po 30-tce

Szymon Krusz

Nie żebym był przeciw Prezydentowi ale gdyby nie braciszek paliwoda życie w Polsce mogło być znośniejsze i z Premierem by się dogadywał i by nie było tego wyrywania sobie stołków na różnych konferencjach i by nie było podkradania sobie samolotów można powiedzieć byłoby normalnie.

Szymon Krusz

Szymon Krusz

Kaczyński ujawnił plan "B" zamachowców ze Smoleńska
Jarosław Kaczyński zaprezentował w Opolu teorię, że do zamachu na Lecha Kaczyńskiego mogło dojść nie tylko w Smoleńsku.Jestem przekonany, że to był zamach, a gdyby nie doszło do niego podczas podróży do Katynia, to doszłoby podczas późniejszego wyjazdu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do USA, ale nie na terytorium Ameryki - powiedział prezes PiS.Dodał, że nie wierzy w rozwikłanie katastrofy smoleńskiej przez polską prokuraturę bez uchwalenia odpowiedniej ustawy umożliwiającej wyjaśnienie tragedii na poziomie procesowym.Nie liczcie na żadne komisje międzynarodowe, to musi być wyjaśnione w Polsce - stwierdził Kaczyński.Prezes PiS zabrał też głos w sprawie przywilejów przyznawanych przez polskie władze mniejszościom narodowym mieszkającym w naszym kraju, w tym Niemcom z Opolszczyzny. Jego zdaniem Polska po 1989 roku zbyt hojnie obdarowywała prawami przedstawicieli mniejszości, nie dbając przy tym o interesy Polaków mieszkających za granicą. Uznał, że niemieckie władze są przeciwne przyznawaniu naszym rodakom jakichkolwiek przywilejów, bo liczą na ich szybką asymilację.Jednym słowem: germanizujemy. Zgadzać się na to nie możemy, bo jeśli się będziemy zgadzali na tę obecną sytuację, to będziemy budowali poczucie wyższości i arogancję ze strony mniejszości niemieckiej - podkreślił Kaczyński.

Autor: NK
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiedziałem że istniał jakiś plan "B" zamachu na Lecha Prezydenta czyli plan usunięcia Brata Prezydenta miał kilka wersji.A może to nie Lech Prezydent miał zginąć tylko jego brat.

Kewa

Rozenek sprawę trotylu skomentował bardzo sensownie:
"Odnosząc się do sprawy trotylu we wraku tupolewa, Rozenek stwierdził: – Przypomnijmy, że te samoloty służyły do przewożenia kontrabandy – mówił. Tłumaczył, że za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego dostarczano nimi do Gruzji rakiety Igła. Jego zdaniem to właśnie z tych rakiet mogły pochodzić ślady trotylu we wraku."
[link widoczny dla zalogowanych]

Formalny

Co prawda nie nazywam się Rozenek, ale o tym skąd na elementach wewnętrznych i zewnętrznych wraku się mogły wziąć ślady materiałów wybuchowych i miotających, pisałem kilkakrotnie wcześniej i precyzyjniej. Tak samo zresztą pisałem, że podobne ślady mogą zostać odkryte w TU-154M nr boczny 202 jak i wszelkich innych biorących udział w wojskowych transportach osób, a co oczywistsze, materiałów. Pojawił się wkrótce potem komunikat, że takie ślady rzeczywiście odkryto w nr 202.
To co stwierdził Rozenek jest tak oczywiste, że tylko zła wola i głupota pozwala "niektórym" na posiadanie w tej materii wątpliwości.

Kewa

Nie chciałam Cię urazić, Formalny, zwyczajnie bywa, że nie czytam zbyt uważnie tematu. Wcześniej też Palikot dość dokładnie opisywał szczegóły kontrabandy za czasów Lecha Kaczyńskiego.

Formalny

nudziarz

na marginesie informacji o kontabandzie...
Jeżeli obie rzadowe maszyny " świeciły " , to w jaki sposób mogły być sprawdzane na obecność mat.wybuchowych ?
Czekali aż wynik przekroczy skalę czy co ?

Kewa

Formalny

nudziarz

Napisałem mało precyzyjnie.. Chodziło mi o kontrolę samolotu przed kazdym wylotem .
Przeciez to sa jaja ! . Co - traktowali te odczyty na zasadzie "promieniowania tła ", czy po prostu olewali wskazania czujników ?

Formalny

Tym razem tylko przypuszczam jak mogło to wyglądać. Czym "pachną" wykładziny i elementy samolotu mało ich obchodziło, natomiast zaglądali we wszystkie miejsca, w których można umieścić cokolwiek, co może narobić szkody. O ile wiem, to te samoloty były ciągle pod strażą, mechanicy dokonujący przeglądów oraz przygotowań do lotu mieli obserwowane "ręce", więc rutynowa kontrola obejmowała standardowo prawdopodobnie określoną ilość punktów samolotu.

nudziarz

Ale przyznasz, ze to sa jaja "skazić" rzadowy samolot substancją , która jest jedną z poszukiwanych przy jego kontroli.
P.Kaczyński kolejny raz pokazał, ze strzelanie sobie w stope wychodziło mu najlepiej.
O ile znam naszą rzeczywistość rutynowa kontrola na obecność mat. wybuchowych wygladała mniej więcej tak:
"młody" BOR-owiec woła przełożonego: " Panie majorze !!! wskaźniki wariują ! ktoś podłożył ładunek w samolocie !
- olej to!.. wszystkie rządowe samoloty "swiecą".
- To jak mam sprawdzić ???
- to napisz , że samolot jest czysty i nie zawracaj mi głowy

Formalny

nudziarz

Stara zasada

Po strzelaniu slepakami zawsze lufa był brudna jak cholera, więc kazdy "stary" zołnierz na taką okoliczność miał zachomikowany jeden ostry nabój. Jeden strzał i lufa w miarę czysta

.
Lepiej było strzelić jedno zero na strzelnicy niż męczyć się pół godziny ( jak nie dłużej ) wyciorem

Formalny

Szymon Krusz

"Nie liczcie na żadne komisje międzynarodowe, to musi być wyjaśnione w Polsce - stwierdził Kaczyński." To w takim razie po co od samej katastrofy do teraz zabiegał o to aby katastrofą zajęła się międzynarodowa komisja śledcza.

Kilo OK

l

z interia