|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:37, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kewo dla mnie dobrym i sprawdzonym sposobem na nie wydawanie kasy, której nie posiadam jest po prostu brak wszelkiego rodzaju kart płatniczych, oczywiście włącznie z kredytową.
Co miesiąc muszę się co prawda z tego tłumaczyć bo ciągle próbuje mnie mój bank na jakąś z nich naciągnąć... a ja ciągle przystaję na swoim.
Duże zakupy robię przelewem, mniejsze zawsze za gotówkę. Polecam, to naprawdę dobry sposób na racjonalne wydawanie pieniędzy.
A dzieci? Cóż, jeśli mądre zrobią tak jak ich rodzice, jeśli niemądre pozwólmy im popełniać własne błędy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 19:21, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Z tymi bolączkami dorastajacego pokolenia- to ja się nie zgadzam. Mam w domu dorastające pokolenie. Oczywiście ma bolaczki. Ale ja także je miałam dorastając. Jakie pokolenie i otaczająca rzeczywistość takie bolączki. Jako dziecko panicznie bałam się wojny atomowej. Moje dzieci w ogóle o wojnie atomowej nie myślą. Bałam się, ze mojego Ojca internują, a Matkę wywala z pracy. Bałam się, że po raz szósty z rzędu włożę tę samą zimową kurtkę, bo nie ma kasy. No i oczywiście bałam się, że zajdę w ciążę, że nie dostanę się na studia, że nie zdam egzaminu, że zawalę rok, że nikt mnie nigdy nie pokocha. Bałam się tak samo jak boję się teraz- tylko teraz mam inne lęki.
|
Jak się teraz nad tym zastanowiłam, po poście Seeni - nie bałam się w ogóle, niczego. Tej ciąży tylko raz i jakoś tak nie bardzo serio. W szkole - żeby mi trója z matematyki nie zepsuła świadectwa maturalnego. Nie działo się tak dlatego, że moje dzieciństwo i wczesna młodość były przesadnie różowe, tylko dlatego, że się nie zastanawiałam nad przyszłością. Byłam mocno osadzona w tamtej rzeczywistości. Nie zaprzątałam sobie głowy przyszłą pracą, zawodem, studiami, żyjąc w oczekiwaniu wspaniałą, otwierającą się przede mną, ale bliżej nieokreśloną i niesprecyzowaną przyszłość. Dlatego naprawdę wprawia mnie w osłupienie ta zdolność młodych ludzi do planowania swojego życia, zapinania go, u jego początku, na ostatni guzik. Oni wiedzą - co będą robić, kim będą za 10 lat, ile będą mieć za 10 lat na lokacie. To jest... straszne (dla kogoś innego, być może, wspaniałe).
Formalny napisał: | (...) jedna ze znajomych odpowiedziała na pytanie o taki sposób spędzania wakacji: "a co, będę się ludziom CHWALIŁA, że na wakacjach byłam w Karpaczu? Kocham Karpacz, ale przecież w pracy nie będę sobie robiła obciachu" Na moje pytanie w tym roku, czy znowu lecą do Egiptu, odpowiedziała: "co ty?! Do Egiptu już się nie jeździ"...
|
Znam też inne przykłady. Znajoma była na interesujących, zagranicznych wakacjach. Po powrocie wypełniała w pracy wniosek o zwrot kosztów "wczasów pod gruszą", w którym m.in. należy wskazać miejsce wyjazdu. I ona miała straszne opory, aby tę zagranicę wskazać, mówiąc "nie będę się przecież chwalić", mimo że nie była jedyną osobą spędzającą wakacje poza Polską. Oczywiście, to też jest symptomatyczne, że ujawnienie miejsca pobytu kojarzyło się jej z "chwaleniem". Wynikałoby z tego, że wciąż jeszcze jest to pewnego rodzaju rarytas (przynajmniej w mniemaniu niektórych ludzi), który daje poczucie wyższości (którego ona, jako osoba delikatna i taktowna, usiłowała uniknąć). |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:35, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
qurcze, a ja myślałam, że gdy granice otwarte to wyjazdy zagraniczne, szczególnie jakiś tam egipt czy turcja nie są żadnym tam rarytasem. No nie oszukujmy się, polskie morze wypada znacznie drozej.
Mam to szczęście albo i nieszczęście, że mam gdzieś kto gdzie był i co widział. Każdy jest kowalem własnego losu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Spokojny mroczna supernowa
Dołączył: 02 Kwi 2010 Posty: 888 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:42, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kura domowa napisał: | Kewo dla mnie dobrym i sprawdzonym sposobem na nie wydawanie kasy, której nie posiadam jest po prostu brak wszelkiego rodzaju kart płatniczych, oczywiście włącznie z kredytową.
Co miesiąc muszę się co prawda z tego tłumaczyć bo ciągle próbuje mnie mój bank na jakąś z nich naciągnąć... a ja ciągle przystaję na swoim.
Duże zakupy robię przelewem, mniejsze zawsze za gotówkę. Polecam, to naprawdę dobry sposób na racjonalne wydawanie pieniędzy.
A dzieci? Cóż, jeśli mądre zrobią tak jak ich rodzice, jeśli niemądre pozwólmy im popełniać własne błędy. |
Niestety takie są Polskie realia a na pewno realia obecne, osobiście posiadam karty kredytowe to dobre i praktyczne rozwiązanie niestety ma jedną wadę trzeba systematycznie uzupełniać stan i panować nad wydatkami, jednak banków bać się nie należy wprost przeciwnie często banki pomagają warunek jest jeden trzeba rozsądnie i mądrze z ofert korzystać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pon 19:44, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii napisał: | a bo się ludziom w dupach przewraca... najpierw kredyt na dom, potem na wykończenie domu i wypicowane auto, potem "szybka pożyczka", potem "kredyt bez poręczycieli do 100.000 w 5 minut" no i potem faktycznie zostaje pociąg lub most lub tradycyjna kula w łeb....
o dzieciarni się nie wypowiadam za bardzo (brak doświadczenia) ale fakt że do szkoły poza piórnikiem i ekierką warto wziąć nóż kuchenny trochę mnie martwi |
Mimo, że przeczytałam tu bardzo dużo trafnych i mądrych postów, ten jest najbliższy mojemu postrzeganiu tego zagadnienia, krótko, węzłowato i na temat, choć nieco rubasznie.
Zawsze zastanawiałam się, czy swoje dzieci "wciągać" w temat domowego budżetu, czy mają mieć świadomość, że w danym momencie są z nim kłopoty, dochodziłam do wniosku, że lepiej będzie je wtajemniczać (w ograniczonym zakresie) aby miały świadomość, iż czasami bywa gorzej i nie zawsze wystarczy na wszystko, że trzeba wybierać, odmawiać sobie tego czy tamtego, by starczyło na inne priorytety.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Pon 19:45, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pon 19:49, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
karty kredytowe to przekleństwo, w życiu nie zdecyduje sie na nie |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:51, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
w kwestii dzieci ...
Dzieciaki miały kieszonkowe.
Wiekszośc dzieci je ma, z tym , że u nas to kieszonkowe miało zapewnić wszelkie "rozrywkowe" potrzeby dzieci.
Zabrakło? - trudno - do konca miesiąca trzeba było siedziec w domu.
Można było pozyczyć, z tym, że w nastepnym miesiącu dzieci dostawały mniej o tą kwotę.
Myslę, że to całkiem niezła metoda uświadamiania dzieciom, że pieniądze się rozchodzą, że trzeba planować i że pozyczki trzeba zwracać
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Pon 19:53, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | w kwestii dzieci ...
Dzieciaki miały kieszonkowe.
Wiekszośc dzieci je ma, z tym , że u nas to kieszonkowe miało zapewnić wszelkie "rozrywkowe" potrzeby dzieci.
Zabrakło? - trudno - do konca miesiąca trzeba było siedziec w domu.
Można było pozyczyć, z tym, że w nastepnym miesiącu dzieci dostawały mniej o tą kwotę.
Myslę, że to całkiem niezła metoda uświadamiania dzieciom, że pieniądze się rozchodzą, że trzeba planować i że pozyczki trzeba zwracać |
całkiem niezła, tylko, ze trzeba byc twardym i nie ulegać łatwo |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 19:54, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
O, jak miło, myślałam, że tylko ja tak nie idę z duchem czasu Tymczasem zaopatrzyłam się w kartę, bo Unia kazała mi robić przelewy drogą elektroniczną, a bank za wypłatę w placówce kazał sobie dopłacać. Pierwszy raz poszłam do bankomatu po godzinach szczytu, żeby nikt mnie nie poganiał Cały czas niezręcznie czuję się z tą kartą, w sklepie jeszcze z niej nie korzystałam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:56, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
własnie w tym rzecz
Mam wrażenie, że konsekwencja w wychowaniu dzieci generalnie się sprawdza .. choć nie jest chyba panaceum, nawet jesli połaczona jest z milościa
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:57, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | O, jak miło, myślałam, że tylko ja tak nie idę z duchem czasu Tymczasem zaopatrzyłam się w kartę, bo Unia kazała mi robić przelewy drogą elektroniczną, a bank za wypłatę w placówce kazał sobie dopłacać. Pierwszy raz poszłam do bankomatu po godzinach szczytu, żeby nikt mnie nie poganiał Cały czas niezręcznie czuję się z tą kartą, w sklepie jeszcze z niej nie korzystałam. |
czyzby watek poboczny ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 20:02, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
czyzby watek poboczny ?
|
TAK!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pon 20:04, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ech Nudziarzu, przecież i Ty zbaczasz z tematu ale myślę, że jest to normalne w zdrowej dyskusji
Czy karta kredytowa to to samo co płatnicza, bo jeśli tak, to posiadam, jeśli nie to mam tą drugą z limitem, małym limitem.
Jeśli zaś idzie o konsekwencję, to jest podstawowa zasada wychowawcza, niestety często, gęsto jej brakuje, zwłaszcza matkom (to z autopsji)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zgredziora zrzeda i maruda
Dołączył: 08 Wrz 2009 Posty: 1475 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:52, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | w kwestii dzieci ...
Dzieciaki miały kieszonkowe.
Wiekszośc dzieci je ma, z tym , że u nas to kieszonkowe miało zapewnić wszelkie "rozrywkowe" potrzeby dzieci.
Zabrakło? - trudno - do konca miesiąca trzeba było siedziec w domu.
Można było pozyczyć, z tym, że w nastepnym miesiącu dzieci dostawały mniej o tą kwotę.
Myslę, że to całkiem niezła metoda uświadamiania dzieciom, że pieniądze się rozchodzą, że trzeba planować i że pozyczki trzeba zwracać |
Wlasnie, kieszonkowe owszem ma, ale ja to chyba w ogole jestem wyrodna matka, bo jak rozpusci to nawet nie pozyczam. Jak Mlody przychodzi do mnie z charakterystycznym 'mamusiu' przeciagajac 'siu' w nieskonczonosc-wiadomo, ze cos chce, wtedy zanim zdazy zapytac, pada krótka odpowiedz 'nie mam, nie dam, nawet mnie nie pros'.
Odnosnie reklam w telewizji, czy tematu wspominanej juz tu wczesniej komórki- nawet nie ma takiej opcji- a telewizja klamie. I duzo rozmawiamy i tlumaczymy sobie jak to ta telewizja czasem przeinacza i nie mozna we wszystko wierzyc. Odmawiam Mlodziakowi czesto i bez wahania i serce mi sie wcale nie kraje, ze to robie, podobnie, gdy mu tlumacze, ze nic w zyciu nie przychodzi za darmo i na wszystko trzeba zapracowac. Tak bylo z komorka, czy z x - boxem (ktory byl niemal za darmo i na nieoprocentowane raty) i innymi wszelkiego tego typu wynalazkami. Tego x-boxa w zyciu bym mu nie kupila (mimo, ze wszystkie dzieci w klasie juz maja), ale chrzestna sie nad nim zlitowala i mu fundnela w ramach prezentu na komunie, do ktorej go nie posylam, wiec to bylo pewnie zeby mi przytrzec nosa i zademonstrowac zawód rodziny z powodu mojej antykoscielnej postawy. W kazdym razie, co jest przezabawne, dostal co chcial ale poniewaz ja konsekwentnie odmawiam gry z nim- sam prawie wcale na tym nie gra.
A w ogole to, jak napisala Seeni, kazde pokolenie ma swoje obawy i strachy, ja sie panicznie balam smierci swojej albo rodzicow, bolu, choroby i czarnej wolgi na ten przyklad. I zlych ocen tez sie balam, bo raz dostalam wpiernicz za czworke z minusem, ktora dostalam bo nie zdazylam skonczyc swojej klasowki z matmy, bo pisalam tez klasowke za kolezanke, ktora za mnie za to myla okna i sprzatala. Potem juz sie nauczylam i pisalam te klasówki znacznie szybciej, w osmej klasie podstawowki pisalam swoja i dwoch innych kolezanek, od szostej klasy podstawowki w ogole juz nie wykonywalam zadnych prac domowych, a potem siostra podrosla i obowiazki w naturalny sposób przejela.
Mii napisał: | Czy karta kredytowa to to samo co płatnicza, bo jeśli tak, to posiadam, jeśli nie to mam tą drugą z limitem, małym limitem.
|
Karta kredytowa Mii to karta na której nie masz srodkow pienieznych tylko wartosc kredytu do wykorzystania, czyli np mozesz wydac 2 500 zlotych, ktorych nie posiadasz, ale Twoj bank uznal, ze taka jest Twoja zdolnosc kredytowa i tyle mozesz zaciagnac kredytu na karcie, druga karta to karta debetowa na ktorej sa rzeczywiste srodki platnicze, ktore posiadasz i czesto maly debet do wykorzystania, czyli jak stan konta jest 0 to mozesz wziac lub wydac jeszcze troche ponad to, np no nie wiem 100 zl, obie sa kartami platniczymi, roznica polega na tym, ze maly debet na karcie debetowej mozna latwo splacic, albo go w ogole zlikwidowac, zas to co wydasz z kredytowej trzeba pozniej splacac; niebezpieczenstwo polega na tym, ze jesli ktos nie jest zdyscyplinowany jesli chodzi o kontrole wydatkow- latwo sie mozna zapedzic w kozi rog i przeholowac.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zgredziora dnia Pon 21:03, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Pon 21:01, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ufff, czyli mam tą debetową, normalną, żadną kredytową, całe szczęście!
Dzięki Zgedko za objaśnienie już się zabałam, że może ktoś był mi wcisnął kredytówkę
Tak wyprzedzając pytanie, odpowiadam ... tak, to wątek poboczny
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mii dnia Pon 21:02, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:03, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jednym słowem nie ma czego się bać, trza z dziećmi po prostu być i gadać, od najmłodszych lat... a życie i tak napisze swój scenariusz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pochodzenie O-Ren Ishii maszynista z Melbourne
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 5578 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 363 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: centrum PL Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:35, 27 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
gReta napisał: | karty kredytowe to przekleństwo, w życiu nie zdecyduje sie na nie |
Zupełnie się nie zgadzam, karta kredytowa to narzędzie i jak każde inne może zrobić krzywdę w niewłaściwych rękach ale przede wszystkim jest to narzędzie NADZWYCZAJ funkcjonalne !!! Przede wszystkim dla ludzi którzy lubią się popałętać po świecie - byleby nie zgubić paszportu i karty kredytowej - reszta nieważna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mii Lilla My
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 10858 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama nie wiem skad
|
Wysłany: Wto 7:38, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kura domowa napisał: | Jednym słowem nie ma czego się bać, trza z dziećmi po prostu być i gadać, od najmłodszych lat... a życie i tak napisze swój scenariusz. |
Tak jest.
Gadać, gadać i jeszcze raz gadać, tylko nie gderać a tłumaczyć i dawać przykład, wszak wiadomo, że wzorce wynosi się z domu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:09, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="Pochodzenie O-Ren Ishii"] gReta napisał: | karty kredytowe to
Zupełnie się nie zgadzam, karta kredytowa to narzędzie i jak każde inne może zrobić krzywdę w niewłaściwych rękach ale przede wszystkim jest to narzędzie NADZWYCZAJ funkcjonalne !!! Przede wszystkim dla ludzi którzy lubią się popałętać po świecie - byleby nie zgubić paszportu i karty kredytowej - reszta nieważna. |
Wiesz, pewnie to i wygodniejsze, ale jak mi mają zwinąć kasę, to niech to będzie w takiej ilości, że jeszcze to przeżyję. Gdyby mi tak z konta mieli zwinąć umarłabym na miejscu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
zgredziora zrzeda i maruda
Dołączył: 08 Wrz 2009 Posty: 1475 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 8:38, 28 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, jak w tej chwili wyglada ustawodawstwo w tym zakresie w Polsce, natomiast w Wielkiej Brytanii obowiazuje od bodajze 1974 Consumer Credit Act z nowelizacja z 2006 roku, w kazdym razie jezeli ktos ci ukradnie pieniadze z karty kredytowej, zglaszasz fraud i bank musi oddac pieniadze. Dziala to sprawnie, wiem, bo mi podpierdzielono calkiem okagla sumke z karty kredytowej okolo pol roku temu, zorientowalam sie moze po tygodniu, zadzwonilam do banku i nic wiecej nie musialam robic. Oni zalogowali incydent jako fraud, zglosili to na policje, a pieniadze mi oddali w przeciagu nastepnego tygodnia. Jako ze nienawidze zakupów wszelkich- poza konfekcja oczywiscie - wiec sporo zakupow , robie przez internet, w tym spozywke, ksiazki, plyty i inne akcesoria wszelkie, czasem tez mi sie zdarza zamawiac jedzenie z pobliskiej restauracji hinduskiej z dowozem do domu, zawsze w takich sytuacjach place karta kredytowa, poniewaz w razie kradziezy wiem, ze odzyskam swoje pieniadze. Ustawodawstwo natomiast nie obejmuje ochrona kart debetowych, wiec tych uzywam jedynie robiac zakupy bezposrednio w sklepach i wybierajac pieniadze z bankomatu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|