Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:25, 26 Paź 2012 Temat postu: znasz swój kraj? Tak. A swoją stolicę? |
|
|
No właśnie, znacie? Kochacie? A co konkretnie?
Zwracam się z tym pytanie do wszystkich, nie tylko Warszawiaków.
Mieszkam tu od 2 lat, ale mało jeszcze wiem i jeszcze mniej widziałam.
Co warto zobaczyć a co omijać szerokim łukiem?
Jestem ciekawa wszystkiego: polecenia zabytków, muzeum, ale również knajp czy parków.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
famka_ Baba Jaga
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 1336 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 532 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z domku z czekolady Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:39, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
kura bez urazy ale co Ty masz za fory/fora*
u Wiewióra że Cię jeszcze za zakładanie tylu tematów nie zbanował ????
a co do znacie i lubicie
znam i nie lubię i nie polecę
ot tak dziś mi się leniwie nic nie chce
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:52, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
ja się nie urażam.
Temat jak najbardziej normalny. A że mam niebawem gości z zagranicy może czegoś się dowiem, czego nie wiem i razem z nimi pójdę i zobaczę
PS nie wiedziałam, że można dostać bana za zakładanie tematów.
Zatem obiecuję, że TEN jest moim ostatnim
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:00, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ja mieszkam od 3 i pół i czuję się całkiem u siebie.
Zresztą po 19-tej przeprowadzce w życiu dość łatwo mi to przychodzi
Zabytki mało mnie interesują, w muzeum byłem tylko jednym, Chopina, naprawdę warto. Za to Warszawa jest dla mnie odkryciem jeśli chodzi o nagromadzenie artystycznych freaków i eventów, które dzięki nim się dzieją i nie musi mieć kompleksów wobec Berlina, czy Wiednia w tym względzie.
Nocne życie Wawy znam dobrze. Czasami aż za dobrze. A czasami zdarza mi się przedobrzyć i urywa mi się cały weekend z życiorysu. Ale dzięki temu wiem, że sporo ciekawych rzeczy się w Wawie dzieje i nie chodzi o kluby czy tanzbudy.
Knajp też do wyboru i do koloru, a ponieważ w knajpach przejadłem już w życiu ze dwa spore domy, to sporą część warszawskich przybytków przetestowałem, ale ciągle powstają nowe (acz niektóre upadają). Tatarek mały to w Sketch'u, a większy (i inne mięsne dania) to raczej na Żytniej 64, hamburger w małej budce przy Olkuskiej na wylocie do Puławskiej, wielbicielom owoców morza polecam czwartki w hotelu Westin - choć nie lubię hotelowych knajp, to tam jest przepysznie, a do tego za 150 zet od osoby do oporu jesz i pijesz wszystko co jest (a jest wszystko, świeżutkie, ostrygi też), co nie jest bez znaczenia przy morskich przysmakach. Hinduskie żarełko najlepsze chyba w Namaste na Nowogrodzkiej, niech się Ganeshe i i inne wypierdziane hindusy schowają przy tym małym obsurnym przybytku. Do tego cała masa przesympatycznych 'klubokawiarni', w których można spędzić godziny spotykając się z kimś na kawie, czytając książki, czy czasami też pracując kiedy nie chce się jechać do biura.
Właśnie. Chyba wyskoczę na małe co nieco. Do Bejrutu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pią 11:41, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Z Warszawą kojarzą mi się mgliste wspomnienia z dzieciństwa podczas wizyt u prababci na ul. Godebskiego (Ochota). Pamiętam mroczną studnię podwórka, fantastyczny, ogromny balkon, na jaki wchodziło się z pokoju po dwóch schodkach, skrzypiącą podłogę z długich desek i nieco dziwny układ samego mieszkania ze schowkami, spiżarniami i drugim wyjściem na schody "kuchenne". Dzisiaj, takie mieszkanie, to byłaby bajka.
W samej Warszawie najbliższe są mi okolice dworca Zachodniego, gdzie spędzałam mnóstwo czasu tłukąc się między Lublinem a Płockiem oraz Ogród Zoologiczny, który z radością odwiedzamy co roku.
Nie lubię większych miast w ogóle, bo mnie męczą i irytują i Warszawa, pod tym względem, też wpisuje się w ten schemat "nielubienia", ale lubię ją, jeśli mówić o jakimś... rodzaju sentymentu. Fajnie jest się przespacerować Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem. Ma dla swój urok biedny, stary, krytykowany "Pekin" i ta kosmiczna palma na rondzie de Gaulle'a . Niezwykle przyjemnie jest pobyć w ogrodzie botanicznym UW czy w Łazienkach. Zawsze można wracać do Muzeum Narodowego, bo tego muzeum nie da się zwiedzić w jeden dzień. Warszawa jest fajna, swojska, "mazowiecka". Nigdy nie czuję czegoś podobnego w Krakowie, który, być może, jest miastem ładniejszym, ale jakoś tak zupełnie obcym mi mentalnie. Podobnie jest z Lublinem. Mieszkam tu od wielu lat, a nie przyzwyczaiłam się do tego miasta, nie czuję go, "nie leży mi".
e> taak, Godebskiego, sklerotyk. Mianowskiego.
Ostatnio zmieniony przez flykiller dnia Nie 0:23, 18 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:43, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Animalu właśnie na taką odpowiedź czekałam. Dziękuję bardzo!
"hamburger w małej budce przy Olkuskiej na wylocie do Puławskiej" toż to ode mnie rzut beretem!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:46, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Fly, cudnie opisałaś to mieszkanie. Kocham takie klimaty!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:46, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
No chyba niekoniecznie, bo chwaliłaś się, że mieszkasz na osiedlu Ludwi.....
O to raczej Puławska blisko Centrum..
PS. Weź drobne dla okolicznych pijaczków.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:52, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
no qurcze, wsiadam w auto i jestem za 15 min, to chyba rzut beretem ( w warunkach warszawskich)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:55, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Nie umiałem się zadomowić w Wawce i nadal twierdzę że to nędza w zestawieniu z KAŻDYM z polskich miast z tej grupy pierwszoligowej "znanej, turystycznej, zabytkowo-rozrywkowej, rozumicie" - z czasem pewnie zacznie przegrywać i z drugoligowymi łodziami i katowicami....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:00, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
PORI ja mam ciągle wrażenie, że jestem tutaj chwilowo. Średnio u mnie to 8 lat na radykalną zmianę miejsca zamieszkania. A zatem jeszcze 6 muszę się pomęczyć
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:04, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
A jeszcze jedno Animal, może i PORI ( bo też swego czasu knajpowy) znacie jakąś knajpę z polskimi daniami, ale naprawdę bardzo dobrą ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:06, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
A ja się zadomowiłem bardzo gładko. Pewnie też dlatego, że czuję tu jakąś energię. Nie trawię tzw. sennych miast.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:11, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Kura domowa napisał: | A jeszcze jedno Animal, może i PORI ( bo też swego czasu knajpowy) znacie jakąś knajpę z polskimi daniami, ale naprawdę bardzo dobrą ? |
Na mnie nie licz. Omijam tzw. polską kuchnię szerokim łukiem. Poza tym nie do końca wiem, co ten termin oznacza... Jakich konkretnie potraw szukasz. Jeśli ma być tłusto, pasztetowo, tłusto, ziemniaczano, kapuściano i mięsnie, to od cholery takich miejsc w Wawie ponoć. Ale ja ich nie znam. Dobre recenzje od 'polskokuchniowych' ma Kuchnia Polki na skraju Placu Zamkowego. Ale sam niczego nie polecę, bo to nie mój klimat.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:16, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Miałam na myśli jakąś pyszną gęsinę, której sama nie zrobię bo nie mam podstawowego produktu, czyt gęsi Ale chyba wybiorę Siwy Dym
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:17, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | Nie umiałem się zadomowić w Wawce i nadal twierdzę że to nędza w zestawieniu z KAŻDYM z polskich miast z tej grupy pierwszoligowej "znanej, turystycznej, zabytkowo-rozrywkowej, rozumicie" - z czasem pewnie zacznie przegrywać i z drugoligowymi łodziami i katowicami.... |
To pewnie zależy od kryteriów. Może tylko Wrocław jakoś dotrzymuje kroku. W Poznaniu niedawno myślałem, że może bomba spadła tak mało ludzi wieczorem na mieście. W klubach same łyse karki i pindy z tipsami, a na drugim biegunie brudne studenckie nory z brudnymi szklankami bez pomysłu i atmosfery. Jedyny Dragon ratuje to miasto. A jeszcze 10 lat temu rundka wokół tętniącego wtedy życiem Starego Rynku po świetnych miejscach potrafiła mi zająć całą noc...
Poznań umiera
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:22, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Animal Ty to jakieś nocne zwierze jesteś. Ja klubowałam do 30tki, teraz to już mi się nie chce. Podziwiam Cię! Choć może jakiś klub w Wawie zaliczę, a co! Może nie tym razem, nie z tymi ludźmi ... ale wybiorę się do jakiegoś "Twojego"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:39, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Animal napisał: | Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | Nie umiałem się zadomowić w Wawce i nadal twierdzę że to nędza w zestawieniu z KAŻDYM z polskich miast z tej grupy pierwszoligowej "znanej, turystycznej, zabytkowo-rozrywkowej, rozumicie" - z czasem pewnie zacznie przegrywać i z drugoligowymi łodziami i katowicami.... |
To pewnie zależy od kryteriów. Może tylko Wrocław jakoś dotrzymuje kroku. W Poznaniu niedawno myślałem, że może bomba spadła tak mało ludzi wieczorem na mieście. W klubach same łyse karki i pindy z tipsami, a na drugim biegunie brudne studenckie nory z brudnymi szklankami bez pomysłu i atmosfery. Jedyny Dragon ratuje to miasto. A jeszcze 10 lat temu rundka wokół tętniącego wtedy życiem Starego Rynku po świetnych miejscach potrafiła mi zająć całą noc...
Poznań umiera |
Ten Poznań tak opisujesz jak ja widzę Warszawę - z resztą za jakieś 6 godzin zweryfikuję ten pogląd...
a z Poznania miło wspominam taksówkarza który spokojnie omijał cały korek jadąc lewym pod prąd, radośnie zabawiając pasażerów konwersacją, przerywając ją tylko na okoliczność wbijania się na trawnik po krawężnikach żeby przepuścić coś jadącego z naprzeciwka Normalnie Haiti
Wrocław mnie zmiażdżył faktem braku miejsc na rynku w okolicach 3.30...
Kraków poza konkurencją, pamiętam że była knajpa otwierana o 3.00... ale nie byłem tam całe lata więc może się zmieniło
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:48, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Warszawa jest o tyle specyficzna, że trzeba znać miejsca. Niektóre nie mają nawet szyldu i w dzień są tylko zwykłymi zamkniętymi drzwiami, często w centrum miasta. W Poznaniu tych miejsc po prostu nie ma
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:56, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
jak bez szyldu to chyba tylko burdele
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|