|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Sob 9:45, 13 Wrz 2008 Temat postu: Zło kusi |
|
|
tak... to przez tego pana z postu Animy, który w sklepie "poczęstował" się śmietankowym Pawełkiem. To przez to, że pomyślałam sobie: "dlaczego w tobie Bojka tyle tolerancji dla takiego sklepowego złodziejaszka?" i odpowiedziałam sobie na to pytanie.
Drobne kwiaty zła potrafią rozwinąć się w prawdziwie trujące owoce. Grzeszki korupcji i drobne wykroczenia, takie jak oszustwo, kłamstwo, plotkarstwo, rozsiewanie pogłosek, śmiech z rasistowskich lub seksistowskich żartów, dokuczanie mogą być początkiem prawdziwego upadku. Ułatwiają one destrukcyjne myślenie o bliźnich i działanie przeciwko nim.
Błędy są częścią życia. Wszyscy je popełniamy. Gorsze od błędu jest wypieranie się go, racjonalizowanie, usprawiedliwianie i próby przekonania siebie i innych, że tak należało postąpić. Zaakceptujmy maksymę, że błądzić jest rzeczą ludzką. To był błędny osąd, zła decyzja. Kiedy ją podejmowaliśmy, mieliśmy wszelkie powody by przypuszczać, że jest ona dobra, ale teraz wiemy, że się myliliśmy. Wystarczy wtedy sześć magicznych słów: „Przykro mi”, „Przepraszam”, „Proszę o wybaczenie”. Przyznanie się do błędu sprawia, że dysonans poznawczy znika. Ile istnień można by było ocalić, gdyby ci, którzy podejmowali decyzję o wojnie, byli w stanie przyznać się do popełnionych błędów gdy tę wojnę wszczynali, a potem decydowali się ją dalej toczyć?
to fragment artykułu tu dostępnego [link widoczny dla zalogowanych]
Może razić podejście Philipa Zimbardo - używanie takich niemodnych słów jak Szatan, Lucyfer. Są ludzie, którzy wierzą w osobowe zło, ale wiem po sobie, że nawet ci, którzy nie wierzą w ten sposób, mogą przeczytać ten artykuł z pożytkiem dla siebie.
Zło kusi i wciąga - może rzeczywiście ma coś z Lucyfera... Pycha łatwo prowadzi do złego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dostojny farsz poziomkowy
Dołączył: 08 Lis 2006 Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:19, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
bardzo mocno i łatwo oskarżasz małe "zło"
Nie wierzę, że może prowadzić do wielkiej nieprawości
Pamiętam jedną Twoją wypowiedź, która niechcący mnie zabolała.
Zatem to malutkie zło jest w każdym z nas i nie musi się przeradzać w coś większego, czego z kolei są pozostałe - pozytywne Twoje wypowiedzi.
Jeden batonik, mały człowieczek.
U Animavilis wspomniałem, że też miałem raz w życiu taki "postępek", a dzisiaj wielu pomagam jakl tylko mogę. Znam łobuziaków, którzy więcej znaczą i zrobią dobrego niż babcia latająca do komuni, która zaciukała gołębia tasakiem - znam taki przypadek.
Wzięcie batonika z marketu -kradzież ostatnich pieniędzy osobie starszej
Kąśliwa uwaga - zabicie kogoś
Nie wierzę, że te pierwsze prowadzą do tych drugich u normalnie przeciętnych ludzi, u zwyrodnialców jest odwrotnie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:43, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Taaak...Strasznie męczący ten artykuł.
Zestawienie śmiechu z seksistowskiego kawału z terroryzmem na świecie...
Tylko sam się pan twórca artykułu zakatapultał stwierdzając w pewnym momencie, że ten śmiech to jednak niekoniecznie początek zła bo jest jeszcze coś takiego jak zdrowy rozsądek.
W przeciwieństwie więc do pana twórcy uważam, ze pewne nasze cechy to po prostu ludzkie cechy przypisane nam tak samo jak choćby załatwianie ludzkich potrzeb (a nie podszept diabła prowadzącego nas w otchłań).
Niekoniecznie muszą determinować zło (choć mogą, bo jak to kiedyś Apro gdzieś napisał jeśli są w znaczącej mniejszości, to nie bez trudu ale sobie z tym radzimy), czynią nas natomiast bardziej ludzkimi niż anielskimi.
Poza tym podpieranie się Lucyferem w psychologii czyni dla mnie ten artykuł niestrawnym.
To taka manipulacja ukryta pod płaszczykiem kilku magicznych (ha ha) słów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Sob 12:37, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dostojny napisał: | bardzo mocno i łatwo oskarżasz małe "zło"
|
No nie, chyba wręcz przeciwnie.
Ja też nie podejrzewam, że pan od "Pawełka", byłby zdolny do obrabowania banku z bronią w ręku.
Niestety prozaiczna konieczność przygotowania obiadu nie pozwala mi teraz przeczytać artykułu, ale jeszcze tu wrócę!! |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Sob 19:33, 13 Wrz 2008 Temat postu: Re: Zło kusi |
|
|
bo ja napisał: | Może razić podejście Philipa Zimbardo - używanie takich niemodnych słów jak Szatan, Lucyfer. Są ludzie, którzy wierzą w osobowe zło, ale wiem po sobie, że nawet ci, którzy nie wierzą w ten sposób, mogą przeczytać ten artykuł z pożytkiem dla siebie.
Zło kusi i wciąga - może rzeczywiście ma coś z Lucyfera... Pycha łatwo prowadzi do złego. |
Myślę, że aby sobie wyrobić opinię na temat pana Zimbardo, najpierw trzebaby przeczytać jego książkę. Zresztą taki właśnie mam zamiar. W każdym razie jego Psychologia i życie przez długie lata była jednym z najlepszych podręczników akademickich psychologii na świecie, jest napisana niezwykle interesująco i mimo, że to podręcznik- wciąga...
Co do posłużenia się słowem Lucyfer w tytule, też na tej podstawie nie podważałabym fachowości autora. W gruncie rzeczy poza tytułem może Lucyfer w ogóle więcej się w książce nie pojawić... Albo może to też być przecież jedynie nawiązanie do tradycji, literatury i kultury- przecież w końcu wg przekazu biblijnego człowiek został stworzony bez moralności, a zdolność do odróżniania złego od dobrego zdobył, ulegając podszeptom szatana i spożywając zakazany owoc z drzewa poznania dobra i zła... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 19:38, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Pan Zimbardo napisał, że drobne grzeszki mogą-potrafią przerodzić się w ciężkie przewinienia nie napisał, że - muszą. Jest coś takiego w ludziach, że jeśli popełnią małe świństewko i nie spotka ich za to kara, to brną dalej, popełniają kolejne, czasem nie zauważą, że przekroczyli już granicę, której przekraczać nie powinni, że nie ma już odwrotu. Nie wszyscy to mają: są osoby, które noszą w sobie ten pierwszy, czasem niewinny grzech, mają poczucie winy, szukają sposobu zadośćuczynienia. Niestety są i tacy, którzy mają za kretynów osoby z otoczenia, bo pozwolili strugać z siebie wariata, widocznie lubią być wykorzystywani, ja jestem zabawny, na luzie i mam prawo dobrze się bawić. Takie myślenie prowadzić może nawet do zbrodni.
Mój własny przykład. Jako dziewczyna trochę powyżej dwudziestki namówiłam moją siostrę, jej męża i mojego chłopaka na wyjazd na kąpielisko po hucznej imprezie. Prowadziła moja siostra, która wypiła najmniej. Nic się nie stało - wróciliśmy do domu zdrowi i cali, ale nie rozmawialiśmy o tym przez ponad dziesięć lat. Poruszyłam ten temat ostatnio w rozmowie z siostrą i obie stwierdziłyśmy, że mieliśmy sporo szczęścia, pstro w głowach i że nigdy od tej pory nie prowadziłyśmy po pijanemu.
Nam wystarczyło to jedno doświadczenie, ale ile osób w podobnych przypadkach niczego się nie nauczyło?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Sob 20:00, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dostojny napisał: | bardzo mocno i łatwo oskarżasz małe "zło" (...)
. |
właściwie nie rozumiem o co chodzi Dostojny? ja oskarżam? ja się zastanawiam dlaczego jestem tolerancyjna wobec niego i odpowiadam sobie na to pytanie. A jak odpowiadam? no cóż - wstyd się przyznać, ale najbardziej jestem tolerancyjna wobec tego zła, które mnie choć ciut-ciut dotyczy.
A, że zło wciąga i pociąga... A, że można je zatrzymać i zawrócić z drogi... I też wierzę (co ja mówię MAM PEWNOŚĆ), że człowiek może się zmienić na lepsze i bardziej czuję się nawróconym łobuziakiem, niż babcią latającą "bógwiegdzie"
PS. doszłam do wniosku, ze mam problemy z jasnym formuowaniem swoich myśli na piśmie....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Sob 20:03, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie podważając autorytetu autora, cały ten artykuł zgrabnie punktuje sprawy dość oczywiste, ale jego ton, nie tylko ze względu na religijną retorykę, działa [na mnie] drażniąco. Być może, to kwestia przekładu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:26, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
W sumie to dziwne, bo dotąd Zimbardo był dość daleki od religijnych skojarzeń, może doszedł do wniosku, że takie odwołanie będzie bardziej interesujące? [nawiasem mówiąc, bardziej obeznany z biblijnymi sprawami znajomy objaśnił mi niedawno, że Lucyfer nie jest w Biblii żadnym szatanem ani upadłym aniołem, to jest ludowy mit, który nie ma nic wspólnego z "materiałem źródłowym"].
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:07, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | Lucyfer nie jest w Biblii żadnym szatanem ani upadłym aniołem, to jest ludowy mit, który nie ma nic wspólnego z "materiałem źródłowym"]. |
Aż poszłam sprawdzić i tak mnie to zaciekawiło, ze wsiąkłam na dłużej na forum historycznym.
Fektycznie imię Lucyfera nie było wymieniane w Biblii, natomiast często pojawia się w pismach apokryficznych, ale one faktycznie nie należą przecież do Kanonu.
Pojawiają się za to inne imiona diabłów - Belzebub, Belfegor - nie jest jednak jasno określone, że to były diabły w rozumieniu takim jak dziś - czcili je niektórzy Izraelici i za to zostali potępieni.
Natomiast z tych pism apokryficznych powstała całkiem niezła hierarchia diabłów wszelkiej maści. Intersujące to o tyle, że trafiłam nawet na pracę magisterską z tego tematu.
Bobranoc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Nie 13:51, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: | W sumie to dziwne, bo dotąd Zimbardo był dość daleki od religijnych skojarzeń, może doszedł do wniosku, że takie odwołanie będzie bardziej interesujące? |
pamiętam przypadek naszej światłej pani seksuolog, autorki Sztuki kochania, Michaliny Wisłockiej, która z wiekiem się nawróciła (czyt. strasznie zdewociała) i odżegnala od wszystkiego, co wcześniej pisała i w co przez lata wierzyła... może Zimbardo dopadło to samo, w końcu ma 75 lat...
a co do braku sztana w Biblii, to chodzilo mi bardziej o tradycyjne i potoczne rozumienie jego roli w dziejach ludzkości i historii wypędzenia z raju |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:35, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, wiem, po prostu tak mi się skojarzyło a propos Lucyfera... Na pewno Zimbardo korzystając z tego rodzaju skojarzeń odwoływał się do pewnego tradycyjnego i powszechnego znaczenia, nie do ściśle biblijnego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:55, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
No ale zadałem sobie trochę trudu i zapoznałem się z tymi poglądami Zimbardo i jemu podobnych na problematykę zła. O ile ten artykuł koncetrował się na tym, jak ludzie bardzo chętnie usprawiedliwiają swoje małe występki (określenie "grzeszki", choć ma religijne konotacje, to też dość dobrze określa, w sposób taki lekko "pieszczotliwy" małe zło); o tyle główne przesłanie badań Zimbardo jest takie, że każdy człowiek w pewnych sytuacjach może stać się złoczyńcą i to takim, w którego roli, w normalnych warunkach, trudno sobie samego siebie wyobrazić. Sytuacje sprawiają, że porządni obywatele okazują się być zbrodniarzami i to czasem na wielką skalę. Przeważnie, żyjemy w takich czasach i w takich sytuacjach, do tego nie dochodzi. Nie mamy wielu okazji by stać się "tym złym", więc żyjemy w błogim przekonaniu, że nigdy nic takiego nas nie spotka i zupełnie nas to nie dotyczy. Ale reguła jest ogólnoludzka (doświadczenia prowadzono w krajach o zupełnie różnych systemach politycznych, różnych kulturach, różnych religiach): choć można to od siebie odrzucać, nie można być całkiem pewnym, że czegoś naprawdę poważnie złego w życiu nie wyrządzimy.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 19:44, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie lubię siebie za posty takie jak ten, ale zwykle nie mogę się powstrzymać - czy rzeczywiście trzeba aż badań i eksperymentów, aby dojść do takich wniosków? Dla każdego średnio inteligentnego człowieka, obdarzonego średnią wyobraźnią, powinno być jasne, że nigdy siebie pewnym być nie może. Media pełne są opowieści o "normalnych, spokojnych, porządnych" ludziach, którzy w pewnym momencie przekraczają próg swojej normalności, stając się zbrodniarzami. Historia ostatniej wojny - właściwie, historia każdej wojny - jest świetnym przykładem na to, kim może stać się zwyczajny człowiek pod wpływem okoliczności. Co tu jest, właściwie, do udowadniania(?) |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:46, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś czytałem o pewnym eksperymencie
Dwie grupy studentów podzielili na Strażników i Więźniów
Więżni mieli wykonywać wszystkie polecenia strażników
Na początku jedli razem , spali w tych samych pokojach
Po kilku dniach oddzielili się od siebie , Strażnicy zaczęli ustalać godziny odpoczynku ...
NIe będę opisywał wszystkiego ale na koniec zamykali więźniów w pokojach , trzymali ich po kilkanaście godzin bez snu , nie dawali jedzenia za jakiekolwiek "przewinienie"
Po trzech tygodniach kiedy złamali jednemu Więźniu nogę eksperyment przerwano...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:54, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Stalowy napisał: | Kiedyś czytałem o pewnym eksperymencie
Dwie grupy studentów podzielili na Strażników i Więźniów
Więżni mieli wykonywać wszystkie polecenia strażników
Na początku jedli razem , spali w tych samych pokojach
Po kilku dniach oddzielili się od siebie , Strażnicy zaczęli ustalać godziny odpoczynku ...
NIe będę opisywał wszystkiego ale na koniec zamykali więźniów w pokojach , trzymali ich po kilkanaście godzin bez snu , nie dawali jedzenia za jakiekolwiek "przewinienie"
Po trzech tygodniach kiedy złamali jednemu Więźniu nogę eksperyment przerwano... |
Nie potrafię tego pojąć..tak jak i syndromu sztokholmskiego...ale nie doświadczyłam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ribka_pilka dnia Czw 20:01, 25 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 19:59, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
To był właśnie eksperyment Zimbardo.
Na gruncie polskim powtórzył go Żmijewski. |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:01, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Może i tak ja nie pamiętam dokładnie ( skleroza )
Ale wiem że przerwano ze względów bezpieczeństwa uczestników ( tych uwiezionych
Czasami jednak przychyłam się do autora , bo naprzykład nie mogę racyonalne wytłumaczyć co się stało z narodem niemieckim w 1939 roku bez myśłenia o Szatańskiej Mocy
To nie byli kilka brygad czy jakieś gruppy skienheadów
Prawie cały naród stał na ścieżkę niewyrażalnego bestialstwa...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:03, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ten eksperyment to właśnie dzieło Zimbardo, nawet jego samego zaskoczyła intensywność narastającego okrucieństwa. Czytałem też niedawno artykuł o tym jak to się działo w byłej Jugosławii - która całkiem niedawno z państwa o wysokim poziomie cywilizacyjnym, gdzie żyli sobie spokojnie życzliwi i inteligentni ludzie, nagle w krótkim czasie stoczyła się w otchłań krwawych zbrodni wojny domowej: masowych czystek etnicznych, gwałtów, tortur, alei snajperów - czegoś, czego nie można było sobie w najczarniejszych snach wyobrazić. Tam również nagle, zwykłe, spokojne, często bardzo szanowane osoby, nagle przeobrażały się w zbrodniarzy - niezależnie od płci, wieku, wyznania, wykształcenia itd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:16, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Apro bo niektóre narody mają to w krwi
I nie wolno tam wprowadzać demokracji
Bo to jest trampolina w krwawą otchłań
Nie wyobrażam sobie żeby coś takiego działo się w krajach Skandynawskich
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|