 |
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:19, 09 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
bo ja napisał: | pomyślałam...
z kobietą związałabym się tylko z miłości...
|
Jeśli z kobietą to tylko z taką co umie sprzątać, gotować, prasować itd.
I nie jestem męską szowinistyczną świnią 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 21:12, 09 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja...ja umiem....
I to w dodatku nieżle.
I jeszcze lubię.
To jak bierzesz mnie, czy nie...?
Oferta ważna do 21.53.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:01, 09 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No i spóźniłam się.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 22:55, 09 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
ver napisał: | po prostu uwazam OCENIANIE innych za wyraz uproszczonego, prymitywnego myslenia, posługiwania sie bezrozumnym schematem myslowym. |
Ocenianie jest nieodzownym czynnikiem poznawania. W każdej chwili, oceniasz, chcesz czy nie, każdy gest, słowo, wygląd nowo poznanej osoby. Oceniasz posty ludzi, których nie widziałaś na oczy. Czy czytając kogokolwiek z nas, nie tworzysz jakiegoś obrazu tej postaci? Nie myślisz: dobrze pisze! ona gada bez sensu... co za koszmarne ortografy - dyslektyk?
a indywidualny katalog zasad? Nie ocenisz matki, która np. zostawiła dwójkę dzieci na pastwę losu, żeby rzucić się w ramiona nowej miłości i zacząć wszystko od początku? Nie mówię, że werbalnie, od tego się można powstrzymać, ale podświadomie? [nie sugeruję też jak ocenisz, ale zrobisz to przecież]. To ma być przejawem prymitywnego i szablonowego myślenia? Bóg, natura czy co kto sobie życzy, obdarzył nas rozumem także po to, by oceniać ludzi i zjawiska.
Tak jak ja podlegam ciągłej ocenie, tak samo mam do tego prawo i jest to naturalne. Z tym że oceniam [a przynajmniej staram się] zachowania właśnie, a nie ludzi - brzydko się pan bawi, proszę pana - a nie - jesteś pan świnia.
Wracając do fasycynującego wątku zatracania: czytam o tym zatracaniu z jednej strony, z drugiej zaś o dzieciach i nie rozumiem - zatracanie na pół gwizdka? Eee, to chyba takie małe, filisterskie zatraconko  |
|
Powrót do góry |
|
 |
ver maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 1:13, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To oczywiste Animko, ze ktos lub cos nam sie podoba lub nabieramy do tego dystansu. Oceny dokonuje nasz mózg. Chodziło mi o informowanie innych o naszych ocenach. O formę lub sposób, a nawet niestety, wewnętrzny przymus informowania- ten etap wydaje mi sie być bliski narzucania własnego sposobu myślenia. I o tym pisałam, ze to bezrozumne, jako ze prawo do odmiennosci posiadamy wszyscy jednakowe, nie mówiac juz o tym, ze słowo czasem przybiera wrecz materialna siłę, potrafi ranić itp. Przykład..?
- Seeni przykłada szablonik i wrzuca kilka osob do worka z napisem "motylki" chyba nie od parady robi to na tym, a nie innym topiku?
A przeciez moze dyskutowac o tym co myslimy, co czujemy, uwazamy za dobre, złe, inne, ciekawe lub nie... czyli o zjawiskach. Moze te osoby wcale nie podlegaja prawu motylkowatosci, czemu zostały ( nie wprost, ale zza węgła, bo to net) osądzone, ale jednak osądzone jako osoby, nazwane i sklasyfikowane, w dodatku sa powodem Seeni irytacji, maja nawet swoją krytyczną granicę wiekową jesli chodzi o śmieszność... ? (tego rodzaju myslenie budzi moja prawdziwą wesołosc, ale nie oceniam go).
Nigdy bym nie odwazyła się spekulowac, czy Seeni jest dojrzała emocjonalnie czy nie, młoda, stara..? jakie to ma znaczenie kto pisze, skoro w necie najciekawsze jest poznanie - co ten ktoś myśli..
Poznanie: co myśli i czuje, a nie kto mysli i czuje.
Nudziarzu - płaci sie zawsze i za wszystko:)
I ten, co sie wychylał i ten co siedział cicho- jednakowo, a czesto nawet bardzo niesprawiedliwie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 8:51, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
O przepraszam, do worka Motylki wrzuciłam tylko Paj.
No i kto broni wrzucac mnie do dowolnego worka ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 8:56, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Co też zresztą Ver uczyniłaś mimowolnie.
Jakże tak możesz pisać, Ver Niedobra, że moje myślenie budzi wesołość, jednocześnie nieoceniając.....
Ale racji trochę masz....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Paj Gość
|
Wysłany: Sob 9:29, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | O przepraszam, do worka Motylki wrzuciłam tylko Paj.
No i kto broni wrzucac mnie do dowolnego worka ??? |
Nikt nie broni.
Moje motylki.
Nie wrzucisz..gdy nie będę chciała.
Bo to tylko moje. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ver maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 11:33, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
dobra, niech bedzie , ze to o sliczne łachoczace w brzuchu motylki chodziło, a nie o mniej słodko brzmiąca motylkowatość
awantura o motylki w brzuchu...chyba wszystkie lubimy o nich po prostu pogadac, panowie nie właczaja sie, bo w takiej sytuacji zwykle maja temat typu- długosc penisa lub marka fury, to juz zalezne od wieku... 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Sob 11:43, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Wracając do fasycynującego wątku zatracania: czytam o tym zatracaniu z jednej strony, z drugiej zaś o dzieciach i nie rozumiem - zatracanie na pół gwizdka? Eee, to chyba takie małe, filisterskie zatraconko  |
Zatracanie na pol gwizdka?
Jesli wlozysz sobie pare garbow na grzbiet, to zobaczymy jak bedziesz brykac.     |
|
Powrót do góry |
|
 |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 11:59, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam bzykać...i umarłam ze szczęścia.
Ver uczciwie powiem, ze nie o takie motylki mi chodziło. Wiem, wiem, że to paskudne i masz rację, że kierował mną wewnętrzny przymus informowania.
Ale powiedz szczerze - nie masz tak, ze niektóre osoby działają na Ciebie jak płachta na byka, ze mimo, że tak naprawdę ich nie znasz na każde ich słowo reagujesz alergią jak na białko....???
Nie masz tak...? Nigdy????????.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Sob 12:11, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja zazwyczaj nie mam. Ale ostatnio sie pojawilo. Samo.
Pojawia sie wtedy, gdy cos mi zgrzyta pomiedzy slowami osoby, ktora cos-tam-wypisuje.
Ale olalam i jestem wielka.
wzrost zobowiazuje  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 12:22, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zazdraszczam Ci Kasztanko okrutnie.
Musze prasowac, muszę, muszę.....
Też mi zgrzyta.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
ver maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:48, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Seeni...jasne ze mam tak...dlatego tak usilnie pracuje zawsze nad soba, by bron boze kogos nie oceniac jako osobe. Bo to jest tylko net, ułomne słowo pisane, jak sie posiedzi w tym kilka lat i mozna juz odkryc fakt, ze autoprezentacja poprzez literki na ekraniku jest o kant tyłka potłuc i nijak sie nie ma do faktow, jak pomysle, ze ktos moze mnie ocenic poprzez to co pisze...słabo mi sie robi...
Przy czym zaznaczam bardzo powaznie, ze nigdy, przez te wszystkie lata w necie, nie udawałam osoby innej niz jestem. Kiedys, na samym poczatku, ktos, kto wprowadzał mnie do netu, powiedział mi, ze najwazniejsza zasada zawsze i wszedzie byc soba i ze tylko to sprawi mi frajde. Net nie staje sie wtedy zbytnim uzaleznieniem, pozostaje wspaniałym narzedziem komunikacyjnym i nie udaje mu sie w sposób chory zawładnac nasza psychika. I to sie sprawdziło, net pozostaje dla mnie przyjazną, osadzona w realiach zabawa, wspaniałym informatorem o swiecie, on mi słuzy...nie ja jemu
Ale tez jednoczesnie poznałam zjawisko nieprecyzyjnosci informacji płynacej z netu. Diabła tam, jesli dotyczy rzeczy, przedmiotów, nawet zjawisk. Chodzi mi o to, ze nawet zachowujac własna starannosc, poznajemy przez net mysli i uczucia innych ludzi w sposob strasznie zabałaganiony...potem układamy z tego jakas całosc..precyzujemy opinie...dzielimy sie nia...koniec swiata- bo fakty sa zupełnie inne. Ktos poczuł sie nieswojo, kogos zabolało, sprawiło przykrosc...no to sensu nie ma i nie po to sie wchodzi na fora.
Dlatego tak pienie sie i pluje na boki jak czytam, ze ktos cos tam usiłuje opiniowac, szczególnie jak dotyczy to osoby, a nie zdania, jakie miała ta osoba.
Skonczyłam juz na ten temat, przepraszam za wyryty głeboki boczny korytarz...
czy to zelazko zgrzyta..? moze kabel ma przebicie...? tak w ogole to zgrzyta wszystko i wszedzie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 16:41, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dobra tam zostawmy motylki i króliki.
Piszesz : że pienisz się na boki" ...coś tam coś tam.......( w sensie opinia) jak dotyczy to osoby, a nie zdania, jakie miała ta osoba. "
W jaki sposób mam to oddzielić. ? Poważnie pytam, bo przynajmniej co do znacznej części ludzkości miałabym ochotę rozdzielić. Jak napisać, że ktos wyznaje kretyński (mądry) pogląd ale sam przez to kretynem ( mędrcem) nie jest...
Wydaje mi się, że dodatkowo problemem jest sposób przedstawiania pogladów.
I tak: kretyński ( madry) pogląd, kretyński ( madry)sposób przedstawienia= kretyn ( mędrzec)
Jeżeli jednak pogląd będzie zupełnie inny niż mój ale sposób jego przedstawienia mądry to całośc będzie OK.
Odwrotnie nigdy.
Net to net. Jakoś tak jednak jest, że jednych lubisz, innych nie. Na jakiejś podstawie buduje się te opinie.
Przypuszczam, że na podstawie postów- i tak naprawdę nie tyle ich treści co formy. ( w sensie doboru słów, sposobu ich przedstawienia).
I tak to jest, że w niektórych postach czujesz fałsz.
I już.
Ale istotnie nie ma potrzeby informowania o tym ogółu. Biję się w piersi i jest mi wstyd
Żelazko mi nie zgrzyta. Zgrzytało mi prasowanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:11, 10 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Czytam z uwagą ten topik bo i Ver i Seeni bardzo cenię i lubię (wybacz Ver odniesienie do osoby) i dochodzę do wniosku, ze nie potrafię rozmawiać z tematem, zagadnieniem itd.
Rozmawiam mimo wszystko z człowiekiem. Tutaj dodam, że i płeć i wiek są dla mnie istotne.
Nie wiem czy to zmienia moje zdanie na dany temat...Pewnie nie. Jednak sposób odpowiedzi, stopień delkiatności (poza znanymi wyskokami kiedy mam pianę na ustach) jednak jest trochę inny.
Piszecie, że w necie można dotknąć kogoś. Oczywiście. Nie będę teraz roztrząsała czy bardziej, czy mniej niż w realu.
Jestem jednak dużą dziewczynką i wyrażając opinię, a tym bardziej kontrowersyjną jestem gotowa unieść ciężar, który mi tutaj ktoś zgotuje (że się tak brzydko wyrażę).
Nie potrafię sobie nawet wyobrazić sytuacji, gdy zacznę polemizować, śmiać się czy śpiewać dla samego tematu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pon 8:45, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nudziarzu - płaci sie zawsze i za wszystko:)
I ten, co sie wychylał i ten co siedział cicho- jednakowo, a czesto nawet bardzo niesprawiedliwie...
|
Ver > nie mogę się z Toba zgodzic. . Czasem płacimy niesprawiedliwie, a bywa, że wygrywamy na los, na którym nawet nie wydrukowano numeru . I nie w tym rzecz.
Nie da się uniknąć kopniecia w dupsko przez zycie.. i to nie raz i nie dziesieć. Idiotyzmem jest też miec o to do tegoż zycia pretensje, bo przecież LOS jako łańcuch wzajemnie przenikajacych się i przeplatajacych zdarzeń jest pozbawiony emocji i nieswiadomy. Jednak w szeregu tych kopniaków spora część zawdzięczmy wyłacznie sobie i tu możemu sie przynajmniej starać aby zminimalizowac ich skutki.
A jesli nawet nie starać, to chocby być swiadomi faktu, ze okreslona przyczyna nieść moze sa soba okreslone skutki.
Namotałem strasznie ale przed trzecią kawą myslenie nie jest moja najmocniejsza strona ( na wszelki wypadek nigdy nie pije tej trzeciej ) |
|
Powrót do góry |
|
 |
ver maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:31, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
dlatego Nudziarzu tak sie rozpisywałam o tych kosztach wkalkulowanych
bo chodziło mi o sytuacje, kiedy z pełną swaidomością mamy chęć pokonać więzy narzucone przez obyczajowość, w której zyjemy, "jedynie słuszne" konwenanse it.p.- w imie realizacji własnych najskrytszych pragnień, marzeń.
Pragnień, które realizują naszą osobowość w tym wcieleniu
Dlaczego wiekszość zatraceńców mówi- "warto było"...?
Dlaczego wiekszość "rozsądnych" mówi - "nie warto było"...?
może tak naprawdę czujemy, ze żyjemy, dopiero wtedy, gdy dostajemy po łbie..? 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Pasztet Gość
|
Wysłany: Pon 9:45, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Przelecialem ten topik i widze m.in. narzekania, ze panowie sie niechetnie wypowiadaja. Nawet powstaly miniteorie o tym dlaczego tak sie dzieje.
Trudno mi mowic za innych, ale odpowiedz na pytanie w topiku jest bardzo prosta: nie ma zadnego innego, poza miloscia, powodu, zeby wiazac sie z kobieta. To przeciez oczywiste.
Obserwowalem mimochodem pewna pare w knajpce. Dosc mlodzi, ale brzydcy, oboje grubawi, koszmarnie ubrani. Ani w niej, ani w nim, nie bylo nic atrakcyjnego. Ale jednoczesnie pelni czulosci wobec siebie, w ich wzajemnych gestach i spojrzeniach widac bylo to, co ich laczy. Czy kryteria estetyczne innych ludzi mialy dla nich jakiekolwiek znaczenie? Nie sadze.
Jasne, ze plec brzydka to wzrokowcy i mlode dupencje zawsze beda powodowaly wyciagniecie dyszacego ozora. Nie miejcie jednak drogie panie o to do nas pretensji. Taka to juz wredna, meska natura
O ile komus nie popierdolily sie kierunki i prioryterty, to raczej niegrozne zjawisko. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Rycheza 220 mil morskiej żeglugi
Dołączył: 25 Wrz 2005 Posty: 224 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z końca świata... prawie
|
Wysłany: Pon 10:34, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: | wzrost zobowiazuje  |
Hm... Muszę się nad tym poważnie zastanowić...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|