po 30-tce

Ron

Zasadniczo, jeśli chodziło o minimalnie małą powierzchnię to właściwszy jest czubek szpilki. I tak, dzięki słowu "czubek", wrociliśmy do naszych baranów.

LampionyZeStarychSloikow

Ron

Dla ciebie Nocnisiu - Pan Ron. Shame on you

LampionyZeStarychSloikow

dzięki bereciku, ułatwiasz mi robotę

Ron

Wybij to sobie z głowy Kaczusiu. Not talking

Ja się zawartością kaczek brzydzę.

l

Formalny

Dalszy ciąg wyjaśniania faktów (FAKTÓW) dotyczących katastrofy lotniczej pod Smoleńskem.

Z symulacji prof. Grzegorza Kowaleczki na temat ostatnich 14-15 sekund lotuTu-154M wynika, że po utracie końcówki skrzydła wykonał półobrót i jednocześnie "górkę" odchylając tor lotu w lewo. Jego obliczenia potwierdzają ustalenia raportów MAK i komisji Millera. "Ponieważ samolot wznosił się w chwili utraty końcówki i po tym zdarzeniu, urwany kikut skrzydła nie miał kontaktu z ziemią"

Były już adiunkt (nie profesor jak przedstawia go PiS) Kazimierz Nowaczyk, ocenił, że samolot leciał wzdłuż linii prostej za brzozą, z którą miał, według komisji Millera, się zderzyć. - Nie mógł wykonać słynnej półbeczki, bo musiałby zmienić kierunek lotu - mówił Nowaczyk w lutym 2013 r.

Prof. dr hab. inż. Grzegorz Kowaleczko: Katedra Płatowca i Silnika Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Aktualnie Prorektor ds. naukowych, członek Rady Naukowej Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych. Tego typu badania oraz opracowuje ekspertyzy od 1983 r. Do symulacji wykorzystuje specjalistyczne oprogramowanie. Wielokrotnie wykonywał ekspertyzy przyczyn katastrof lotniczych.

Kazimierz Nowaczyk – fizyk od 1996 roku pracujący w USA, adiunkt w Centrum Spektroskopii Fluorescencyjnej na Wydziale Biochemii i Biologii Molekularnej Szkoły Medycznej University of Maryland wBaltimore.
Następny z kłamczuchów w Zespole Macierewicza. Kłamał, że jego przełożony brał udział w jego analizie katastrofy i potwierdza jego wyniki. W maju prof. Lakowicz wydał oświadczenie, z którego wynika, że Kazimierz Nowaczyk bezprawnie posłużył się jego nazwiskiem do firmowania ustaleń zespołu badającego okoliczności katastrofy smoleńskiej dla Antoniego Macierewicza. Kazimierz Nowaczyk został zwolniony z pracy na Uniwersytecie w ramach redukcji etatów jako pracownik o niewielkim dorobku naukowym.

W jaki sposób Antoni Macierewicz pozyskuje nazwiska osób, które przedstawia później jako swoich ekspertów? Wielu z nich dowiedziało się, że pracują dla Macierewicza dopiero wówczas, gdy powoływał się na ich autorytet podczas swoich licznych i hałasliwych konferencji prasowych.
Jeden z licznych przykładów:
Profesor Joseph Lakowicz - były szef Nowaczyka wzburzony stwierdził:
" – Jestem wściekły. Czuję, że zostałem wystawiony, oszukany. Poproszono mnie o zgodę na spotkanie kurtuazyjne, a potem zostało to przedstawione, jakbym był zaangażowany w prace zespołu Macierewicza – mówił oburzony prof. Joseph Lakowicz w rozmowie z TOK FM. – Wygląda na to, że spotkanie zostało zorganizowane tylko po to, by później można było mówić, że rozmawiałem z posłem Macierewiczem "
" Poproszono mnie o zgodę na spotkanie kurtuazyjne, a potem zostało to przedstawione, jakbym był zaangażowany w prace zespołu Macierewicza - w rozmowie z TOK FM twierdzi amerykański naukowiec prof. Joseph R. Lakowicz, na którego w swoich sensacyjnych ustaleniach na temat katastrofy smoleńskiej powoływał się Antoni Macierewicz."
Tak jak Kazimierz Nowaczyk, żaden z "ekspertów" zespołu Macierewicza nie ma żadnej wiedzy na temat konstrukcji samolotów oraz mechaniki lotu.

UWAGA: Tekst przeznaczony dla zainteresowanych sprawą, a jednocześnie potrafiących odróżnić kłamstwa polityków i krętaczy, od faktów i ekspertyz wykonanych przez specjalistów z zakresu lotnictwa.

anmario

Profesor Kowaleczko jest niezły w śmigłowcach. Wciąż w zespole Laska nie ma nikogo od aerodynamiki pasażerskich samolotów odrzutowych. Ponadto profesor Kowaleczko ignoruje sprzeczne z jego teorią zapisy TAWS. Korzysta z raportu Anodiny nie wnikając w wiarygodność zawartych w nim danych. To tak na gorąco, wkrótce przeanalizuję całość.
Chociaż eksperci p. Macierewicza zapewne wcześniej rozniosą tą analizę w strzępy. Jeżeli będzie inaczej będę musiał uznać, że się myliłem

Znaczy, że kapitan Protasiuk samobójstwo popełnił. A potem ktoś preparował fakty wskazujące na wybuch, specjalnie pozmieniał zapisy stenogramów, kazał kłamać kontrolerom, itd, itd.
Kompletna bzdura. Ale dobrze, że po stronie opozycji wreszcie znalazł się naukowiec z autentycznym dorobkiem. Jednak sądzę, że wkrótce będzie po naszej stronie.

Ron

E tam. Nawet niepiśmienny Pigmej nie uwierzy, że samolot się rozbił jak na ziemi nie ma śladu po tym rozbiciu się. Nie wspominając, że siły destrukcyjne były ok. 20 razy większe niż siły, które zadziałałyby podczas upadku samolotu w tych warunkach. Po cholerę bić pianę? Think

Formalny

Formalny

Przy okazji - dla tych, których czytanie nie męczy i rozumieją to, co czytają:
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Komentarz po konferencji:
W Kazimierzu zebrali się fachowcy żeby dyskutować o lotnictwie na poważnej międzynarodowej konferencji. Jedna z sesji dotyczyła Smoleńska. Na konferencję został na swoją prośbę zaproszony prof. Binienda.
Wielce "wybitny" ekspert Macierewicza wpadł wraz ze swoimi wyznawcami zwanymi w niektórych kręgach „naukowcami drugiego obiegu”

Niestety na zebranych jego teorie nie zrobiły wrażenia. A mówiąc dokładnie Binienda został rozjechany walcem przez ekspertów. Między innymi na liczne prośby nie potrafił wyjaśnić jakie dane wprowadził do programu LS DYNA jakim podobno się posłużył. Ostatecznie skompromitował się przed gronem naukowców pisaneych przez "N" punktujących jego pseudonaukowe wypowiedzi.
Prof. Artymowicz oraz inni poważni uczestnicy w kuluarach nazywali dokładnie blamaż Binendy jako występ szefa sekty scjentologicznej

)))
Dowodem na całkowity blamaż Bieniendy na poważnej konferencji w Kazimierzu jest to, że żadne z mediów „drugiego obiegu” nie opisało jego występu pomimo, że przywiózł ze sobą między innymi dziennikarzy ze znanego "obiektywnego" pisma Nasz Dziennik.

Szymon Krusz

Witajcie w smoleńskim piekiełku
[link widoczny dla zalogowanych]

Szymon Krusz

Aż strach pomyśleć co to się będzie w kraju działo gdy w wyborach zwycięży opcja PiS-owska.

anmario

Formalny

anmario

Nikiasz

Dlaczego do dzisiaj nikt o dorobku w wyjaśnianiu katastrof lotniczych nie chce uczestniczyć w pracach zespołu Macierewicza ???I dlaczego eksperci z tego zespołu nie chcą ujawniać żródeł swoich rewelacji ??A poziom tychże ekspertów poznaliśmy po opublikowaniu protokołów z przesłuchań.........

l

anmario

Nie co tylko kto.

Ja sam.

A hipotezy o tym co się stało w Smoleńsku bez trudu znajdziesz w Internecie. Jest ich bez liku a za najmniej prawdopodobną z nich uważam nie tą z helem, ale tą, która zakłada, że kapitan Arkadiusz Protasiuk na polecenie generała Błasika popełnił samobójstwo unicestwiając wraz z sobą kilkudziesięciu ludzi. Co więcej uważam, że każdy kto choć trochę zna fakty i mimo to uważa, że tak było jest idiotą.

Kropka.

l