po 30-tce

Pochodzenie O-Ren Ishii

Ja się raczej obawiam że znajdą (tzn. się znajdzie) trotyl, semtex, c4, nitroglicerynę, odłamki rakiety powietrze-powietrze, ślady po kulach, napromieniowanie wskazujące na detonację bomby atomowej i ślady po ostrzale laserów Enterprise...

Szymon Krusz

[link widoczny dla zalogowanych]
Nie tak dawno pani Pawłowicz chwaliła się ile to ma fakultetów i jak wysoko jest szkolona ale jak widać nie ważne ile kto ma fakultetów i jak wysoko jest szkolony głupota ludzka nie robi sobie nic z tego i dosięga nawet tych wysoko szkolonych.

Stefan

Pic polega na tym, że nie ma znaczenia co znajdą. Szkoda sił i środków na podrzucanie trotylu.
Cokolwiek znajdą np. niedomkniętą trumnę to ubiją na tym polityczny biznes. W dodatku, nie ma jak się sprzeciwić tym ekshumacjom więc to jest złoty strzał dla PiS. Tyle, że kurestwo w sensie ludzkim, ale who care?

Formalny

Szymon Krusz

Zauważyłem jedną rzecz PiS-dolnęci mają problem z krytyką.Gdy ktoś ich krytykuje zaraz szukają haków na tę osobę jak nie komisja to zaraz grzebanie w teczkach.
Przykłady :
Pułkownik Mazguła Misiewicz zaraz wygrzebał w teczkach jego przeszłość w PRL-u Deresz nieprzychylnie o Pawłowicz zaraz jest reakcja No i stało się to, czego mógł się spodziewać: stał się obiektem ataku "niepokornych" mediów. Niezalezna.pl napisała o "przemyśle pogardy" i nastąpiło "uderzenie teczką". Portal prezentuje zdjęcie dokumentu, który miałby być lojalką podpisaną przez Deresza tuż przed upadkiem PRL.Macarenko skrytykowany zaraz ma powstać komisja do sprawy nieszczęsnych Caracali.Nawet Kilo nie jest gorszy "Stefan" napisał coś nieprzychylnego Kilo zaraz odreagował dobierając się do emerytury "Stefana" itd. itd. no nie są odporni na krytykę.

Stefan

Leon

Jak to pis edukuje młodzież
Prof. Kazimierz Nowaczyk na spotkaniu w gimnazjum. Szkoła i BCK nic o tym nie wiedziały
Prof. Kazimierz Nowaczyk spotkał się z prawicowymi organizacjami, by mówić o katastrofie smoleńskiej
• Półzamknięte spotkanie odbyło się w budynku warszawskiego gimnazjum przy ul. Czumy
• Nowaczyk zabronił rejestrowania swojego wystąpienia nt. katastrofy
• Zaprosiły go prawicowe organizacje, w tym Akcja Katolicka
• Prowadzący spotkanie z Nowaczykiem: żadnego lewactwa nie zaprosimy
• Użyczające sali szkoła i Bemowskie Centrum Kultury są zaskoczone spotkaniem z wiceszefem podkomisji smoleńskiej
[link widoczny dla zalogowanych]

Ale to wesołych czasów dożyliśmy Blue_Light_Colorz_PDT_02

Formalny

Niezbędne jest małe sprostowanie, bo naczelną zasadą ekipy Macierewicza jest kłamstwo, niedomówienie i lekceważenie faktów. To dotyczy każdego elementu działalności, począwszy od spraw najdrobniejszych, na istotnych kończąc.
Tak właśnie jest z "profesurą" Kazimierza Nowaczyka - w rzeczywistości, doktora Nowaczyka.
Już kiedyś pisałem na temat. Nowaczyk po skończeniu nauki Na Uniwersytecie Gdańskim został w nim zatrudniony. U profesora Alfonsa Kawskiego napisał doktorat. W czasie, gdy pracował na Uniwersytecie Maryland (Baltimore), zaczął zbierać materiały do rozprawy habilitacyjnej. Nawiasem mówiąc, pojechał tam nie za osiągnięcia naukowe, ale w ramach wymiany naukowej. "Złośliwi" twierdzą, że na liście znalazł się dzięki znajomości z ważnymi osobistościami z okresu internowania - m. in. z niejakimi Antonim Macierewiczem...
W połowie 1998 roku złożył rozprawę habilitacyjną na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Rada Instytutu Fizyki oceniła bardzo nisko poziom tej pracy, uznając, że nie jest w zasadzie efektem dorobku naukowego dra. Kazimierza Nowaczyka lecz raczej kompilacją wyników różnych badań prowadzonych na University of Maryland, znanych z ogólnie dostępnych publikacji...
W tej sytuacji Kazimierz Nowaczyk nie otrzymał tytułu doktora habilitowanego...
Skąd bierze się ta ksywka "profesor"? Po prostu skład komisji Macierewicza pracującej od 2010 roku ma wyglądać poważniej, według zasady: "profesorów ci u nas dostatek". W rzeczywistości dr Kazimierz Nowaczyk pracował na Univ. Maryland jako adiunkt. W nomenklaturze stanowisk na amerykańskich uczelniach nazywa się to: assistant professor.
Co miał wspólnego z badaniem katastrof ? Dokładnie NIC. Pracował bowiem w Centrum Spektroskopii Fluorescencyjnej na Wydziale Biochemii i Biologii Molekularnej uniwersyteckiej Szkoły Medycznej w zespole prof. Josepha Lakowicza. Od grudnia 2013 nie przedłużono z nim umowy a tłumaczenie dlaczego, jest po prostu zabawne... Nawiasem mówiąc, zbierał wśród Polonii pieniądze na proces z Uniwersytetem. Zrezygnował z niego (?) po jakimś czasie, ale pieniądze zostały...

Dodatkowy smaczek ma wręcz kabaretowy wymiar. Antoś przy każdej okazji mówi o "ogromnym zainteresowaniu Parlamentu Europejskiego, jakie wywołało przedstawienie faktów (raczej fuck-tów) o katastrofie smoleńskiej przez profesora Nowaczyka, na Konferencji w marcu 2012 roku" Jak to głosił z entuzjazmem Antoś, "to co przedstawił profesor Nowaczyk, jest sensacyjnym wynikiem jego badań!"...

Najzabawniejsze jest bowiem to, że to co wygłosił Nowaczyk zostało jemu przygotowane przez innego jego kolegę z okresu internowania, Michała Jaworskiego – fizyka, który "wyleciał" z Uniwersytetu Śląskiego. Była to bowiem lekko zmieniona wersja późniejszego, 20 minutowego odczytu Michała Jaworskiego z I Konf. Smoleńskiej pt. "Próba interpretacji wybranych parametrów lotu – trajektoria pionowa oraz kąt przechylenia". (21.06.2012. godz. 14.40) W tym właśnie odczycie pojawiła się słynna wersja kłamstwa Antosia, że w zapisie TAWS jest sygnał, która świadczy o tym, że wybuch nastąpił w locie. Na to powołuje się Chris Cieszewski, prof Bienienda i Antoś. W wersji wygłoszonej przez Nowaczyka (a właściwie M. Jaworskiego) brzmiało to tak:
"Przedmiotem prezentacji będzie analiza danych odzyskanych przez ekspertów powołanych przez NTSB (National Transportation Safety Board) po katastrofie w Smoleńsku z systemów komputerowych TAWS (Terrain Awareness and Warning System) i FMS (Flight Management System)." Ta analiza w rzeczywistości opierała się na następnym kłamstwie publikowanym w materiałach podkomisji! Brzmiało ono tak:
"... producent systemu TAWS, firma Universal Avionics wykluczyła, by sygnał zarejestrowany na parametrycznej czarnej skrzynce kilkadziesiąt sekund przed katastrofą mógł pochodzić z systemu TAWS. A skoro tak, to musiał on pochodzić tylko z czujnika instalacji hydraulicznej, czyli świadczył o jej awarii."
Tymczasem Universal Avionics podaje taki przebieg wydarzeń, wynikający z odczytu (tłumaczenie):
"W kanale PH1VZBLIZ zarejestrowano wystąpienie sygnału dyskretnego:
− w przedziale czasu 08:40:06 - 08:40:12 sygnał o wartości 1,
8:40:06 - "Terrain ahead"
− w przedziale czasu 08:40:31,5 - 08:41:01,5 sygnał o wartości 1,
8:40:31,7 - "Terrain ahead"
− w przedziale czasu 08:41:02,5 - 08:41:03 sygnał o wartości 1."
Ten ostatni sygnał odpowiada rozszczelnieniu instalacji, a właściwie to wyrwaniu jej fragmentu razem z końcówką skrzydła."
W dodatku U. Av. zdecydowanie zdementowało informację Antosia, jakoby miało przekazywać jego podkomisji jakiekolwiek informacje, a już na pewno nie takie na jakie on się powołuje!
Kłamstwo, przeinaczanie i jeszcze raz kłamstwo.
A my płacimy ciężkie pieniądze za pracę "Komisji Smoleńskiej" istniejącej praktycznie od 2010 roku
Mógłbym przytoczyć całe mnóstwo takich "nieścisłości" jak np. zdjęcie, które jest podstawą do twierdzenia, że samolot zaczął się rozpadać daleko przed urwaniem końcówki skrzydła. Tymczasem na zdjęciu jest jakiś kawałek czegoś, co nijak nie jest częścią samolotu TU-154.

PS. Wróbelki ćwierkają, że prof. Berczyński przestanie być przewodniczącym Komisji ponieważ próbuje być racjonalny i samodzielnie mysleć - np bez wiedzy Antosia poprosił Anodinę o spotkanie...

Formalny

Dodatek.
Profesor Chris Cieszewski to znaczy Krzysztof Cieszewski... To ta prawie ta sama historia co z dr Nowaczykiem...

W okresie PRL od 1979 roku bardzo aktywny działacz opozycyjny w ramach SKS na UJ, a później NZS na SGGW. Tyle, że... według materiałów IPN tajny współpracownik o pseudonimie "Nil" w lutym 1982 roku.
Wyjechał do Kanady w 1983

Od 1989 roku magister (University of British Columbia). Od 1994 roku doktor w dziedzinie biometrii leśnej (University of Alberta).
Od 1997 ma etat w zakładize biometrii leśnej w Warnell School of Forestry and Natural Resources (University of Georgia - Athens). Od niedawna ma stanowisko profesora i zajmuje się modelowaniem matematycznym stosowanym w inżynierii leśnej.
Formalnie nie znajduje się na liście ekspertów Zespołu, ale ekspertem nazywa go Antoś. Ciekawe jest to, że najrzadziej wypowiada się na temat słynnej brzozy, ale częściej choć trzeba przyznać, nieśmiało, wypowiada się na temat konstrukcji samolotu...

Szymon Krusz

Tak czytam i czytam i co przypomina to powiedzenie "Psy szczekają karawana idzie dalej"Żeby te wszystkie wpisy miały sens i choć to karkołomne wyzwanie Kilo i corsaire przytłoczeni ogromem argumentów napisali że macie rację byliśmy tacy i tacy uwierzyliśmy ludziom którzy nas oszukali i wykorzystali przepraszamy za to że przez tyle lat robiliśmy to i to albo że daliśmy się namówić na trolling by mieszać i wprowadzać ludzi w błąd. I to był by widomy znak że zaczynają się zmiany w myśleniu ludzi a tak bla bla bla i nic trolle robią swoje reszta swoje a wszystko to przypomina wojnę pozycyjną z I wojny światowej wszyscy okopali się na swoich pozycjach a front nie przesuwa się ani o metr.

Leon

[link widoczny dla zalogowanych]
Kilo którą wdowę popierasz?

Leon

Pilot Air Force One: Nawet prezydent nie może kazać mi lądować

Szymon Krusz

Kolejna "miesięcznica" i znów kolejna gadka o niczym paplać byle paplać
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest takie powiedzenie "Rosja to nie kraj tylko stan umysłu" może trzeba by to powiedzenie parafrazować "PiS to nie partia tylko stan umysłu"

sir Francis Drake

Annok

„Z bezczeszczeniem zwłok mieliśmy do czynienia w Rosji. To tam, w Rosji, ci ludzie, którzy prowadzili czynności, wkładali rękawiczki chirurgiczne w różne części ciała naszych bliskich, to oni gasili niedopałki papierosów w ciałach naszych bliskich. Te ciała potem zaszywali wraz z gałęziami, z niedopałkami papierosów. Teraz, po tych ekshumacjach, ciała naszych bliskich zostały obmyte i oczyszczone z tego barbarzyństwa, którego dopuścili się Rosjanie”
– te wstrząsające słowa Piotra Walentynowicza, wypowiedziane w programie „Koniec systemu” w TV Republika, powinni mieć na uwadze przeciwnicy ekshumacji ofiar smoleńskiej katastrofy.

A przede wszystkim te media, które urządzają regularną nagonkę na prokuraturę prowadzącą śledztwo w sprawie katastrofy. Milczały one, gdy wojskowa prokuratura zarządziła sekcję zwłok m.in. Przemysława Gosiewskiego. Nie protestowały, gdy nie dopuszczono do sekcji światowej sławy patologa Michaela Badena. Nie oburzały się, gdy na światło dzienne wychodziło barbarzyństwo Rosjan przy obchodzeniu się z ciałami ofiar tragedii. Dlatego nieustannie trzeba przypominać wykonawcom przemysłu pogardy o śmieciach w trumnach tych, którzy zginęli w Smoleńsku – czytamy na łamach niezalezna.pl

Leon

Leon

Są pierwsze wyniki ekshumacji

Formalny

FAKT!!! Komisja Millera tej informacji w raporcie nie zawarła!

Kilo OK

Dowcipne jak opowieści kopaczki smoleńskiej.

Szymon Krusz

Tak samo jak "naczelnik z Żoliborza"