|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
famka_ Baba Jaga
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 1336 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 532 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z domku z czekolady Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:49, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kura domowa napisał: | Famko
dobrze, że pomagacie, ale wiesz żeby te dzieciaki nie nauczyły się tego, że tak będzie zawsze. Moim zdaniem dobrze by było, żeby za te przysłowiowe kanapki to dziecko coś zrobiło od siebie. Sama pomoc finansowa jest tylko pomocą doraźną. Dlaczego te dzieci chodzą głodne? |
Kuraczku jak napisałam to akcja szkoły , ten kto może pomaga , do tego gmina sponsoruje owoc i mleko ale to już dla wszystkich dzieciaków szkolnych , "finał" tej akcji szkolnej jest już że tak powiem pomiędzy nauczycielami a dzieciakami
a dlaczego chodzą głodne ? , no cóż realia małej mieściny(jakich wiele w Polsce) , brak pracy , bieda, patologie etc..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:56, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
No dokładnie Letni! bo ludzie mylą te podziały Dla większości to podział na lepszych i gorszych.
Ja swoją córkę właśnie będę posyłała do takiej szkoły gdzie najpierw jest test... a są takie szkoły, na szczęście. Wcześniej oczywiście prześwietlę daną szkołę pod względami na których mi najbardziej zależy...Tyle mogę pomóc dziecku na starcie. Reszta zależy od nich samych.
Greto marudzeniem niczego nie nauczymy. Lenistwo ma się w genach. Co możesz to jedynie nagradzać gdy nie jest leniem, czymś co najbardziej motywuje?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:00, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="Kura domowa"]No dokładnie Letni!
Kurko ja jestem dziewczynką
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:02, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kuraczku jak napisałam to akcja szkoły , ten kto może pomaga , do tego gmina sponsoruje owoc i mleko ale to już dla wszystkich dzieciaków szkolnych , "finał" tej akcji szkolnej jest już że tak powiem pomiędzy nauczycielami a dzieciakami
a dlaczego chodzą głodne ? , no cóż realia małej mieściny(jakich wiele w Polsce) , brak pracy , bieda, patologie etc..[/quote]
Myślałam, że jesteś z Warszawy, dlatego zdziwiłam się, ze tutaj dzieci chodzą głodne bo "brak pracy". Patologie są owszem wszędzie niestety. Szkoda tych dzieciaków, choć obawiam się, że to za mało by te dzieci w przyszłości mogły wyjść z tych patologii. Z drugiej strony lepszy rydz niż nic.Smutne to, że w naszym kraju dzieci są głodne bo wcale tak być nie musi...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:04, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="letnisztorm"] Kura domowa napisał: | No dokładnie Letni!
Kurko ja jestem dziewczynką |
Doimyśliłam się Ale skoro jesteś Letnisztorm a nie LetniAsztorm jakoś nie umiałam napisać inaczej
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
famka_ Baba Jaga
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 1336 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 532 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z domku z czekolady Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:17, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
blisko Warszawy , bardzo blisko
ale w wawie jest ten sam problem , tylko głebiej skrywany
tu nie można się obwieszczac że jest się biedniejszym lub że się nie ma
nie można być innym niż środowisko do którego się trafiło , bo może to mieć różne nawet i straszne skutki
niestety
i cieszę się że moje dzieciaki chodzą do szkół na zadupiu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lelija jarzębina
Dołączył: 28 Wrz 2010 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:33, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="animavilis"] lelija napisał: |
Nie jest. Nauczyciel mający pod opieką trzydziestu bardzo różnych uczniów nie może sprostać potrzebom wszystkich. Dlatego przychylałabym się do opinii Kury domowej i nudziarza, że te podziały nie są złe, także dla uczniów słabszych. Nikt nie lubi wlec się ciągle w ogonie i ciągle być gorszy. To frustrujące. A jeżeli słaby uczeń okaże się przypadkiem orłem w jakiejś konkretnej dziedzinie, to przecież ta jego zdolność nie ulegnie samoistnemu zatraceniu. I proszę nie pisać, że nie będzie mógł się rozwijać, bo dokładnie ten sam przykład, tylko w innym kontekście, podał Formalny - jego zdolny syn nudził się na zajęciach, ale przecież zdolności Mu od tego nie ubyło i przeszkodą na drodze do niczego się nie stało... |
Nie jest winien, że wiedza nie trafia do mniej zdolnego tak jak do zdolnego, ale za nieumiejętność zorganizowania pracy dostosowanej dla grup poszczególnych uczniów. Jeśli pomyślałby o tym jak zorganizować lekcje ciekawiej, tak, by każdy uczeń wziął wiedzy tyle ile jest wstanie jej pojąć, to wszyscy byliby zadowoleni.
Co mnie przeraża, to ilość uczniów (jaką podajesz) w jednej klasie oraz z góry narzucona wiedza jaką na minimum musi ogarniąć uczeń danej klasy, bo z tego jest rozliczany nauczyciel poprzez ucznia. Co z tego wynika? Wszyscy wiemy, kombinatorstwo na sprawdzianach, egzaminach.
A w innych przypadkach odrabianie lekcji przez dorosłych niby pomoc lub korepetycje, przecież to jest chore, bo system oświaty jest najbardziej chory. Poprzeczkę ustawił wysoko, ale ci, którzy ją przeskoczą z zapasem, to i tak często nie mają pracy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 12:31, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem - widzicie problem z tworzeniem klas według kryterium zdolni mniej zdolni, a w przypadku podziałów na grupy zaawansowana i nie, przy nauczaniu języków nikt problemu nie dostrzega. Osobiście jak najbardziej jestem za takim dobieraniem uczniów w klasach, żeby poziom był wyrównany. Test, test powinien być i według jego wyników przydział do konkretnych klas.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:40, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
lelija napisał: |
Nie jest winien, że wiedza nie trafia do mniej zdolnego tak jak do zdolnego, ale za nieumiejętność zorganizowania pracy dostosowanej dla grup poszczególnych uczniów. Jeśli pomyślałby o tym jak zorganizować lekcje ciekawiej, tak, by każdy uczeń wziął wiedzy tyle ile jest wstanie jej pojąć, to wszyscy byliby zadowoleni.
Co mnie przeraża, to ilość uczniów (jaką podajesz) w jednej klasie oraz z góry narzucona wiedza jaką na minimum musi ogarniąć uczeń danej klasy, bo z tego jest rozliczany nauczyciel poprzez ucznia. Co z tego wynika? Wszyscy wiemy, kombinatorstwo na sprawdzianach, egzaminach.
A w innych przypadkach odrabianie lekcji przez dorosłych niby pomoc lub korepetycje, przecież to jest chore, bo system oświaty jest najbardziej chory. Poprzeczkę ustawił wysoko, ale ci, którzy ją przeskoczą z zapasem, to i tak często nie mają pracy. |
Ergo: ( wedle nudziarza) wszyscy są winni - tylko my niepokalani... ogniem słusznej krytyki rozpaleni...
Cholera.. tylko kto sa ci "MY" ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:52, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
qurcze jak może być bezrobocie (prawdziwe bezrobocie) na terenach blisko Warszawy?
Famko Ty mnie tu nie strasz z tymi podziałami, przydziałami przynależności do pewnej grupy społecznej .... bo i tak mam je głęboko! Mało tego w takim duchu wychowuję moje dzieci:D. Póki co ja jeszcze wierzę w ludzi, że są wśród nas normalni. Od niedawna wpadłam w środowisko warszawskie i muszę przyznać, że najgorzej nie jest .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
famka_ Baba Jaga
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 1336 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 532 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z domku z czekolady Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:20, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
bynajmniej nie straszę
mówię jak jest
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 15:45, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze primum - nie mam nic przeciwko testom znajomości języka i grupowaniem dzieci na początkujące i zaawansowane. O ile wiem tak robi większość szkół, co nie znaczy, że podobne kryterium można wprowadzać na fizyce, czy też matematyce.
Po drugie primum wiek dziecka na poziomie gimnazjum (a o takich dzieciach mówimy) charakteryzuje się dynamicznym rozwojem, zmiennością. Właśnie się dowiedziałam, że mój syn (końcowy gimnazjalista) najlepiej z całej szkoły napisał diagnozę z fizyki. Zapytałam zdziwiona: jak to z fizyki, przecież ty jesteś asem matematycznym. Syn mi na to: skąd miałem wiedzieć, że lubię fizykę, jak jej wcześniej nie miałem?
Po trzecie - mam koleżanki, które najchętniej same chodziły by za dzieci do szkoły, pilnują lekcji, czasem wyręczają swoje pociechy w odrabianiu zadania domowego. Jak ocenić, czy to dziecko jest zdolne, czy ma ambitnych rodziców, którzy jeszcze (hehe) nadążają za programem?
A po czwarte - fajnie mieć Formalnego za sprzymierzeńca
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kobieta z klasą maszynista z Melbourne
Dołączył: 17 Sie 2010 Posty: 2268 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:38, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kewo od oceniania zdolności dzieci i młodzieży są specjaliści. Nie rozumiem dlaczego uważasz, że nie można ocenić ucznia wiedzy, zdolności i umiejętności w fizyce, tak jak w języku obcym? Skoro Twój syn tak dobrze wypadł na teście to chyba ten TEST jest właściwą drogą a nie jakimś tam przypadkiem, albo co gorsza Twoim wyobrażeniem o swoim synu. Nie od dziś wiadomo, ze najgorsi są najambitniejsi, a rodzice to już w szczególności ( temat rzeka).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 18:23, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: |
Jak ocenić, czy to dziecko jest zdolne, czy ma ambitnych rodziców, którzy jeszcze (hehe) nadążają za programem?
|
No jak jak??? Testem. Nie testem z fizyki, matematyki i z każdego przedmiotu, tylko ogólnym testem wiedzy- takim trochę jak te na koniec podstawówki czy gimnazjum. Nie chodzi o stworzenie klas asów matematycznych, polonistycznych orłów itd. Chodzi o to, żeby uczeń dobry uczył się tempem odpowiednim dla ucznia dobrego, słaby tempem odpowiednim dla ucznia słabego, bardzo dobry tempem dla dzieci wyjątkowo zdolnych. Mieszanie dzieciaków powoduje, że poziom nauczania musi być dostosowany do wszystkich, czyli wypośrodkowany czyli absolutnie nieadekwatny- dla bardzo dobrych uczniów to poziom zbyt wolny, nudny, cofający w rozwoju, dla nasłabszych zbyt szybki i stresujący. Na braku podziału zyskuja tylko przeciętniaki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:40, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
testy - to mądre rozwiązanie .. ale nie sa one nawet tak absolutnie konieczne.
Kazdy dobry nauczyciel z doświadczeniem po kilku miesiacach pracy z uczniami bezbłędnie oceni jego mozliwosci klasyfikujac zwykle wg mniej więcej nastepujących kryteriów:
- autentyczny orzeł
- błyskotliwy ale śmierdzacy leń ( w wiekszości dotyczy chlopców )
- nie poleci, ale bardzo solidny i znakomicie rokujący
- sredni ale z duzymi aspiracjami ( tzw kujon ) - tu dodam, że w większosci dotyczy to dziewczyn. Niby piatkowa, ale opiera się na pamięciowym ryciu, daje sobie rade w sytuacjach typowych, ginie natomiast gdy pytanie wymaga niekonwencjonalnego myślenia
- przeciętny, w miarę solidny ( tak między trzy a cztery )
- słaby, ale bardzo dopilnowany w domu.
- po prostu słaby intelektualnie
- słaby i do tego olewacz
zebrawszy polonistę, językowaca, matematyka, historyka lub biologa, chemika mamy pełny obraz dziecka.
Jest jeszce kategoria "pasjonat" rzadka jak diament, to ktoś kto poswieca swoją pasję jednej dziecinie ( i chwala mu za to ) na reszte kladąc zwyczajnie lagę, bo go to nudzi/ nie interesuje/szkoda na to czasu... etc
takiemu uczniowi należy wszelkimi sposobami zapenic nauczanie indywidualne wg programu autorskiego z pasjonującej go dziedziny.
aaa.. zapomniałbym.. jest jeszce kategoria " my rodzice uważamy, że nasz syn jest świetny, zwyczajnie geenialny, tylko nikt poza nami tego nie zauważa. Wina lezy oczywiście po stronie tych niedowidzacyh
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Czw 18:44, 30 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 18:41, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Przecież napisałam, że syn nie wiedział, że fizyka stanie się jego konikiem, bo zwyczajnie wcześniej nie było tego przedmiotu. Pojawił się w którejś tam klasie. Naprawdę tak wierzycie testom i "specjalistom"? Nie wiem dlaczego, ale mój syn zawsze wypada w testach ciut poniżej swoich możliwości, nie żeby całkiem źle, ale, ale... Gdy chciałam zasięgnąć opinii (właściwie nawet musiałam) pedagoga, czy syn może iść do szkoły wcześniej o rok otrzymałam opinie, że owszem jest intelektualnie na poziomi trzecioklasisty, ale społecznie znacznie poniżej. Zapytałam, co wobec tego ma począć znajoma - matka starszej o rok córki jeśli jej córka sepleni, bije dzieciaki i ogólnie nie rozumie poleceń. Pani (mam żal do dziś) powiedziała, że za kilka lat zobaczę różnicę i dziewczynka znacznie przegoni w osiągnięciach mojego Kornela. Nic takiego się jednak nie stało. Dziewczynka jest teraz tylko dwa razy grubsza, a sepleni nadal , no może ciut mniej. Nie wierzę w takie opinie i naprawdę nigdy nie wiadomo, czym dziecko zaskoczy, co je zainteresuje - może jakiś całkiem nowy przedmiot, który się pojawi już po testach?
Bardzo się cieszę, że miałam mieszaną klasę: syn wysoko postawionego partyjniaka i dziewczynka z patologicznej rodziny, którą ojciec przywiązywał za nogę do krzesła. To nauczyło mnie tolerancji dla inności, szacunku dla ludzi z mniejszym IQ
Oczywiście, jak zauważył Nudziarz, każdy pozostanie przy swoim zdaniu, milo mi jednak było z Wami podyskutować, naprawdę wysoko sobie cenię taką kulturalną (hłe hłe ) wymianę zdań.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lelija jarzębina
Dołączył: 28 Wrz 2010 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:49, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | lelija napisał: |
Nie jest winien, że wiedza nie trafia do mniej zdolnego tak jak do zdolnego, ale za nieumiejętność zorganizowania pracy dostosowanej dla grup poszczególnych uczniów. Jeśli pomyślałby o tym jak zorganizować lekcje ciekawiej, tak, by każdy uczeń wziął wiedzy tyle ile jest wstanie jej pojąć, to wszyscy byliby zadowoleni.
Co mnie przeraża, to ilość uczniów (jaką podajesz) w jednej klasie oraz z góry narzucona wiedza jaką na minimum musi ogarniąć uczeń danej klasy, bo z tego jest rozliczany nauczyciel poprzez ucznia. Co z tego wynika? Wszyscy wiemy, kombinatorstwo na sprawdzianach, egzaminach.
A w innych przypadkach odrabianie lekcji przez dorosłych niby pomoc lub korepetycje, przecież to jest chore, bo system oświaty jest najbardziej chory. Poprzeczkę ustawił wysoko, ale ci, którzy ją przeskoczą z zapasem, to i tak często nie mają pracy. |
Ergo: ( wedle nudziarza) wszyscy są winni - tylko my niepokalani... ogniem słusznej krytyki rozpaleni...
Cholera.. tylko kto sa ci "MY" ? |
Wypada dopowiedzieć, że w różnym stopniu jesteśmy winni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lelija jarzębina
Dołączył: 28 Wrz 2010 Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:02, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Naprawdę tak wierzycie testom i "specjalistom"? Nie wiem dlaczego, ale mój syn zawsze wypada w testach ciut poniżej swoich możliwości, nie żeby całkiem źle, ale, ale... |
Nie, ja nie wierzę.
Testy w samym nazewnictwie wywołują stres, a ten wywołuje pewne zachowania, które nie zawsze są korzystne dla wykonującego test.
Sprawdziany nie są jedynym dobrym rozwiązaniem przy ocenie, ale nałatwiejszym dokumentem i stosowane nagminnie.
O rezultatach negatywów nie piszę, bo i tak nie ma sensu. Powtórzę, każdy ma swoje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:08, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
lelija napisał: | Kewa napisał: | Naprawdę tak wierzycie testom i "specjalistom"? Nie wiem dlaczego, ale mój syn zawsze wypada w testach ciut poniżej swoich możliwości, nie żeby całkiem źle, ale, ale... |
Nie, ja nie wierzę.
Testy w samym nazewnictwie wywołują stres, a ten wywołuje pewne zachowania, które nie zawsze są korzystne dla wykonującego test.
Sprawdziany nie są jedynym dobrym rozwiązaniem przy ocenie, ale nałatwiejszym dokumentem i stosowane nagminnie.
O rezultatach negatywów nie piszę, bo i tak nie ma sensu. Powtórzę, każdy ma swoje zdanie. |
Ideą testu jest standaryzacja.
te same pytania, takie same kryteria oceniania .
Masz rację iż sa ludzie zdecydowanie lepiej radzące sobie z odpowiedziami ustnymi niz pisemnymi, sa ludzie ktorych stress paraliżuje i tacy, których mobilizuje.
Wszystko to racja
Masz lepszą metodę na standaryzowany sprawdzian wiedzy ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 19:19, 30 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jeezu..test jest na początek- tak właśnie jak testy jezykowe. Po to żeby mieć jako takie rozeznanie w poziomie. Potem to już nauczyciel decyduje, który uczeń wchodzi na poziom wyżej. Test nie szufladkuje do końca życia.
Dziecko z patologicznej rodziny może chodzić do jednej klasy z dzieckiem pastora ewangelickiego, miejscowej radnej i szefa mafii. Mogą być w klasie dzieci z rodzin biednych i bogatych- sprawne fizycznie i niesprawne. To nie ma znaczenia. Takie mieszanie jest dobre, uczy tolerancji, jest wręcz pożądane. Niepożądane jest natomiast, żeby dziecko szybko chwytające materiał uczyło się razem z dzieckiem, któremu przyswajanie wiedzy przychodzi z trudem. Żadne nie przyswaja, bowiem, wtedy na miarę swoich możliwosci
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|