Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

znasz swój kraj? Tak. A swoją stolicę?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:36, 03 Gru 2012    Temat postu:

Silenced

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 13:26, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:54, 03 Gru 2012    Temat postu:

bosska napisał:
Formalny napisał:
Byłem w CNK- superciekawe (wywołując zazdrość zdradzę, że bez kolejki... )


a nie było Ci bliżej do Wrocławia? [link widoczny dla zalogowanych]

swoją droga, dlaczego na warszawiaków mówi się wsiowiacy? to wiele tłumaczy.

nie lubię warszawki, jej zadęcia i wszystkiego, co się z tym wiąże. a przede wszystkim braku kultury na każdym kroku. pamiętam, jakim szokiem było dla mnie znalezienie ludzkich ekskrementów w szafkach do przechowania bagażu na dworcu centralnym. nie rozumiem też, dlaczego warszawiacy jako jedyne warte miejsce do zwiedzania polecają muzeum powstania warszawskiego. ratunku!

Przeoczyłem istnienie Humanitarium - może dlatego, że od jakiegoś czasu głównie przejeżdżam tylko przez Wrocław, a ostatnio w dodatku obwodnicą.
Dziękuję jednak za sygnał. Następny pobyt we Wrocławiu obejmie zobaczenie humanitarium.

Co do Warsiawki... Odważna jesteś. Tutaj za nielubienie tego jednego z miast polskich, kamieniują. Na inne wolno narzekać w dowolnej formie.

Dla mnie temat jest skończony...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Pon 8:58, 03 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:11, 03 Gru 2012    Temat postu:

Umiejętność czytania to jednak rzadkość

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati
Gość





PostWysłany: Pon 9:46, 03 Gru 2012    Temat postu:

Zastanawiałam się przez chwilę nad tymi miastami i doszłam do wniosku, że to bez znaczenia czy Warszawa, Poznań, Wrocław, Gdańsk.. To samo, co o Warszawie mogę powiedzieć o każdym innym, 'wielkim' i rozwijającym się miejscu, bo wygląda na to, że bardziej wsiowa niż miastowa jestem. W zasadzie poza niektórymi miejskimi miejscami, których zobaczenie sprawiło mi przyjemność, poza łatwym dostępem do kina i teatru uciekam z tych betonowych rejonów w tempie błyskawicy.. Doskonale czuję się poza miastem, na obrzeżach, tam gdzie powietrze jest lekkie, tam, gdzie horyzont nie ma końca.. Miasta mnie dołują. Tłumy mnie dołują. Źle robi mi niemożność ukrycia się przed hałasem, smogiem, smrodem ulic, niekończącą się ilością migających witryn sklepowych, chaosem i samotnością wśród ludzi..
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 10:35, 03 Gru 2012    Temat postu:

Hmm.. Ja nie potrafię się określić czy jestem bardziej miejska, czy wioskowa. Lubię dzikie głusze, podmokłe żuławskie łąki po horyzont, brzuchate pagórk, stawy itd. Ale lubię też małe prowincjonalne miasteczka - z mikroskopijnymi ryneczkami, panią Krysią w piekarni i te wielkie blokowiska surrealistyczne jak kosmos, secesyjne kamieniczki z wychudłym psem w bramie. Chyba zwyczajnie lubię coś czego nie mam na codzień. Kilka razy przeszłam Polskę na piechotę ( w odległej młodości) i zostało mi to podekscytowanie nie do końca znanym, lub znanym niewiele.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 10:59, 03 Gru 2012    Temat postu:

bosska napisał:
nie rozumiem też, dlaczego warszawiacy jako jedyne warte miejsce do zwiedzania polecają muzeum powstania warszawskiego. ratunku!

Mnie nikt niczego nie polecał. Muzeum zwiedziłam, bo chciałam. Bardzo lubię też, zresztą, Muzeum Narodowe. Jest rozległe, przestronne, nie kłębią się w nim tłumy ludzi (no, może wtedy, gdy jest dzień otwarty) i ma tę specyficzną, lekko nudnawą atmosferę bezruchu miejsc, w których gromadzi się stare rzeczy, takiej kościółkowej przytulności, pozwalającej przycupnąć sobie na którejś z pufek w salach z malarstwem i, po prostu, nabożnie potrwać przez chwilę.

Seeni napisał:
Hmm.. Ja nie potrafię się określić czy jestem bardziej miejska, czy wioskowa.

Źle znoszę nadmiar bodźców. Wszystkie miasta jednakowo mnie męczą, więc jeśli piszę/mówię, że "lubię" jakieś miasto, to należałoby to rozumieć "spośród wszystkich nielubianych miast, tego miasta nie lubię nieco mniej."
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 2:29, 11 Gru 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
Bo teraz nie wiem, czy żeby dostać pochwałę wystarczy lubić Warszawę...


Ja bardzo przepraszam Formalnego i Nudziarza, ale przeczytać się Was Panowie nie dało.
Więc??? Odpowiedź dla Seeni bo chyba mnie zatrzymała....Tak, Tak... Tak...
Trzeba lubić co się da!
Męża, Warszawę, Dzieciaki, Ostatniego Kochanka itd...No bo jaki cel ma karmienie się nielubieniem?
Jeszcze nie wróciłam do domu, ale pokonałam 3000 km. i jestem w Polsce. Pokonałam podniebnie. Wróciłam z "dzikiego pola" i kocham Poznań, Gdańsk, Wrocław itd.
I jeszcze nie wierzę, że jestem na swoim miejscu...Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 9:22, 11 Gru 2012    Temat postu:

O właśnie. Trzeba lubić, kochać, przepadać, karmić się raczej tymi pozytywnymi emocjami. Znane, nieznane- moje. Angel A jak ma się gorszy dzień lepiej krzesło skopać niż ulubionego pasa.
A propos - jak się miewa Pan Kot????????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 9:26, 11 Gru 2012    Temat postu:

Seeni napisał:

A propos - jak się miewa Pan Kot????????

Ha! No, właśnie, tęsknił?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:06, 11 Gru 2012    Temat postu:

Przelatuję topiki wzrokiem z braku czasu... Tu mam nadzieję, że nie chodzi o pana Kota - podobno aktora. Wszelkim innym kotom jak i Panom Kotom dobrze życzę, bo śliczne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:35, 11 Gru 2012    Temat postu:

lulka napisał:
Seeni napisał:
Bo teraz nie wiem, czy żeby dostać pochwałę wystarczy lubić Warszawę...


Ja bardzo przepraszam Formalnego i Nudziarza, ale przeczytać się Was Panowie nie dało.
(...)


Mnie nie trzeba przepraszać... Brak rozumienia, to nie mój problem...

Też lubię ludzi. Wszystkich. Tych, którzy nie rozumieją, bardziej. To taki humanitarny odruch...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:06, 11 Gru 2012    Temat postu:

Formalny napisał:
Tych, którzy nie rozumieją, bardziej.

Czuję się dyskryminowana Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:27, 11 Gru 2012    Temat postu:

lulka napisał:


Ja bardzo przepraszam Formalnego i Nudziarza, ale przeczytać się Was Panowie nie dało.

Nie szkodzi Lulko
Na przyszłość - prosze - postaraj się trochę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:26, 12 Gru 2012    Temat postu:

Nikt tu kurwa nie czyta

PS. Tylko przelatuje.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:39, 12 Gru 2012    Temat postu:

mati zwana Dziadem (choć wieść gminna niesie, że dba o cipkę) oraz flykiller niezbyt dobrze czują się po prostu w miejskiej dżungli.
A dla mnie to żywioł podstawowy, niezbędny do życia i bez którego zdycham robiąc skrzelami. Miejska dżungla, urban legends, underground do którego przenikam jak wirus kiedy tylko znajdzie się naiwny nosiciel... Dziwaki, snobi, hipsterzy i całe tabuny tych, którzy są z nimi skrzyżowani, udają ich lub choćby na nich pozują. Miejsca, klimaty, brud i elegancja.
Ekskluzywne menelstwo i jelenie w garniturach mówiące po mongolsku. Wiatr na ulicach, zimna noc w nocnym autobusie i gorąca w zaczepionej limuzynie. Wariatki, debile, artyści i kiczownicy. Muzyka, której nigdy nie usłyszę - zagrana raz i której wykonawca nie zapamiętał, ale taka, dzięki której miasto mówi. Miasto pełne blichtru i chłodu, potu i emocji, namiętności, wyrachowania, potu zmysłowego i tego ze zmęczenia dniem, tanich i drogich perfum w jednym miejscu i na jednym ciele.
To organizm. Zywy jak cholera.
A ja chcę w nim żyć.

Warszawa, Berlin, Wiedeń, Budapeszt, Londyn, Madryt. W Nowym Jorku nie byłem. Ale też się tam wybiorę póki mnie makrofagi Warszawy nie wykończą


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:16, 13 Gru 2012    Temat postu:

A ja to chyba powsinoga jestem. Lubię zmiany. Lubię duże miasta i małe, zapadłe wsie.

Wszystko zależy od nastroju. Czasem mnie ciągnie do ludzi ( nie sklepowych tłumów), a czasem lubię zaszyć się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:23, 15 Gru 2012    Temat postu:

Kura domowa napisał:
A ja to chyba powsinoga jestem. Lubię zmiany. Lubię duże miasta i małe, zapadłe wsie.

Wszystko zależy od nastroju. Czasem mnie ciągnie do ludzi ( nie sklepowych tłumów), a czasem lubię zaszyć się.


Też tak mam, co nie zmienia faktu, że do stolycy jadę, kiedy muszę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:54, 15 Gru 2012    Temat postu:

Juli* napisał:

Też tak mam, co nie zmienia faktu, że do stolycy jadę, kiedy muszę.


Zanim się tutaj nie przeprowadziłam, to nawet nie jeździłam.. bo nie musiałam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:03, 15 Gru 2012    Temat postu:

Hehe. "Najpiękniejsze Warszawianki to przyjezdne ?" Pewnie nie tylko najpiękniejsze

Mój planowany pobyt w stolicy to czerwiec. A niekoniecznie planowany - w każdej chwili. Trzeba będzie jakoś przeżyć Tongue out (1)

Ciekawe dlaczego nie mam takiego podejścia, co do innych miejsc w kraju czy za granicą ? No może do wschodu miewam opory. Jest to porównywalne. Ale Wawa to tak właściwie klimat wschodni. Znalazłam część wspólną.

Miasto, to tylko miasto ze swoimi wadami i zaletami. Niestety tych pierwszych widzę więcej... Nie ma to nic wspólnego z uprzedzeniami i innymi takimi.
Wolę sobie pobyć w Olsztynie, Rzeszowie, Augustowie, Zamościu, Lublinie, Przemyślu itd. Patrząc na wschód - Wawka niby w centrum, ale jak dla mnie to tylko uwagi, z racji administracyjnego podejścia do tego miasta.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Sob 14:05, 15 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 2:31, 18 Gru 2012    Temat postu:

Animal napisał:
Dziwaki, snobi, hipsterzy i całe tabuny tych, którzy są z nimi skrzyżowani, udają ich lub choćby na nich pozują. Miejsca, klimaty, brud i elegancja.
Ekskluzywne menelstwo i jelenie w garniturach mówiące po mongolsku. Wiatr na ulicach, zimna noc w nocnym autobusie i gorąca w zaczepionej limuzynie. Wariatki, debile, artyści i kiczownicy. Muzyka, której nigdy nie usłyszę - zagrana raz i której wykonawca nie zapamiętał, ale taka, dzięki której miasto mówi. Miasto pełne blichtru i chłodu, potu i emocji, namiętności, wyrachowania, potu zmysłowego i tego ze zmęczenia dniem, tanich i drogich perfum w jednym miejscu i na jednym ciele.
To organizm. Zywy jak cholera.



Echhh...Choć może "żywy jak cholera" by wystarczyło.
To cudne, że ktoś czasami ujmie w słowa to co ja chciałabym napisać i nie potrafię.

Panu Formalnemu i Panu Nudziarzowi bardzo dziękuję za wyrozumiałość chociaż liczyłam na malutką zadymę.

Blue_Light_Colorz_PDT_02

Czas chyba zmienić nicka bo mój najwyraźniej nie wzbudza emocji.
No starość jest straaaszna jednym słowem.

Pan Kot - wyrósł na tyle, ze nie może wejść na belkę od drapaka i zawisnąć bo mu się dupa za przeproszeniem o podłogę już opiera.
Nie wiem jak go określić . Nawet nie będę próbowała bo jak chciałam Mamie wytłumaczyć to skowitowała: "Ewa, ja Cię proszę - ty nic nie mów o tym swoim kocie moim przyjaciółkom bo pomyślą, ze już ci kompletnie odbiło".
Bo do tej pory to mi widocznie niekompletnie odbijało.
d'oh!
Kocham go pasjami. Jest charakternym zwierzęciem i jeszcze poza niekończącymi się pieszczotami walczy, ale daję radę.
Chociaż to zyzolowate spojrzenie roztapia moje serce, zamienia w ślepą światłość - ale myślę wtedy" "Ewcia, nie pozwól sobie bo to przecież będzie potwór wielki za niedługo".
Póki co nie ma wstępu na moje biurko z kompem i już zapomniał o trącaniu łapką w strzałę myszki na ekranie - przed nami jeszcze długa droga, ale kochamy się nieprawdopodobnie.
No co tutaj dużo pisać - tak mądrego i cudnego kociątka (poza moim Garfieldem) to jeszcze w życiu nie widziałam!

Blue_Light_Colorz_PDT_02

Tymczasem pozdrawiam Was serdecznie,
lulka.

Ps. Mam nadzieję zaglądać częściej bo tęsknię, ale czasu brakuje.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 7 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin