Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:56, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Juli* napisał: | Nie trzymaj mnie (...) w nieświadomości |
Doskonale sama dajesz sobie z tym radę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:06, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o Ciebie tkwię w domysłach co do poruszanego problemu. Świadoma jestem całkowicie z kim mam do czynienia.
Rozumiem, że Szczecin, to nie Twoja bajka. Zatem rzuć nazwę knajpki gdzieś w okolicy stadionu Legii czy Łazienek, gdzie można w miarę dobrze i nie za drogo zjeść.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 13:42, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Z tymi niedrogimi knajpkami dałam kiedyś popis, wracając właśnie z Łazienek
Przegalopowaliśmy przez Marszałkowską i tak marudziłam, dyskwalifikując już z biegu (Sfinx? o, nie!), albo zaglądając do środka (nieprzytulnie, za ciemno, za jasno, śmierdzi żarłem, i nic! nic! nie ma karcie), aż wylądowaliśmy, skrajnie wyczerpani, wściekli i głodni, w jakiejś pizzerii na Nowym Świecie. |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:12, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Juli* napisał: | W taki sposób mogłabym opisać Poznań, Kraków, Wrocław, Katowice i kilka innych miast, ale nie stolicę. |
Tego, że nie mogłabyś tak opisać stolicy jestem akurat pewna.
A inne miasta.. Mogłabyś? Naprawdę? W taki sposób? To opisz. Już się nie mogę doczekać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:16, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Z tymi niedrogimi knajpkami dałam kiedyś popis, wracając właśnie z Łazienek
Przegalopowaliśmy przez Marszałkowską i tak marudziłam, dyskwalifikując już z biegu (Sfinx? o, nie!), albo zaglądając do środka (nieprzytulnie, za ciemno, za jasno, śmierdzi żarłem, i nic! nic! nie ma karcie), aż wylądowaliśmy, skrajnie wyczerpani, wściekli i głodni, w jakiejś pizzerii na Nowym Świecie. |
Jak się jest głodnym, to już nic nie przeszkadza
Ale chętnie poznam miłą knajpkę w tych okolicach. Wkrótce może być mi potrzebna
annaliza napisał: | A inne miasta.. Mogłabyś? Naprawdę? W taki sposób? To opisz. Już się nie mogę doczekać. |
Gdybyś napisała to życzliwie i normalnie poczytałabyś to i owo. Ale po takim wprowadzeniu odpowiem - czekaj.....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Wto 15:18, 15 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:20, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
X napisał: | Jeszcze stary Górny Mokotów z Zielnikiem przy parku, a latem niedzielne koncerty jazzowe w parku. i lodziarnia Malinowa w drodze powrotnej z Pól Mokotowskich. |
No Malinowej akurat nie cierpię. Jest stałym punktem programu w drodze z placu zabaw na Odyńca, lody są niezłe, ale szału nie ma. Wlasciwie to nie rozumiem, skąd sie bierze zachwyt nad malinową..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:28, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Juli* napisał: | Ale po takim wprowadzeniu odpowiem - czekaj..... |
OK. Odpowiada mi to.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:34, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Zauważyłam. Nick tez długo czekał.....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:50, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: | Juli* napisał: | Ale po takim wprowadzeniu odpowiem - czekaj..... |
OK. Odpowiada mi to. |
Nareszcie mnie ktoś mnie zmieni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
annaliza nawiedzony łowca sarkofagów
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 1329 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 242 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:51, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Formalny napisał: | lubi swoje miasto - tak jak każdy swoje lubi. |
No właśnie. Dla mnie nielubienie miasta, w którym się mieszka świadczy chyba głownie o tym, który nie lubi. Tzn o tym, że mu się nie chce.
A a propos Warszawy to jeszcze bardzo lubię, gdy słoiki (nie obrażając słoików) pojadą do domu. I jest tak cudownie pusto..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:55, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Z tego co wiem masz się trzymać ode mnie z daleka, więc nie wiem dlaczego Cię jakoś ciągnie i wiecznie mieszasz. Lubisz zadymy, kłótnie ? Ja lubię rozmawiać. Zatem jak widzisz nie jest nam po drodze. Cały czas Ci to powtarzam. A teraz wybacz. Mam gościa.
Jak chcesz to może wreszcie coś w temacie. To jak z tymi knajpkami ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 17:05, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Strasznie, strasznie mi się podoba Warszawa Annalizy Gdybym nie miała sentymentu do Warszawy i gdybym nie znała jej wcale, albo bardzo, bardzo kiepsko po takim naładowanym pozytywnymi emocjami opisie chciałabym ją poznać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 17:11, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: | Nieważne, jak mówią, byleby mówili.
Dla jednych zabawne, dla innych niesmaczne. Pewnie znajdzie się grono ciekawskich chętnych spenetrować uroki "Fritzla." |
To podobno jakiś makabryczny żart. Podpuszczają.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 17:53, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Złe projekty, złe.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Wto 18:41, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
annaliza napisał: |
No właśnie. Dla mnie nielubienie miasta, w którym się mieszka świadczy chyba głownie o tym, który nie lubi. Tzn o tym, że mu się nie chce.
|
Coś w tym może być. Nie przepadam za miastem, w którym mieszkam i nie bardzo chce mi się w nie wgryzać, w jego historię, klimat. Być może dlatego, że w tym mieście nie ma rzeki (pomijam nędzny strumyczek po kolana), a wiele lat mieszkałam w takim, w którym była. Miasto bez rzeki lub innej "wielkiej wody" jest jakieś takie kalekie.
Kim są słoiki? |
|
Powrót do góry |
|
|
pogłoska maszynista z Melbourne
Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 4672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 336 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z o2 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:05, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
flykiller napisał: |
Kim są słoiki? |
To Ci co przyjeżdżają ze słoikami z prowiantem z domu.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:47, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ja z kolei lubię Warszawę w weekend, bo tubylców nie ma na ulicach. Ze względu na nieczynne bazarki
PS. Nigdy nie zrozumiem szczycenia się tym, że jest się mieszkańcem jakiegoś miejsca 'z dziada pradziada'. To musi być potwornie dołujące, żeby mieć perspektywę wpisania w akt zgonu tej samej miejscowości, co w akcie urodzenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 20:27, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Animal napisał: | Nigdy nie zrozumiem szczycenia się tym, że jest się mieszkańcem jakiegoś miejsca 'z dziada pradziada'. To musi być potwornie dołujące, żeby mieć perspektywę wpisania w akt zgonu tej samej miejscowości, co w akcie urodzenia. |
A, na psa urok! Właśnie to mnie gryzie, bo jestem w grupie ryzyka.
No i żeby to chociaż była Warszawa! Dobrze, że chociaż mam rzekę i to nie byle jaką.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:56, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Animal napisał: | Ja z kolei lubię Warszawę w weekend, bo tubylców nie ma na ulicach. Ze względu na nieczynne bazarki
PS. Nigdy nie zrozumiem szczycenia się tym, że jest się mieszkańcem jakiegoś miejsca 'z dziada pradziada'. To musi być potwornie dołujące, żeby mieć perspektywę wpisania w akt zgonu tej samej miejscowości, co w akcie urodzenia. |
Napisałeś to z taka pewnością, że gdy zostaniesz Europosłem (z taką pewnością tego typu na pewno zostaniesz) na pewno wprowadzony zostanie europejski zakaz umierania w miejscu, gdzie się ktoś urodził. Jeśli już wymyślono już unijny standard promienia wygięcia banana, taki zakaz to mały pikuś (pan Pikuś) Czytałem kiedyś, że czowiek bez korzeni, jest jak kobieta bez... torbki... Coś w tym jest.
A teraz z innej beczki: określenie "słoiki" używane w stosunku do przyjezdnych, jest takie "cudownie" warszawskie... O ile bardziej komfortowo czuje się dowartościowany dzięki temu nie-słoik - zwłaszcza w pierwszym pokoleniu...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Wto 21:01, 15 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:01, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Animal napisał: | Nigdy nie zrozumiem szczycenia się tym, że jest się mieszkańcem jakiegoś miejsca 'z dziada pradziada'. To musi być potwornie dołujące, żeby mieć perspektywę wpisania w akt zgonu tej samej miejscowości, co w akcie urodzenia. |
A, na psa urok! Właśnie to mnie gryzie, bo jestem w grupie ryzyka.
No i żeby to chociaż była Warszawa! Dobrze, że chociaż mam rzekę i to nie byle jaką. |
Wpadnij do Poznania - pójdziemy na spacer nad Wartę (zastrzegam sobie rewizytę nad Twoją rzekę - tę "nie byle jaką". Spróbujemy nie mieć kompleksów wobec Wisły... Wroć! Wobec mieszkańców miejszkających w miejscu nad Wisłą (choć popsutym przez słoiki )... To dopiero jest nobilitujące...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|