co w nowomowie oznacza „nie powiem jakiej jestem narodowości” [Michnik też mówi, że jest Polakiem choć wszyscy wiedzą że pośledniego gatunku]. Istnieją poszlaki na żydowskie pochodzenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, co nie wydaje się nieprawdopodobne. Bowiem gdyby był narodowości polskiej, zapewne by tego nie ukrywał i wyraźnie podkreśliłby przynależność do Narodu Polskiego (składającego się wyłącznie z osób, które czują się Polakami i nie wstydzą się tego). Natomiast przynależność do narodowości żydowskiej z jakichś to powodów (myślę że powodów uzasadnionych) jest deklarowana raczej niechętnie czy wręcz ukrywana. Zmiana nazwiska i utajnienie pochodzenia żydowskiego, pomaga w uzyskiwaniu zaufania Polaków, jakie mimo wszystko dla „swego”, jest większe niż do obcoplemieńca i to nie tylko wśród Polaków.
Czy osobnik wywodzący się z innej narodowości (czyt. tradycji kulturowej) może być Polakiem? Myślę że może ale musi spełnić trzy warunki. Po pierwsze, jeśli nasze normy moralne przyjmie za swoje (będzie wiedział, co mu wolno a czego nie, co wypada a co nie wypada, co czynić powinien i jak postępować należy). Po drugie, w konflikcie interesów polskiego i obcego (nawet nacji z której się wywodzi) zawsze stanie po stronie polskiej. I po trzecie, jeśli jest w stanie swój interes osobisty podporządkować interesowi narodowemu.
Oczywiście w każdym narodzie i w naszym także, są osobnicy o zubożałej sferze emocjonalnej, o wykarczowanym poczuciu odrębności narodowej, półmózgowcy i ćwierćmózgowcy ale są oni w pewnym sensie w poczekalni narodowej, jako jeszcze niegodni ale z szansami na zaszczyt bycia Polakiem. Są jakby z boku kategorii „naród”, nie czują się przypisani do niczego, ani do idei, ani miejsca, ani do żadnej wspólnoty, ani rodziców, ani dzieci ani żony, ani do psa, ani kota. Są jak psie łajno przy ścieżce, które każdy może rozdeptać nie zauważając go.
Jak rozpoznać Polaka? Z pewnością nie po mowie [„wieża Babel”], wygląd też bywa zawodny, pozostaje jedynie rozpoznawanie „po owocach”. Sposób raczej niewygodny, bo ocena jest możliwa dopiero „post factum” ale innej pewnej metody nie wynaleziono. Jeśli ktoś deklaruje się jako Polak, musimy zakładać, że spełnia on warunki przynależności do narodu polskiego, czemu nie można zaprzeczyć. Dopiero kiedy w sytuacjach weryfikujących polskość, okazuje się kto tylko udawał Polaka.
A pańska postawa Panie Prezydencie w sprawach polsko-żydowskich, wskazuje że serce ma Pan jednak po stronie żydowskiej a nie polskiej. Czy to Pan w czasie pobytu w Jerozolimie oświadczył że „Polacy uznają Żydów za lepszych i wybranych.” Czy to Pan pozwolił sobie nałożyć myckę na łeb i beczeć pod ścianą płaczu? Putin jak na prawdziwego przywódcę dumnego narodu przystało, podczas wizyty w Izraelu odmówił - „jestem chrzescijaninem" oświadczył. A co na to pański chrześcijanizm?
Czy to Pan brał udział w żydowskich knowaniach przeciw Polakom w Magdalence? Czy to Pan był wiceprzewodniczącym II Solidarności, powołanej przez Żydów dla zmylenia Polaków i nie mającej nic wspólnego z I Solidarnością.
Czy to Pan wspierał budowę Muzeum Historii Żydów Polskich na koszt warszawiaków i wmurowywał akt erekcyjny? Czy to Pan po agresji Izraela na Liban, jako pierwszy w Europie, pojechał solidaryzować się z premierem Olmertem? Czy to Pan, w interesie Izraela utrzymywał okupację Iraku na koszt Polski? Czy to Pan wziął na siebie odpowiedzialność za agresję na Afganistan w interesie Izraela? Czy to Pan wspierał napaść sorosowego watażki Saakaszwilego, na obywateli Gruzji mieszkających w Osetii?
Czy to nie Pan, kontynuował odznaczanie Orderem Orła Białego, każdego Żyda, który choć trochę zaszkodził Polakom (lista odznaczonych przez Pana jest długa, nawet odznaczył Pan dziennikarza z żydowskiej gazety "New York Sun")? A czy to nie Pan spełniał rolę kościelnego Świątyni Salomona, zapalając świece chanukowe w Warszawie?
No i wreszcie - Jedwabne. Kiedy pierwsze wyniki badania pocisków w głowach ofiar, uwalniały Polaków od winy za popełnione tam zbrodnie, to Pan współdziałając z J. T. Grossem przyczynił się do utrwalenia niesłusznej opinii o Polakach, jako antysemitach. Dlaczego Panu zależy na tym, aby Polakom wmówić iż są antysemitami, czy po to by nauczyć ich pokory wobec Żydów?
Tutaj wyraźnie stanął Pan po stronie Żydowskiej, przeciw Polakom. Ten jeden „owoc” wystarczy, aby zasadnym było zadanie Panu pytania o pańską narodowość. Ponadto sama odmowa zadeklarowania swej narodowości już Pana dekonspiruje jako żydowskiego TW (Tajnego Współpracownika).
Polacy na ogół nie ukrywają swej przynależności do narodu polskiego, Pan Prezydent Kaczyński najwyraźniej nie chce ani prawdy wydusić z siebie ani skłamać. Żydzi swoją narodowość z reguły ukrywają (dobry Żyd, to zakonspirowany Żyd - Michnik), stosując wszelkie możliwe metody mimikry (zmiana nazwisk, „tubylcze” imiona, udawany katolicyzm, ubiór odpowiedni do otoczenia itp. działania maskujące).
Być może, Pan Prezydent odczuwa paniczny strach2) przed wymówieniem zakazanego słowa „naród”, użytym w kontekście innym niż „naród wybrany”. Inspirowane przez intelektualistów żydowskich umieszczenie słowa „naród” w indeksie słów wyklętych, zasadza się rzekomo na tym, że naród jest podglebiem patriotyzmu i jego wyższej formy – nacjonalizmu. Zaś nacjonalizm niemiecki był sprawcą holocaustu, więc wyklęcie słowa nacjonalizm wymaga wyklęcia słów „patriotyzm” i „naród”. Sądzą, że w swej naiwności uwierzymy, iż zakaz publicznego wymawiania słowa „naród” spowoduje zanik, kategorii kulturowej jaką jest naród.
Ale przecież nie o to chodzi, że holocaust - zło, że nacjonalizm - be (jakby realizowana koncepcja syjonizmu nie była nacjonalizmem), chodzi o to by po globalizacji nie było innej zorganizowanej siły niezależnej od jakiegoś Sanchedrynu.
Gdy tymczasem nacjonalizm jak każdy inny emocjonalny stosunek do rzeczywistości w swej istocie nie jest niebezpieczny, niebezpieczeństwo tkwi w ludziach, którzy go realizują. Jeśli człek jest plugawy to i jego nacjonalizm będzie plugawy, nosiciel nacjonalizmu jest osobą szlachetną to i jego nacjonalizm będzie szlachetny. Z nacjonalizmem jest jak z siekierą, można ją użyć dla celów pożytecznych, ale można jej także użyć jako narzędzia zbrodni. Skutki użycia siekiery nie zależą więc, od wielkości, kształtu, modelu czy ostrości siekiery, zależą od człowieka który siekierą włada. Historia wspomina o czynach haniebnych popełnianych pod wpływem uczucia miłości do osoby płci przeciwnej. Czy więc z tego powodu należy skazać „na banicję”, słowo „miłość”? Czy dlatego że III Rzesza Niemiecka, woziła Żydów transportem kolejowym do obozów zagłady i dokonywała selekcji na żywych i martwych na rampach. To co? Należy zakazać używania słów „kolej”, tory”, „rampa”? Gdyby nie było kolei niemieckich, być może holocaust by nie miał miejsca. „Aż dziw bierze”, jak łatwo ludzkość pozwala narzucać sobie niezborne skojarzenia, realizujące ściśle określone cele ukryte pod trzecim dnem.
No cóż, ja oczywiście jestem nacjonalistą polskim, lecz mój nacjonalizm nie potrzebuje ani krwi, ani niewolników, ani ziemi, ani mienia należącego do innych narodów. Mój nacjonalizm nakazuje mi, stawiać interes mojej Ojczyzny, przed interesami innych narodów i państw, jeśli korzyści te nie wynikają z krzywdy innych.
Ale wracając do Pana Prezydenta. Na zakończenie chcę zauważyć że: „kto pyta - nie błądzi, a kto odmawia odpowiedzi - kłamie”. Wokół Pana Prezydenta Kaczyńskiego, nagromadziło się sporo „cuchnących” pytań, bez odpowiedzi z jego strony a to już poddaje w wątpliwość, trafność dokonanego przed pięciu laty, wyboru prezydenta III RP. Augiasz3) nie może być przywódcą narodu.
Cezary Rozwadowski |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 12:37, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Nygus nie uprawiaj dywersji. To topik o Komorowskim.
Pan Prezydent wygrał wszystkie swoje wybory, a 1 uczciwie
2013-05-30 00:14
Pan Prezydent Bronisław Maria, oby żył wiecznie, Komorowski, jest Wielkim Optymista. Nie ponurakiem, bo jak wiadomo z enuncjacji Pan Ministra Spraw zagranicznych tacy to głosują na PiS. A Optymiści na Platformę. Szef MSZ Radosław Sikorski: "Z PO sympatyzują optymiści. Ponuracy popierają PiS.".
"Prezydent zwrócił uwagę, że - jak wynika z badań - rośnie odsetek Polaków oceniających własne życie jako coraz lepsze, coraz więcej Polaków mówi: moje życie jest bardzo fajne, jest dobre, mój los jest dobry; coraz więcej Polaków – ok. 70 % - mówi: mój świat, moja mała ojczyzna jest super, moja miejscowość jest świetnym miejscem do życia." [link widoczny dla zalogowanych]
Zauważył, że Polacy zadowoleni sa nawet ze swojego zdrowia, nie mylić ze służbą zdrowia. Z ojczyzny dużej i małej, a szczególnie zapewne z Pana Prezydenta, który ma ogromne poparcie i wygrywa wszystkie wybory. Te w których startował, oczywiście, jeśli dobrze zrozumiałem.
A te 4 czerwca 1989 to nie dość, że z jedną ręką związaną z tyłu (niestety nie wiem czy lewą, czy też prawą), to do tego jeszcze dodatkowo uczciwie – tak przynajmniej powiedział, a ja osobiście w Polsat News - słyszałem na własne uszy.
"- Wygrać w wyborach jest zawsze trudno, ale wygrać w wyborach nie do końca wolnych i demokratycznych to dopiero jest sztuka, i jeszcze wygrać stosując uczciwe metody – mówił." [link widoczny dla zalogowanych]
Uprzedzając ewentualne złośliwe pytania, czy konkretnie jakieś inne i które to dokładnie wybory wygrał nieuczciwie Pan Prezydent – uprzejmie wyjaśniam, że nie wiem, bo Pan Prezydent tego nie ujawnił w swojej wypowiedzi i nie wiem też dlaczego akurat zaakcentował fakt wygrania uczciwie tamtych wyborów.
Zgoda buduje.
Czuwaj!
No może jeszcze nie mamy tak wysokiej frekwencji wyborczej, jak w niektórych obwodach, ale:
"Kierownictwo Państwowej Komisji Wyborczej szkoliło się w Moskwie.
Zajęcia trwały dwa dni, a prowadziła je rosyjska Centralna Komisja Wyborcza – podało radio RMF FM. 12-osobowa polska delegacja, z szefem PKW Stefanem Jaworskim, została zaproszona przez rosyjską Centralną Komisję Wyborczą, której przewodniczy Władimir Czurow, zwany przez rosyjska opozycję „czarodziejem", bo potrafi doprowadzić do „odpowiedniego wyniku wyborów". Były to drugie polsko-rosyjskie rozmowy. Wcześniej odbyły się w 2012 r. w Warszawie.
…, a frekwencja wyborcza przekracza 100 proc."
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 12:48, 30 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
tobie się coś uszkodziło w tej twojej mózgownicy trollu. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|